Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

NASZE GAFY perfekcyjna pani domu

Polecane posty

Gość gość
Czy tu piszą dorosłe kobiety ? Matki ? Większość wpisów jest w ogóle nieśmieszna. A przepraszam. Śmieszyłoby mnie to gdybym miała 10 lat, bo dokładnie w takim wieku takie d**erele mnie śmieszyły. Sytuacje nawet niewarte brudzenia sobie klawiatury. Myślałam że te gafy to faktycznie gafy i związane z prowadzeniem domu a tu takie pierdoły dziecinne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie nawigacja wyprowadzila na boisko szkolne w Pacanowie a miałam jechać w Bieszczady, No bladynkom to ja nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy tu piszą dorosłe kobiety ? Matki ? Większość wpisów jest w ogóle nieśmieszna. A przepraszam. Śmieszyłoby mnie to gdybym miała 10 lat, bo dokładnie w takim wieku takie d**erele mnie śmieszyły. Sytuacje nawet niewarte brudzenia sobie klawiatury. Myślałam że te gafy to faktycznie gafy i związane z prowadzeniem domu a tu takie pierdoły dziecinne xxxxx No widzisz, nie wszyscy są tacy sztywni i uważają, ze matka już nie ma prawa się pośmiać. Pewnie, ze temat jakiś ambitny nie jest, ale można przeczytać, ze inni tez się potrafią zagapić i zrobić coś głupiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja postanowiłam sobie kiedyś zrobić w nowej mikrofalówce jajko (a'la sadzone). Otwieram drzwiczki a jajko wybuchło mi w twarz, miałam poparzone powieki, nos i policzki... Masakra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krótko po dostaniu prawa jazdy jechałam samochodem moich rodziców,mieszkających na wsi. Na parkingu jakiś facet zaczął się śmiać i coś pokazywać w stronę samochodu. Kazałam mojemu młodszemu bratu wysiąść i zobaczyć o co chodzi. Brat wysiadł, uśmiechną się i mówi żebyśmy jechali. W domu okazało się że przejechałam pół miasta z siekierą zawieszoną w zderzaku. Wyjeżdżając od rodziców zahaczyłam o pniak w który była wbita siekiera i zawisła mi na zderzaku ( zderzak był z innego modelu samochodu i znajdowały się w nim otwory na światła przeciwmgielne, których nie było)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a propo jajka w mikrofali,ja kiedys gotowalam jajko w wodzie na twardo,wyjelam,oskubalam,czuje,ze jest na miekko no to mowie wloze na mikrofali na minute to dojdzie.robi sie.wyjelam jajko-mysle super.i w tym momencie,kiedy jajko chcialam przekroic wybuchlo z wielkim hukiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zupełnie innym wątku jedna pani przypomniała mi o tragikomicznej "wpadce" mojej nieżyjącej już ciotki. W naszej rodzinie była znana historia, że ciotce wpadła szczęka z półeczki do kamionki, w której maiła mleko nastawiona na zsiadłe. 3 dni szukała, nawet syna oskarżała, że wyniósł na bazar. No i znalazła ją podczas niedzielnego obiadu jak nalewała zsiadłe mleko do szklanek. Trochę niefortunnie, bo nie wszyscy goście na ten widok utrzymali obiad w żołądkach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale glupie jestescie to cud ,że ktos się chciał z wami ożenić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha, ale z Ciebie ponuras. Współczuć otoczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś w sklepie poprosiłam o "szynkę Z Guliwera" (zamiast szynkę Guliwera) :D , kolejka za mną miała ubaw ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje, ten topik jest beznadziejny. Duzo lepiej czyta sie taki o led/literki gdzie padaja same wyzwiska albo kotnie o kp kontra mm gdzie kobiety sie wyzywaja od dojnych krow i wyrodnych matek. Moze w takim razie tam wroc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlazłam jakiemuś dziadkowi do auta i pytam się go zszokowana-co pan tu robi-mój maz jeszcze bardziej zszokowany jak mnie zobaczyl co robie"x x x to najlepsze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedys w hipermarkecie wrzucilam do wozka tampony, podpaski i szampon do wlosow jakiemus obcemu facetowi...wozki mi sie pomylily. Moj maz ktory stal kawalek dalej niezly mia ubaw jak wyciagalam te rzeczy z wozka dziada:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niezmiennie od lat nie mogę zapamiętać, że auto mrugające do mnie z naprzeciwka sygnalizuje mi, że nie mam świateł, a ja jak taka głupiutka blondyneczka z uśmiechem macham do kierowców, myśląc, że mrugają mi 'cześć' :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kiedys z mezem wracalam samochodem z za granicy. Przekroczylismy szczesliwie granice polsko niemiecka i bylismy padnieci, bo jechalismy caly dzien, zajechalismy wiec do pierwszego lepszego motelu, wzielismy pokoj i nie patrzac na nic zasnelismy. Na drugi dzien zobaczylismy uszczesliwieni ze motel jest obok stacji, wiec maz zadowolony ze zatankuje, ja ze kupie fajki po odbyciu porannej toalety poszlismy na stacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety nie napisze ciagu dalszego historii gdyz uznaje to za spam:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszliśmy z mężem do galerii