Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co sądzicie o zdradzie? Dlaczego mężczyźni tak często to robią?

Polecane posty

Gość gość

Powiedzcie co skłania mężczyzn do zdrady nawet jesli sa szczesliwi w zwiazku? Moze tak po prostu ktos im zawrócić w głowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem mężczyzną i nigdy jeszcze nie zdradziłem więc teza błędna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 9
mężczyźni robią to tak samo często jak kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to często? Ja ani razu. 10 lat z żoną, 8 lat po ślubie, 6 lat z dzieckiem. A do aseksualnych nie należę. Po prostu wiem, że żona by tego nie chciała, więc tego nie robię, kwestia zasad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nigdy nie zdradziłem,dogadzajcie swym facetom w 100procentach to nie pomyślą o zdradzie,zapewne są tacy co pomyślą ale niewielki odsetek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy szczęście to to samo co spełnienie seksualne? nie ja kocham mojego męża, ale spełnienia szukam gdzie indziej. w ogóle nie uważam, żeby moje ciało należało do niego. to absurd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż jest kochanym człowiekiem, ale jest słaby w łóżku. czy mam go przez to zostawić? nie. gdybym była z nim nieszczęśliwa, to bym go zostawiła. ja oddzielam sferę seksu i uczuć grubą linią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nigdy nie zdradziłem swojej dziewczyny, bo nie mam takiej potrzeby. Jak z kimś jestem to po to aby z nią być, na inne wtedy nie zwracam uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy ma inaczej, dla mnie fakt, że kocham męża nie "kastruje" innych facetów. myślę, że nie ma co oceniać, czyja miłość jest "lepsza"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"mój mąż jest kochanym człowiekiem, ale jest słaby w łóżku. czy mam go przez to zostawić? nie. gdybym była z nim nieszczęśliwa, to bym go zostawiła. ja oddzielam sferę seksu i uczuć grubą linią." . A twój kochany mąż też tak myśli? Pochwaliłaś się że się puszczasz? Chyba raczej nie :) EGOISTKA I HIPOKRYTKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chwaliłam się, może wie, nie rozmawiałam specjalnie. to moja sprawa co robię ze swoim ciałem. tak samo nie ma wstępu do mojego kompa. tak samo jak rodzice. ale nie znaczy, że go nie kocham. nie wiem, czemu mnie nazwałaś egoistką i hipokrytką, możesz wyjaśnić na spokojnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo twierdzenie że się kogoś kocha i tłumaczenie zdrad tym że jest kiepski w łóżku, to żadne wytłumaczenie. Człowiek zawsze musi znaleźć jakąś wymówkę dla swoich złych uczynków, zawsze będzie się bronił bezsensownymi teoriami, to egoizm w najczystszej postaci... ważny jestem ja i moje potrzeby, a to co może poczuć partner gdy się dowie jest mało istotne, bo seks a miłość to dwie różne sprawy ;) Moim zdaniem jak się kogoś kocha, to się tej osoby nie rani, a tym bardziej nie zdradza się jej. Co zrobiłaś aby Twój mąż był lepszy w łóżku? Chcesz zdradzać, powiedź o tym partnerowi... wtedy możesz się wybielać i mieć czyste sumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie będziesz miała odwagi, aby spojrzeć mu w oczy i powiedzieć "słuchaj kochanie, bzykam się z innymi, bo jesteś kiepski w te klocki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie bym mu to powiedziała, gdybym czuła taką potrzebę. albo gdyby spytał. moje ciało. i moja miłość. miłość i seks to dla mnie dwie różne sprawy. nie wiem, co Wam się nie podoba. nie potrzebuje, żeby był lepszy w łóżku, on ma niskie libido, ja wysokie. czy mamy się rozejść, bo tak chce opinia publiczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to że on jest "kiepski w te klocki" nie czyni z niego gorszego człowieka, a piszecie tak, jakby to była najważniejsza rzecz w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale tak nie twierdzę, uważam jedynie że jak już ma się odwagę zdradzić, to powinno się mieć jaja aby to partnerowi powiedzieć, dlaczego? Dlatego że może on nie chciałby już Tobą być, może chciałby poszukać szczęścia u boku innej. Myślisz tylko o sobie, a miłość to przede wszystkim dbanie o drugą połówkę... ale to tylko moje zdanie i wcale Cię nie potępiam, bo to Twoje życie. Dla mnie to po prostu egoizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie widzę w tym nic złego. gdybym od początku mu sie zwierzała ze wszstkiego, co przeżywa moje ciało a coś bym zataiła... to pewnie by się z tego nie spodziewał. ale ja nikomu nie mówię o swoim życiu erotycznym, masturbacjach itd. to moja sprawa. mąż to raczej życie uczuciowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja z mezem mieszkam a z kochankiem sie dymam i po dymaniu do meza zawsze wracam wykapana i moge byc dalej dymana tak jak to robi moja mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo o niego dbam, dla Ciebie "dbanie o druga