Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przy temperaturze powyżej 10 stopni dziecku od 1 roku nie musimy zakładać czapki

Polecane posty

Gość gość

To jest polski mit, że trzeba założyć czapkę na uszy, bo się je przeziębi. Zapalenie ucha wywołują bakterie i wirusy, w mechanizmie opisanym powyżej. Czapkę zakładamy większym dzieciom wtedy, kiedy i my chodzimy w czapce. Na pewno, nie jest konieczna czapka w domu, na przykład po kąpieli. Chyba że przenosimy dziecko z mocno nagrzanej łazienki do innego, chłodniejszego pomieszczenia. I tym razem nie jest korzystna różnica temperatur. Latem zakładamy czapeczkę w celu ochrony przed słońcem. Ale niemowlęta i tak nie powinny być wystawiane na słońce, więc czapeczki są zarezerwowane dla większych dzieci, które dłużej przebywają na zewnątrz w słoneczny dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dodam,ze to powinna byc czapeczka z daszkiem,albo plocienna,kapelusik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź s********j ,idź na wiec a nie p*********e o tych czapkach w kółko ile macie lat 17 czy jesteście jakieś niedoj******,wszędzie temat czapek ,co was to k***a obchodzi ja tam nie zwracam uwagi czy ma czapkę czy beret mam to w d***e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no a jak ktoś lubi to co, ma czapek nie nosić? poza tym przy takiej pogodzie jak dziś cienka czapka chroni przed słońcem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak temat czapek będzie się ciągnął do maja:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka postu tego sama nie wymyśliła. To nie są jej słowa, to jest cytat z artykuły, który można znaleźc w necie (sama go kiedyś czytałam i pisałam wtedy tutaj, że powyzęj 10stopni nie trzeba czapki). Ja swojemu maluchowi (15m) już kilka razy nie zakładałam (ostatnie 3 dni, i w ciągu ostatniego miesiąca kilka razy). Tyle,. że ja nie patrzę tylko na temperaturę, ale też na obecność/brak słońca, wiatr, ogólne odczucie. Dziś było rano niby 17-18stopni, słońca niewiele, wiatr momentami dosyć odczuwalny- czapki żadnej nie dałam. Ostatnio 14 stopni, słońce, mało wiatru-też bez czapki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zakładam czapkę żeby się nie przeziębiło. Mam dwójkę dzieci i widzę po starszym dziecku, że jak nie założę czapki a wieje wiatr to następnego dnia jest albo katar albo kaszel. Sama mam podobnie jak się za lekko ubiorę przy takiej pogodzie jak teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milejdii
ja byłam zawsze "hartowana" i się opłaciło- w szkole zawsze miałam jedną z lepszych frekwencji, nie wiem co to angina :) do dziś bardzo rzadko zdarzają mi się przeziębienia, a jak już to bardzo lekko i szybko je przechodzę. A inne dzieci, które były strojone jak bałwanki, nie miały żadnej odporności i co chwila chorowały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja za czasów szkolnych też nie chorowałam (miałam zawsze nagrody za frekwencję) a czapkę zawsze nosiłam, moi bratankowie też noszą zawsze czapki a mimo to chorują, więc nie wiem czy jest aż taki związek między noszeniem czapki a chorowaniem (nie mówię oczywiście o przegrzewaniu itp.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba obserwować aurę.. Gdyby było wilgotno, a wiatr robiłby wrażenie, że jest zimno, to czapkę bym założyła. Ale skoro jest powyżej 14stopni, często ostatnio słońce, a wiatr nawet jeśli jest, to niewielki, to po co czapka? Co innego gdybym była na plaży nad morzem. Tak pewnie wieje mocno, przez to człowiekowi robi się zimno, więc na takiej plaży bym dała czapkę czy kaptur- sobie pewnie też (chociażby z tego powodu, żeby włosy mnie nei wkurząły, że mi na twarz lecą -nawet związane). Ale w innym miejscu? A najbardziej mnie rozwaliła kobieta w sobotę w sklepie (u nas było ciepło, moje male dziecko miało body z kr.r. cienką bluzeczkę i bluze polarową, spodenki, brak czapki), a w sklepie babka pchała koszyk, a w nim siedział około 2 letni chłopiec (może miał więcej, bo dosyć wysoki był, ale jakoś słabo mówił).. ona ten koszyk prowadziła mając bluzkę z krótkim rękawem, a dziecko w tym sklepie siedzialo w kurtce ...i w czapce!!! I to nie cienkiej, bawełnianej! Tylko grubszej. No przegięcie. Dlaczego Wy dzieci w sklepie nie rozbieracie??? _

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia799
Zależy od pogody, gdyż mimo słonecznego południa wieczory i poranki są jeszcze bardzo chłodne, dlatego najlepiej zdać się na własny rozsądek. Oczywiście przegrzewanie jak najbardziej nie służy odporności ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko brzydko mówiąc mam twoje zdanie w 4 literach. Byłam wczoraj na spacerze, było na termometrze 15 stopni, dziecko miało cienką czapkę ja oczywiście nie i nie miałam chustki pod szyją, dziś czuję że mnie owiało, po samym spacerze piekły mnie uszy, policzki i dłonie które przez większość drogi były lodowate od pchania wózka, dziecku wyciągnęłam rękawy i schowałam, za to miało bardzo zimne stopy a pod półbutami i spodniami miało rajstopy, część spaceru dziecko chodziło i podbiegało. Z powrotem było nieco cieplej bo wyszło słońce ale i tak piździawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temperatura odczuwalne - wiecie co to takiego? szczególnie ta od 10 stopni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj na placu zabaw tylko jeden chłopiec nie miał czapki. Moim dałam, bo powiewał chłodny wiatr i ogólnie było zimno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepsze są mamuśki co dziecku nie założą, a sobie tak:)-czyt. moja sąsiadka. Efekt był taki , że ta "nowoczesna" mama spędziła z dzieckiem tydz w szpitalu na zapalenie ucha, a potem oskrzela i kolejne 10 dni.....ale to zawsze ja przegrzewam i mam stare metody dzięki którym dziecko nie miało nawet syropu przez 1,5 r. swojego życia:) Jesli Ci nie pasuje nie zakładaj, to temat rzeka tam samo jak ze szczepieniami, karmieniem, rodzeniem itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Polsce jest inny klimat niż w np Anglii. U nas i tej porze roku wieje często zimny wiatr. Wystarczy, ze na chwilę zajdzie słońce i jest zimno. Wyspiarski klimat jest łagodny. Im dalej na wschód i północ, tym zimnej. Pewnie w Norwegii dzieci noszą jeszcze dłużej czapki niż w Polsce. Próbuję to wam wytłumaczyć, ale pewnie i tak nie zrozumiałyście. Wyłączcie czasem tvn i poczytajcie coś wartościowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×