wierzycie w boga

wierzycie w boga?ale tak serio bo ja nie.Jak można wierzyć w coś na co nie ma dowodów .Różni ludzie mówią mi że trzeba próbować,modlić się .Skąd oni wiedzą że bóg istnieje?skąd oni mogą wiedzieć że inny bóg nie jest prawdziwy na przykład budda jak tak mówią żeby spróbować wierzyć to niech przecztyają koran albo spróbują zaczerpnąć wiedzy o innej religii.Dla mnie to jest po prostu głupota wierzyć w takie brednie .Taki ksiądz w kościele przemawia na mszy i może być pedofilem i do tego wam karze wierzyć w boga.Ludziom wpaja sie to od małego ze bóg istnieje ,chodzą do kościoła się modlą a i tak na starość z emerytury im nie starcza żeby żyć

Możesz rozwinąć sens ostatniego zdania? Co ma modlitwa i wiara w Boga, do niskiej emerytury?

Tak

Co ma modlitwa i wiara w Boga, do niskiej emerytury? Bóg zapewne nie dba o swoich wyznawców.

emerytura ha ha

Wiara z definicji polega na wewnętrznym przekonaniu o czymś, na co nie ma dowodów. Gdyby były dowody, to to już nie byłaby wiara, tylko wiedza.

nie wierze, i tez tego nie rozumiem. moje dziecko-lat 6, zapytalo mnie co to jest bog- uslyszalo cos w telewizji, gdy probowalam mu wytlumaczyc co to jest i jak to jest ze ludzie wierza w niego, moj syn powiedzial ze to glupie.

wierzę w Boga, przecież to nielogiczne żeby cały wszechświat i życie na ziemi powstało samo z siebie

głupota i zabobon to prawda, że wszechświat to jedna wielka energia i tak to trzeba rozumieć, że jest to pewnego rodzaju absolut a człowiek sam w sobie jest tym absolutem, chociaż pozornie jest człowiekiem x ale te pieprzenie i przedstawianie boga na głupkowaty sposob to jest zalosne, ciemnota, glupota, dno

A ja nie wierzę w Boga. Jestem dobrym człowiekiem pomimo tego, lepszym niż mnóstwo pobożnych katolików jakich znam, którzy co niedziele mkną do Kościoła. Nigdy nikogo nie skrzywdziłam i nawet nikomu źle nie życzę. Nie ma osoby, której nienawidzę, z założenia darzę ludzi sympatią z czysto biologicznego punktu widzenia (uważam, że to niesamowite istoty powstałe w drodze ewolucji), darzę szacunkiem każde życie na Ziemi, nawet jak zabijam jakieś robale to mi w gruncie rzeczy trochę przykro. I jeżeli ja mam iść do piekła jako ta zła a zakłamani Katolicy, którzy walnęli sobie spowiedź przed śmiercią pójdą do raju to ja bardzo chętnie do tego piekła pójdę z podniesioną głową. Bo w takim wypadku ten cały raj jest goowno warty

pooglądaj sobie wywiady z ludzmi którzy przeżyli smierc kliniczna wyciągnij średniąi i wtedy bedziesz wiedziec

Ja tam w Boga nie wierze. Gdyby był nie było by tyle tragedii na świecie, chorób, ludzi niepełnosprawnych, ludzi żyjących w skrajnej biedzie i nieludzkich warunkach. Tyle.

https://www.google.pl/?gws_rd=ssl#q=hieronim+bosch+-+tunel&spell=1

https://www.google.pl/search?q=hieronim+bosch+-+tunel&biw=1047&bih=504&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=jeIqVJWSIYjfO6_7gNgG&ved=0CAYQ_AUoAQ

Nie. Ale co ma wiara w boga do emerytury, nie potrafię pojąć :D

wszyscy którzy przeżyli smierc kliniczna dośwaitczyli ; przejscia przez tunel do innego swiata filmu z własnego zycia spodkania z bliskimi zobaczyli boga

dośiadczyli wszechwiedzy doświadczyli pełni szczęscia wiekszośc widziłą jezusa

tylu ludzi z rurznych stron swiata z różnych religi niemogą sie mylic

Nie można sprowadzać Boga to rzeczy materialnej, którą można dotknąc, zmierzyć czy policzyć. Bóg jest Duchem. Jedynie Chrystus przyjał człowieczeństwo. Prosty przykład z powietrzem, którego nie widac a wiadomo, że jest...

Mogli sobie widzieć nawet supernową. Ich relacje są dla mnie tak samo wiarygodne jak Biblia czyli w ogóle. Nie wierzę i tyle. I nie uwierzę

Jezus Chrystus jest postacią historyczną, tzn, że istniał w konkretnym czasie i historii jako człowiek, jak np Napoleon i królowa Elżbieta. Oczywiście są na to dowody historyczne, pozachrześcijańskie, jak np świadectwa historyków takich jak: Józef Flawiusz, czy Pliniusz Młodszy...

Poza tym sorry ale zdanie kogokolwiek kto pisze "rurznych" mam w głębokim poważaniu, bo równie dobrze mogę rozmawiać z upośledzonymi dziećmi. Właściwie wolałabym upośledzone dzieci, bo przynajmniej nie będą mi narzucać swojego zdania.

przecież bóg to energia w niego wierzą nawet ateiści

"rurznych " ?:D musiałam to na głos przeczytać bo nie mogłam pojąc sensu tego słowa :D kafeteria mnie fascynuje :D

wykład o aniołach a potem swiadectwa ludzi kturzy mieli kontakt z nimi http://www.radiomaryja.pl/multimedia/katecheza-istnienie-aniolow-prawda-wiary/

https://www.youtube.com/watch?v=qSAxgvA2CT8

słuchj lepiej niezależnych opini jak wyżej

Nikt nie lubi jak mu sie robi kolo piora, wiec gdyby bog istnial to by rozgniotl jak pluskwe kazdego ksiedza pedofila, ktory ponoc wyslannikiem boga jest.

Ostatnio też zastanawiałam się czy wierzę w Boga. Przypomniałam sobie wtedy swoją śmierć kliniczną, w której dążyłam do światła. A na drodze były, a właściwie wirowały różne , nieznane mi twarze. Całą wizję zakończyło wołanie pielęgniarki i innych ludzi. Nie wiem czy to moja dusza wędrowała, czy to był poprostu sen. I znowu jestem w punkcie wyjścia.

dlaczego tylko pedofila ? a żyjących w związkach z kobietami to juz nie ?:) albo i nawet z facetami ?