Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc auuutorka

maz ktory,ma wszystko gdzies.

Polecane posty

Gość gosc auuutorka

Witam, Jestem w ciąży, 4mieciac, mój maż ma wszystko gdzieś, wraca z pracy, je obiad i zasiada do komputera, siedzi cale popołudnie i caly wieczór, idzie spac późno, wstaje wcześnie rano i idzie do pracy, gdy go poproszę abyśmy cos porobili to on, ze nie ma co i sie nudzi. nic w domu nie robi,jemu syf nie przeszkadza. po drugie mial rzucić palenie ale tego nie robi,twierdzi,ze ja denerwuje. mam juz dosc,chyba wrócę do domu rodzinnego,przynajmniej nie bede siedziec sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zczelo sie zycie ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wcześniej jak to wyglądało? Z dnia na dzień przestał sie interesować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc auuutorka
z dnia dzień to sie nie zaczęło, zawsze lubił spedzac czas przed komputerem ale nie tyle, mysle,ze sie zaczelo jak zaszłam w ciaze i od 6 tyg.bardzo zle sie czulam,mdłości, bole glowy itd i cale dnie wtedy spędzałam w lozku, nic mnie interesowało, chciałam tylko to przetrwać od rana do nocy(a trwalo to okolo1,5 miesciaca) a on w tym czasie zajął sie soba i tak mu już zostało. ciaza jest planowana i on sie z tego cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc auuutorka
i caly czas slysze, bo on chce,czasem sobie zagrac z kumplami,po on chce czasem sobie to..czasem..tamto, gorzej niz z malym dzieckiem a ja moge nic i jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojrzałamamusia
Może jak maleństwo przyjdzie na świat , on zmieni swoje postępowanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce mi się wierzyć, na kafe mężowie są super tak zachowują się tylko konkubenci hahahahaha pozdro żoneczki kretyneczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zorganizuj jakieś wyjście, zjedzcie obiad poza domem ,idzcie na spacer itp. Pokaż, że chcesz inaczej spędzać czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc auuutorka
nie sadze aby po narodzinach sie zmienil, probowalam juz go gdzies wyciagnac, zapisac sie na basen, spacery ale to na nic, tylko warczy : juz...teraz... za 5 minut...ktore u niego trwa min godzine. albo chce cos robic jak ja ma nie cala godzine do wyjscia do mojej pracy i musze sie zbierac, to wtedy jest chetny bo wie,ze i tak nic z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale swiadomie zaszlas w ciaze z takim czlowiekiem, nie licz ze to sie zmieni.. masz duze dziecko w domu i teraz beda fochy, bo zaczniesz wymagac.. ale jak nie zaczniesz wymagac to samo sie nie zmieni, musisz wybrac a jesli wybierzesz brak fochow to miej swiadomosc ze bedziesz wychowywac dwoje a nie jedno dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc auuutorka
wiem, ze tego nie zmienię(chyba,ze na dzien lub dwa) on jest jak jego ojciec, chciałam sie tylko pożalić, bo w realu nie mam komu, mieszkam tysiace kilometrow od rodziny i przyjaciol, planuje po najblizszych badaniach kupic bilet i polecieć do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale sorry, zalisz sie na swoj wlasny wybor, uwazam ze nie przemyslalas tego co zrobilas i nie pora na zale, jesli rzeczywiscie chcesz cos zmienic na stale to zacznij wymagac by robil, jesli ty sie na to spokojnie godzisz ze za 5 minut oznacza nigdy, to nie wiem na co ty sie w sumie zalisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkt
wiesz ja jak zamieszkałam z mężem, wtedy jeszcze nim nie był to komputer był na pierwszym miejscu:/ ale walczyłam z tym. tępiłam cały czas, nigdy nie odpuściłam i dalej nie odpuszczam:p po 4 latach jest duuużo lepiej:) mój też sam nic nie zrobi:P więc łażę i gadam ciągle bo widzę że wyjścia nie mam:P powrót do domu ale na zasadzie zimnego prysznica jest dobrym pomysłem:P ja bym go najpierw wzięła na rozmowę, najlepiej gdzieś na kawę żeby nie uciekł za szybko:P przedstawiła swoje odczucia i wymagania co do jego zachowania, powiedziałabym że jeśli tak dalej będzie to to wszystko szlag trafi, że jesteście razem i musicie wspólnie dbać o zwiazek:) nie mowiłabym nic o wyprowadzce, dałabym szansę:) jeśli efektów nie będzie, to się pakuję jak go nie będzie i wracam do rodziców:) wrócę jak się weżmie za siebie i związek:) takie życie niestety, ze trzeba cały czas walczyć o dobro