Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego bał się powiedzieć?

Polecane posty

Gość gość

Mój mąż przyznał się do "niewinnego" flirtu, który to skończył ok miesiąc temu. Niebyłoby w tym nic złego gdyby mi o nim powiedział. Ja się domyślałam (przeczuwałam) po jego zachowaniu i pytałam męża wiele razy czy jest ktoś, czy chce mi o tym powiedzieć. On się strasznie wypierał, że mi się wydaje, że nic nie ma, a jak będzie to napewno mi powie. No i w końcu powiedział, bo w kłótni to na nim wymusiłam. Tłumaczył się, że się bał mojej reakcji, że będzie kłótnia, gadanie itd, ale, że do niczego nie doszło - zwykłe rozmowy i znaczące uśmiechy... Widze po nim, że mu się to jednak podobało, bo to ciągnął jakiś czas. A teraz jest jakiś "nie do końca mój". Może mi ktoś doświadczony podpowie dlaczego bal się o takim "czymś niewinnym" powiedzieć. Będę wdzięczna za opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Źle mi z tym, bo mnie okłamywał patrząc mi prosto w oczy się wypierał:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt się nie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpis z litości
prowo 2/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone wino
Ja ci powiem tak: O takich niewinnych flirtach lepiej nie wiedzieć .Ty jak byś flirtowała z listonoszem np. to by ci to sprawiało przyjemność-czułabyś się dowartościowana a jednocześnie miał poczucie winy ze dajesz znaki seksualne innemu mężczyźnie niż mąż, wiedziałabyś ze i tak do niczego by nie doszło po prostu czułabyś się dobrze( bo kto nie lubi się podobać?).- Byłoby to niewinne ale jego by to zabolało i już by się zastanawiał czy czasem się nie zauroczysz i nie zdradzisz( i to jest jak najbardziej normalne) Myślę ze w druga stronę to działa tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadne prowo! Proszę o radę, bo mam problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz, tylko skoro jest to coś niewinnego, to dlaczego ja to odczuwam w swoim małżeństwie, że on się w pewien sposób dystansuje. Bo to chyba nie jest już zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone wino
Jeśli ktoś myśli o kimś innym i się stara mu podobać to trudno byś tego nie zauważyła. Nie wiem może w wasze małżeństwo wkradła się rutyna? Jak już sprawa wyszła na jaw to nie rob mu awantury tylko spytaj kokieteryjnie czy z tobą tez by sobie poflirtował a może i cos więcej? Ubierz się inaczej spróbuj go uwieść-bo może właśnie tego mu brakuje -byś zauważonym i docenionym. Jeśli to nie zadziała to możesz zacząć się martwic czy aby nie zauroczyła go inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mi się wydawało, że wszystko ze mną ma czego dusza zapragnie ale jednak brakuje mu chyba odskoczni, widoku pięknej dziewczyny i jej kokieteryjnego zachowania. Ja niestety do Miss nie należę, raczej dosyć ładna za to ona bardzo ładna i zgrabna, no i on mówi, że jest ładna i mu się podoba. No i panienka, bez codziennych zmartwień więc ciągle uśmiechnięta. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone wino
Nie jestem ekspertem ale jak ci powiedział ze ona jest ładna i uśmiechnięta to już nie jest dobrze. musisz zacząć działać -zrób z siebie fajna babkę i postaraj się wyglądać na szczęśliwa-faceci to od razu podłapują-a jak by zobaczy jeszcze ze inny cię podrywa to już w ogóle dobrze by było-bo wtedy się okaże czy cię nadal kocha. A tak rzeczywiście to tak wygląda jakby się wypalił i znudził tobą a to pierwsze kroki do zdrady i rozpadu związku. Jak na moje oko właśnie jesteś na zakręcie życiowym ( kryzys w związku) i tu jest moment by zacząć ratować to małżeństwo. Każdy przechodzi takie chwile ze jest w małżeństwie bardzo szczęśliwy potem przychodzi rutyna i trzeba bardziej popracować nad związkiem. Ile jesteście po ślubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Może