Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamanastolatki

Maz ma do mnie pretensje, ze daje za duzo swobody nastoletniej corce

Polecane posty

Gość mamanastolatki

Moja corka w tym roku konczy 17 lat i chcialabym by miala fajna mlodosc. Taka jak ja. Mnie rodzice darzyli zaufaniem i moglam chodzic na imprezy, spotykac sie z chlopakami, pic alkohol. Z corka przeprowadzilam juz wiele rozmow na temat antykoncepcji, narkotykow i innych niebezpieczenstw. Widze jednak, ze jest jak ja w jej wieku czyli dosc rozsadna. Mezowi sie to jednak nie podoba, ostatnio corka wrocila o 2 w nocy z imprezy to na nia nakrzyczal, ze od teraz powrot do domu ma byc o polnocy, ze nie moze pic w ogole alkoholu a jak wyczuje alkohol czy papierosy to szlaban. No i musialam wkroczyc do akcji, bo ja sie z tym nie zgadzam. Od teraz w domu jest wojna a mloda juz sama nie wie kogo ma sluchac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale ty się serio godzisz na to, aby poza domem córka na imprezach pila alkohol i jarala szlugi ? no weź przestań W domu niech sobie z tobą lampkę wina wypije , ale to na tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąz ma 100% racji. Córka jest NIEPEŁNOLETNIA i pod waszą opieką, co oznacza, że nie wolno jej pić alkoholu. Na imrezy do 2:00 w nocy za zgodą rodziców tez jeszcze za wcześnie. Oczywiście, nastolatki próbują alkoholu, ale nienormalne jest, że za przyzwoleniem rodziców. Coś jest nie tak, fajna młodośc nie oznacza całkowity brak kontroli. Fajne było za czasów nastoletnich to kombinowanie, skąd wziąc kasę na piwo i jak zrobić, by rodzice nie wyczuli alkoholu. Ale jak wyczuli to z pokora przyjmowało się karę. To też element młodości :) Imprezy? A co taka małolata ma robić na całonocnych imprezach? Pamiętam z czasów studenckich te żenujące nieletnie licealistki w nocnych klubach. Nie miały o czym pogadać, więc próbowały zaimponowac towarzystwu pijaństwem czy puszczalstwem. Tego chcesz dla córki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanastolatki
corka nie pali wiec o to sie nie martwie. Natomiast co do alkoholu to tak, moze na imprezie wypic piwo czy drinka. Dlaczego nie? ja w jej wieku pilam normalnie, bawilam sie, mialam fajna mlodosc bez zakazow za co jestem wdzieczna rodzicom. Chcialabym by ona tez tak miala. Moj maz natomiast wychowywal sie pod okiem despotycznego ojca, ktory tlukl ich wszystkich jak wariat i chyba dlatego on nie moze zrozumiec, ze swoboda to nic zlego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm.... z tego co mi wiadomo to papierosy i alkohol są ustawowo zakazane dla dzieciaków poniżej 18 lat. Twój mąż ma rację. Weźmiesz na siebie odpowiedzialność jeśli twojej córce stanie się jakaś krzywda gdy będzie imprezować w nocy po pijaku?Ty w ogóle wiesz gdzie ona się w nocy podziewa? Możesz dac córce kredyt zaufania, ale ty przesadzasz.Powroty nastolatki o drugiej w nocy? Zrozumiem w Sylwestra, ale ot tak? Twój mąż ma rację.I nie jestem starą prukwą.Mam 28 lat i młodszego brata.Wiem co za numery odstawiał bo rodzice mu ufali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie chodzi twoja córka na te imprezy? Po pierwsze - nie pozwoliłabym, żeby moja nastoletnia córka wracała sama po nocy. Po drugie - alkohol jest dla ludzi, ale też przymykanie oczu na to, że na imprezach się upijają, nie jest słuszne. Bo to głupi wiek, i różne głupie pomysły młodzież miewa. Twoja córka może być rozsądna, ale jej koledzy już nie, a to zagraża bezpieczeństwu twojego dziecka. Do tego jest owczy pęd, i chęć zaimponowania. Rozmowami nie zniwelujesz ryzyka. A tym bardziej nie pomożesz, jeśli córka zacznie palić. Wiem co mówię, bo sama się borykam z nałogiem od nastoletnich czasów. Zapomniałaś też o jednym - od "twoich" czasów świat się mocno zmienił, i to na niekorzyść. Kiedyś nie było pigułek g****u, w twoich czasach nie było takiego braku hamulców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanastolatki
wiem zawsze gdzie corka przebywa, nie wloczy sie po klubach nocnych bo nie ma osiemnastu lat jeszcze. Nie przesadzacie? ja w jej wiku to potrafilam z domu na 2 dni wybyc:D I jakos mimo, ze pilam, bawilam sie to wyroslam na porzadnego czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sama wobec moich bliźniaków (w twojej wieku)jestem doprawdy dosyć liberalna , ale wg mnie ty popadłaś już w tą drugą skrajność Obyś się nie przejechała z dawaniem wolnej ręki na wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą miałam w liceum dwie koleżanki, które miałych takich wyluzowanych rodziców. Wszystko im było wolno. I wiesz co? Z perspektywy czasu myślę, że obie właśnie nie miały młodości. Miały starszych chłopaków, uprawiały oczywiście z nimi seks. Od początku traktowały nas (resztę klasy) trochę z góry, jak bandę gówniarzy, którzy mało wiedzą o życiu. My nie mogliśmy chodzić na całonocne imprezy, więc siłą rzeczy one wychodziły ze starszym towarzystwem. I kiedy my przeżywaliśmy pierwsze miłośc*****erwszy pocałunek, pierwsze pieszczoty, chodziliśmy na wagary na piwko czy kombinowaliśmy jak tu przemycić alkohol na wycieczce, one zachowywały się jak "stare maleńkie", bo zadawały się z grupą 10 lat starszą. Inne problemy, inne priorytety. Ja pierwszą całonocną imprezę za zgodą rodziców zaliczyłam w ostatniej klasie, gdy zaczęły się osiemnastki. Uważam, że to było zdrowe, bo po co przyspieszać dorosłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanastolatki
corka sama nie wraca, na nocne wloczenie bym sie nie zgodzila, bo wlasnie czasy sie zmienily. Albo dzwoni po mnie albo ma pieniadze na taksowke, poza tym znam jej towarzystwo bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem NAPRAWDĘ za olbrzymią swobodą w wychowaniu dzieci. Sama tak byłam chowana i wyrosłam na człowieka, który o niczym się nie boi mówić, wielu rzeczy spróbowalam i mnie już nie kusi. Ale Twój mąż ma tutaj 100% racji- niepełnoletnia i wraca pod wpływem do domu? Nie przesadzajmy z tym liberalizmem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja juz tak imprezowalam jak mialam 17l. Nic zlego w tym nie widze. :-) Hej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanastolatki
ja tam mialam mlodosc mimo, ze rodzice mi ufali, a ze na impreze calanocna poszlam w wieku 16 lat pierwszy raz? To co, nie ja jedna i nie ostatnia. I co najciekawsze moi znajomi mieli zawsze mniej swobody i do mojej mamy przychodzily dziewczyny by pogadac o antykoncepcji, seksie bo z wlasna sie baly badz wstydzily. Nikt z grupki moich znajomych sie nie wykoleil a wszyscy sie lubili porzadnie zabawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tam gdzie jest w sprzedaży alkohol i sprzedają % nieletnim w takim klubie to wg mnie ten klub pozostawia wiele do życzenia Albo jest to klub dla dorosłych,ale można wejść be zokazania dokumentu ( hmm) , albo jakaś speluna gdzie wszystkim jak leci bez względu na wiek alkohol sprzedają. To nie świadczy dobrze o takim lokalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toksyczna, tu się zgodzę, taki klub to żaden klub. Skoro pozwalają na takie rzeczy, pozwalają też zapewne na inne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym takie małolaty mają zwykle siano w głowie. Twoja córka, nawet jeśli wydaje ci się nad wiek dojrzała, wciąż ma 17 lat! To nastolatka. A z drugiej strony dziewczyny w tym wieku to łakomy kąsek dla wielu mężczyzn, którzy niekoniecznie mają dobre zamiary, pamiętaj o tym. Dziewczynę w tym wieku łatwo oszukać, zmanipulowac i po prostu wykorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanastolatki
wypila jedno piwo i jeszcze sama powiedziala ze tylko jedno, nie byla pijana jak ja gdy w jej wieku wracalam do domu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanastolatki
wiem wlasnie ze w tym wieku jest latwa zdobycza dla mezczyzn wiec o tym juz z nia rozmawialam. Ze musi uwazac by jej nie zraniono. Ale seksu nie zabronie jej przeciez uprawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja rozumiem troche autorke. Tez mialam juz wiecej luzu jak mialam 17 lat. Nie raz szlam do znajomych na ognisko i wracalam do domu pozno w nocy. Odwozila nas albo mama mojej przyjaciolki albo odbieral nas moj ojciec. W domu moglam sie napic mala szklanke piwa, poza domem mialam nie pic ale nie bede ukrywac ze na ognisku wypilam piwo nie raz, nie wiem czy rodzice to ode mnie wyczuli ale nie komentowali. Zasada byla jedna: maja wiedziec z kim jestem, gdIe jestem i o ktorej i jak wroce. Po klubach nie chodzilam, ich zaufania tez nie naduzywalam i dzisiaj normalnie funkcjonuje a jestem juz po trzydziestce wiec krzywda mi sie nie dziala ze moglam dluzej gdzies zostac i