związku, ale faceci często tego nie pojmują... miałam identyczną sytuację ale przy 2 małych dzieci... zapakowałam towarzystwo i poszłam do mamy:P mojego oświeciło a powiem szczerze że myślałam że to koniec naszego związku:/ może na twojego też podziała:P ale musisz być stanowcza, postawić konkretne zarzuty i jasno przedstawić oczekiwania żeby nie miał wątpliwości o co ci chodzi:) nie możesz prosić bo to nic nie da, musisz żądać niestety... i być konsekwentna w tym wszystkim:) nie ma pytania, może coś bysmy porobili, mówisz że za pół godziny idziecie na spacer, do kina, cokolwiek... nie idzie? wtyczka z kompa z kontaktu... jest czas na kompa i tego pilnujesz, jak u dzieci niestety:P i jest czas dla was i trzeba o niego walczyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc auuutorka
człowiek sie zmienia i ona sie zmienil, a roboty tez mu wysmyslam ale on zawsze warczy czemu nie ja, no coz zostane sama z dzieckiem i o to mam zal, dlaczego ja, dlaczego inni maja super mezow, troskliwych, kochanych a moj to śmierdzący leser.zamarnowalam sobie zycie i bede musiala to jakos od nowa ulozyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc auuutorka
do bkt byly juz takie rozmowy, tymczasowe poprawy, wyłączanie korków itd. mam wrazenie,ze on slucha swoich kumpli, pamietam jak jeden z nich mi powiedzial "chyba lepeij,ze gra niz pije" a sam jest potulny jak baranek dla swojej dziewczyna, jak ona tupnie tak ona robi a radzic to potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkt
musisz walczyć bo jesteś to winna dziecku które powinno mieć normalną rodzinę:) jeśli facet ma dobrze w głowie fochy z czasem mu przejda:) ale sam się nie zmieni:) musisz być jak kropla wody która drąży skałę:P pomału ale konsekwentnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, inne maja kochajacych mezow z dwoch powodow: pierwszy jest taki, ze umieja dokonac selekcji a drugi jest taki, ze nie umieja dokonac seleksji ale umieja postawic granice i wymagac podzialu rol; nie wiem czemu szukasz winy wokol siebie, przyjrzyj sie sobie, to Ty wybralas ciaze z tym mezczyzna wiedzac jaki jest i jesli czeka Cie los samotnej matki to poniekad takze z Twojej (czesciowo) winy. Pisze to bo uwazam ze jeszcze mozesz probowac wiele zmienic ale Ty sie od startu poddajesz, wiec skoro sie poddajesz, to rowniez z wlasnego wyboru. Nie ludzie ludzi z takim podejsciem do zycia. Czasem trzeba tupnac noga i postawic na swoim, czasem trzeba probowac zmobilizowac kogos by nas szanowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet mysli inaczej. Skoro Ty lezalas cale dnie w lozku, bo mdlosci, bo glowa boli, to nie chcial przeszkadzac, wiec znalazl rozrywke w postaci kompa, a komp uzaleznia. Poza tym ja tez mialam mdlosci i mega zgage, a nie lezalam dupskiem do gory. Trzeba sie ogarnac dziewczyno. Ja gdy mialam zly humor, czy cos mnie bolalo, to nie stekalam, tylko szlam na spacer, robilam sobie kapiel, wlaczalam ulubiona muzyke, spiewalam sobie :) Maz moze i wspoloczul wtedy, ale jestem pewna, ze jako facet nie potrafil sie postawic na moim miejscu, bo to w koncu ja bylam w ciazy a nie on. Co Ty sobie myslisz, ze facet bedzie zadowolony, gdy jego kobieta nagle z usmiechnietej, zalotnej zmieni sie w upiora z humorami? To mu sie tez udziela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkt
to jedź do rodziców skoro efektów nie ma:) i nie ma kochana idealnych mężów:P nie łam się:) słuchaj jak wróciłam ze szpitala z pierwszym dzieckiem to siedział 3 dni przed kompem nie rozmawiając ze mną w ogóle taki był pochłonięty.... a ja siedziałam cicho i zastanawiałam się kiedy się zorientuje:P było mi cholernie ciężko, bo wziął wolne żeby pomóc a nie na kompa:/ tak było.... potem jak go odsunęłam od siebie to się opamietał trochę... ale ja walczę z tym cały czas.... jak słyszę jeszcze 5 minut to mnie krew zalewa:/ jak trzeba to trzaskam drzwiami i rzucam k*****i, wtedy wraca do pionu, ale to już jak doprowadza mnie do ostateczności i zdarza się to baaardzo rzadko:) nie poddawaj się jeszcze:) nie ma idealnych związków:) one tylko sprawiają takie wrażenie:) każdy ma problemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc auuutorka
