Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mój synek ma 4 latka i jeszcze nie chodzi do przedszkola....

Polecane posty

Gość gość
W Poznaniu na koniec marca były już wyniku rekrutacji, teraz tylko jest rekrutacja uzupełniająca. Jak widac co województwo, miasto to inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam we Wloszech , gdzie juz kilkumiesięczne dzieci są posypane do przedszkoli. Spotkalam się nawet z z sytuacjami, gdzie mamy nie pracowaly a dzieci szybciutko do zlobka. Dopóki moja starsza córka byka mapa , wydawali mi się to niepotrzebne i trochę śmieszne, no bo jak nie pracuje sz a dziecko 2 lata i do zlobka ;-)) moja starsza córka poszla w wieku 3.5 lat iszczerze mmówiąc zmienilam zdanie diametralnie. Teraz chodzi do szkolny, ma znajomych z przedszkola, a przede wszystkim nie się dzielą w domu ciągle ze mną , tylko spędza la czas z dziećmi. Opiekunki miala super. Teraz mam druga córkę, która wlasnie skończy la 2 lata i od września chce ja poslac do przedszkola na razie na 5 godz. Widzę , ze uwielbia bawić się z dziećmi, ze brakuje jej siostry gdy jest w szkole, a poza tym i ja tez chce trochę po pracować i poludzku mieć przynajmniej godz w ciągu dnia, aby wyskoczyć na kawę ze znajoma, lub po ćwiczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze są w tym wszystkim moje znajome komentarze typu(daj go do przedszkola bo będzie zle się rozwijać taki dzikus wyrośnie itd ).mam nadzieję ze krzywdy mu nie robię wychowując go sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chodzilam do przedszkola i co? zadnej przyjazni w przedszkolu szkole i pozniej nie nawiazalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro sie nie dostał no to przeciez nie twoja wina, co innego jakbys specjalnie nie chciała go posyłac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko ma 5 lat, nie chodziło i niestety żałuję, że zgłosiłam je tylko do najbliższego przedszkola bo wiem, że do innego by się dostało. Ma kontakt z rówieśnikami, umie czytać i liczyć, mówi wierszyki ALE to nie jest to samo co przedszkole. Wiem bo sama jako dziecko nie chodziłam do starszaków bo się przeprowadziliśmy i nie było dla mnie miejsc. Bawiłam się z dziećmi na osiedlu i z mamą w domu, ale to nie było to samo to oszukiwanie opiekunek, że się śpi, krycie się w szafach przy zabawie w chowanego, ukrywanie ulubionego misia tak by następnego dnia się go miało dla siebie, rywalizowanie kto ładniej przepisze wierszyk. Uwielbiałam przedszkole i płakałam jak nie mogłam pójść bo np. byłam chora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co? Nie porównujcie czasów sprzed 20 lat, kiedy do przedszkola chodziło niewiele dzieci, albo zerówki na wsi, w której wszystkie dzieci idą do przedszkola pierwszy raz. To są zupełnie inne sytuacje. Ja Wam to pisałam jako nauczyciel pracujący w przedszkolu i w szkolnych zerówkach w dużym mieście. Nie licząc może góra 5 przypadków (przez kilka lat pracy), to zawsze dzieci, które rozpoczęły edukację w wieku 5 lat odstawały od grupy. Raz to był poziom dydaktyczny , innym razem społeczny, kolejnym emocjonalny. Były problemy z samoobsługą, z czasem dotyczącym organizacji pracy, z ograniczeniem czasowym. Dzieci, które przyszły z domu często nie potrafiły w odpowiednim tempie pracować z książką, wykonać pracy plastycznej, w danym czasie zjeść posiłku, przebrać się na zajęcia gimnastyczne czy ubrać w szatni. Wam się wydaje, że to nic, że to nie szkodzi. Tylko, że dziecko, które nie nadąża za grupy (wszyscy czekają, aż zje, ubierze się itp.) zacznie się czuć gorsze. W wielu przypadkach dziecko nie potrafi rozwiązywać konfliktów z kolegami, jest zbyt pewnie siebie lub nieśmiałe. Nie rozumiem Was. Dlaczego nie chcecie posłać dzieci do przedszkola? Moje dziecko jest urodzone w styczniu i będę się starała, żeby poszło do przedszkola mając 2 lata i 8 miesięcy,a nie dopiero 3 lata i 8 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robisz histeryczko, co nie puscisz go do przedszkola to musi byc przy twoim cycu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 10:04:02 Nie rozumiesz ze nie każde dziecko dostaje sie do przedszkola . U mnie w mieście w zeszłym roku 3 duze przedszkola nie przyjmowały żadnych 3 latków. Na prywatne wiele osob nie stać ale bo tez nie ich w danej miejscowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli jest taka możliwość to poślij do przedszkola jeśli nie ma to cóż zrobić postaraj się o jakieś zajecia grupowe, jest tego dużo, w PPP sa organizowane, w MDK, w klubach osiedlowych, zajecia kosztują 5zł czy 50zł w mcu a dziecko ma kontakt z grupą dzieci, ja widzę jak wiele daje przedszkole chociażby dzieci na placu zaabw sie spotykają i się doskonale znają a nie tylko z karuzeli.. dziekco jest zorganziowane bardziej, rozwija sie zupełnie inaczej, ma tez autorytety poza mamą i tatą, być może to mozna nadgonić ale..