Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co studiować jeśli nie mam zdolności do niczego konkretnego

Polecane posty

Gość gość

Mam bardzo dobrze zdaną maturę z rozszerzonego polskiego i angielskiego. Jestem słaba z przedmiotów ścisłych i wszystkich tych, które trzeba kuć (biologia, historia itd.). Ogólnie nauka przychodzi z wielkim trudem, mam problemy ze skupieniem się na czymkolwiek. Lubiłam się jedynie uczyć polskiego i byłam z niego dobra, bo interesuję się trochę literaturą. Studiowałam już kierunek filologiczny, ale nie podobało mi się to, nie dawałam sobie za bardzo rady przez wysoki poziom i nawał roboty, a przy tym strasznie się tam nudziłam na większości przedmiotów. :( Jakie macie propozycje studiów dla takiego matoła jak ja? Obecnie pracuję, ale chciałabym kontynuować edukację... Nie bardzo wiem, w jakim kierunku, ale czuję, że powinnam się jeszcze dokształcić póki jestem młoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do psychologa/psychoterapeuty w jednym i mu o tym powiedz, razem dojdziecie do jakiegos wniosku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on ci pomoze podjac decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez 2 lata chodziłam na psychoterapię i jakoś mnie to nie oświeciło. :( Doszłam wtedy do wniosku, że chcę studiować filologię jakąśtam (nieważne jaką ;) ) i tak też zrobiłam, ale okazało się, że jednak nie odnalazłam się na tym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wszyscy musza studiować a co wogóle lubisz robić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też studiowałam filologię, i właśnie te przedmioty z lania wody były wykańczające, rzuciłam to Polecam Ci zarządzanie, finanse, ciekawe i mało wysiłkowe:-) Zawsze ta wiedza się przyda, studia dość uniwersalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co lubię robić? Obawiam się, że nic szczególnego. :( Wolny czas najczęściej spędzam czytając, słuchając muzyki, oglądając filmy, grając na komputerze. Nie mam żadnego hobby. Zarządzanie szczerze mówiąc kojarzy mi się z takim kompletnie bezsensownym kierunkiem, ale może odnoszę mylne wrażenie. Jakie tam są w ogóle przedmioty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie nie nadajesz się do studiowania ja od dzieciństwa wiedziałam, co chcę studiować (nie żartuję :p )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pracy chyba też się nie nadaję, bo mojej obecnej nie znoszę, a innej nie znajdę bez studiów. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie nie nadajesz się do studiowania ----zgadzam się, ja np tez się do tego nie nadaję i dałam sobie spokój, natomiast wszyscy mi to wytykają, tak jakby studia były obowiązkowe inaczej jesteś np. tłukiem nieukiem lub pustakiem. Dziewczyny z wyższym wykształceniem pracują m.in. tu gdzie ja (zakład produkcyjny) lub jako kelnerki lub w sklepie/szmateksie więc ja się pytam: po co mi studia? dla samej siebie czy dla rodziny męża żeby nikt nie powiedział że tłuka sobie wziął. Sorry ale nie będę robić czegoś z czego nie będe miała żadnego pożytku tym bardziej że studia to wydatek, plus poświęcanie czasu nie tylko w weekendy! Ludzie po jakiś marnych licencjatach wyżej srają niż d**ę mają taka prawda choć brzydkie to i głupie, też byłam na studiach (pedagogika) ale nie odnalazłam się tam poziom zatrważająco niski i głupie dzierlatki niczym panienki z gimnazjum i to będzie kiedyś dzieci uczyć i wychowywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jedna chodziła niedomyta coś sepleniła pod nosem a robiła już drugi licencjat po turystyce, niewyuczalna dzicz na angielskim ledwo dukała a przecież już przerabiała ten sam program na wcześniejszym kierunku, a później uważa się taka za niewiadomo co. Polska inteligencja zginęła na ziemii wołyńskiej oraz w katyniu taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a musisz iść na studia?? skoro się nie nadajesz do nauki to po co się tam ciśniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no bo na studia powinno się iść z pasji, powołania, a ludzie teraz idą bo... no właśnie, bo co? ja od zawsze miałam pasję, więc poszłam na studia, żeby móc wykonywać swój wymarzony zawód i robię to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, teraz idą bo wypada, ale rynek pracy dla osób z wyższym wykształceniem