Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mój synek ma 4 latka i jeszcze nie chodzi do przedszkola....

Polecane posty

Gość gość
Tak, ja w to wierzę. Przebywanie głównie z rodziną, zaznaczam, nie izolacja od społeczeństwa. Nijak się to ma do przedszkoli w których dzieci spędzają 8 godz. dziennie (bywa że i 10), a dla czasu z rodziną zostaje im od nawet nie połowa z tego, z czego część w drodze do i z przedszkola. Nawet 5-6 godz. moim zdaniem to zbyt dużo. Uważam że ja i mąż jesteśmy najbardziej kompetentnymi osobami do zajmowania się naszym dzieckiem. To nie jest błąd w założeniach, bo znam nas i nasze dziecko. Zapewne są dzieci dla których pobyt w "społeczeństwie" a poza rodziną ponad połowę dnia jest korzystny, nasza rodzina nie funkcjonuje w ten sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Bardzo dobrze - nasze dzieci rozwijają się szybciej, muszą być i takie które będą stanowić dla nich tło. " Giń teraz od własnej broni- za takie pogardliwe słowa należy ci się policzek na otrzeźwienie. Nowe jedynie słusznie ideologie-skąd my to znamy. Wywyższanie się, bo ja nie chcę zajmować się dzieckiem tylko *****iem dla jakiegoś frajera, bo ja zarabiam pieniądze i wydaję je na przedszkole to jestem lepsza i aby to udowodnić pogadam sobie głupot, naubliżam i udowodnię raz jeszcze, że jestem lepsza. -z całym szacunkiem, twoje myślenie. A zastanawiałaś się jakby to było, jakbyś nie miała racji? Zniosłabyś to? Przeżyła bez heart attacku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nigdzie nie jest powiedziane" -patrzcie jaka wikipedia się znalazła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to słuchaj teraz, ja to mówię a więc zostało już to powiedziane-dodaj do swoich referencji następnym razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dla mnie najlepszym powtierdzeniem że w przedszkolu dziekcu jest lepiej niż w domu jets to ze dziecko kiedy ma wakacje lub po chorobie jest w domu kilka dni pyta mnie co pięc minut mamusiu a keidy pójdę do przedszkola, mamo a ja chcę njuż isc do przedszkola...gdyby to było takie zło i dziecko tak bardzo potrzebowało matki to by nie cchiało z domu uciekać do przedszkola, jak arz ja nie mam rodziny ani znajomych ani dzieic w sąsiedztwie a na najbliższy plac zabaw musze jechać samochodem, dziekco jest mam jedno i jemu się z emną po prostu nudzi, choćbym nie wiem jakie zabawy wymyślała on woli dzieci w przedszkolu i na pewno byłby niezłym dzikusem gdyby nie przedszkole, co więcej ja wciąz uważam ze on jest za mały na to i tamto a tak nie ejst jak widze że z przedskzola przynosi wycinanki, czy ulepione jakieś krasnale itp.. nie ejstem w stanie zapewnić mu obiektywnej edukacji, nie ejstem pedagogiem ani psychologiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kazde dziecko nadaje się do przedszkola........mojej znajomej córka codziennie przed wyjazdem do przedszkola wpadała w histerię bo mamusi nie chcialo sie w domku z dzieckiem siedziec i go wychwywac jak neleży.wiadomo ważniejsze tipsy solarium i kosmetyczka co drugi dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc 567889990
Ja posłałam mojego synka 4 lata do przedszkola w tamtym roku i szczerze powiedziawszy żałuje. Strasznie choruje, nie dość że chodzi do prywatnego przedszkola, gdzie płace 350 zł za miesiąc, to jeszcze na leki idzie (jak nie chodzi to płace 250 -_-). Chciałam go wypisać, ale od wrzesnia idzie do zerówki, a zameldowany jest 200 km od naszego miejsca zamieszkania. oczywiście to nie jest powiedziane ze twoje dziecko też musi chorować. Nie moge narzekać, jeśli chodzi o samą edukacje, ładnie spiewa, liczy nawet za malowanie sie ostatnio wziął, co wczesniej było nie do pomyślenia w jego przypadku xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pojdzie obowiązkowo za rok, ale niestety to będzie dla niego wstrzs, bo dzieci wieksosci będą się znac, a on nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci siedzące całodobowa z mamą 5-6 lat są dzikie jakby z buszu wyrwane Nie potrafią się odnalzezc w społeczeństwie ja tyle lat 24/h do nogi mamy było prztstapane i nie miało kontaktu z innymi dziecmi tylko amma, amma, i mama Moja znajoma prawie 5 lat siedziała z synem w domu, jezu co za dziecko z niego, ryk, krzyk gdy mam zniknela z jego oczu, nie potrafil się bawic w grupie, egosita nauczony ,ze wszystko pod niego będzie Kontakt z rodzicem to nie wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przesadzajcie z tym wstrząsem i tym że dzieci się znają, mój syn co roku chodzi do innego przedszkola i żadnego wstrząsu nie doznaje, ale fakt faktem że dziecko siedzące do 5 roku życia w domu ma inne nawyki i może mu być ciężko to zrozumieć że codziennie się rano wstaje i idzie do przedszkola, wiele zależy od matki, niemniej większość matek wychowujących w domu dzieci ich po prostu nie wychowuje tylko ot dzieci są w domu... a ich jedyna edukacja opiera się na gotowaniu obiadu czy zmywaniu podłogi :/ wówczas dla takiego dziecka zerówka będzie wstrząsem bo dzieci znają zabawy, umieją czytać, pisać, liczyć, znają wierszyki, mają szeroką wiedzę o świecie, przyrodzie a takie coś co z mamusią gotowało obiad przez 5 lat to jedynie może zabłysnąć na zajęciach kulinarnych :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MonikaModra
moim zdaniem robisz,. dziecko powinno przebywać z rówieśnikami, a w szczególności, w miejscu przyjaznym z fajną ofertą edukacyjną. miałam to szczęście, że mój Syn właśnie do takiego trafił....http://www.przedszkolekonradek.pl/ płacimy, ale przynajmniej wiemy za co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu sie z wami nie zgodzę znam dzieci które chodzą do przedszkola i są dzikusami i nie potrafią sie z nikim pobawic na placu zabaw takze wychodzi na to ze charakter dziecka gra tu dużą rolę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tjaa logika-.moje dziecko chodzi do przedszkola,to nazwe te,co nie chodza dzikusami,a ich matki krzywdzacymi je w ten sposob...Denne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wychodzi na to, że niektóre mamuśki są nawiedzone i szukają w czym to mogą być lepsze od innych na siłę. to sobie wymyślą, że dziskus, to sobie wymyślą, że imbecyl i ich samoocena rośnie. druga sprawa-nawet nie krypto ale jawna reklama. proszę was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zastanawia mnie czy niektóre z tu wypowiadających się wiedzą co to znaczy "krzywda" i czy mają coś poza kucykiem pony w głowach :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poszlam dopiero do zerowki w wieku 6 lat i jakos nie mialaz problemow ani z nauka ani kontaktami z dziecmi. Tyle, ze kiedys cale dnie spedzalo sie na podworku, bawilo z rowiesnikami. a nie teraz, dzieciaki w domu siedza przed tv a naplacu matka se drze"nie pobrudz sie, tegio ni ruszaj, uwazaj, bo spadniesz/przewrocisz sie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co do wstawania-wstawallismy z bratem , dwa lata mlodszym, codziennie o 6 rano, wiec teoria z systemtycznym ranym wstawaniem odpada. Moja mama nie byla kanapowcem lezacym do 9, bo miala duzo zajec, mieszkalismy na wsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to przez te nawiedzone matki, tego nie wolno, tego nie wolno, to trzeba, jak możesz, co robisz, omg itd etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedy ludzie nauczą się, że jesteśmy różni i jedni są rannymi ptaszkami a inni sowami? to jeden z wielu podziałów. po co się wywyższać? ja wstaję o 9-o nie! ty imbecylko! ja wstaję o 7 i jestem lepsza nana nana na na

