Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mamstracha

Zamierzam przystąpić dziś do spowiedzi,ale się boję...

Polecane posty

Gość gość
do Mamstracha to źle o Tobie świadczy, nauka koscioła nie odnosi skutku skoro grzeszysz wciąż nowymi grzechami. Wstydź się córko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamstracha
Ale nawet gdybym miała wciąż te same (choć to trochę dziwne by bylo-znaczyloby ze albo nie pracuję wcale, albo jestem w jakimś uzależnieniu które jest silniejsze ode mojej woli albo mam bardzo słabą wolę ) to tym bardziej powinnam wtedy często korzystać z sak uzdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wróćmy do tego że seks jest zły, pożądanie jest złe.... seks przedmałżeński jest zły bo jest cudzołóstwem..... cudzołóstwo jest wtedy gdy oszukujesz i współżyjesz z innym partnerem jakim cudem współżycie z jedynym partnerem którego aktualnie masz ma być cudzołóstwem ? bo niby jesteś nie fair w stosunku do tego którego być może będziesz mieć w przyszłości ? no halooo ? no ale jeśli np. mąż ci umiera i masz następnego partnera to już ok, pod warunkiem że Kościół dał ci na niego formalną zgodę za którą skasował odpowiednią sumkę.....wtedy już ok że współżyjesz z innym partnerem, wtedy to nie jest cudzołóstwo..... buhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamstracha
no wstydzę się właśnie :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamstracha
Gość to są twoje osobiste filozofie, B o g o tym inaczej mówi. Seks nie jest zły, jest piękny i dobry w miłości pobłogosławionej przez B o g a=w małżenstwie. Więcej nie mam już czasu pisać, muszę lecieć papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bóg stworzył ludzi na podobieństwo swoje i aby byli szczęśliwi , więc obowiązkiem kazdego jest dązyc do szczęścia oczywiście nie kosztem szczęścia innych. Jeśli młodzi ludzi kochają się i sa szczęśliwi i z tego powodu mają iść do spowiedzi gdyz kochaja się bez ślubu to jest to chore. Zawrzeć związek i potwierdzić go to musi on najpierw isnieć czyli ci ludzie muszą ze sobą być. A tak wogóle to kler ma fobie i obsesję na temat sexu. Sex jest be wg ich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niejaki Tomek z A
Miłość nie jest uczuciem, ale stałą dyspozycją do czynienia dobra – jest aktem wolnej woli – jeśli jest wzmocniona uczuciem, namiętnością – tym lepiej. Strzeżmy się jednak, aby nie mylić miłości i namiętności. Ta pierwsza to zamiar dawania, ta druga to chęć brania. Akt seksualny nie jest grzechem! Płciowość jest darem B/ oga dla Jego dzieci. Należy pamiętać, że zło to brak dobra. Współżycie przedmałżeńskie nie jest grzeszne, dlatego że seks jest zły, ale ponieważ brakuje mu istotnego dobra jakim jest Sakrament małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze potrzebujesz psychologa/psychoterapeuty w jednym tylko moze to nie jest jeszcze uswiadomione w Tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o tym właśnie mówię kler ma obsesję na tle seksu, władzy, kontroli i pieniędzy dlatego właśnie uważam że powinno się zlikwidować tę instytucję bo jest szkodliwa, wypacza umysły wierzącym, wpędza w fobie Kościół reprezentuje dokładnie odwrotność tego co głosił Jezus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale czy ten sam sex bez sakramentu jest gorszy, inny , mniej wzniosły? czy wręcz odwrotnie bo jest juz obowiązkiem małżeńskim a nie spontaniczny pochodzacy od dwojga niczym nie związanych oprócz spontanicznej miłosc***ary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość przedmałżeńska, jezeli spełnia się w formach właściwych dla tego okresu życia chrześcijańskiego - jest czymś pięknym, czystym i absolutnie bezgrzesznym. Natomiast stosunki seksualne w oderwaniu od małżenstwa, czyli realizowane przed małżenstwem lub poza w trakcie jego trwania są moralnym złem. Przekonanie to opiera się na głęboko przemyślanej antropologii chrześcijańskiej, czerpiącej z Pisma Św (i Tradycji w przypadku krk )Seks - w myśl tej antropologii - jest ostatecznym, znakiem, potwierdzeniem, wypełnieniem miłości między dwojgiem osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli jest prawdziwa miłość to jest też pełna odpowiedzialność za tę drugą osobę, czyli właśnie małżenstwo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kilka dni temu będąc w Szwajcarii zobaczyłam budynek Kościoła, z ciekawości zajrzałam do środka i przeżyłam szok wnętrze nowoczesne, wyglądało jak sala wykładowa: tylko rząd krzeseł, podium, z tyłu organy, puste ściany...... dopiero potem okazało się że to Kościół reformowany czy jak mu tam, bez tej całej złotej oprawy i luksusu do którego jesteśmy przyzwyczajeni uderzyło mnie jak wiele u nas w Polsce przywiązania do tego przepychu w Kościele tych ozdobników.