nie wypaczylo mi to psychiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapewne, tu bez problemu małolata kupuje sobie alkohol, a pod lada jeszcze jakieś dopalacze tez mogą być podtykane w ofertach Stanowczo nie podobałby mi się taki lokal , on z daleka budzi podejrzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość z i ja to popieram, sama podobnie robię wobec moich starszych, ale to co opisałaś to ma się nijak do opisu autorki sytuacji :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co innego uprawiać seks z rówieśnikiem, który jest jej chłopakiem, a dać się złapać na czułe słówka jakiegoś gościa przed trzydziestką. Pamiętaj, że nawet dorosłe kobiety potrafia zgłupieć pod wpływem komplementów i adorowania przez mężczyznę. A na imprezach, na których bawią się nastolatki pełno takich poszukiwaczy przygód. Ty wiesz jak faceci potrafią kłamać, żeby zdobyć dziewczynę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jak miałam 17 lat to raz kiedyś chodziłam na dyskotekę, wrócić miałam maksymalnie o 2 , i nie paliłam nie piłam i nie ćpałam, wiedziałam że mi nie wolno, i z perspektywy czasu wiem że rodzice dobrze mnie wychowali, moje koleżanki palily fajki, pily ile się da, czasem lezaly tak n******* ze każdy je lizal, dotykał, mogł nawet wykorzystać na srodku sali, po paru godz wytrzezwialy i wracaly do domu, a mamusie zadowolone mowily ze sa tolerancyjne ze mogą sobie wypic po 1 piwie, dobrze ze ich nie widzialy jak lezaly na lożach, albo pod dyską :/ wg pić nie powinna, bo wiadomo, nawet nie wiadomo kiedy ktoś może jej czegoś dosypać i ciekawe co będzie wtedy jak ją zgwałcą, albo oszpecą. To samo fajki potem będzie wydawac kase na papierosy bo się uzależni. Dobra matka nie oznacza że masz jej na wszystko pozwalać. Do rodziców trzeba czuć respekt, czasem się nawet bać jak się wie że coś się nie tak zrobiło, a nie ona niedługo przyjdzie n******* a ty powiesz że każdemu się może zdarzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanastolatki
ale moja corka nie byla w zadnym lokalu. Wrocila z domowki po prostu, do klubow nie chodzi przeciez to pisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie musi się stać, ale co jeśli się stanie? Jesteś naprawdę naiwna sądząc, że znasz dobrze jej towarzystwo. NIGDY nie wiadomo, co gówniarzom strzeli do głowy po alkoholu. Mogą wsiąść do samochodu żeby poszpanować. Mało wypadków z udziałem pijanych gnojków? nie łudź się, że wszyscy zachowają zdrowy rozsądek. Mąż ma znajomego, którego córkę zgwałcono na szkolnej imprezie w prywatnym, bardzo drogim liceum. Też dzieci z porządnych rodzin niby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I oczywiście masz 100% pewności, że na taką domówkę nie przylezie czyjś starszy brat czy kuzyn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak w ogóle rozumiem że ufasz córce, ale skąd wiesz z kim się prowadza, gdzie chodzi, co robi, ile pije i co połyka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, co innego łamanie zakazów, jak rodzice nie widzą, np. popalanie papierosów w kiblu czy na przerwie w szkole lub pójście na piwo zamiast do szkoły, bo to jest własnie młodość. A nie zupełnie na legalu, jak studentka. Ona jeszcze zdąży się nabawić bez ograniczeń, po co ją teraz przyzwyczajasz? I fakt, ze większośc małolatów jednak nie może przesiadywac po nocach, więc przebywa pewnie w towarzystwie osób starszych lub jakiś szkolnych ochlejusów, którymi nie interesują się rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamanastolatki
nie mam pewnosci, ale wy tez nie macie pewnosci czy wasze nastoletnie dziecko zamiast byc w szkole nie siedzi u kolezanki i nie wciaga koki, prawda? Takze nigdy nie mozemy byc pewni jesli chodzi o starsze dzieci. Ja moze i podchodze do tego beztrosko bo mialam wlasnie mlodosc dosc fajna, mnostwo swobody, zaufanie od i do rodzicow. Chcialabym by corka tez tak miala by mogla jak ja za kilkanascie lat wspominac udana mlodosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angiejaaaa
to chyba durne provo, bo n ie wierzę że jest normalna matka ( nie patologiczna kretynka) cieszy się że jej 17 letnia córka żłopie na nocnych imprezach.... No, chyba że chcesz z niej prostytutkę zrobić, no to ok. Mąż powinien i tobie i jej w ryj strzelić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×