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka poszła do przedszkola jako pięciolatka. Dziś jest w pierwszej klasie (ma 7 lat) i wcale nie ucierpiała na tym. Każdy robi to co uważa za słuszne. W moim przypadku nie wynikły z tego straszne skutki. Dobrze się uczy, ma dobry kontakt z dziećmi, ogólnie jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moje 4 letnie dziecko idzie we wrześniu do zerówki:) Mam niedaleko wiec spoko, niech sobie tam pochodzi ze 2 lata . U nas przedszkole to porażka :/ babki wielkie damy i nic sie nie zajmuja dzieciami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że rozumiem. Dlatego napisałam, że będę się starała o przedszkole dla młodszego dziecka (2 i 8), a nie, że na pewno do niego pójdzie. Na dzień dzisiejszy na prywatne nas nie stać. A swoją drogą. Uważam (po pracy w kilku placówkach), że najlepiej jest dla dziecka, jeśli do przedszkola pójdzie w wieku 3, najpóźniej 4 lat, a obowiązek przedszkolny realizuje w szkolnej zerówce. Nie rozumiem rodziców, którzy posłali dziecko do przedszkola w wieku 3 lat, potem robiło 4 latki, 5 latki i 6 latki w przedszkolu (czyli nie dość, że zerówka 2 razy, to jeszcze w przedszkolu), zamiast posłać malucha do szkolnej zerówki. Szkolna zerówka lepiej pokazuje dziecku świat szkolny. Dziecko zna placówkę, nauczycieli, szatnię, stołówkę, sale lekcyjne. Widzi czasem starsze dzieci. Wie, co go będzie czekało za rok. Zerówka w szkole jest lepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przesiedziałam w domu z dzieckiem no już będzie 3 lata i 3 miesiące. We wrześniu idzie do przedszkola. Jest zapisany do takiego klubiku osiedlowego, ale tam jest sporo maluszków, młodszych i nie bawi się ani nie rozwija jakoś super szybko, widzę ze nie nauczył się nic a mam porównanie u dzieci w rodzinie.Widze po synku że za długo go trzymałam w domu i wiem że 3 lata to jest po prostu max, absolutny. Cieszę się że idzie do przedszkola, mam nadzieję że nauczy się bardziej obcowac z dziećmi, bo niestety kontakt ma słaby i widze w tym dużo mojej winy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli takie dzieci odstawają w rozwoju w zerówce lub szkole to chyba są od tego nauczeciele ktore poprowadza te dzieci w koncu za cos dostają pieniążki nie widze w tym zadnego problemu a to czy dziecko bedzie mialo kontakt z rowiesnikami zalezy tylko od jego charakteru i osobowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak tak cię czytam "NAUCZYCIELKO" to mam wrażenie że pracujesz z dziećmi upośledzonymi umysłowo :O Bredzisz tak, że się czytać nie chce. Pseudo pseudo nauczycielka z ciebie skoro chcesz wszystko na gotowe i na jednym poziomie wszystkie dzieciaki. Boże widzisz i nie grzmisz. SIADAJ! PAŁA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie... każde dziecko ma swoje tempo. będzie się czuło wyobcowane jeśli trafi na gupiom krowem co będzie go porównywała i twierdziła że coś z nim nie tak w gronie kolegów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Także dalej siedzę z synkiem w domu heh:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i czekam aż pójdzie do zerówki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko nie chodzilo wcale do przedszkola,co nie znaczy,ze nie mialo kontaktu z dziecmi.Szkole zaczal tutaj jako prawie 6latek-bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dobrze! ja tam dobrze wspominam czas z mamą, bezpiecznie i zabawnie, bo to niezła komediantka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja córka tez siedziała ze mna w domu, do przedszkola poszła jako 5 latka do zerówki, teraz chodzi do 1 klasy i jest najlepsza uczennica w klasie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki wam dziewczyny czasami potrafi ktoś podnieść na duchu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie bardzo ciesze ze miałam córke w domu 5 lat :) było nam razem super, córka zawsze była bardzo śmiała, teraz sobie swietnie radzi w szkole, jest bardzo lubiana przez dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BogusiaMaj
