Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

AraTam

mamy niekatoliczki jak spędzacie święta?

Polecane posty

Hipokryzja to iść do kościoła, a po mszy obrobić tyłek sąsiadce, że tak czy owak się ubrała. Przyznajcie, przecież dla większości z Was święta to czas, żeby pochwalić się nową kiecą w kościele :D,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co jest złego w świętowaniu obiadu czy śniadania? czy świętowanie zawsze się katolikom musi kojarzyć z wiarą? można świetować bez podtekstów, po prostu dlatego że się czlowiek cieszy że ma czas wytchnąć i spędzić go luźniej w gronie osób, które kocha mój mąż zawsze pracuje w niedziele, więc nigdy nie jadamy wspólnych śniadań, które dla mnie sa bardzo ważną tradycją, wyniesioną z domu, więc jesli jest taka niedziela w roku, kiedy mąż jest to zamierzam świętować i w poważaniu mam czy się to komuś podoba czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
proszę nie obrażać ateistów.teraz jest moda na ateizm i jechanie po kościele to takie trendy i w dobrym guście.niektórzy ludzie mają nieodpartą potrzebę zawsze być modnym ,nowoczesnym i na topie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem co to jest apostazja. I bardzo dobrze zrobilas, jeśli nie chcesz być katoliczka. A ile z pozostałych tutaj to zrobiło? Zaloze sie że tylko ty jedna. A mamy niekatoliczki powinny święta spędzić jak zwykły dzień wolny, a nie mieszać dzieciom w głowach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem katoliczką - praktykuję i staram się, żyć według zasad mojej wiary. Znam wiele osób, które żyją podobnie i dlatego bardzo przykro jest mi czytać takie słowa dotyczące nas - katolików. Wiadomo, że ludzie są różni i wiele katolików jest nimi tylko z nazwy, ale bardzo niesprawiedliwe jest pisanie takich słów o wszystkich. Poza tym Kościół jest dla wszystkich, nie tylko dla świętych, dlatego logiczne jest, że jego członkami są ludzi grzeszni i ułomni. Sądzić ich ma jednak prawo Jezus, a nie my. Dlaczego uważacie, że katolicy nie wiedzą skąd pochodzą święta i ich nie rozumieją? Ja nie znam osób, które praktykują zabawę w zajączka. Święta Wielkanocne były w moim otoczeniu od zawsze bardzo mocno przeżywane - właśnie w duchowy sposób, nie jako okazja do obżarstwa. Nie oznacza to oczywiście, że nie przygotowujemy świątecznych potraw i nie spotykamy się przy stole, bo taka jest przecież nasza tradycja obchodzenia świąt w ogóle. Jeśli osoba, która nie jest chrześcijaninem, chce w jakiś sposób obchodzić te święta, to mi to nie przeszkadza, chociaż może nie rozumiem motywacji. Według osób tu piszących, wszyscy katolicy są obłudnikami, bo oczywiście żaden z nich nie przestrzega zasad swojej wiary. Nie rozumiem, dlaczego zawsze musicie popadać w skrajności. Z waszych wypowiedzi wynika, że osoby, które są katolikami, z całą pewnością nie rozumieją wiary, nie zachowują przykazań i nie znają słów Jezusa. Wy oczywiście te wszystkie zasady znacie lepiej od nich, ale nie wierzycie. Dlaczego piszecie, że obrzędy to szopka, skoro to nie jest wasza wiara, to zapewne ich nie rozumiecie, nie niosą dla was głębszej treści. W taki sposób nie pisalibyście np. o islamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszyscy będziecie sądzeni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A mamy niekatoliczki powinny święta spędzić jak zwykły dzień wolny, a nie mieszać dzieciom w głowach." - to matka danego dziecka decyduje co powinna, nie masz monopolu na wychowanie. I nie zgodzę się z Tobą, od małego tłumaczę dzieciom dlaczego malujemy jajka i dlaczego robimy potrawy wspólnie, przez kilka dni, gaworząc od rana do wieczora albo i od nocy do rana, jest to nasza tradycja rodzinna służąca zacieśnianiu więzi. I nie musi to Tobie pasować, nie rozumiesz i nie musisz tego rozumieć. Ale wara od moich dzieci, zajmij się swoimi, których wychowanie nie zależy specjalnie od wiary, znam całą masę takich katolickich dzieci, które z domów do szkoły przynoszą największe słowne szambo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koniec świata! katoliczka pisze o nie mieszaniu dzieciom w głowach, kiedy od maleńkiego wmawia swoim dzieciom, że postać której nikt nigdy nie widział i na którego istnienie nie ma absolutnie żadnych nie wyssanych z palca dowodów - istnieje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo katolicy zwykle mało wiedzą ;) cóż. Tez jestem apostatką. Nie życzę sobie mojego nazwiska w tej szemranej instytucji jaką jest KK. Problemu z dziećmi nie mam, bo ich nie mam. Prezent na zimowe przesilenie kupuję, bo mi je dają -> poza tym to jedyna okazja, kiedy na dłużej bywam u rodziców, niestety ale sporo pracuję. Może zajmijcie się katolickimi doopami -> tak to mój post, histeryczko od św mikołaja. Leć pytaj ludzi od coli czy są wierzacy, bo przecież ich reklama ma mikołaja, ojejeeeeej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiedzialam ze nt seksu przed slubem zadna katolka sie nie wypowie ;) i to jest hipokryzja. Czepiacie sie ze ktos jajka piswieci a na msze nie idzie to ja pytam Was drogie katoliczki czy wspolzylyscie przed slubem... Jedna z Was skometowala ze z wiary nie wybiera sie tego co wygodne. Zatem pytam jak bylo z tym u Was. Obrzycacie blitem kogos kto jajka z dzieckiem ozdobi a same co cnotliwe do oltarza szlyszcie. No przeciez albo wsztko albo nuc jak ktos wcEsniej napusal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpoczywamy :) żadnych pisanek, święconek, zajączków. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu 12:18, nie uogólniłam. Odniosłam się do tego, co do tej pory było tu napisane. Po prostu przytoczyłam rozumowanie tu piszących a nie wszystkich niewierzących czy niekatolików. Natomiast pisano to ogólnie o katolikach. Zupełnie nie zrozumiałeś tego, co napisałam. To nie było, to co ja myślę o osobach niewierzących w Jezusa, tylko to, co osoby tu wypowiadające się same piszą. Nie uważam, że katolicy mają monopol na wiedzę na temat wiary. Równie dobrze niekatolicy mogą dużo na ten temat wiedzieć, ale skoro nie wierzą, to nie niosą dla nich te zasady, obrzędy itp. głębszej treści, bo nie odnoszą się do Boga. Ale napisałam, że nie wtrącam się w to, jak obchodzą te święta ateiści czy niekatolicy. Nie mnie to osądzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem katoliczką ale siedzę w domu, no do kościoła w pierwszy dzień pójdę, nie lubię świąt, bo np. wolałaby sobie zrobić przejażdżkę rowerową, no ale w święta to jakoś tak dziwnie i muszę się kisić w domu i leniuchowac, w drugi dzień wpadnie rodzina na kawę, ciacho i po świętach, jakby tak z tydzień były święta to można by pobalować, a tak dwa dni, to pikuś według 366 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ide o zaklad, ze polowa tych grzmiacych swietym oburzeniem katoliczek, miala problem z ochrzeczniem dzieci bo zyje bez slubu koscielnego. A argumentem na brak slubu koscielnego jest brak kasy na wystawne wesele :D Zawsze mnie smieszy ta podwojna moralnosc katolikow. Bo chyba zadna inna wiara nie jest tak zaklamana jak katolicka. I chyba zadna inna wiara chrzescijanska nie odeszla tak bardzo daleko od Slowa Bozego - Pisma swietego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie w kosciele katolickim liczylo sie slowo ksiedza bo slowo boze bylo dla kleru. Zwykly czlowiek nie mogl czytac ewangeli, stad mi innymi powstalt ruchy protestanckie gdzie slowo boze sie liczy a kaznodzieja czy pastor jest na rowni z wiernymi a nie jak w KK ksiadz niemal swiety za zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak sobie czytam i czytam i zauważylam że tutaj wypowiadają sie tylko kobiety :) Jedna na drugą najeżdza.Ateistka obraża Katoliczkę i na odwrót MASAKRA JAKAŚ! Każda z Was ma własny rozum,i postępuje wobec własnego przekonania.Po co się obrażać?wyzywać?wmawiać swoje racje? Kobiety obudzcie sie i nie bądzcie takie wulgarne wobec siebie! To co tutaj jedna do drugiej wypisuje to jakaś groteska :D Dajcie sobie po ryju i będzie po problemie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otóż jestem katoliczką i przeżywam te Święta w duchowy sposób jak najbardziej. Są dla mnie bardzo ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam dziecko niechrzczone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale niektórzy tu mieszają pojęcia. Owe uroczyste śniadanie wielkanocne czy kolacja wigilijna w Polsce jest po prostu częścią kultury a nie wiary. Tak jak w sylwestra większość ludzi się bawi i świętuje nowy rok, w andrzejki ludzie bawią się we wróżby tak w święta ludzie praktykują takie właśnie tradycje. I nie ma co tego łączyć z wiarą. To są obyczaje. U nas wigilia wygląda tak, a w takiej Brazylii czy Argentynie (też katolickich przecież) wygląda zupełnie inaczej. Są inne potrawy inne obyczaje. Bo to jest kultura a nie religia. Np dzielenie się opłatkiem jest tylko w Polsce. Taki nasz lokalny zwyczaj. Tak ludzie są wychowani, takie mają wspomnienia z dzieciństwa, taki jest to krąg kulturowy. I nie ma co tu doszukiwać się jakieś hipokryzji (no może jeżeli chodzi o chodzenie do kościoła w święta a deklarowanie się za osobę niewierzącą).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zając wielkanocny – jeden ze świeckich symboli Wielkanocnych, według tradycji zając chodzi z koszykiem wielkanocnym i zostawia prezenty (zazwyczaj są to drobne upominki lub słodycze). Zwyczaj pochodzi z Niemiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Święconka wzięła się z... zakazu spożywania jaj w okresie wielkanocnym. Taki zakaz wprowadził po przyjęciu przez Polskę chrześcijaństwa Kościół. Powód? Jaja kojarzyły się z kultem solarnym, czyli pogańskim, były też wykorzystywane do niektórych praktyk magicznych, a byli i tacy, którzy z jajami się nie rozstawali i nosili je, jako talizman chroniący przed złem. Po 200 latach Kościół wiernym odpuścił i jajka podczas świąt Wielkiej Nocy jeść zezwolił, ale przy okazji nakazał obligatoryjnie je święcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to tylko po prostu wolne dni. Mam jeszcze rodziców, którzy obchodzą święta zgodnie z tradycją, zapraszają mnie do siebie, to idę. Ale u mnie w domu nie ma święconki, farbowanych jaj, ani niczego w tym guście. Jak rodzice umrą, to i świętowania w tradycyjnym stylu nie będzie. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myslalam,ze czegos ciekawego sie w temacie dowiem,a tu nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×