Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moje dziecko ostatnio non stop wpada w histerie,czy nie branie jej do rodziny

Polecane posty

Gość krakowiannka
Masz skrzywioną wizje rodzicielstwa - pewnie Ciebie rodzice mocno jak to piszesz "temperowali" bo zlość bije od tego co piszesz.- i Twoj opis świąt to "żarcie i picie wódki" smutne... U nas raczej jest radośnie - duzo czasu w ogrodzie, na spacerach razem i w kościółku - ale histerię u maluchów się zdarzają jak świat światem i bez względu na szerokość geograficzną... Może na święta powinnam Ci życzyć więcej pogody ducha i wyzbądz się trochę jadu bo pewnie gorzej Tobie z tym niż tym wypraszanym Twoim znajomym - swoją drogą pewnie nawet jak ich zaprosisz będą zajęci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ma 3 lata i od jakiegoś czasu zachowije się podobnie....co robię ? staram się nie reagować,a juz na pewno nie tłumaczę z głupot (bo nie taki talerz,itp)reaguje,gdy rzuca,chce dokuczyć psu,albo mnie uderzyć.Dodam,że takie sytuacje zdarzają się,gdy chce za wszelką cenę zwrócić na siebie uwagę,najczęściej,jak z kimś rozmawiam,np.przez tel,albo ,jak mąż wraca z pracy,bracia ze szkół,wtedy robi się harmider,a młody dostaje kociokwiku...:O .Gdy jesteśmy sami,bardzo rzadko zdarza mu się wpaść w histerię...ładnie się bawi i ogólnie bez większych problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ! i ktoś tu wcześniej wspomniał o przytrzymywaniu....jak najbardziej! oczywiście ,nie chodzi o to ,by trzymać,żeby sprawić ból,broń Boże.Trzeba wziąć na kolana i aż się nie uspokoi,trzymać.Czasem trwa to baaaardzo długo,ale trzeba być konsekwentnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za gadanie nie izoluj , macie rozum ? kto chce ogladac histeryczne bachory ? w dodatku nie swoje , niech wyje w swoim domu nie psuj sobie relacji z ludzmi przez głupie porady , bachora zamknąć w domu na tak długo jak bedzie trzeba , ty jedz do rodziny odpoczniesz , posłuchasz rad tutejszych idiotek i przepadniesz a na końcu znienawidzisz małego gówniarza który prawdopodobnie ma za dobrze stąd przewraca sie pod kopułką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problem z dziekciem hister
dziekuje za wszystkie wypowiedzi. jedna podjęłam decyzje ,ze nie che spędzać swiat z córką, nie chce mieć spieprzonej atmosfery przez jej wrzaski, histerie, nie chce rodzinie fundować terroru, a pisałam wcześniej jak moja rodzina podchodzi do histerii, nie jest wyrozumiała ani cierpliwa Łudze się ,ze malej to minie jak najszybciej, lecz do tego czasu napisze wprost ,ze nie jest fajnym dzieckiem kiedy histerie ją biora, jest koszmarna. Ja nie mogę wytrzymać jej pisków, wycia , to jest ponad moje sily a co dopiero mówiąc 20 osob mało związanych z moją corką Z tatą jak będzie sam na sam to będzie w normie się zachowywać, a ja dawno mojej rodziny nie widziałam, moich rodzicow nie widziałam i mam zamiar tam do nich jechać , bez malej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odetchniesz,dystansu nabierzesz....a małą zabieraj wjakieś miejsca publ.,może kino? figloraj? i aż tak nie wstydź się jej zachowania,to tylko dziecko,grunt nie dać się wyprowadzić z równowagi,a złośliwe uwagi i spojrzenia -OLEJ ! tylko bąź konsekwentna i daj sobą manipulować,a będzie lepiej! a w ogóle,wiek ten jest typowy dla histerii,najważniwjsze,żeby przetrwać i nie dopuścić do rządzenia dziecka!trzym się! będzie dobrze! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:O nie daj sobą manipulować,oczywiście miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problem z dziekciem hister
