Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poddaję się już

Nie daję rady z 10 miesięcznym piskliwym dzieckiem, jestem wykończona.

Polecane posty

Gość poddaję się już

Witajcie. Jestem mamą 10-miesięcznej córeczki. To moje pierwsze dziecko. Od pewnego czasu przerasta mnie macierzyństwo, jestem zmęczona psychicznie i fizycznie. Chodzi o to że nic nie mogę zrobić przy małej, nie mogę odejść od niej na krok bo od razu piszczy (tak, PISZCZY i to tak głośno że bębenki w uszach pękają). Jest żywą dziewczynką ciekawą świata, w każdą dziurę by weszła - na chwilę obecną raczkuje, stoi podpierając się o coś. Oczywiście jeśli chce wziąć do rączek rzecz niedozwoloną - zabraniam jej, uczę ją że tego nie wolno. Nie chcę jej rozpieszczać. Więc kupiłam kojec żeby od czasu do czasu posadzić ją tam jeśli muszę coś zrobić i żeby mała pobawiła się zabawkami, wytrzyma góra 5 minut i od razu pisk czekając jak ja ją stamtąd zabiorę. Jest strasznie absorbująca, że przerasta to moje siły. Spędzam z nią dużo czasu, bawię się z nią, mówię dużo do niej, śpiewam, pokazuję zabawki, książeczki, a jak wykonuję jakąś czynność to mówię jej co robię. Zajmuję jej cały czas, przytulam ją, głaskam, daję jej poczucie bezpieczeństwa. Odnoszę wrażenie że moje dziecko jest rozdrażnione, nie usiedzi w jednym miejscu choćby minutę, muszę mieć oczy wszędzie. Bardzo dużo piszczy, nie wiem jak to u niej zwalczyć, i przez jej pisk jestem wieczorem wykończona, głowa mnie często boli przez to :(. Zazdroszczę mojej siostrze która też ma dziecko 10-miesięczne, mała jest bardzo grzeczna, na kolanach usiedzi, a jak ją posadzi do kojca to potrafi się godzinę bawić jedną zabawką. A moja córka? Szkoda słów :(. Bardzo ją kocham, jestem w stanie wszystko zrobić dla niej, po prostu nie chcę popełnić błędów wychowawczych. Chciałabym żeby była spokojną dziewczynką. Tylko mi już pomysłów brakuje :(. Pomóżcie mi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poddaję się już
Dopiszę jeszcze że karmienie u niej to też wygląda masakrycznie, w szczególności jak daję jej obiadek czy deserek. Krzyczy, odpycha łyżeczkę tak że pryska wszędzie i nawet raz doszło do tego że deserek z łyżeczki wylądował na suficie. Nie zmuszam jej na siłę do jedzenia. Ale chodzi o sam fakt że tak reaguje :(. Ciężko jej z czymkolwiek dogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poddaję się już
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj jej wiecej swobody. Do kojca wrzuc zabawke ktora lubi,ale nie wsadzaj jej tam,jak sie znudzi tymi co ma to sama poprosi bys ja tam wlozyla:) ja sie meczylam z.takim samym synkiem,i dalam mu robic co chce.pozabezpieczalam teren i w ciagu miesiaca taka zmiana,ze az czasami mam wyrzuty sumienia bo maly na prawde duzo sie soba zajmuje. Miewa dni,ze lazi za mna i jeczy,ale akurat zeby mu ida,wiec tak jakby prosi o pomoc by mu ulzyc. Co do karmienia,to moj nie zje inaczej niz na podlodze,wsrod zabawek albo jeszcze najlepiej przed tv :p inaczej buzia zamknieta i zaklejona. Krzeselko nie wchodzi w gre. Wszystko przerabialismy,troche to wina refluksu,bo przez niego nie jadl i musial byc zagadywany by chociaz troche mleka wypil i od tego sie zaczelo. Ale wszystko da sie przezyc. Grunt to dobre nastawienie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poddaję się już
Dzięki za odpowiedź. Ja naprawdę daję małej duużo swobody, wędruje po całym domu. Jak tyka się jakiejś rzeczy której nie może dotykać to od razu pisk. Wiadomo, chcę ją uczyć tego co może, a czego nie może. Zabraniając jej denerwuje się szybko. A już nie wspomnę o posadzeniu jej do kojca, a jak dam jakąś zabawkę, czy cokolwiek innego, to szybko ją to nudzi :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witalijka86
