Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamanastolatki

Maz ma do mnie pretensje, ze daje za duzo swobody nastoletniej corce

Polecane posty

I aby nie było, pozowałam moim nastolatkom, na wielem ,wyjazdy na biwaki, na domówki , ale kuzwa nie do przesady ,aby dzieciak ci wystrzelił z chaty a dostajesz po kilku godzinach informacje ,ze wroci za iles ta dni do domu W końcu jakiś szacunek do rodzica się należy uzgadniając pore powrotu powinno się tego trzymać, a nie istna samowolka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanastolatki
a dlaczego piszesz, ze mnie przelecialo tylu facetow? Moze to ja ich przelecialam? Lubilam seks i mialam ochote wiec to robilam, sama wybieralam mezczyzn. Milosci do tego nawet nie mieszalam, mialam ochote sie zabawic po prostu. W ogole ja mma dosc liberalne podejscie do seksu i nie uznaje tez np. wiernosci, niestety maz juz ma inne zdanie i na stare lata w trojkacie juz nie poszaleje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To trzeba było na tym zarabiać, przynajmniej byś odłożyła parę groszy, skoro i tak ci wszystko jedno... Gdzie tu elementarne wartości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do autorki
a jakim ty sposobem uprzedzałaś rodziców gdzie jesteś jak byłaś poza domem? komórek nie było, patrzą na twoje lata ( masz na pewno gdzies z 40) to o tel stacjonarnych tez mowy nie było raczej Jak ty rodziców powiadamiałaś ,ze nie wrócisz dzisiaj tylko za iles tam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:17, już nie przesadzaj, telefony stacjonarne były w większości domów...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a masz pewność ze nie chodzi po lokalach? a na domówkach jeszcze lepiej, mogą isc do pokoju i się pieprzyc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież jej nie przeszkadza, że pójdzie się pieprzyć... Może znajdź córeczce sponsora? Młoda jest, jak ładna to kilka tysięcy miesięcznie wpadnie. Będzie miała na studia i imprezy :P A potem powie swojemu męzowi, że miała tylko dwóch chłopaków przed nim, mamusia nauczy kłamać w takich sprawach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do autorki
nie pytam się ciebie tylko autorki , po co za nia się wypowiadasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanastolatki
uprzedzilam rodzicow dzwoniac do sasiadki, bo sasiedzi mieli wtedy telefon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka L
Ludzie, dajcie spokój. Autorka szuka pochwał dla jej postepowania. Wcale nie przeszkadza jej, że córka pije, że bedzie się puszczać z kim popadnie, bo przecież jej własna matka ma liberalne podejście do seku. Autorka chce się tylko upewnić na forum że robi dobrze i żeby wszyscy oklaskiwali jej postepowanie. Otóż niewiele osób to popiera, więc Twój cyrk i twoje małpy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanastolatki
dlaczego uprawianie seksu nazywacie puszczaniem sie? Nie miesci wam sie w glowie, ze kobieta takze czerpie przyjemnosc z seksu i tak jak mezczyzna moze chciec kogos zaliczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka L
A jak nazwać to, że jedna kobieta systematycznie uprawia seks z róznymi facetami i to w sporej ilości? No nie- to nie mieści mi się w głowie. W przeciwieństwie do siebie szanuję się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka L
Poza tym czerpanie przyjemności z seksu niewiele ma wspólnego z ilością partnerów. Można czerpać przyjemność z jednym facetem, z dwoma, z trzema, ale kilkudziesięciu to juz trąci szmaceniem się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja autentycznie i nawet w oczach moich starszych dzieci jestem dosyć wyluzowana do nich i daje dużo swobody po za domem również, stokroć ostrzejsza jestem do młodszych, starsze cieszą się swoimi latami beztroski ale w granicach zdrowego rozsądku i kurna mac, bez popadania w przesadyzm z zadnej strony Autorce brakuje tego złotego środka, jesteś obłudna i wręcz nieodpowiedzialna jako rodzic . Ty się dziwisz ,ze maż dostaje palpitacji serca jak słyszy twoje teksty ,jaki ty masz olewacki stosunek do wyskoków własne córki ,bo ty robiłaś tak i jeszcze nawet więcej wiec i jej wolno? Ojciec tez ma prawa wychowawcze , dojdźcie do kompromisu, bo PRZESADZASZ, on możliwe ze tez w niektórych sytuacjach, nie wiem, ale dam sobie reke uciąć, ze to wszystko przez ciebie bo za wiele ,za wiele popuszczasz i przymykasz oko. Jak się chce być ślepym to się będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwię się bardzo jak kochające matki mogą tak narażać swoje dzieci na niebezpieczeństwo wypuszczając ich z domu na całą noc. Ale jest takie powiedzenie ,że