Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy wasi mezowie wychodza z niemowlakami na dwor

Polecane posty

Gość gość

moj pracuje do 15 i nie wychodzi nawet w weekendy,chyba ze go wyciagne to idzie ze mna ale bardzo rzadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No moj łaski nie robi. Zreszta on sie ze spacer chociaż raz dziennie jest obowiązkowy a poza tym jak maz ma siedziec z mała w domu to woli wyjść z nią na dwór. Wtedy jak twierdzi szybciej czas leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam nigdy, ale w weekendy i wieczorami razem chodzimy. Jeżeli jest w domu to ja nigdy sama nie wychodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że wychodzi, bo czemu nie? Też już wolał się bujać z wózkiem niż dziecko zabawiać w domu, nieraz mu też pakowałam w chustę małego jak po prostu w jakiejś sprawie szedł na miasto, żeby dziecko przy okazji miało spacer zaliczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój wychodził, ale przeważnie wychodziliśmy razem wieczorem na drugi spacer, bo na pierwszy szłam sama z dzieckiem do południa :) Teraz kiedy pracuję o wiele częściej zdarza się, że mąż jest z dzieckiem sam, ale teraz to już przedszkolak, chociaż mój mąż nie miał problemu żeby zająć sie nawet całkiem małym niemowlakiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychodzi.i to bardzo czesto. Zebym mogla sobie odpoczac,albo zrobic cos co zaplanowalam,albo odespac:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie maz w ciagu roku wyszedl 2 razy z synkiem na spacer. I nigdy z wlasnej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Z dwulatkiem i 2 mies corka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że tak, zresztą mąż wolał niemowlaka w wózku niż takie "biegające" na które trzeba bardziej uważać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy serio piszecie że tatusiowie jeśli gdzieś z dzieckiem wyjdą, to razem z wami?? To co oni przy tym dziecku robią? Bo nie wierzę że pracują 7 dni w tygodniu po 16 godz... Bez jaj. U nas zresztą zawsze to była jakaś okazja żeby druga osoba odpoczęła albo zrobiła coś w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój jak tylko widział, że "wysiadam" bez proszenia pakował młodego razem z całym spacerowym ekwipunkiem, typu pieluszka, smoczek, butla z herbatką i półtorej godziny ich widać nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój jak wyjdzie to po 2-3 godziny spaceruje:) Ale tylko w sobotę, bo w tygodniu praca, a w niedzielę idziemy razem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noooo ja napisałam, że wychodzliśmy razem, ale nie dlatego, ze maż sam nie chciał, albo że obawialam sie o dziecko, tylko dlatego że nie miałam ochoty siedzieć wtedy sama w domu :p Chyba ktoś źle zrozumiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Wy serio piszecie że tatusiowie jeśli gdzieś z dzieckiem wyjdą, to razem z wami?? To co oni przy tym dziecku robią? Bo nie wierzę że pracują 7 dni w tygodniu po 16 godz... Bez jaj. U nas zresztą zawsze to była jakaś okazja żeby druga osoba odpoczęła albo zrobiła coś w domu. " Ja nie lubię sama siedzieć w domu. Za to wspólny spacer jest fajnym sposobem żeby wspólnie spędzić czas. No pewnie że może iść sam, tylko po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychod******azdy weekend, a w tyg zależy od zmiany, jak chodzi na rano czy na 18 to jak jest pogoda to idą zawsze a na pozostale zmiany to tylko latem bo najwcześniej o 19 jest gotów do wyjścia tzn wyspany, najedzony i ubrany :) jak chlop moze z wlasnym dzieckiem nie wychodzic? W domu tez nic nie robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychodzi/ w /każdy weekend cenzuruje, ale beka hahaha. Kafe wie, że wychodzi na dzi/w/ki przecież :D O mamo, ta cenzura jest boska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle mam tak trochę wrażenie, że niktóre mamy wysyłają tatusia na spacer z dzieckiem, a same w tym czasie ogarniają mieszkanie albo gotują obiad...tak jakby nie było lepiej najpierw wspólnie wszystko w domu zrobić a potem razem iść na spacer :o My zdecydowanie wolimy razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my tez wolimy razem wychodzic i razem dom ogarnac, czasem wychodzi sam jak ja mam gorszy dzien, wtedy ide sobie spac, polezec, od razu lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a ja czasami jednak wole razem nie sprzatac jak raczkujacy szkrab probuje zlapac mopa,wiec jednak od czasu do czasu jak wyjdzie bym moglasprzatnac to jest super. Chociaz zazwyczaj sprzatamy razem. I razem chodzimy na soacery tez. I sam tez chodzi bym mogla.np.pospac. ale czy odpowiedz moze byc tylko jedna? Przeciez nasze zycie nie jest codziennie takie samo. Raz wychodzi sam,raz razem,raz ja spie jak go nie ma a raz sprzatam,a raz to ja ide po raz kolejny sama a on sprzata. Jest tyle roznych kombinacji,ale odpowiadajac na temat,to tak wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż nie wychodzi, cały dzień z dzieckiem spędzam ja. Ma 3 latka, ale już się przyzwyczaiłam i mam to gdzieś, mąż zarabia ja ogarniam dom i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no raczej, że wychodzi!! w każdą sobotę ja ogarniam sprawy domowe, sprzątanie, zaprawy, a mąż organizuje czas dziecku. zazwyczaj jadą do zoo, albo do piaskownicy idą, albo na salę zabaw czy też do znajomych albo którejś z babć. W ciągu tyg. najczęściej wychodzimy razem, prawie codziennie. A jak mi się nie chce albo mam coś do zrobienia to idzie sam. W czym rzecz?? Jego dziecko, jak posiedział kilka dni sam z małą to już się nie dziwi, że czasem musimy sobie wszyscy zejść z oczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KingaStefanka nie kazde dziecko będzie siedzieć w kojcu jak jakaś jarzyna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój musi wychodzić bo to on zajmuje się wychowaniem dziecka a ja chodzę do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż pracuje w trybie zmianowym i codziennie wspólnie wychodzimy na spacer :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj z niemowleciem sam nie wychodzil, ewentualnie pakowal w auto i jechal na zakkupy czy sprawy zalatwiac, a tak wychodzilismy razem jak byl ww domu. Odkad dziecko skonczylo 2 lata a ja poszlam do pracy, to wychodzi, zajmuje czas dziecku, sprzata, rowniez gotuje-nie ma wyjscia :P bo praujemy na dwie rozne zmiany. zreszta moj maz nigdy nie migal sie od obowiazkow, nawet jak bylam na wychowawczym, wiadomo, ze wiekszosc robilam ja, ale pomagal, przy dziecku zwlaszcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jarzyna? nie rozsmieszaj mnie, dziecko powino tez umiec zajac sie soba a nie non stop trzymac sie maminej spodnicy czy tatusiowych portek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wieszcmoj potrafi sie soba zajac,ale nie w momencie najciekawszych zajec,tj.sprzatania. wtedy kojec nie da rady,chyba ze sie zalozy zatyczki. Ale szkoda dziecka. Niebwiem co za problem zeby ktos wzial dziecko na spacer. Jakby to byl przymus sprzatania razem i razem wychodzenia na spacery. Sorry,sracie tez razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma takie przymusu, ale nie jest to zabronione. Skoro mi tak pasuje, mojemu mężowi oraz dziecku to tylko i wyłącznie nasza sprawa. Być może wspólne sprzątanie, gotowanie, zabawa z dzieckiem czy spacery są dziwne, ale dla nas to zupełnie normalne. "Sracie razem?". Pokazałaś klasę, nie ma co,:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×