jest bardzo mały więc po studiach albo do anglii na zmywak albo do zwykłej pracy fizycznej jak sie nie ma znajomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co lubisz robić? ps. nie każdy musi studiować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba mieć nasrane, żeby pójść na zmywak :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro miernota może studiować to pewnie mają nasrane :D otóż to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może idź na filologię, ale na innej uczelni. Nie takie tępaki kończą studia, więc się ogarnij. Jakaś sepleniąca tumanica skończyła a ty nie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pójść do zawodówy i robić z siebie wielką panią :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
politologię, politycy przeważnie nie mają żadnych zdolności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, tylko w Warszawie prawie na każde lepiej płatne stanowisko biurowe chcą licencjata minimum z z administracji, zarządzania czy finansów, więc się opłaca Studia to już powoli standard, niedługo nie będzie że chcą min, średniego tylko min. licencjat albo w trakcie - takie czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idź na pedagogikę lub turystykę, politologia też jest "dobra"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bella90 zgadzam się, w Warszawie tak, ale w mniejszym mieście nie ma rynku pracy dla ludzi z wyższym wykształceniem i naprawdę bez znajomośc***anie pracują na produkcji bądź w sklepie (a tu już trzeba mieć kogoś znajomego żeby w odzieżowym czy obuwniczym popracować) albo są kelnerkami. U nas tez robi się z tego standard tylko zastanawiam się jakim prawem, co pracodawca ma do zaoferowania? staż lub pensję minimalną? śmiech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bella90 ma rację, to są przydatne studia. Co niektóre studia humanistyczne też są ok, ale nie filologia.... Pójdziesz pracować do szkoły (jak masz znajomości) i będziesz płakać, że "po co robiłam studia, zarabiam grosze".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze ten psychoterapeuta u ktorego bylas byl cienki, kiepski? no ale skoro 2 lata u niego wytrzymalas to chyba taki cienki nie byl . Idz do kolejnego psychologa/psychoterapeuty z tym tematem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli traktować takie pytanie serio, to właśnie poradziłabym wybrać jakieś konkretne studia typu informatyka czy medycyna z dwóch powodów: - skoro nie masz talentu do niczego, to lepiej żebyś trafiła na łatwy do zdobywania rynek, - wykorzystaj fakt, że mamy niż demograficzny i idiotyczne zasady finansowania uczelni wyższych, co oznacza, że z pocałowaniem w tyłek przyjmą cię na taką medycynę, prawo, informatykę itd. - gdzie parę lat temu może nie miałabyś nawet szans się dostać, a kto wie, za parę lat coś się może zmienić. Lepiej korzystaj póki możesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja absolutnie nie popieram tej tendencji!! Dla mnie to też chore, sztuczne napędzanie do studiowania i napychanie kieszeni pseudo-uczelnią, produkcja magistrów bez sensu. Np. praca w administracji w sądzie, jakiś czas temu, weszła ustawa, że muszą do roku któregoś tam, pracownicy sądów posiadać chociaż licencjat, bo inaczej zwolnienie z pracy, to samo ze starostwami, innymi urzędami państwowymi, niektóre banki w ślad za tym poszły Ja nie studiuję, ale niestety widzę, że będe musiała zacząć:( Bo rynek warszawski jest zdecydowanie pro studyjny:( W innych miastach też to się "rozprzestrzenia" Robię obecnie kurs internetowy, na platformie , i uczę się naprawdę sporo, moim zdaniem takie darmowe szkolenia dla pracowników instytucji państwowych byłyby ok, zdanie jakichś tam egzaminów , obowiązkowe poszerzanie wiedzy, uzupełnianie aktualnych zmian w przepisach To co się dzieje jest zupełnie śmieszne:( Widzę, że nie ma wyjścia i trzeba podążać za "trendem" a raczej tendencją. Co pracodawcy oferują w zamian? Pensję 1700brutto w STOLICY, mobbing, brak jakichkolwiek praw....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
medycyna? jesli nie wie gdzie chce isc? i co? chcesz zeby taki lekarz bez pasji cie leczyl? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak na medycynę jest łatwo się dostać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×