połówkę" to tresowanie na idealnego kochanka, takie mam wrażenie. kocham go mimo tego, że nie jest idealny w czymś tak nieważnym jak seks, no bo seks jest ważny, ale mało ważny w porównaniu z uczuciami (moim zdaniem). bardzo go wspieram w życiu, taka jest moja miłość, a on mnie. odwagi? moi kochankowie są zdrowi, raczej jestem ich pewna, zresztą nie jest ich cała masa, to moi znajmi, byli. raczej jestem pewna, że niczego nie podłapię. czy egoista to osoba, która uprawia sport? zdrowo się odżywia? zaspokaja swoje potrzeby seksualne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i to był błąd, że nie mówiłaś mu o tym co czuje Twoje ciało i czego pragniesz, zrobiłaś z tego jakąś tajemnicę i facet nie mógł się nawet wykazać, postarać i teraz uważasz go za kiepskiego z w łóżku. A jak ma być dobry jak kompletnie nie zna Twoich potrzeb???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha, ale mnie nie obchodzi, czy on jest dobry. to, że nikomu nie będę o tym mówić postanowiłam wiele lat temu, zanim go poznałam. taka jest moja intymność. to tylko ciało. nie ma to NIC wspólnego z moimi uczciami. tak samo nie kocham tych kochanków. gdyby on chciał się czegoś nauczyć w seksie, pewnie bym mu pomogła. ale on nie przywiązuje do tego wagi. i ja nie przywiązuje do tego wagi, bo jest wspaniałym człowiekiem żebm mogła kogoś kochać nie musi ta osoba być moim zaspokajaczem potrzeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dlaczego Twoim zdaniem to był błąd? nigdy nikomu nie będę się z tego zwierzać. mam swoją intymność. każdy ma własną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
EGOIZM I HIPOKRYZJA te słowa pasują jak ulał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie sądzę, nie potrafisz mi tego udowodnić? pisz sobie co chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie mam zamiaru niczego udowadniać, bo Ty i tak masz swoje zdane na ten temat, nie mam też zamiaru umoralniać, bo jak widać mamy zupełnie inne definicje słowa miłość. Dla mnie miłość to całokształt, zarówno uczucie jak i seks i szczerość, seks bez uczuć jest mechaniczny i nie sprawia mi frajdy. Ludzie są różni, mają różne spojrzenie na pewne sprawy i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
;) ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chwaliłam się, może wie, nie rozmawiałam specjalnie. to moja sprawa co robię ze swoim ciałem. tak samo nie ma wstępu do mojego kompa. tak samo jak rodzice. ale nie znaczy, że go nie kocham. nie wiem, czemu mnie nazwałaś egoistką i hipokrytką, możesz wyjaśnić na spokojnie? Tak twoja sprawa co robisz ze swoim ciałem ale jego sprawa czy chce marnować swoje życie z tobą. Powiedz mu niech sam zadecyduje a ty sobie dalej rób ze swoim ciałem co chcesz. A jakie to ma znaczenie czy ty go kochasz. Choć nie byłam autorką tamtego psota uważam również ze jesteś egoistką bo TWOJE kocham się liczy. Zachowujesz się jakbyś była nagrodą i twoja miłość jest takim zaszczytem że sobie możesz robić co chcesz. Jednocześnie jesteś hipokrytką bo choć tak zaciekle bronisz swojej autonomii cielesnej, tego że z twoim ciałem możesz robić co chcesz i nikogo nawet męża nie powinno to obchodzić to ukrywasz to..wiec to chyba nie jest takie do końca prawdziwe. Są związki wolne gdzie tak się żyje i jeśli się tego nie ukrywa jest to ok a ty się tym szczycisz a jednocześnie to ukrywasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hm. nieważna miłość, bo nie ma seksu. ja tak płytko na sprawę nie patrzę nie, wiem, że on też mnie kocha, za to co ja jego (mniej więcej). nie znasz danej pary a oceniasz. on od początku wiedział, że nie będę mówić o takich rzeczach jak masturbacja czy ginekolog facet. marnować życie? wytłumacz. co Ty możesz wiedzieć o nas. czy jak ja nie mówię mu co zjadłam na śniadanie to jestem nielojalna? ejże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestesciebezsensu
ale sie jej doczepiliście,dajcie jej spokój. Skoro to sprawia jej przyjemnośc to dlaczego ma przestac? kazdy ma swoje potrzeby. Kocha męża a jednoczesnie go zdradza,to ze moze wam sie to nie przydarzyło nie znaczy ze inni ludzie sie z tym nie borykają. Nie wyobraza sobie zycia bez niego a rownoczesnie pragnie czegos wiecej,zapsokojenia samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto czy czegoś nie możesz zrozumieć, porównujesz seks do śniadania lub uprawiania sportu, to tak nie jest, dla Ciebie pewnie tak, ale mąż może mieć odmienne zdanie. Tłumaczysz się tak jak skazańcy, g****iciel też twierdzi że musiał zg*****ć, bo to silniejsze od niego, co z tego że zg****ił, to tylko ciało, nie istotne jest to że ranią przy tym drugą osobę (świadomie czy nie), bo najważniejsza jest ich satysfakcja ;) Jeśli chcesz być naprawdę czysta, to partner powinien wiedzieć że masz kochanka, jeśli zaakceptuje to ok, wasza sprawa... ale możesz się bardzo zdziwić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×