handlowej, weszliśmy do jednego ze sklepów odzieżowych - ja na swój dział, on na swój. Pochodziłam, pooglądałam - wyszłam ze sklepu i poszłam sobie. O mężu zapomniałam..... Jechałam z koleżanką samochodem - ja jako kierowca, koleżanka - jako pilot z mapą w ręku. Do połowy drogi było ok. Po jakimś czasie patrzę, a my wracamy z powrotem, bo koleżanka trzymała mapę "do góry nogami". Przetarłam włączony telewizor wilgotną ściereczką. Bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja kiedys w hipermarkecie wrzucilam do wozka tampony, podpaski i szampon do wlosow jakiemus obcemu facetowi...wozki mi sie pomylily. Moj maz ktory stal kawalek dalej niezly mia ubaw jak wyciagalam te rzeczy z wozka dziadausmiech.gif" XXx trzeba było nie wyjmować ;) ja jako nastolatka często tak się bawiłam w hipermarketach - podrzucało się prezerwatywy starszemu małżeństwu, podpaski młodemu facetowi, itp. miny przy kasie - bezcenne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedys bylam z mezem w galeri,skonczylam ogladac ciuchy a moj maz czekal przed sklepem,wychodzac zobaczylam bluzke,ide do wyjscia i sie na nia patrze,podchodze do meza i lapie go za reke,patrze a to nie moj maz tylko jakis obcy facet,maz mial ze mnie polewe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre to z siekierą! Znajomy kupił sobie kilka lat temu terenówkę i pojechał z dzieciakami na wakacje. Jechali przez pół Polski i w którymś momencie wyskoczył im pod koła bażant. Nie było żadnego uderzenia więc uznali, że się uchował. Jadą dalej, ale coś ludzie się przyglądają i pokazują. Znajomy dojechał niezrażony na miejsce i wtedy się okazało, że wiózł tego nieszczęsnego bażanta kawał kraju rozkrzyżowanego na grillu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyściła zęby nitką dentystyczną jeżdżąc nią po zębach zamiast pomiędzy?????? Hahaha dobre dobre. Rozbiłam ekran laptopa i zgoniłam na roczne dziecko hahahaha też padłam!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"to moja kolezanka miała przygode- zachcialo sie jej kupe na miescie - poszła zrobic do smietnika za kontener i akurat pech chciał ze w tym samym czasie przyjechała smieciarka ..." I właśnie z tego powodu u mnie wspólnota bloku zdecydowała że śmietnik będzie zamykany na klucz bo takie zjeby jak twoja koleżanka potrafiły zrobić kupe na środku śnietnika. Ja bym chętnie nasrała twojej koleżance pod jej domem tam gdzie ona śmieci wyrzuca. Niech sprząta niech poczuje (w sensie dosłownym) jak to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" jak synek mial dwa miesiace to zapomnialam ze mam dziecko i spontanicznie po wizycie u kosmetyczki pojechalam sobie na zakupy, a potem z kolezanka poszlam do baru. " Jak można k***a zapomnieć że sie ma dziecko ???? Nie. To jest niemożliwe. W życiu nie uwierzę że istnieją tacy ludzie no chyba że ktoś ma chorobe alzheimera lub inną cieżką chorobe psychiczną. I nie to nie jest żart. To ogóle nie jest śmieszne. To jest po prostu nierealne u zdrowej normalnej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwierz mi, ze tak jest. Mi sie juz kilka razy zdarzylo, ze przynioslam dziecko w nosidełku do domu i dopiero po jakieś pół godziny zorientowalam sie, ze moje dziecko spi w nosidełku stojacym w przedpokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys jechałam na wycieczkę w Bieszczady, wysiedliśmy w miejscu, gdzie zginął Świerczewski, a potem wsiadłam z koleżanką do innego autobusu, bo stało ich kilkanaście. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To z autobusem - dobre!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie samotna matka razy dwa
Ostatnio poszłam włączyć ogrzewanie - palimy gazem i mamy taki stary piec do CO. No to odkręciłam wajchę - słyszę gaz idzie bo szumi... i poszłam. Jakoś nie pomyślałam, żeby zapalić płomień na reszu w piecu. Dobrze że mąż to odkrył bo byłoby BUM:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie samotna matka razy dwa
Kiedyś jechałam sobie autem, na trasie. Było ciemno, śnieg padał, ciągle mi z naprzeciwka mrugali długimi. Ja se myślę: pewnie fotoradar, dają mi znać, szczęśliwa że tacy uczynni. Jak dojechałąm, na miejsce, okazało się że 30 km jechałam na postojówkach, nie zauważyłam , bo był śnieg i było w miarę jasno. Aż mi się zimno zrobiło:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie samotna matka razy dwa
Innym razem, też na trasie: jadę sobie, nagle z pobocza wyskakuje policjant i macha rękami. Ja se myślę: co mu, pszczoły go zaatakowały, czy jak, samobójca??? I jadę dalej. Dopiero jak zerknęłam w tylne lusterko i zobaczyłam migające światła i sygnał, zajarzyłam, że nie zatrzymałam się do kontroli. Ale byli wściekli, że musieli tyłki ruszyć:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahhaa bazant dobry:D a co do policjanta chcacego popelnic samobojstwo albo broniacego sie przed pszczołami - poplakalam sie:D mam nadzieje ze im tego nie powiedzialas;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×