Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tttiiij

nie dziwota ze tyle grubych dzieci

Polecane posty

Gość tttiiij

Wszystko nafaszerowane cukrem, syropem,slodzikami czlowiek tylko je je i czuje glod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie wiem, marechwka czy zminiak, mieso, coasto ktore sama upieczesz nie ma cukru .Owoce maja cukier ale naturany, szynka czy ser zolty tez jakos malo slodkie. GDzie ten cukier tak widzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczkss
Tępa dzido do ciasta cukru nie sypiesz? A patrzysz ty czasem na sklad sera czy w Tesco kupujesz taki za 8 zl/kg ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropnamatka
ojtam myślę ze problem jest raczej w ciaglym podjadaniu, dawaniu dziecom przekąsek, batoników, żeby tylko się czyms zajely wiem po sobie, moje dziecko jak je to anioł:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu byla kiedys dziewczyna z nickiem "matkapeppy" i zalila sie ze nie moze sie odwrocic bo dziecko do lodowki leci :D ona by tu nam powiedziala cos o otylych dzieciach..jak dla mnie to to jest oblesne i nie dziwie sie ze pozniej inne dzieci sie z nich smiej. jak bylam mala tez sie z takich swinek smialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie . Zgadzam sie z okronamatka . To są przekąski , które sama dziecku kupujesz ... Zeby bylo dziecko grzeczne to masz batonika .. albo chodz zjemy coś dobrego . Obiady tłuste tez swoje robią jak by nie patrzeć to zwykły chleb ma też wiele kalori nie mówiąc już o dodtaku noteli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hodują grubasy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak zdziwiłaś się, że koleżanki niespełna 2 letni syn je Marsa to spytali się czy ja nie daję swojemu dziecku, które jest równolatkiem dziecka koleżanki i zostałam wyśmiana bo o tego typu rzeczach nie ma mowy, czasami dostanie kostkę czekolady, herbatnika albo coś domowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdziwiłam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wprawdzie widzę często dzieci z zapychaczami typu chipsy, batony, żelki itd. ale raczej mało jest grubych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O właśnie! Też się nasłuchałam, że one przecież dbają o zdrowie dzieci, bo nie dają im kotlecików, itp, wolą dać batona albo chipsy! Nawet moja znajoma napycha swoją córeczkę kinderkami, bo "lubi". Jakby od małego uczyć, co jest naprawdę smaczne, byłoby inaczej. Ja oczywiście rozumiem pieczone własnoręcznie ciastka, bo tu wiesz, co dajesz... ale pakowanie na siłę, żeby dziecko się uciszyło, to wpajanie mu złych nawyków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko jest dla ludzi i... dla dzieci również. Trzeba znaleźć tylko złoty środek. Sama lubię słodycze, hamburgery i chipsy, ale to nie znaczy, że jem to codziennie. Popadanie w skrajności nigdy nie było dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie,nie wszystko jest dla ludzi niektóre rzeczy nie nadają się dla świń a ludzie i tak to jedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×