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny dzieki za słowa otuchy jak i krytyki synek od przyszłego tygodnia idzie do przedszkola....a to wszystko dzieki mojej przyjaciółce naprawde jest kochana pozdrawiam was i wasze dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i to sie nazywa puenta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn właśnie w wieku 4 lat poszedł do przedszkola, wybraliśmy te http://www.maturamiedzynarodowa.pl/przedszkole/ i nie żałuję, teraz chodzi tu do podstawówki, to jedyne miejsce w Warszawie gdzie prowadzone jest edukacja od przedszkola do matury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aliszcze
moja w zeszłym roku jako 3-latka nie dostala się do żadnego przedszkola, w tym roku znów się do zadnego nie dostała. Znalazłam w pobliżu w miarę rozsądnej cenie prywatne, wiec jak rekrutacja uzupełniająca nic nie da to tam ją pośle, bo jest miejsce. W Poznaniu w mojej dzielnicy jest strasznie trudno o przedszkola, na prawie 20 dzieci z klubu malucha, do którego chodzi moja córka, dostało sie tylko dwoje dzieci. A z okna mam widok na 2 przedszkola. Dlatego strasznie mnie irytują teksty o koniecznosci posyłania dziecka do przedszkola. Niech wpierw zrobią miejsca w przedszkolach, albo miasto dofinansuje prywatne przedszkola, by zamiast 900 zł za miesiac (w wielu tak jest, pytałam)rodzic płacił np 400 zł. Nie jestem przeciwniczką przedszkola (choć sama do niego nie chodziłam i na ludzi wyrosłam), chcę by moja córka chodziła do przedszkola, ona sama by chciała, widzę, że jest gotowa (samoobsluga, uwielbia kontakt z dziećmi, choć ciut nieśmiała jest). Ale to miasto Poznań kładzie nam kłody pod nogi z tymi brakującymi miejscami w przedszkolach. Nie spodobał mi się wpis jakiegoś nauczyciela w szkolnej zerówce, o tym odbieganiu od grupy, że nie potrafi w tym samym czasie dziecko nie chodzące do przedszkole wypełniać zadania jak te, co chodzily wcześniej. I w tych słowach odzwierciedla się bolączka naszej edukacji w Polsce, ani słaby ani wybitny nie ma dobrego życia w szkole, trzeba być zgodnie ze średnią, przecietnym. Indywidualność jest postrzegana jako coś gorszego, trzeba równać do grupy. Nie chciałabym, by ktoś taki był nauczycielem mojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przema
można powiedzieć, że poniekąd robisz. Nie znam Twojego Syna, nie wiem jak zachowuje się interakcji z rówieśnikami, ale powikem tak – w przedszkolu nauczyłby się życia w grupie, rozwijał się – nie mówię, że Ty mu nie zapewniasz odpowiednich bodźców i przygotowania do życia, ale wiesdz…z dziećmi zawsze fajniej tak wszystko poznawać. Moje dziecko chodzi do takiego przedszkola w którym panie każdego dnia coś nowego Maluchom pokazują, to jest bardzo fajne, zresztą jak chcesz, sama zobacz plan zajęć: http://www.elfik.pl/. Daj znać co z Wami 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to dziecko musi koniecznie chodzic do przedszkola? Moje najstarsze corki nigdy do przedszkola zadnego nie chodzily i zyja sa juz na studiach.Teraz to chyba taka moda na te przedszkola nastala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dzieci tez do przedszkola nie chodzily,a w szkole radza sobie bardzo dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja córka poszła do przedszkola dopiero jako 5 latka do zerówki, chodziła do niej 2 lata bo nie chciałam zeby poszła do szkoły jako 6 latka, za 2 miesiace konczy 1 klase i jest najlepsza uczennica w klasie, bardzo lubiana przez dzieci , dogaduje sie ze wszystkimi bez problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do przedszkoli powinny chodzic tylko te dzieci ktorych rodzice pracuja,moj syn poszedl do zerowki jak mial 6 lat teraz jest w 5 klasie i rowniez nie mam z nim zadnych problemow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
xxxxxxxxxxxx Troche z innej strony: moja mama jest nauczycielką-mówi ze widac które dziecko jest po przedszkolu a ktore nie,trudniej sie pracuje z tymi bez przyg. przedszk. uczy w klasach 1-3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co z tego że odstają. Widac które mamuski od małego nastawione na wyścig szczurów. Żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×