jabłko niedaleko spada od jabłoni. Znam taką córunie,którą mamusia wyszkoliła jako nastkę jak zarabić pieniędzy na d....by w przyszłości mogła wykupić sobie mieszkanie. Nie ważne było,że córcia prawie nie spłonęła żywcem i cudem uszła z życiem wyskakując z okna na 2 piętrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym puszczaniem się to jesteście ograniczone umysłowo strasznie. Mężczyzna może mieć laskę za laską, a kobieta to już nie? Kobieta MUSI się szanować, a facet może wkładać w każdą dziurę i on jest supcio. Autorka nie leżała pijana i naćpana i nie rozkładała nóg przed tabunem ogierów, po prostu korzystała z przyjemności seksu, co Was tak w tym dziwi? Jednemu wystarcza jeden partner, innemu nie. To takie stereotypowe podejście strasznie, że kobiecie NIE WYPADA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mialam duzo swobody i wlasciwie wolna reke. Chodzilam na dyskoteki i imprezy, w weekendy, nie w tygodniu, oczywiscie. Wracalam i o 4 nad ranem. Kiedy pierwszy raz w zyciu sie zakochalam, tak na serio i zaczelam "chodzic" z chlopakiem, to wlasnie moja mama umowila mnie na wizyte u ginekologa, zeby mi fachowiec wytlumaczyl jak sie zabezpieczyc przed niechciana ciaza i chorobami. Mialam wtedy 17 lat, wlasnie. Bez problemu pozwolila na wyjazd z tymze chlopakiem pod namiot (wtedy mialam juz prawie 18 lat), chociaz jej mama, a moja babcia za glowe sie lapala i krzyczala, ze kto to widzial i czy mama zdaje sobie sprawe, ze my tam bedziemy razem spac. Mama spokojnie odpowiedziala, ze wie, ale prawda jest taka, ze nie musze nad morze wyjezdzac. zeby seks uprawiac, bo moge to robic gdziekolwiek, wiec zabranianie nie ma sensu. Nigdy tez nie musialam, na przyklad, wagarowac, bo moglam zwyczajnie powiedziec, ze nie chce isc do szkoly i juz. ALE!!!! To zdawalo egzamin, bo bylam rozsadna i odpowiedzialna dziewczyna. Bardzo dobrze sie uczylam i szkola byla dla mnie najwazniejsza. Nie wracalam do domu na czterech, nie palilam, pare razy w zyciu sprobowalam marihuany. Mama dobrze wiedziala, ze mialam tak zwana silna osobowosc i mocny charakter i nie dam sie presji rowiesniczej, nie przyjdzie mi do glowy sypiac z kim popadnie, bo ma fajny samochod. Z moim bratem ten model wychowania juz nie przeszedl, wpadl w tzw zle towarzystwo i bylo z nim sporo problemow zanim dojrzal i zmadrzal. Madre rodzicielstwo polega na tym, zeby znac swoje dziecko i wiedziec na ile mozna mu pozwolic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja akurat w seksie 17 latki nie widzę nic pruderyjnego osobiście, tym bardziej jeśli nie żongluje kochankami i na ten temat w ogóle się nie wypowiadałam ani razu , ale sam stosunek lekkomyslny autorki jest naprawdę budzący kontrowersje. Ufać trzeba, ale tez trzymać rękę na pulsie jak najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tryczka! Dla mnie facet, ktory sypia z kim popadnie to zwykla q****. Tak samo kobieta, ktora skacze z lozka do lozka. Nie szanuje nikogo, kto sie zachowuje jak zwierze w rui, bez wzgledu na plec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:43, facetowi uważam, że tez nie wypada. Jakbym się dowiedziała, ze mój syn zalicza panienki na prawo i lewo to miałby w domu co najmniej pogadankę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Ty nie musisz nikogo szanować, bo nikt Twego internetowego szacunku nie oczekuje, ale takie święte oburzenie jest śmieszne po prostu i tyle. To, że jedne kobiety mają jednego jedynego partnera na całe życie nie oznacza, że wszystkie tak muszą mieć. Każdy ma inne potrzeby, a seks nie jest czymś wstrętnym i obrzydliwym przecież. Sama natura :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tryczka, ale to nie chodzi o to, że kobiecie "nie wypada", a facetowi już tak. Skąd ten pomysł? Ja uważam, że facetowi równiez nie wypada się puszczać i zaliczać na prawo i lewo. Przecież to prosta metoda do wychowania d****arza, który potem będzie łaził do agencji czy pukał na boku, bo np. żona w ciąży albo w połogu, a ten przyzwyczajony do łatwego seksu. Ja zamierzam wpoić dzieciom pewne wartości bez względu na płeć. i nie chodzi tu o żadną pruderię, bo ja też nie widze nic tragicznego w zaczynaniu współżycia z liceum. Ale chciałabym, żeby ten seks odbywał się z miłości, a nie dla zabawy, bo bardzo łatwo kogoś zranić i zepsuć samego siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, ale takie zachowanie często pozbawia hamulców moralnych. Łatwy seks uzaleznia i potem cięzko się człowiekowi przestawić na jednego partnera. I rodzą się problemy zdrad w związku czy kłamstwa (jak na przykładzie autorki). Brakuje szacunku do partnera i np. mąz szuka sobie młodszej kochanki, bo zona ma po ciążach nieładne ciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka L