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsza jest więc zawsze miłość, która nie jest uczuciem, zauroczeniem, pożądaniem, stanem psychicznym, opinią, przekonaniem ... itd., ale jest konkretną decyzją - wzięcia na siebie pełnej odpowiedzialność za drugą osobę oraz za tych, którzy w efekcie naszej miłości pojawią się na świecie. Miłość jest więc decyzją, aktem woli, nawiązaniem relacji, a nie psychicznym stanem przyjemności, zakochania, "dobrostanu". Dokonuje się nie tylko między dwojgiem ludzi, ale również między nimi, a ich rodzinami, społecznością, w której żyją, a także Ko/ ściołem. Stąd - do jej zamanifestowania nie wystarcza akt woli obu stron, ale konieczne jest jeszcze jego publiczne zamanifestowanie, zawarcie związku małżeńskiego - na całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ta miłość nie wiąze się z wiernością, wyłącznością, i trwalością ,tym że jest na całe życie i w dobrym i zlym, a jest tylko tu teraz a w razie w to zawsze sie możemy rozsatać-to to nie jest miłość.Po prostu.Tam gdzie milość jest prawdziwa nie ma przeszkody do popełnienia małżenstwa-zwyczajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość cd
Tylko taka decyzja, potwierdzona publicznie - rzeczywiście otwiera nas, umożliwia nam wzięcie odpowiedzialności nie tylko za drugą osobę, ale również za dzieci, które - jak powszechnie wiadomo - pojawiają się w wyniku miłości seksualnej. Sfery współżycia nie można oddzielić od sfery odpowiedzialności, nie można jej budować jako czegoś autonomicznego. Ono dokonuje się, jako widzialny znak, widzialne potwierdzenie szczególnej jedności, jaka zachodzi między mężem a żoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nić nie mówiłeś o akcie ślubu przed ołtarzem czyli rozumiem, że wystarczy akt małżeństwa również w USC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie przepadam za ozdobami w koś.ciołach.Myślę że lepiej gdyby ich nie było. Dla mnie. Ale cóż,nie ja jedna bywam w świątyni,prawda? Moze komuś to jest potrzebne ? Może mu pomaga kierować myśli do B /o.ga? Najwyrazniej tak jest.''Mój '' parafialny kości/ ół był bardzo długo prosty,białe ściany,zero ozdób,zero witrazy,okna zwykłe jasne,duże, był tylko krzyż z przodu i to tyle.Podobalo mi się.Ale przyszedł nowy proboszcz i zaczęło się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to daje, skoro są rozwody? czy tutaj miłość nie jest najważmiejsza? co po akcie ślubu jak miłości nie będzie i odwrotnie , jest miłość nie ma aktu małzeństwa i ludzie żyją sobie zgonie, pięknie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najpierw umieścił drzeworyty ukazujące drogę krzyżowa.No spoko, to jest moim zdaniem ok, dla dzieci fajna rzecz-takie jakby pismo obrazkowe,obrazowo pokazana droga na Golgotę.No git.Potem przyszła figura Maryji. No ok, niech będzie. Potem zawisł obraz J/ez/usa miłosiernego-no dobrze niech będzie. Gdyby na tym sie zakonczylo,byłoby gut.Ale nie..Się dopiero rozpędził chłopina.I doładował kolejny obraz scena pod krzyżem, figurę sw Urbana,figure sw Antoniego(dla rownowagi po obu str ;) ), no i co tam jeszcze, a jakies stworki (że niby aniołki czy cuś chyba) u dolu ołtarza, wygladają dość dziwnacznie no ale co poradzić.Aa no i oczywiście jakiś fundator ufundowal witraże, no nawet niezłe-jakiś taki a la kubizm :P Dobrze że tylko na 3 oknach a reszta czyste.No tak czy siak, już nie jest tak fajnie jak bylo.Ale czy tylko mi ma byc fajnie? No niestety nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akt ślubu jest pieczęcią miłości.Jesli nie ma miłości to nie powinno się brać ślubu.Przecież to proste.Ani też współżyć-jeszcze prostsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość cd
