moim zdaniem rewelacja i polecam

A wiec.. związałem żonie rączki wiążąc do haków od huśtawki dziecięcej i pieściłem jej każdy kawałeczek ciała i wszystkie zmysły przez półtora godziny.. Ale o co mi chodzi i polecam by dziewczęta tak się zajęły mężem.. związujemy żeby nie uciekł a uwierzcie ze będzie chciał.. 1 robótki ręczne lub ustne aż skończy.. 2 ani na sekundę kiedy kończy i później do momentu drugiego strzału nie kończcie go zaspokajać. wyjaśniając: związała nadgarstki, moim palec pokierowała w głąb cipki, bym się nią jeszcze chwile pobawił (chyba na zachętę).. nagle cofnęła się, palec wpierw smakowała, ssała. linkę solidnie naciągnęła i do haków przymocowała upewniając się że nie zwieje.. oczy zasłoniła i się zaczęło.. wiadomo co się dzieje jak facet kończy.. wręcz was błaga byście zostawiły sprzęt przez chwile. ale Ona gdy kończyłem pierwszy nie przestała ani na sekundę, robiła jeszcze mocniej i szybciej i tu wyczuć trzeba moment kiedy facet już zaczyna dochodzić do siebie po tym bólu i rozkoszy wzięła go aż do końca krztusząc się, raz za razem do samego końca (a tego nie lubi za bardzo), z wyczuciem pobawiła się woreczkiem na różne sposoby, nadal bolał jak diabli a jeszcze rewanż się nie skończył. Umiejętnie gryzła czasami cholernie mocno, ssała, ręką raz szybciej raz wolniej.. aż skończyłem kolejny raz i kolejny.. i dziwo jeszcze chciałem.. niestety już zaczęło świtać. Ale w tym cała trudność by odpowiednie rzeczy w odpowiednich miejscach i z odpowiednia intensywnością trzeba robić.. my się znamy dobrze..... wiec polecam ale drogie panie uważajcie by mężowi krzywdy nie zrobić ot powiedzmy na urodzinowy prezent. przy okazji chętnie porozmawiam dziś z chętną, otwartą, pomysłową i rozpaloną dziewczyną, panią lub panną bo przygotowuje coś dla żony i siebie gdy w delegacji jestem..