nie leżałam cale dnie dupskiem do gory ale chodzilam tez do pracy,caly czas chodze, ja mam po prostu juz dosc tupania(jestem w ciazy nie chce sie caly czas denerwowac bo cisnienie skacze do gory),bo ile mozna a on robi sie coraz bardziej agresywny tz. coraz bardziej nerwowo reaguje na moje fochy,sapy i wymogi, bo co ja od nie go chce, poprostu przestaje mi zalezec juz na tym.tez mam to gdzies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc auuutorka
bkt ..... sytuacja u ciebie jak u mnie, podziwiam,ze masz sile z tym walczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc auuutorka
i wiem,ze uzalnie sie nad soba nic nie da ale jakos tak mnie naszlo dzisiaj, byloby inaczej jakbym nie byla tutaj sama a tak to nawet nie ma z kim porozmawiac.jedyna dla mnie rozrywka to praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No oczywiscie, bo faceta tupaniem, fochami nie ustawisz do pionu, a jedynie jeszcze bardzieej zrazisz do siebie ! I najlepsza rada-ucieczka do mamusi-tak, to jest dorosle podejscie, zamiast rozmowy to spodniczka mamy. Tego juz facet w ogole nie strawi, bo bedzie wiedzial, ze zwialas i jeszcze mu d**e obrobilas do mamci. Rozmowa, spokojna, rzeczowa a nie fochy i dase. Ale rob, co chcesz, baby z reguly nigdy nie widza w sobie winy a zwlaszcza gdy sa w ciazy, wszystko zwalaja na hormony. A wystarczy sie ogarnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmima
Do autorki - mamy prze***, moj facet jest dokladnie taki sam jak Twoj. Jakbym czytala to, co moglabym sama napisac. Nasze dziecko ma 10 m-cy, oczywiscie sie nie zajmuje ani nim, ani domem - ciagle tylko gra bo "jest zmeczony i chce se odpoczac". Prosba o cokolwiek - "A ty nie mozesz?!" itd. Ja uwazam, ze ten typ nie rokuje poprawy. Tkwie w tej toksycznej relacji, nie wiem co dalej. Nie mam za bardzo dokad pojsc. Nie uzalam sie nad soba, wiec prosze nie pisac ze to "moja wina" - wiem, ze moja. Zastanawiam sie po prostu co zrobic. Pozdrawiam Autorke, wiem jak trudno zyc w takim zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkt
a myślisz że ja nie mam dość tupania??? tupię od 4 lat ale są efekty i to ogromne:) w czasie 2 ciąż też tupałam i nadal to robie i będę robić bo wiem że jak przestanę tupać to nim się obejrzymy a będziemy żyć obok siebie:/ kocham mojego męża, na obrączce mam Nie zabraknie mi sił:p ale wiem ze udany związek to ciężka harówa:( rok temu jak się wyprowadziłam starszy miał 21mc młodszy 3, byłam pewna ze to koniec, nie miałam już siły, on miał wszystko w d***e:/ to był w ogóle bardzo ciężki czas dla nas, a małżeństwo wisiało na włosku ale jak się wyniosłam to się opamiętał i ogarnelismy to wszystko:) może twój też potrzebuje takiego zimnego prysznica:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkt
ale wiem też jedno... nie każdy jest jak mój mąż:) taki plastyczny:P mój poprzedni facet to był koszmar, praca i komp, nic więcej... nic nie pomagało.... tacy też są... ale zanim się coś przekreśli trzeba spróbować wszystkiego żeby potem mozna było z czystym sumieniem powiedzieć Zrobiłam wszystko, pomysły juz mi się skończyły... a mnie nie ma co podziwiać:) mamy dzieci to mój obowiazek walczyć o nas i póki bedą efekty będę to robić do wyrzygania:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majoweczkaaa
Trochę cie rozumie bo tez nie mieszkam w Polsce, rodzę w maju. Wiem jak ważne jest wsparcie męża gdy wokoło nie ma się rodziny, ciężko jest mi tu coś doradzić. Ja chyba tez bym rozważała wyjazd choć na trochę gdyby mój mąż był taki, może to by go otrzeźwiło. P.S nie słuchaj tych zgorzkniałych mamusiek, które piszą, widziały gały co brały, twoja wina itp.bo wina zawsze jest wspólna(nie równa ale wspólna).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc autorka
dzieki dziewczyny za wszystkie dobre rady i wsparcie, postanowilam,ze jeszcze raz rozmowa, bede wymagac i daje mu czas do moich nastepnych badan ok 2 tyg i jak nie zadziala to lece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wam powiem. Mój maz gra non stop jest informatykiem i historia u mnie jak powyżej z jedna różnica. Mi nie przeszkadza ze on gra. Bo ja sobie znajduje zajęcia dużo zajmuje sie domem sobą lubię mieć elegancko w domu. Lubię sie uczyć dużo czytam. Generalnie miedzy nami jest tak ze wieczorem oglądamy film i moim zdaniem jest fajnie. Ale sa kobiet które chcą być zauważane non stop. Ja kiedyś tez tak miałam ale już mi to nie potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×