mi ktoś doświadczony podpowie dlaczego bal się o takim "czymś niewinnym" powiedzieć. Będę wdzięczna za opinie." jego pytaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki, że mnie wysłuchujesz i doradzasz, bo nie mam nawet z kim o tym pogadać. Jesteśmy razem 10 lat, po ślubie 7. On zawsze był skromny więc myślałam, że taki zostanie ale nabrał dużej pewności siebie (taka praca) i czuję, że nie panuje nad nim, że mi jakoś przez palce przelatuje (jak kolwiek to brzmi), no i przez ten flirt czuję sie gorsza, mało kobieca, że brak mi sił i chęci żeby o cokolwiek walczyć. A on z nią ma kontakt w pracy i przez to czuję, że będę niepewna jego co zrobi. Chyba stracilam/tracę? zaufanie do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zestarzałaś się znudziłaś to teraz odejdź w godności zostaw jej pole do popisu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone wino
Wiem jak to jest gdy człowiek ma wątpliwości i nie ma z kim pogadać. Jesteście podręcznikowym przykładem -kryzysu po 7 latach maleństwa. Najczęściej jest tak ze zmieniamy się co jakieś 10 lat-największy problem to dostosowywać się do siebie co te 10 lat by znowu większość nam w partnerze pasowała. Może on się nie zmienił tylko rozwinął skrzydła? -widzi nowe możliwości? Sprawdza na co go stać? Nie ominie was poważna, długa rozmowa- najlepiej z dala od domu byście gdzieś wyjechali i przewartościowali swoje życiowe cele. Musisz mu powiedzieć szczerz wszystko co czujesz. Zapowiedzieć chęć zmian -w miarę możliwości dostosowanie się do jego oczekiwań-tak by był szczęśliwy-oczywiście powiedzieć czego ty oczekujesz i czego ci brak. Jeśli jest miłość w waszym związku to jest szansa go uzdrowić. Nie odpuszczaj jak nie będzie chciał -zagroź separacja-powiedz ze trzeba wam zmian ze tak jak przysięgaliście sobie "na dobre i złe' tak przyszedł moment by razem starać się o lepsze jutro. Można się wybrać na terapie jeśli nie umiecie już z sobą rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Muszę się zmywać, bo kończę pracę. Zajrzę tu jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja myślę że ty już się zestarzałaś i on interesuje się inną naturalna kolej rzeczy, nieodwracalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze raz dzieki zielone wino, bardzo mądrze piszesz - będę jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone wino
to do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak wyżej, twoje bezkrytyczne przekonanie o swojej urodzie cię zgubiło, rzeczywiście jesteś już starą babą przechodzoną, więc mężuś wali na boku młodszą :P ...na dodatek jesteś głupia, bo to dlaczego dlaczego, kuźwa czego byś chciała, żeby ci powiedział prosto w ryj to co tutaj przeczytałaś? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aautorka tematu
Witam. Wczoraj byla rozmowa o nas, o przyszlości i powiedział, że bardzo mnie zranił, także tym,że mnie okłamywał jak pytalam ale bał się? mojej reakcji. Ja natomiast czuję się bardzo zraniona jego nieszczerością, tym,że flirtował za moimi plecami, a jak przyszedł do domu to miał moje wsparcie, obiadek, dobry seks... Czuję przez to, że działał na dwa fronty, że miał gdzieś SWOJE prywatne życie, a ze mnie dodatkowo korzystał. A przecież zawsze mięliśmy NASZE sprawy i nasze życie. Nie wiem co dalej będzie ale ja potrzebuję czasu, poprostu straciłam zaufanie i szacunek, nie widzę w nim mężczyzny, ale frajera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic już nie będzie takie samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja myślę, że się z nią przespał i teraz się asekuruje, jakby ona chciała Ci o tym powiedzieć. Nie wierzę w taka jego uczciwość bez powodu, faceci to tchórze w tych kwestiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bądź taki mądry !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×