Rozszczep podniebienia miękkiego po operacji

Witam, jesteśmy tydzień po zabiegu... mały pije tylko z łyżeczki, je papki, płacze w nocy, jest marudny, nerwowy i agresywny. Przed zabiegiem musieliśmy mu odstawić smoczek, butelki...wszystko. Dodam, że w tym miesiącu skończy 2 latka. Chciałabym spytać w tym wątku czy Wasze pociechy też tak ciężko przechodziły ten czas, czy macie na to jakieś rady i kiedy właściwie się to wszystko u Was unormowało? Kiedy rozpuściły się szwy, kiedy Wasze dzieciaczki zaczęły normalnie jeść i pić? Pozdrawiamy

nasz tez był marudny, to zrozumiałe dziecko juz duzo rozumie i musi tez dojsc do siebie psychgicznie itp. za to juz tydzień po zabiegu trafilismy do wspaniałej logopedki z polecenia pediatry, która na bieżaco uczyła nas i jego karmienia a także stopniowo rozwijała jego mowe, uwrażliwiała wargi, jezyk i podniebienie aby nabrał czucia. nie wiem czy wy juz chodzicie do logopedy, ale do dobrego logopedy, naprawde warto zaczac juz teraz, aby nie marnowac jego czasu. nasz juz ma 5 lat i nadal chcemy zeby chodził do logopedy, terax juz pracujemy tylko nad artykulacja b o czucie ma wypracowane i wszystko idzie ok.

Jeszcze nie chodzimy do logopedy, za dwa tygodnie mamy wizytę kontrolną u jego chirurg i na czerwiec umówieni jesteśmy na spotkanie z laryngologiem. Syn będzie musiał tam trochę pospać, będą badać go podczas snu i jak się będzie przebudzał. Boję się jego reakcji na lekarzy, że znów wróci do niego koszmar zabiegu itd. powoli zaczyna pić herbatki ziołowe, w tym rumianek bo do tej pory unikał jak ognia. Co więcej, odstawił mleko modyfikowane, całe szczęście w zamian chętnie zajada twarożki i jogurty.