Rozwaliłam dziś na chodniku głowę, a ludzie się śmiali...Nikt mi nie pomógł

Szłam sobie na przystanek z galerii, gdy nagle moja noga trafiła na dziure w kostce brukowej. Pełno ludzi, upadłam do przodu rozwalając sobie głowę o chodnik. Przecięłam sobie skórę na policzku i zamroczyło mnie, a z ludzi wokół nikt mi nie pomógł, tylko wszyscy się śmiali, malolaty robily zdjęcia :( Jestem zła, a na dodatek mam limo na pół twarzy :(

Potem wszyscy wzięli się za ręce i zaczęli chodzić wokół mnie śpiewając: "stary niedźwiedź mocno śpi" :)

przykro mi:* wiem jak sie poczulas, dobrze ze sie na limie skonczylo, roznie bywa:/ mam anemie, kiedys w autobusie pelnum ludzi (jechalam 20 km, nad morze, na stojaco) zrobilo sie bardzo slabo i niedobrze; usiadlam na schodach, nikogo nie obchodzilo, choc jak potem spojrzalam w lusterko to bylam biala jak sciana. Ty nic nie moglas zrobic, ja od tej pory jak zajme sobie siedzenie siedze i nie puszczam nikogo, mam w nosie kto jedzie:/ zawsze ktos moze poprosic, bym mu ustapila. przytulam

:O

no widzisz, bo tak zostało wychowane młode pokolenie ja bym Tobie pomogła, jednak ja jestem juz po 40

ja nie wiem ja niby tez jeszcze w miare mlode pokolenie, a mi nikt o pewnych rzeczach nie musial mowic, mi mama czy tata nie mowili ustap, sama widzialam co inni ludzie robia, sluchalam, co nauczyciele mowili itp..;/