dziekuje za pocieszenie , dla mnie zachowanie dziecka jak pisałam to nowość , nie spotkałam się z takim czyms,przez kilka lat, dlatego ja tak emocjonalnie i depresyjnie do tego podchodzę z wstydem, załamaniem i niechęcią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się, u mojego syna "bunt dwulatka" trwa do dziś, czyli do wieku prawie 4 lat. Syn miewa ataki szału, przytrzymywanie nie pomaga, może wtedy: ugryźć, kopnąć, uderzyć pięścią etc. Zachowuje się jak opętany przez złe moce. Najlepiej działa ignorowanie i po skarceniu, udawanie, że absolutnie niczego nie słyszę, że nie będę rozmawiać, póki się nie uspokoi, że absolutnie ma się do mnie nie odzywać. Po chwili szał mija, synek jeszcze się boczy, potem przytula się i jest naprawdę miły, prawi mi komplementy, całuje. Co zrobić, musi mu to samo przejść, nie jest w żadnej mierze rozwydrzony, dzieci trzymam raczej krótko, kocham ale jestem stanowcza i nie ulegam szantażom. Z kolei starsza córka (6 lat) to pod tym względem anioł. Grzeczna, w miarę posłuszna. Poza kilkoma razami w wieku ok. 2 lat miałam z nią spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym wzięła dziecko. Takie izolowanie od ludzi napewno jej nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym wzięła dziecko. Takie izolowanie od ludzi napewno jej nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram kompletnie twoja decyzje. Jeszcze spedzicie swieta razem z rodzina, a teraz lepiej oszczedzic tobie, corce i rodzinie nerwow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wyobrazam sobie zostawic dziecko i meza w swieta i spokojnie pojechac do mamusi,co za brak empatii ,ty jestes matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś egoistką autorko a dziecko sama zozpaskudziłaś i teraz sobie poradzić nie umiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oooo ! odezwały się zgryźliwe jędze :O to te,co by Cię wzrokiem zabiły w sklepie,albo nawet komentowały...a z was,jakie matki ! święte krowy ! Jedź,kochana,potrzebujesz oddechu,coż ,że święta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne troche uklady u Ciebie panuja skoro maz zamiast Cie namawiac zebys z nimi zostala i spedzila Wielkanoc razem, wysyla Cie sama do rodziny. Moj maz bylby bardzo zly jakbym wymyslila cos takiego bo on, ja i nasze dziecko to nasza najblizsza rodzina i Swieta zawsze spedzamy razem. Moje dziecko okolo trzeciego roku tez miewalo histerie ale ja sie z tego powodu nie izolowalam od dziecka. Owszem nie raz mialam dosyc i prawie mi para uszami szla ale stawialam czola problemom zamiast uciekac. No ale Twoj wybor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To lepiej się uszarpać,niż spokojnie z rodziną porozmawiać? też mi mąż,co by nie pozwolił....chore jesteście i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No znakomita rada, zabrac mala histeryczke do kina :D Widac jaki poziom reprezentuja nasze kafateryjne mamuski :D Swoimi 'pociechami' chca uszczesliwiac wszystkich dookola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego sama masz jechać? ja wolałabym spędzić świeta z męzem i dzieckiem wiec wszyscy zostańcie jeśli postanowiłaś że mała nie może jechać...co pojedziesz do rodziny i co powiesz? ze mąż został w domu z córką bo była niegrzeczna? sory ale trochę nie halo,zostancie wszyscy i sami rodzinnie spedzcie swieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zsazsa
