Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój partner jest żonaty

Polecane posty

Gość gość

Moja historia jest jakich wiele. Poznałam mężczyznę i zakochaliśmy się w obie. Mój partner jest żonaty, jednak nie ma zamiaru zostawić dla mnie żony i dzieci. Taka jest jego ostatnia wersja. Sytuacja staje się dla mnie pomału męcząca, bo trudno żyć w takim trójkącie. Czasami mam wrażenie , ze jestem w tym związku sama. Wiele naszych wspólnych spraw jest odkładana na później, jednak dla mnie uczucie zawsze było najważniejsze i stawiane na pierwszym miejscu. Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Jak potoczyła się wasza historia? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Jak potoczyła się wasza historia? Pozdrawiam. xxx ty patrz jak toczy się twoja historia prowokatorko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To żadna prowokacja. A moja historia toczy się jak już napisałam. Bez żadnych zmian, a wciąż w toksycznym trójkącie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to krzyż na drogę i spieprzaj stąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam serio. Może ktoś był w podobnej sytuacji i mógłby doradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ma już żone i dzieci więc oznajmił Ci,ze nie zostawi ich dla Ciebie.To tak logiczne,że nie masz nad czy się zastanawiać.No chyba,ze jeszcze tego nie wiesz,że każdy żonaty chce tylko "miło spędzić czas".A tak w ogóle to "Twój " facet już ma "włascicielke" czyli żone ;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od kiedy to o cudzym mężu mówi się "mój partner"???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"... trudno żyć w takim trójkącie. ..." *********** wiec co w tym trojkacie jeszcze robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest żaden twoj partner tylko facet co cie dyma. Powiem ci , jak bedzie. Wpedzisz sie w lata a on zostawi cie wcześniej czy pózniej. Będziesz sama , ciagle na niego czekająca. Do bani układ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On też często przedstawia mnie jako swoją partnerkę. Zdarza się , ze towarzysze mu na spotkaniach służbowych, czasem wyjeżdżaliśmy też na weekend. Bywa , że nocuje u mnie kilka dni. To określenie wyszło od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stuknij ty sie w łeb dziewczyno- jeszcze w pracy z nim romansujesz? wylecisz jak nic. Moja znajoma tak załatwiła kochankę męża ze ta nie daje rady znaleźć pracy nigdzie taka za nią opinia poszła, nie mówiąc o tym ze kochanka juz nie jest. Po co ci to dziewczyno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie boisz się zemsty żony, jej rodziny? Według mnie powinnaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie romansuję w pracy. Nie pracujemy w ogóle razem. Gdy on ma spotkanie służbowe bywa, że towarzyszę mu wówczas, a on przedstawia mnie jako swoją partnerkę. Co do zemsty to tak naprawdę nie wiem o czym mówisz. Ja jestem wolna i nie zmuszam go do niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i jesteś wolna, ale to ty będziesz atakowana. Ja wyśmiewam kochankę brata za każdym razem, kiedy ją widuję. I to nie tylko ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no a jak sie miala potoczyc? facet obiecywal zlote gory, ja chcialam zakonczyc romans, sama mam meza. a on nalegal, zdobywal, po kazdym wspolnym weekendzie, wolnych dniach, krotkich wypadach w gory, gadal, ze zostawi zone... w koncu zdecydowalismy sie, mnie z moim mezem od dawna nic nie laczylo (sam mnie kiedys zdradzil na poczatku naszego zwiazku, myslalam, ze potrafie wybaczyc i zyc dalej...) ja mialam powiedziec mojemu ze sie wyprowadzam, on mial powiedziec zonie, ze ja opuszcza...niemal dwa dni nie moglam sie do niego dodzwonic! w koncu laskawie odebral, powiedzial mi, ze owszem powiedzial zonie ale nawet jak ona go wywali on ze mna nie bedzie... nawet zdrada mojego meza mnie tak nie bolala jak jego slowa wtedy. wyparl sie wszystkiego, tego ze to jemu tak zalezalo na ciagnieciu tego romansu; zrobil w pracy ze mnie wariatke, ktora zmuszala go do zdrady szantazem i grozbami :O ja nie powiedzialam wtedy mojemu mezowi o tym, ze sie chce wyprowadzic, o tym ze mam kogos w ogole; chyba w glebi duszy nigdy nie wierzylam, ze to sie moze dobrze skonczyc :O z tego co wiem, on jest wciaz z zona, ona do mnie wydzwania, esemesy mi puszcza :O on zmienia prace na dniach... nie polecam takich 'zwiazkow', twoj jeszcze ci oficjalnie mowi, ze zony nie opusci, zawsze bedziesz ta druga, zycie sobie marnujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[ gość Może i jesteś wolna, ale to ty będziesz atakowana. Ja wyśmiewam kochankę brata za każdym razem, kiedy ją widuję. I to nie tylko ja. ] dlaczego? ona go grozbami zaciagnela do lozka?? zmuszala go? facet poru/cha nawet zone przyjaciela i moze co