Moja IDEALNA mama i ja MNIEJ IDEALNA

Chodze do pracy, z mezem mamy podzial obowiazkow. Moja mama na to, ze jak to, ze przeciez po pracy ja powinnam zrobic obiad na nastepny dzien i posprzatac. Mam stresujaca prace, ciezka, gdy ide na 2 zmiane, to spie maks. do 9 a mam juz na mnie siedzi jak dzwoni, ze co, spie? Ze powinnam wstac o 7, odpekac z dzieckiem spacer przed szkola (2 dni chodzi na 12), zrobic porzadny obiad i posprzatac. A ja? Nie mam czasem sily, teraz od tygodnia boli mnie caly bok a do tego dochodza bole krzyza. ale mama dalej swoje, ze ona miala 2 dzieci malych, mieszkalismy na wsi, moj brat wstawal o 5 rano, wiec mam tez, trzeba bylo drewno przyniesc, w piecach napalic, przyniesc wode ze studni, robic w ogrodzie, prac recznie i ona dawala rade a ja to bym wiecznie spala. Prawda jest, ze jak mam na rano, wstaje o 4.30, to potem ciezko mi wytrzymac do 21. Nie wiem, dlaczego, biore witaminy. I nie wiem, dlaczego taka slaba jestem. Ale mama juz ma podsumowanie, ze jestem leniwa, ze przeciez powinnam wszystko ogarnac, najlepiej sama. Przy dziecku juz aluzje rzuca, ze ja spie, potem wszystko w biegu przed praca a do parku, gdzie teraz tak pieknie dziecka nie zdaze zabrac.

zrezygnuj z pracy po co się tak poswięcasz. Praca widać fizyczna to rzuc ją. Mąz niech zarobi to Cie plecy nie beda bolec. Ale dałaś się w kierat zagonić

meczennica, i chce ci narzucic swoj schemat. jestes dorosla

Maz niech zarobi, smieszna, maz i tak ma odpowiedzialne stanowisko, ciagle mu zadan dodaja a zarabia 1800 zl netto, w porywach do 2300, gdy dobry miesiac a za to sie nie utrzymamy. I nie chodzi o prace, bo chodze, nie narzekam, ale o zdanie mojej mamy. Wczoraj przyjechala w odwiedziny i sie smieje, ze skarpety czyste ubrala. U nas nie ma jakiegos syfu, czesto ogarniam codziennie, ale akurat trafila, ze dywan nieodkurzony. Maz mial sprzatac ale tez teraz ma kociol w pracy i wolal dziecko zabrac na rower.

Mama madrze mówi i ma racje Leń jesteś!

ja nie mialam idelnej mamy w ogole nie wiem co to mama :) www.youtube.com/watch?v=dwA2eq3m_c0

Meczennica? Nie. Ona nigdy nie narzekala, dziecinstwo pamietam bylo super, rodzice sie kochali, nadal sie kochaja. I nie wiem, skad ona takie podejscie. Moj tata cale dnie w pracy spedzal, wiec nie mial nawet jak jej pomagac, mam wszystko ogarniala, by potem spedzic czas wieczorem juz rodzinnie. Mama w mieszkaniu ma super czysto, z podlogi mozna by u niej jesc, bo sprzata codziennie.

O kase tez marudzi, bo gada, ze my mamy tyyyle kasy ze hej pracujac oboje ze ona przynajmniej jedna taka wyplate by odkladala. Mama nie pracuje od 2 lat, jest po nieudanej operacji kregoslupa, ale renta jej nie przysluguje, bo przeciez jeszcze sie jakos kula, zyja z jednaj wyplaty.

I ja nie mowie, bo jak mam wolne, to mam ogarniete wszystko, jak po pracy zle sie juz czuje to klade sie na chwile i potem juz mam nowe sily, ale teraz nawala mnie w krzyzu, ostatnio wracalam z pracy, to czulam jak ten kregoslup wrecz mnie w chodnik wciska.

Ty juz chyba pisałaś na forum o mamie? A gdzie pracujesz?

tez mi sie przypomina temat o mamie :) niech sobie tylko tytul przypomne. ktos wyzej dobrze napisal, ze twoja matka ma charakter meczennicy a tobie zazdrosci. ja na twoim miejscu tel bym od niej nie odbierala.

to twoje życie, musisz żyć po swojemu, nie pod dyktando mamusi ja rozumiem jakbyś grzyba hodowała, ale normalny człowiek nie lata dzień w dzień ze szmatą, tylko jak jest brudno, w domu się mieszka, a nie tylko sprząta u matki twojej to już podchodzi pod nerwicę natręctw

ja mam taka teściową :O masakra, dzis przyjechala do nas z rana, ogarnialismy z mezem mieszkanie, to stwierdzila ze on sie przepracowywuje a ja to powinnam robic, zeby to zostawil a ja to ogarnę:o dodam że jestem w 26 tygodniu ciązy, pracuję caly czas, wiec nie bycze sie na zwolnieniu.Mąż mi pomaga, tez ma mega odpowiedzialna pracę jak ja, wiec jakos wspolnie zawsze wszystko robimy jak jestem w ciazy,bo wie ze moge byc zmeczona po pracy itp. Nie jestem typem laluni ktora sie uzala nad soba, ale takie pieprzenie doprowadza mnie do furii, i do tego tesciowej gadanie, że ona w ciąży to czy tamto...nie mogę tego słuchać :o

dodam że mieszkamy sami, przyjechala mezowi przywiezc auto, bo pozyczala na pare dni...zeby nie bylo ze mieszkamy u rodzicow :O

Czyli idealna kobieta to taka, ktora haruje jak kon i nawet nie da sobie pomoc? No madra masz mame, nie ma co.

to o matce pisałaś i ty pracujesz gdzieś na 2 zmiany macie córke pracujesz gdzies w magazynie albo sklepie jeśli dobrze kojarza i masz chory kregosłup

tylko że pewnie opieka nad dzieckiem w wydaniu twojej mamy wyglądała tak, że puszczała dziecko samopas po podwórku