moja Córka miała 3 lata jak poszła do przedszkola. wiecie co...chorowała strasznie i musieliśmy przestać ją prowadzić, bo organizm jej się wyjałowił. zaczęła znów od drugiej grupy i się zahartowała. wybraliśmy prywatne (dla chętnych - http://www.elfik.pl/pl/kontakt-mapka-przedszkole-elfik-w-sosnowcu/97/) i byliśmy bardzo zadowoleni. Myślę, że wiele zalezy od persolen;lu i podejścia do dzieci. My mieluśmy to szczęście, że trafiły nam się fajne i miłe panie, organizujące dużo rozwijających zadań. wiem,, że z przedszkolami bywa różnie, ale my akurat mieliśmy szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodziłam do przedszkola, mąż również, z jego rodzeństwa tylko jedna siostra, z mojego- żadne, nie wyrośliśmy na socjopatów bo nie "rozwijaliśmy się społecznie". Dziecko ma kontakt z rodzeństwem, kuzynostwem, dziećmi na placu zabaw i małymi sąsiadami, nie chowam go w buszu, a co do rozumienia zasad... Nie wydaje mi się żeby pięciolatkowi trudniej było pojąć zasady (jak to że jest kolejka, że nie wychodzimy z sali bo inne dzieci jeszcze jedzą, że mamy pani mówić jak idziemy do toalety) niż trzylatkowi, wprost przeciwnie, pięciolatek jest o niebo lepiej rozwinięty w takim myśleniu bardziej pro społecznym, potrafi zrozumieć że przyjmujemy pewne zasady żeby coś lepiej funkcjonowało jako całość. Z moim byłam kiedyś w czymś w rodzaju klubu malucha kiedyś jak miał 2,5 roku i non stop słyszałam- nie będę siedział, zjadłem, tam się robi siusiu i umiem sam, i tłumacz takiemu co to funkcjonowanie grupy... Do zerówki sama szłam z uśmiechem na twarzy, nie płacząc za mamą, ale nawet jakby mój synek płakał- wolno mu, co za różnica czy będzie to w wieku trzech czy pięciu lat? Sama dziecku ustawiam jakąś hierarchię ważności, najpierw rodzina, więc dlaczego mam mu wydzierać jedyne lata które może spędzić pod wyłączną opieką rodziców, a jest ich tak niewiele, w imię wartości których nie do końca przestrzegam? Widzę jakie mam dziecko, widzę jak myśli, jak się zachowuje w grupie dzieci i nie wiem jakie korzyści mogłoby z przedszkola wynieść. Ale mnie wpienia ogólnie system szkolnictwa więc nie mam zamiaru wtłaczać w niego dziecko jak najwcześniej, a raczej wprost przeciwnie. Jeśli chodzi o kontakt z dziećmi- są alternatywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tam do pani przedszkolanki- to o czym pisze, tzn. że dzieci w jednym wieku opanowują dane umiejętności, to tylko ułatwienie dla wychowawców, a nie dla dzieci. One i tak tego by się musiały nauczyć, czy jako trzylatki, czy jako pięciolatki, jaka różnica kiedy, dla samego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To najeżdżanie na przedszkole to są uzasadnienia matek, którym nie chce się iść do pracy lub nie mają kwalifikacji na zarobienie normalnych pieniędzy. Próbują udowodnić jak to są niezbędne najlepiej do 18 roku życia. Same różnic nie widzą, bo przecież ich dziecko jest idealne, one tak zdecydowały. Bardzo dobrze - nasze dzieci rozwijają się szybciej, muszą być i takie które będą stanowić dla nich tło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja akurat pracuję, mąż również- owszem, mamy niewiele czasu dla siebie we dwójkę ale nie widzę tu czym się różni sytuacja moja od matki która równo z mężem pracuje 8:00-16:00 (albo mąż dłużej), i również czas tylko dla męża ma kiedy dziecko zaśnie. Synek ma opiekę jednego z rodziców, co wydaje mi się słuszne biorąc pod uwagę jak jest mały i ile niewłaściwych zachowań i poglądów można mu w tym wieku wpoić, nikt nie zapewni mu takich warunków jak my, mamy też spokojnie czas na zajęcie się domem, i nie ma takiej sytuacji że po pracy z językiem na brodzie odbieram dziecko a potem zmachana gotuję obiad żeby cokolwiek zjadło, albo żeby mieć czas dla dziecka gotuję ten obiad kiedy ono śpi, kosztem czasu dla męża. Ważniejsze dla mnie żeby uczył się relacji w rodzinie i choćby obowiązków domowych, do tego miał komfort psychiczny spędzania czasu z kimś dla kogo jest ważny, z kimś kto go słucha i rozumie jego potrzeby. Jakąś możliwą do przyjęcia, atrakcyjną alternatywą byłoby jedno z lepszych prywatnych przedszkoli, które w moim mieście kosztują nieraz około minimalnej pensji- co by oznaczało że pracujemy oboje jeszcze więcej, jeszcze mniej czasu poświęcamy dziecku po to żeby ktoś obcy za opłatą dał mu warunki porównywalne do tego co ma we własnym domu. Jeżeli wyjątkowość mojego dziecka ma polegać na tym że z przejęciem klepie wierszyk na zawołanie albo podporządkowuje się zasadom bez analizowania ich, to dziękuję, może być w tle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Błąd w założeniach - nigdzie nie jest powiedziane, że przebywanie jedynie z rodzicami i rodziną jest najlepsze dla dziecka. To ty w to wierzysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×