najwyzej z pysk oberwac co sie skonczy wspolna pijatyka w barze do rana, a tylko kobiety sa dla siebie tak idiotycznie wredne, tak zlosliwe i tak szybko krytykuja by ponizyc druga :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie obawiam się jakiś żenujących sytuacji ze strony jego rodziny. Uważam, że potrafiłabym z tego wybrnąć obronną ręką. Jeśli nie słownie to prawnie. Gościu powyżej , uważasz, że powinnam postawić mu ultimatum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z opiniami powyżej.To nic nie znaczy,że facet przedstawia Cię jako partnerkę.Co da mówić do znajomych czy do Ciebie "panna do wyra,bzykania"?Partnerką to jest jego żona-Ty jesteś tą drugą i wiadomo jaką rolę dla niego pełnisz.Poza tym mężczyzna ten powiedział Ci wprost,że nie zostawi dzieci i żony,więc nie wiem na co liczysz..Aż zajdziesz w ciążę?Aż się Tobą znudzi i poszuka innej do łóżka?Aż żona się dowie i Cię upokorzy?Powinnaś to zakończyć i poszukać wolnego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn gościu z 19:59.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem, po jaką cholerę młode kobiety robią sobie coś takiego. mam 30 lat, większość życia byłam sama, jakoś się nie składało z kolejnymi poznanymi facetami, ale nigdy nie poleciałam na żonatego. przecież oni nigdy żon nie zostawiają, a jeśli, to ja bym takiego gnoja nie chciała. skąd pewność, że nawet jakby się rozwiódł, to za parę lat nie zrobi takiego samego numeru mnie? bez sensu, okrutnie bez sensu. zajęty facet jest niewidzialny, co taki może dać komukolwiek poza rodziną? fajny seks? i co mi po tym seksie? ani z takim się pokazać, ani gdzieś pojechać, czasu za dużo nie ma, bo żona, dzieci, teściowie itd. romans z żonatym to kretynizm skończony. no chyba, że kobieta chce tylko i wyłącznie dobrego seksu, ale takich kobiet, które oddzielają uczucia od fizyczności jest bardzo, bardzo mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat tam jest inna historia - zaprosili sobie do trójkąta, a finał jest taki, że on się zakochał w drugiej. Dlaczego krytykuje? Bo mam bratanice, która na tym cierpi i szczerze mam ochotę małpie oczy wydrapać. W sumie całej trójce. Więc nie, nie jestem wredna, bo jestem kobietą, ale mam dość egoistycznych suk, które pchają się tam, gdzie nie trzeba, a dzieci cierpią. Frajerów, którzy są w związkach i łakomią się na kolejną - naprawdę taki typ Cię pociąga? Współczuję. Masz szacunek jakikolwiek dla samej siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zepsują Ci opinię to pociągniesz do odpowiedzialności prawnej? Niby na jakiej podstawie? Twoja rodzina się dowie i co zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanek już Ci powiedział,że nie zostawi żony i dzieci dla Ciebie.To jaki warunek chcesz mu postawić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To powiem szczerze, że myślałam, że już mnie nic nie zdziwi, ale zaproszenie przez brata i bratową osoby trzeciej do trójkąta to już raczej zboczenie. W każdym bądź razie w takim przypadku nie rozumiem twoich gorzkich słów pod adresem tej kobiety - bratowa i brat wspólnie chcieli urozmaicenia. A jeśli o mnie chodzi to tak jak napisałam, on ze mną do tej pory żył jak w zwyczajnym związku tylko nie mieszkaliśmy razem. Razem wychodziliśmy, wyjeżdżaliśmy na weekendy, przyjeżdżał do mnie po pracy, czasem nocował, nawet kasę mieliśmy wspólną. Co do pytania powyżej, to uważam, że mam do siebie szacunek. Mogłabym być przecież w związku z wolnym facetem, ale niestety serce nie sługa. Tylko z nim wspaniale się rozumiem i darzę go przy tym uczuciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro jest tak jak piszesz to dlaczego on nie odejdzie od zony ? Zadałam sobie trud myślenia o tym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-04-15 20:08:31 [zgłoś do usunięcia] gość zepsują Ci opinię to pociągniesz do odpowiedzialności prawnej? Niby na jakiej podstawie? Twoja rodzina się dowie i co zrobisz? _______________________________ Autorze, na takiej podstawie, że zepsuli opinię. Wiele teraz tego typu spraw niestety. Co do mojej rodziny to musze cię zaskoczyć, bo moja najbliższa rodzina go poznała. Jak już napisałam spotykamy się raczej oficjalnie, więc chcąc nie chcą rodzina musiała wcześniej czy później się dowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest zboczenie, na które coraz więcej kobiet się zgadza, by dogodzić facetowi, a potem ryk. Ta kobieta pieprzy się też z innymi, ma swojego faceta.. A mnie obchodzi dobro bratanicy i szkoda mi tylko tego dziecka. Ja nie wiem, tyle ludzi Ci już napisało, że to nie dąży do niczego dobrego, a Ty dalej brniesz. Sama siebie oszukujesz i swoje szczęście. Pewnie gdzieś tam jest, a Ty siedzisz w czymś takim. Są jeszcze porządni faceci, a nawet wolni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×