Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy nie szkoda wam kasy na imprezy rodzinne slub komunie chrzciny

Polecane posty

Gość gość
Nie jedyny, bo na cywilnym byliśmy:). Moj mąż sie z was przednio uśmiał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co mam z dzieckiem zrobić? Teściowie jadą, a moich rodziców nie ma na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie masz się czym chwalić, skoro twój mąż śmieje się z takiego zachowania swojego..jesteście jakąś patologią? a nie słyszałaś że płaci się komuś za opiekę a nie tylko teściowa, bo za darmo? jesteście biedni i ograniczeni widać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli jesteś z mężem w domu ale pytasz o takie sprawy na kafe i czytacie odpowiedzi? musicie być bardzo ciekawi, super spędzacie wieczory:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może Ty byś oddala dziecko obcej osobie pod opiekę w okresie leku separacyjnego, ale ja nie zamierzam. Tak jesteśmy biedni, mamy 4500 tysiąca na utrzymanie trzyosobowej rodziny, to jest naprawdę niewiele. Nie wstydzę się tego. Ale czy ograniczeni? No coz to Twoja opinia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"życzysz tak komuś? widać trafiła dziewczyna w sedno..tu nie chodziło jej o brak zaufania ale o prawdę, że faceci uważają mamę, tatę, braci itp jako najważniejszą rodzinę, a żone i dzieci jako na drugim miejscu, więc nie dość że nie trafiłaś komentarzem z tymm zaufaniem- bo co one ma do prawdy??, to jeszcze wyszłaś na wredną zazdrosną żonę" No i dlatego jest tyle rozwodów bo zamiast radzić sie zony to wielu facetów nadal trzyma sie mamusi. A co do tego co napisałam to tak mam nadzieje ze ta laska będzie sama Jeśli ktos z góry zakala ze KAŻDY maz/partner zdradza to nie powinienem zakładać rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety Maz jest w pracy. Na szczęście jest cos takiego jak telefon ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą ja nie pytam o słuszność decyzji. Rozumiem po prostu autorkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez rozumiem autorkę .Jak w domu mało kasy to taka uroczystość to problem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedni z 4500? Ludzie z 2000 utrzymują a Ci siebie i jedno dziecko z atyle i uważają, ze biedni, śmiech na sali. ja uważam, ze na ślub brata wypada pojechać, co by nie było, to najbliższa rodzina, o ile się nie jest pokółconym. Jestem jedynaczką, ale swojego męża bym namawiała zeby jechał. Co do noclegu, jest to problem, ale każdy problem da się załatwić, jeżeli jesteście z daleka to brat na pewno nie oczekiwałby drogiego prezentu, ale sama obecnośc go ucieszy, motele nie są takie drogie! Kultura nakazuje aby każdemu dziecku cos przywieźć jak się jedzie w gości, nawet jeżeli miałoby to być po batonie czy czekoladzie, lepiej byś wtedy wypadła niż kupując jednemu dziecku cos nieco droższego a drugiemu nic nawet czekolady. To za ile oni im kupują prezenty i co by matka na to powiedziało jest mniej ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha, specjalnie zadzwoniłas do męża żeby mu powiedzieć o tym, co myslą laski na kafe o tym, że na ślub własnego brata nie jedzie? - dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
jak widać - zależy, jaką kto ma rodzinę i jakie relacje :( ja robiłam tak, żeby wszystkim zapewnić noclegi, itd, część gości spała u mnie w domu, część - w hotelu; ale - zapraszałam tylko bardzo bliskie mi osoby; ja nie starałam się "przyoszczędzić" na ich komforcie (noclegi, itd.); a potem się okazało, że zostaliśmy dość hojnie obdarowani;) pewnie to wszystko wyszło tak na równo mniej więcej - to jest, poniesione przez nas koszty organizacji, i koszty poniesione przez nich - na dojazd, prezenty, itd; ale dzięki temu spotkaliśmy się wszyscy, byliśmy razem w takim ważnym dla mnie dniu :) jak ktoś ma fajne relacje rodzinne - to będzie się cieszył tymi imprezami niezależnie od kosztów; jak komuś na tych spotkaniach nie zależy - to woli wydać na nowe panele :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu zadzwonił i pytał co robię, wiec odpowiedziałam ;). Nie chce mi sie nawet pisać i dyskutować na temat bezsensu jazdy z malym dzieckiem bez żadnej drzemki tyle kilometrów, bo nie łapiesz. Uważasz że to dużo? Sama rata za mieszkanie plus rachunki to 2 tysiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak mi nie zalezy na kontaktach rodzinncyh,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja lubie imprezy rodzinne jak sa na miejscu. gdzie nie musze nigdzie jezdzic,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
