Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ja mam męża on ma żonę

Polecane posty

Gość gość
to tak sie tylko wydaje ze juz Ci sie udało z tego wyplatać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ta zła
no niestety wydawało mi się ....... chyba znów wraca kryzys :( Zmęczona jestem już tym ciągłym ratowaniem małżeństwa, to chyba zbyt długo trwa. Jednego dnia jest ok, a za tydzień cofamy się ogromnie do tyłu. Naprawdę się staram... ale mam wrażenie że tylko ja i właśnie to mnie dobija. 2 trzymam na dystans, niech się zajmuje swoją żoną, owszem gadamy ze sobą ale to wszystko. Po każdej takiej rozmowie mam żal do siebie że podjęłam taką a nie inną decyzję, ale czasu nie cofnę i należy iść do przodu. A co tam u Was ? udało się poukładać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja Merry
Cześć Dziewczyny :) dawno tu nie pisałam. U mnie koniec, ostateczny definitywny, kontakt nam się z dwójka urwał tez na stopie koleżeńskiej. Zmieniam prace, i prawdopodobnie będziemy się z mężem wyprowadzać. W naszym związku jest dużo lepiej chociaż sa takie dni ze mam ochotę wszystko rzucić, ale wspólne plany które realizujemy scalają nas. dziecko nas kocha ponad wszystko. Z 2 była wspaniała miłość, ale ja wybrałam rodzinę. Czasem jest ciężko ale najgorsze już za nami. Zycze wszystkim strapionym duszczyką wiary i siły, bo wiem jak cholernie jest ciężko naprawić to co się zepsuło. Czy jest warto? nie wiem?.. może za 10 lat będę mogła powiedzieć czy było warto. Na dzień dzisiejszy poukładałam sobie w głowie priorytety i się trzymam założonego planu. Mimo gorszych dni i wracania do wsponien.. Miłego weekendu!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc1212
I kwestia religii ostatnio na ten temat ogarnialam biblię i niestety mam złą wiadomość dla Boga meżem twoim jest ten pierwszy który Cię posiadł.No to mało pocieszające.Też mam taką sytuację mam meza dzieci i 10 lat po ślubie mi odwalilo.Znalazłam jego przypadkiem w grze .I od razu wiedziałam ze to on.Zakochalismy się w sobie do szaleństwa mieszkamy od siebie masę kilometrów.Bałam się pierwszego spotkania ....Ale cudnie było sex nieziemski .myślimy podobnie ,mówimy podobnie jedno co to muzyki słuchamy innej.Ja jestem już na półmetku Maz mieszka gdzieś indziej jeszcze trochę i będę po rozwodzie.On dopiero zaczyna .Ale wiemy ze warto.Nie szukałam miłości ba nawed nie myślałam ze coś takiego istnieje.Za Maz wyszłam raczej bo musiałam ale od początku wiedziałam ze to nie ten dlatego nie brałam ślubu kościelnego.Każdy ma prawo do miłości .A oceniać nikogo nie będę nie mam do tego prawa.W każdym bądź razie lepiej pożyć 1 rok w szczęściu niż całe życie byle jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×