Moj maly jest taki sam:) Ma rok i jest niesamowicie zywiolowym dzieckiem, ciekawym wszystkiego. Jest tez przy tym bardzo mobilny, sam wszedzie dotrze, wejdzie. Trzeba miec go na oku non stop bo ciagle naraza sie na niebezpieczenstwo. Odkad sie urodzil nie pamietam okresu zeby dalo sie go zostawic samego albo zeby sam zajal sie czyms. Owszem wybawi sie na dywanie pod warunkiem, ze siedze tam z nim. Ja na szczescie mam troche pomocy od dziadkow. Jak juz u nich jestesmy, moge cale dnie nie widziec malego, nie chca mi go oddac:) To duza pomoc. Przyznam,ze opiekowanie sie nim jest bardzo meczace. Mam tez kolezanke z corka w podobnym wieku, ktora jest spokojna. Zawabi sie sama itp. Ale szczerze? 100 razy wole moje zywe srebro ciekawe swiata i z charakterem:) Mysle, ze lepiej sie rozwija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj konczy 6 i az się boję co to zaraz bedzie, już ciągle tak gada ze spokojnie zamienić słowa nie da się heheh krzyczy i w ogole, jak zacznie chodzić to bedzie cyrk, to tez moje pierwsze dziecko, kocham je ale wizja tego przeraża mnie....a ze miękka jestem to prędzej ja się wykonczę niz z go sobie ułozę hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozpiszczone bachory to zakała tych czasów az strach gdy dorosna i będą miec swoje , bądz twarda niech się drze nie reaguj , ona wymusza wredny charakter pokazuje się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozpiszczone bachory to zakała tych czasów az strach gdy dorosna i będą miec swoje , bądz twarda niech się drze nie reaguj , ona wymusza wredny charakter pokazuje się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu takie są dzieci. Pochowaj wszystko co jest dla niej niedozwolone i tyle. Ja jak córka miala 10-11 miesięcy zrobilam w salonie przemeblowanie. Wywalilam stol i zostal tylko dywan, kanapa i córka sie bawi chodzi gdzie chce, nie ma się o co uderzyć, przewrócić, wziąć cos niedozwolonego i niebezpiecznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*jak ulegasz temu jej wymuszaniu - miało byc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej moja ma 13 miesiecy i zaczeła teraz reagowac na kazdy sprzeciw, słowo NIE , nunu Nie wolno ATAKIEM PŁACZU ale tak płacze jakby ktos ja ze skóry obdzierał, zanosi sie i krztusi az i to tyle nie wiem jak to zmienic zawsze mówie spokojnie , nie krzycze, nie bije ale nie pozwalam tez wejsc sobie na głowe jest grzeczna , ładnie sie bawi zabawkami, pozwala mi posprzatac, poogladac teelwizje tylko na zakazy tak reaguje tłumacze sobie ze dziecko jest małe i nie rozumie co wolno czego nie czemu nie moze rzucac pilotem przez cały pokoj też zaczełam chować rzeczy niedozwolone, ale nie zawsze i nie wszysko sie ukryje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety trafiło ci się dziecko z ciężkim charakterem. Mam takiego synka, w tej chwili ma 3,5 roku ale doskonale pamiętam kiedy miał 10 mies i powiem ci tyle, że najgorsze przed tobą. Kiedy córka będzie miała rok do półtora a nawet do 2 lat to będzie jakaś masakra istna. Później już z górki. Radzę uzbroić się w cierpliwość, próbować nie reagować na piski, włączyć teletubisie na youtube gdy musisz coś zrobić. Ponoć takie absorbujące dzieci są bardzo inteligentne powiem na pocieszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja jak tak płacze to wstrzymuje oddech wypuszczam i słucham jej krzyku przez 5 minut po czym wkoncu sama przestaje i bawi sie zabawka jakby nic sie nie stało zobaczyła wkoncu ze nie ejst w stanie nic zdziałac płaczem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na moja i jej płacz pomaga piosenka Woogie boggie i kaczuszki na you tube wtedy tanczy smieje sie i skacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona tymi piskami, wymusza co chce od ciebie, nie reaguj na te piski, kup sobie zatyczki do uszu, jak nie chce jesc, parska to chowaj jedzenie, jak bedzie naprawde glodna to nie bedzie sie jej chcialo parskac,tylko bedzie jadla. musisz byc twarda przez jakies 2 tyg.potem juz bedzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak któreś z moim podnosiło poziom decybeli ( ale histerii nie było) , bo kaprysiło o wszystko i o nic, wtedy dziękowałam wynalazcy małego kieszonkowego odtwarzacza mp3. W takich sytuacjach kiedy dzieci mi się kotłowały, albo drażniły mnie swoim donośnym strajkiem tylko pozostawało słuchawki w uszy wsadzić i na fuulla ustawić muzyke, bo momentami rozniosłabym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
