Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

NASZE GAFY perfekcyjna pani domu

Polecane posty

Gość gość
Ale za to zna znaczenie słów: dystans do siebie, poczucie humoru, a także szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli jak ktoś nie zna znaczenia słów ma poczucie humoru i dystans? raczej nazwałabym to arogancją (zamiennie zastosowałam tu słowo ignorancja :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, po prostu to nie ma istotnego znaczenia w tej sytuacji. Ważne że ludzie się dobrze bawią i wnoszą trochę radości do swojego życia, kreują pozytywną energię. Poprawność sformułowań w obliczu tego jest nieporównywalnie mniej ważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscmmmm
gość założycielka tematu i cała reszta wpisujących najwyraźniej nie zna znaczenia słowa "gafa" pechowiec.gif o tak.!!!!! Ale to skutki POZALSIĘBOŻE wspołczesnej ''edukacji'' z nową " maturą"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A propos nokii: kiedys wrzucilam swoja nokie do szklanki z sokiem. Sama nie wiem jak to sie stalo. Innym razem jadlam zupe widelcem, skapnelam sie jak wszyscy juz zaczynali drugie danie a ja z zupa nawet dna talerza nie widzialam :D Kiedys znowu bylo spagetti i obok stala szklanka z woda oraz ser parmezan, ja zamiast posypac spagetti serem polalam je woda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkt
ja zamiast zalać herbatę w kubku zalałam cały cukier w pojemniku:P a jako młoda dziewczyna spotkałam się ze swoim facetem, wypilismy sobie po 2 piwa no i poszliśmy do łóżka, a że było bardzo miło to szkoda bylo mi iść na siku... i przy zmianie pozycji nacisnał mi na pęcherz i już nie musiałam iść do ubikacji... na szczęście miał poczucie humoru:P a ja dostałam nauczkę: najpierw ubikacja, potem seks:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bxbxxhwhns
Temat powinien się nazywać "Chu​jowa pani domu". 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa z 12.04.14 Nooo, rzeczywiście gafa z tą zupą :o nieśmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:56 niesmieszne to jest to ze jestes taką zgryźliwą jędzą bnez poczucia humoru, ktora gdzie nie wpadnie psuje atmosfere