Wymiarem, pomiarem miłości nie są nasze osobiste odczucia, nie są nasze opinie, nie są nimi nasze przekonania czy to, co mówią o nas inni. Konkretnym wymiarem tego, czy nasza miłość jest dość mocna jest DECYZJA o WZIĘCIU DRUGIEJ OSOBY NA ZAWSZE, BEZWARUNKOWO .I tym jest małżeństwo. Miłość seksualna, jako wyraz miłości małżeńskiej, to nie jest jakieś fiku miku, jakieś dążenie do swojego dobra, jakiś dobrostan, ale to - i nie można nigdy o tym zapominać - wzięcie na siebie takiej odpowiedzialności za drugą osobę, jaką Chry/ stus wziął za Ko/ ściół. A to znaczy, że niezależnie od tego, jak nasze życie będzie się układać, jakie decyzje podejmie druga osoba - ja będę z nią, obok niej - mimo wszystko! I taką decyzję podjąć można tylko przed Bo/ giem, tylko On może dać nam siłę, by tak żyć. Bez Niego nie będzie rodziny, nie będzie domu, nie będzie wierności i odpowiedzialności. Będzie spółka handlowa, układ seksualny, albo niezarejestrowane partnerstwo, ale czy będzie miłość? I bez Niego będą te rozwody o których napisałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B_iblia o seksie przed
Och jeśli kler ma obsesje to B_óg najwyrazniej też . .... Co B_iblia mówi na temat seksu przedmałżeńskiego? B_iblia bezsprzecznie potępia cudzołóstwo i rozwiązłość seksualną, ale czy seks przedmałżeński uznawany jest za rozwiązłość seksualną? Zgodnie z fragmentem z 1 Koryntian 7.2 odpowiedź brzmi„tak”: „Jednak ze względu na niebezpieczeństwo wszeteczeństwa, niechaj każdy ma swoją żonę i każda niechaj ma własnego męża.” W tym wersecie Paweł stwierdza, że „lekarstwem” na rozwiązłość seksualną jest małżeństwo. 1 Koryntian 7.2 stwierdza przede wszystkim to, że ludzie nie potrafią kontrolować swoich zachowań przez co często popadają w grzech rozwiązłości seksualnej, dlatego powinni raczej zawierać związki małżeńskie. Wtedy będą mogli zaspokoić swoje potrzeby (pragnienia) w moralny sposób. Skoro 1 Koryntian 7.2 zdecydowanie włącza seks przedmałżeński do kategorii rozwiązłości seksualnej, to wszystkie wersety biblijne, które potępiają niemoralność seksualną jako coś grzesznego odnoszą się tak samo do seksu przedmałżeńskiego. Zatem seks przedmałżeński z punktu widzenia B_iblii jest aktem niemoralności seksualnej. Istnieje wiele fragmentów b_iblijnych, które wskazują iż seks przedmałżeński jest grzechem (Dzieje Apostolskie 15.20; 1 Koryntian 5.1; 6.13.18; 10.8; 2 Koryntian 12.21; Galacjan 5.19; Efezjan 5.3; Kolosan 3.5; 1 Tesaloniczan 4.3; Judy 7). B_iblia promuje całkowitą wstrzemięźliwość seksualną przed ślubem. Współżycie seksualne męża i żony jest jedyną relacją seksualną na jaką B_óg przyzwala (Hebrajczyków 13.4).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
srutu tutu czyli facet ma mieć żonę by nie być rozwiązły....... bzdura, kobieta jest traktowana jako coś co ma go powstrzymać przed rozwiązłością a fragment o miłości która jest braniem odpowiedzialności za drugą osobę....nie chrzańcie...gdy mąż idzie do łóżka z żoną to myśli o seksie i przyjemności jaką on daje a nie o tym że bierze odpowiedzialność za małżonkę nie ma to jak farmazonić byle zaciemniać obraz i wymyślać bzdety seks jest seksem a miłość miłością seks może być wyrazem miłości i z nią współistnieć.... problemem religii jest to że seks może istnieć bez miłości i to religia próbuje uznać za grzech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tutaj sie zgadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez sie zgadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś napisał, że każdy region świata maswoją religię i to jest prawda. Prawdą jest też to że te religie bardzo się różnią. W islamie bronią swojej religii kałasznikowem i możesz zycie stracic jak wspomnisz, że jesteś chrześcijaninem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ci islamiści nie chodzą do spowiedzi i nie opowiadają księdzu swojego zycia, nie chodzą do komunii i nie idą do piekła. Jak to jest??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamstracha
Hej :) No jestem już po :) Obiecałam że zdam relację jak było -czy przeżyłam itd :D Otóż było straaasznieeeee ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamstracha
straaaszniee fajnie :) Heh czego ja się głupia w ogóle bałam ? Nie było czego :) Mogłam iść wcześniej a się nie zczajać jak czajnik Naprawdę było nadspodziewanie spoksik, i nawet ciekawych rzeczy się dowiedziałam . Także jak coś -to polecam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×