toksyczna masz coś z głową, tu mowa o 10 miesięcznym dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co to szkodzi przy piskach, wrzaskach 10 miesięcz.a włożyć sobie słuchawki mp3 ,kiedy bębenki pękają od tego pisku niemiłosiernego? Robić swoje i tyle, w przeciwnym razie kiedyś można eksplodować od tych pisków , nie lepiej sobie jakiejś muzyczki posłuchać robiąc to co trzeba i mając dziecko na oku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brak słów na ciebie, jakby ci się dziecko zadławiło śliną, wymiotami czymkolwiek nawet być nie usłyszała masz więcej szczęścia niż rozumu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do piwnicy nie musisz wsadzać dziecko, nie dramatyzuj Masz je na widoku/ koło siebie i robisz swoje przy dziecku , lub w domu to co trzeba Dzieci przeważnie największy opor stawiają przy zmianie pieluchy w pewnym momencie ,jak i czasami kiedy z kąpieli wyjść nie chcą , albo w trakcie powrotu z podwórka do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba nie mówisz poważnie, miałabym słuchać muzyki żeby zagłuszać dziecko? Później chodzą takie niemoty co do 3 lat nie mówią ani be ani me, bo matka nie odzywała się do nich. Dzięki Bogu w pracy odpoczęłam od dziecka i wracałam stęskniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zatrudnij opiekunkę na chociaż 3-4 godziny w ciągu dnia, albo poproś jakąś ciocię emerytkę i płac jej za opiekę. Maa ewidentnie wchodzi ci na głowę. Dobrze jakby pobyla z kimś innym niż tylko z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za mocno trzęsiecie się nad bachorami latacie jak ze sraczką nad nimi bo są wasze ale już dla obcych macie pogarde i agresje , typowe zachowanie zwierząt tylko że zwierze nie pozwala młodym rządzić wy pozwalacie ciekawe dlaczego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w trakcie seksu Toksyczna też zakłada sobie mp3 na uszy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opanuj póki możesz, czasami nie reaguj. Bo wychowasz potwora, który jako 3 latek będzie Cię bił, tupał o wszystko i wymuszał płaczem. mam takiego dzieciaka wśród znajomych. O nic się spokojnie odezwac nie umie. Ciągle tylko pisk, ryk, okładanie pięściami, płacz. A jego mama z tekstem: ale się słodko denerwuje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo mądre panie w telewizji powiedziały, że na dziecko nie wolno krzyczeć, uderzyć, w ogóle zestresować, bo traume będzie miało. Za to wolno mu wychodzić na głowę i robić co chce, bo czuje niemoc rodziców. Tak, 10- miesięczne dzieci świetnie się już orientują w tym, jak uzyskać to czego chcą. A mała widocznie chce rządzić mamusią, bo ta jej się daje. Bądź twarda, niech wyje ile wlezie pod warunkiem, że nic się jej nie dzieje- nauczy się, że płączem się nie wymusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrzeszczącego dziecka nie przegadasz, tyle w temacie , nie rzadko jedyna rada to przeczekać jego wścik ,a dopiero jak się wyciszy wrzaskun samo w swoim tempie, wtedy można cos do niego podziamać Przez dziecka totalny pisk nie przebijesz się nawet własnymi decybelami , daje słowo niedowiarkom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez jak z pracy wracam moznaby powiedzieć stęskniona za dziećmi, ale jeśli w domu zastaje któreś w fatalnym humorze, szybko mi ta tęsknota przechodzi . Czasami ja mam ich dość jak mają kiepski nastrój i dokazują, a czasami one mnie mają dość ,jak wstanę lewą noga .Bilans wyrównany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×