No właśnie Tryczka, a czy ktoś tutaj napisał, że facetowi wszystko wypada? I ja też do świętych nie należałam, ale przechwalanie się, że miało się kilkudziesiędziu partnerów, o których mąż nie wie, to lekka przesada. Jeśli Autorko jesteś tutaj taka odważna, to powiedz o tym swojemu mężowi i wtedy zapytać dlaczego niby ma takie dziwne podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troszkę odbiegamy od tematu ;) Ja wychodzę z założenia (tak jak ktoś tu już napisał), że jeśli córka/syn będą chcieli współżyć to żadnymi siłami się ich nie powstrzyma. I my sobie możemy gadać do woli (i oczywiście róbmy to, bo to nasz obowiązek), ale dzieciak i tak zrobi co zechce. Ja też byłam wychowywana dość swobodnie, próbowałam wielu rzeczy i niczego nie żałuję, swoje wybalowałam. Jednak nie poszłam w odkos jakoś i bez pogadanek rodziców, i bez smyczy na szyi. Tu nie ma złotego środka, wszystko zależy od dziecka, już mój brat taki rozsądny nie był. Pamiętam córki sąsiadów. Ojciec i matka wiecznie je ganiali, dziewczyny były strasznie ograniczane, nie mogły wyjść na domówkę, o dyskotece nie wspominając. Sąsiad powtarzał: Ja to swoje krótko trzymam! I tak je potrzymał, że jedna wpadła w wieku 18 lat, a druga 17 :D Jeśli dzieciak nie ma oleju w głowie to na nic zdadzą się tłumaczenia i pogadanki. I to też nie zawsze zależy od rodziców. Ja i brat byliśmy wychowywani tak samo, a różnica w zachowaniu i myśleniu jest kosmiczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tryczka, ale ja sie nie pytam, czy ktos mojego szacunku oczekuje, czy nie, tak samo, jak nie zaczepiam ludzi na ulicy, zeby zapytac czy im sie moje buty podobaja. Po prostu, mam na ten temat swoje zdanie i uwazam, ze ludzie nie powinni sie kierowac tym, co maja miedzy nogami, bo ewolucja dala nam inne narzedzia, jak rozum. Jesli ktos sypia z kim popadnie to jest jego sprawa, ale ja takiej osoby szanowac nie bede, niezaleznie od tego, czy go to interesuje, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''Zresztą miałam w liceum dwie koleżanki, które miałych takich wyluzowanych rodziców. Wszystko im było wolno. I wiesz co? Z perspektywy czasu myślę, że obie właśnie nie miały młodości. Miały starszych chłopaków, uprawiały oczywiście z nimi seks. Od początku traktowały nas (resztę klasy) trochę z góry, jak bandę gówniarzy, którzy mało wiedzą o życiu. My nie mogliśmy chodzić na całonocne imprezy, więc siłą rzeczy one wychodziły ze starszym towarzystwem. I kiedy my przeżywaliśmy pierwsze miłośc*****erwszy pocałunek, pierwsze pieszczoty, chodziliśmy na wagary na piwko czy kombinowaliśmy jak tu przemycić alkohol na wycieczce, one zachowywały się jak "stare maleńkie", bo zadawały się z grupą 10 lat starszą. Inne problemy, inne priorytety. Ja pierwszą całonocną imprezę za zgodą rodziców zaliczyłam w ostatniej klasie, gdy zaczęły się osiemnastki. Uważam, że to było zdrowe, bo po co przyspieszać dorosłość?'' ///// Bardzo mądra wypowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zapewniam wam ,ze da rade znaleźć ten zloty środek!!!Umiar we wszystkim musi być . Dzieciarnia jak dotąd jest obdarowana kredytem zaufania ( mają dużo luzu, dużo swobody ale w granicach pewnych ), jeśli któreś wyjdzie na debet będzie stratne i tylko z własnej winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tryczka, bo jeden i drugi model nie jest dobry. Ani totalna swoboda, ani restrykcyjne zakazy nie prowadzą do niczego dobrego. Człowiek pozbawiony granic po prostu ich nie ma i nie wie, co mu wolno, a czego nie (mówimy o bardzo młodych ludziach, nierzadko nieletnich). Z kolei taki poddany bardzo surowemu wychowaniu często jak tylko nadarzy się okazja "spuszcza się ze smyczy" i szaleje. Takie przypadki też widziałam. Dla mnie istotny jest złoty środek. Tzn. być dla dziecka RODZICEM, a nie koleżanką, bo koleżanki to ono ma w szkole. jako rodzic należy pewne granice ustalić, respektować je, przekazać określone wartości. Nie nakazami, zakazami i karami, ale jednak przekazać. Żeby wiedziało, że pewnych zachowań rodzice nie tolerują i nie będa przymykać oczu. Jednocześnie nie robić cyrków, jak dziecko pójdzie na piwo z kolegą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O to właśnie chodzi, dać szanse trzeba ,popuszczać lejce z biegiem czasu i lat jak najbardziej tez, ale jeśli tej szansy się nie wykorzysta lub zle wykorzysta no to trudno, konsekwencje ponieść powinien należyte . dało ciało i niehc ma pretensje tylko do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×