a tego klimatu - dać prezent jednemu dziecku, a drugiemu NIC, to za skarby świata nie zrozumiem :( mam sześcioro siostrzeńców i jak są prezenty - to zawsze dla wszystkich, jak nie ma - to nie ma; czasem to są pierdoły typu pistolety na wodę za 5 zł na Wielkanoc (również dla 14 latka); albo - jajka niespodzianki do odszukania gdzieś w ogrodzie; rzadko kiedy dostają ode mnie coś droższego niż 20 - 30 zł, bo właśnie dla wszystkich ma coś tam być; no chyba, że któreś ma jakąś super okazję (komunia, itp)... to nie muszą być mega koszty; trzeba po prostu tych swoich bliskich troszkę znać i troszkę się postarać, żeby im sprawić odrobinkę przyjemności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to widoczniej jemu nie zależy na kontaktach z rodziną. Trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość "życzysz tak komuś? widać trafiła dziewczyna w sedno..tu nie chodziło jej o brak zaufania ale o prawdę, że faceci uważają mamę, tatę, braci itp jako najważniejszą rodzinę, a żone i dzieci jako na drugim miejscu, więc nie dość że nie trafiłaś komentarzem z tymm zaufaniem- bo co one ma do prawdy??, to jeszcze wyszłaś na wredną zazdrosną żonę" No i dlatego jest tyle rozwodów bo zamiast radzić sie zony to wielu facetów nadal trzyma sie mamusi. A co do tego co napisałam to tak mam nadzieje ze ta laska będzie sama Jeśli ktos z góry zakala ze KAŻDY maz/partner zdradza to nie powinienem zakładać rodziny. ta dziewczyna nie mówiłą że każdy zdradza, ale że każdy facet uważa mamę za ważniejszą...czytanie ze zrozumieniem się kłania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat dla mojego faceta to ja jestem najważniejsza, a nie matka. Tuz po ślubie bardzo się wtrącała i krytykowała mnie. Na szczęście mój mąż stanął po mojej stronie, mimo, że matka się na niego obraziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu mój mąż stwierdził, że nie ma sensu jechać z małym dzieckiem na 12 godzin tyle kilometrów. x to wesele brata a nie jakaś tam 12 godzinna imprezka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnie wyprałas mózg mężowi rodzina nagle przestałą być dla niego ważna??? bo poznał ciebie?? mam nadzieję ze kiedyś twoje dziecko też cie tak potraktuje, wychowałaś to won, juz jesteś niepotrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma co gadać- facet pracuje i utrzymuje ją i dzieciaka, kobieta bez ambicji, zależna od męża którego wzięła pod pantofel...robi wszystko zeby mąż nie zobaczył że są inne, niezależne i chcące coś osiągnąć w życiu a nie tylko pieluchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisha888888
a ja nie rozumiem autorki o ślubie wiedziałaś na pewno min, rok wcześniej, można odłożyc na prezent chociażby, nocleg wg mnei nie byłby problemem, u rodziców meża np ja sobie nie wyobrażam nei przyjechać na ślub rodzeństwa, nie ważne co by sie działo, to ważna uroczystość,a dziecko to nie choroba, trzeba trochę organizacji, moze i brat tak powiedział ze ok, ale pewnie zdanie ma, ja tez był głową skinęła ale swoje pomyślała. Urodziłaś dziecko i teraz nikt inny się nie liczy, tylko Twój komfort i wygoda, ale dla rodziny trzeba się poświecić, by im przynajmniej w tak ważnej chwili zrobić przyjemność własną obecnością, dziecko to tylko wymówka dziwię się, zę nie jest Ci głupio,ani Twojemu mężowi,nie jest wam wstyd? nikt normalny nie olewa wesela rodzeństwa dziecko może spać nawet w pociągu, są przedziały dla matki z dzieckiem, są tez sypialne, bierzesz dzień wolnego i masz czas na odpoczynek, wszytko można ogarnąć, kiedyś ludzie tak podróżowali, ale oczywiście lepiej widzieć tylko czubek własnego nosa, ja tak to widzę dla mnie to co robicie jest nie do pomyślenia, jedziecie w rodzinne strony, to musi być możliwość załatwienia jakiegoś noclegu, zawsze u jakiejś rodziny, o prezencie trzeba było pomyśleć wcześniej, nawet o skromnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jadę w rodzinne strony, to rodzinne strony panny mlodej :|. Nie jest nam wcale głupio. Im tez nie bylo glupio w różnych sytuacjach. Skoro mąż nie jest tak emocjonalnie związany z bratem ja tej więzi nie zamierzam budowac za niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po cholerę ciągnąc tam dziecko? lek separacyjny... nie bądź śmieszna, zostaw dziecko z siostrą, matką, kuzynką a nie wymyślaj. a już w najgorszym razie niech mąż jedzie sam. Ty tam w ogóle nie jesteś potrzebna, rodzinę masz w d/u/p/i/e więc pewnie oni ciebie też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie nocleg nie ma problemu. bo tescie mieszkamy jakies 30 km od miejsca gdzie jest wesele. ale ja majac dziecko musze jakos sie dostac do domu. gdzie poloze dziecko. jak o 22czy 24 bedzie chcialo spac. kto nas odwiezie do domu??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro mąż nie jest tak emocjonalnie związany z bratem ja tej więzi nie zamierzam budowac za niego. x szkoda że za to niszczyć zamierzasz. przecież was zaprosili więc to chyba coś znaczy. to wy odrzucacie zaproszenie a raczej ty ewidentnie mieszasz, paniusia strzela fochy bo noclegu nie ma na tacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie nocleg nie ma problemu. bo tescie mieszkamy jakies 30 km od miejsca gdzie jest wesele. ale ja majac dziecko musze jakos sie dostac do domu. gdzie poloze dziecko. jak o 22czy 24 bedzie chcialo spac. kto nas odwiezie do domu? x ale po co to dziecko na weselu?? zostaw go z kims w domu a sama wykorzystaj ten czas i baw sie dobrze z mężem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam z kim zostawic dziecka. a wesele jest 2 dniowe. bo w niedziele poprawiny, a my jedziemy w piatek a wracamy w poniedzialek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisha888888
to moze warto zapytać czy na weselu będzie jakiś kierowca? zawsze jest ktoś kto odwozi ludzi, bo większośc czeka do końca imprezy na autobus, ja byłam ostatnio an eselu koleżanki, były takie co też miały do noclegu 20 km i po prostu albo one albo ich mężwoie nie pili, ale jeśli nei macie auta to trzeba zapytać czy maja kogoś kto na 100% was zawiezie do domu tzn noclegu a na miejcu wesela nie ma pokoi? dla gości sa zawsze zniżki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×