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tutaj połowa z tych rzeczy wcale nie jet zabawna druga połowa normalna wręcz życiowe sytuacje nic w tym śmiesznego nie wiem co dzieci tak cieszy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja znajoma chcac mnie poczestowac szybkim daniem wrzucila dwa opakowania nudle amore pomidore do wielkiego gara i zalala to wielka iloscia wody. Myslala ze makaron napuchnie i sos zgestnieje sam :) a druga kolezanka ktoregos pieknego dnia wypalila mi w pracy ze jej syn jedzie do Płocka nad morze i bedzie sobie wieczorem po pracy spacerowal po plazy :) pompa byla w pracy z niej przez pare dni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej , ja powiem tak , jak rano wstaje to pierwsze co, to musze kawy sie napic zeby porzadnie otworzyc oczy , wiec ktoregos razu tak se wode nastawilam , ze czajnik bezprzewodowy na gas postawilam i dopiero mnie smord plastiku topionego do rzeczywistosci przywrocil ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a drugie to, ze kiedys tak dziecko na wycieczke wysylalam ze go godzine wczesnie zaprowadzilam , zamiast na 5 , bo jechali daleko na jeden dzien , to na 4 rano go zaprowadzilam pod szkole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc gafy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dopiero gafa- na gas mówisz postawiłaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka po całym dniu ciężkiej pracy, zapomniała że przyjechała do pracy autem i kląc niemiłosiernie po drodze, ze musi iśc piechotą pod blokiem zrobiła armagedon że auto jej ukradli. Na szczęście mąż był przytomny. Auto stało przy wejściu do firmy. Rechoczemy do dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moja tępa do bólu ex bratowa wpakowała jasne zamszowe kozaki do pralki :) Jak wyschły rozleciały sie jak z tektury. A do gulaszu dodawała kostkę masła by było smaczniejsze. A jak jej lekarz zapisał tablety anty, to nie wzięła od pierwszego dnia okresu tylko tak jak wykupiła w aptece. Prawie zeszła po 3 tygodniach mega okresu. Na wszystkie tabletki mówiła antybiotyk, potem okazało się, że ona myslała że każde białe, szorstkie tabletki to antybiotyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka raz postanowiła wysuszyć grzyby w mikrofali...spaliły się a smród w całym domu był :) a ja raz ojcu zrobiłam kawę, wlalam śmietany, on robi lyka a to sama woda ze śmietana :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak miałam 10 lat, postanowiłam upiec ciasto. Byłam sama w domu, bo mama poszła do sąsiadki na kawę. Znalazłam w zeszycie mamy jakiś prosty przepis i do dzieła. Niestety, okazało się, że mam za mało mąki, więc poszłam do osiedlowego sklepu. Sklep był zamknięty z powodu remanentu. Wróciłam do domu, zaczęłam szperać w szafkach i znalazłam mąkę ziemniaczaną. Ucieszona, dodałam dwie brakujące szklanki i upiekłam ciasto. Jak się nietrudno domyślić, wyszedł mega zakalec. Dopiero mama mnie uświadomiła, ze mąka ziemniaczana to nie to samo, co pszenna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolega w pracy (60latek) dostał na urodziny ring :) ja stara baba (36 lat) pytam go gdzie go sobie rozłoży i z kim bedzie walczył współpracownicy mnie uswiadomili ,ze to sie zaklada :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mrugnełam światłami kolesiowi bo jechał bez, po czym się zorientowałam, że sama jadę bez świateł:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poszlam do sklepu z maseczka z zielonej glinki na twarzy, ludzie z dziwnymi uśmieszkami na mnie zerkali, a ja się dziwiłam o co im chodzi :D wlazłam jakiemuś dziadkowi do auta i pytam się go zszokowana-co pan tu robi-mój maz jeszcze bardziej zszokowany jak mnie zobaczyl co robie :D jeszcze zima przyszłam do mamy, sciagam plaszcz, ona smieje się jak szalona-patrze-jestem w ssamych rajtach-zapomnialam zalozyc kiecke-dobrze,ze miałam plaszcz :D na studiach po 2 godzinach wykładu zorientowałam się, ze to nie moja grupa :D miałam w szkole taka babochlopke i przez pol roku myslalam, ze to facet, nawet gadałam do niej jak do gościa-to mnie bawi do dziś :D :D :D wogole mam takich sytuacji setki, nie wiem gdzie ja mam glowa, chyba zazwyczaj w chmurach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja koleżanka w pracy przyszła kiedyś i mówi że poleca durex play, że super doznania i w ogóle, a druga się pyta czy to jest jakiś żel do włosów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na poczatku naszego wspolnego mieszkania spodziewalam sie gosci. posprzatalam, umylam okna, kupilam trojkatne wybielacze do firan. czytam instrukcje-i mysle-po co jednen, jak moge dac trzy. na mokro powiesilam. babcia meza podeszla do okna i jak poruszyla jeden brzeg firanki-tak i koniec sie przesunął. firanka sztywna jak nie wiem co. i mowi- o Twoje firanki mozna sie uderzyc-haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój syn miał 2 pary podobnych butów - trampek do przedszkola. Przyszla teściowa żeby go zabrac na spacer do piaskownicy a ja mu zalożyłam jednego z jednej pary a drugiego z innej pary - oba podobne ciemno zielone. Potem mężowi powiedziała jak synowi buty założyłam. Bez okularów byłam wtedy a o pomyłkę u mnie nie trudno haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy urodzilam pierwsza corke ylam strasznie przewrazliwiona, mialam osesje na punkcie czystosci wokol dziecka. Kupilam jej jakies plastikowe zabawki z fisher price ale uzywane. Postanowilam je wygotowac z ewentualnych bakterii.... gotowaly sie w garnku i nie trudno zgadnac co sie stalo z zabawkami :D moj maz prawie zszedl ze smiechu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj maz na poczatku naszego zwiazku chcial mi zaimponowac i zaprosil mnie na obiad przez siebie zrobiony. Menu - rosół. Zaczal gotowac makaron, a mnie dziwilo czemu gotuje makaron jak rosol nawet nie nastawiony :0 jednak postanowilam sie nic nie odzywac o sama bylam marnej jakosci kucharka. Makaron sie ugotowal, ten wyciaga talerze naklada makaron, dodaje kostki rosolowe i zalewa wrzatkiem....myslalam, ze padne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pojechalam z przyjaciolka, swiezo upieczonym kierowca, na zakupy do sasiedniego miasta. Przyjaciolka wladowala sie w jednokierunkowa pod prad I prawie momentalnie zatrzymala nas policja. Przyjaciolka zrobila wielkie oczy I zaczela tlumaczyc, ze my nie stad, nie znamy miasta I to dlatego. Tak skolowala policjanta, ze nas puscil :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To z espumisanem dobre, ale się umiałam.Ja kiedyś woziłam do pracy dziewczyną wiejskie jajka od mojej ciotki.kiedyś rano wsadziłam moją córkę żeby ją zawieź do przedszkola, wyjechałyśmy na główną drogę. Nagle ludzie z przystanku za mną biegną, coś krzyczą.myślę o co im chodzi.nagle mnie olśniło-jajka mam na dachu!! Dwie wytłaczanki:-) następna historia całkiem niedawno.rano wyjeżdżamy do pracy, ja zawsze wyprowadzam auto z garażu, mąż zamyka garaż i bramę.więc wyjechałam, ale zapomniałam zaczekać na męża!! Dopiero gdy córa zapytała"mama a gdzie tata"to mnie olśniło.jego miny gdy po niego wróciłam nigdy nie zapomnę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego pamietnego dnia mialam bronic mgr.7.30 wyszykowana wychodze z akademika i udaje sie na uczelnie,ludzie sie na mnie dziwnie patrzyli i chichotali ale ja bylam tak zdenerwowana ze nie zwracalam uwagi.gdy dotarlam na uczelnie kolezanki uswiadomily mi ze nie zmienilam butow i bylam w bialych puszystych papciach w czerwone serduszka.mina komisji bezcenna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×