Kobieta jest wykończona przez małą histeryczke , niech jedzie i odpocznie . Wesołych świąt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tiaaa, wykończona, jak mała dopiero od niedawna histeryzuje...a histeria nie minie zbyt szybko...to może potrwać jeszcze wiele miesięcy, znam i 5-latki nie mogące zapanować nad złością, do 6-7 roku życia dziecko czasem nie potrafi opanować napadu szału, po skończeniu 7 lat jakby nieco panuje na emocjami i jak się zezłości to bardziej przypomina po prostu zdenerwowanego dorosłego człowieka a nie małpę która się szaleju najadała...będzie więc zostawiać małą zawsze w domu bo rodzina niecierpliwa... ja bym nie wyjechała, albo wszyscy jedziemy albo nikt...jechać odpocząć od małej to może sobie do spa na weekend, do parku na pół dnia, na zakupy,ale żeby dziecko w święta zostawiać i męża...bardzo dziwna rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do psychologa dziecięcego z córką - koniecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problem z dziekciem hister
Nie chce z małą spędzać tegorocznych świąt, nie chce mieć schrzanionej atmosfery świątecznej prze nią . Mąż nie jest specjalnie religijny, dla niego swieta nie mają znaczenia jakiegoś większego i nawet mu na rękę chyba ,ze zostanie w domu A ja ostatnio malej mam dosyć , mam jej po uszy ,po dziurki w nosie tak mi dala się we znaki, ze nawet nie mam ochoty mieć przez nią przechodzić tortury w mojej rodzinie Ja się z nimi już długo nie widziałam, chce na swieta się z nimi zobaczyć i spedzic czas w su;er atmpsferez i klimacie a nie żeby był każdy rozk*****ony przez histerie dzieciaka o byle co Nazywacie to egoizmem? trudno, ja jestem wstanie się duuzo poswiecic , ale nie całkowicie kosztem siebie i mojego zdrowia psychicznego Ten czas przerwy i pobyt w rodzinnym spokojnym gronie kojąco na mnie podziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, na początku nawet cię żałowałam, biedna, dziecko histeryzuje, skąd ja to znam, ale po ostatnim twoim poście myślę że ty jesteś p*****lniętą egoistką. Najlepiej oddaj dziecko, nie będzie ci przeszkadzać jej płacz i złość...oj naiwna, nawet nie wiesz ile jeszcze takich trudnych momentów przed wami a ty piszesz że - Nie chce z małą spędzać tegorocznych świąt. Dla mnie jesteś zerem, nie matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idziesz na łatwiznę i uciekacie oboje z mężem przed problemem, podejrzewam że ty po prostu się wstydzisz swojej córki oraz tego że nie potrafisz jej opanować. podejrzewam również że jesteś z tych co wyjdą do ludzi ale tylko wtedy kiedy dziecko jest piękne grzeczne i mądre. Gdyby twoja córka miała powiedzmy zespół Downa to dam sobie rękę uciąć że też byś ją w domu zostawiała i nie pokazywała rodzinie...histeria u dziecka to nic nienormalnego! czy twoja rodzina żyje w kosmosie że nie wie że coś takiego występuje u dzieci w jej wieku i tak naprawdę nie ma dobrego sposobu na jej szybkie opanowanie! I trzeba to przełknąć jak żabę? Czy ty zamierzasz zostawiać córkę zawsze wtedy kiedy będziecie szli w gości? Co zamierzasz na Boże Narodzenie - bo może się zdarzyć że histerie potrwają jeszcze wiele miesięcy! To nie jest metoda - dziecko zacznie myśleć że ty jej nie chcesz, nie lubisz, karzesz za coś nad czym ona nie umie zapanować. Jesteście dorosłymi ludźmi a robicie z histerycznej 3,5 latki jakiś kosmos nie do przełknięcia. A skąd wiesz jak by się tam zachowywała? przypięłaś je łatkę histeryczki i uciekasz, brawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko swietnie cię rozumiem.Mój syn ma 3 lata i 4 miesiące.Od marca mam z nim szarpaczkę.Do niedawna był grzecznym, pogodnym chłopcem a teraz to diabeł wcielony. Czasami brak mi juz sił. Ostatnio wpadł w histerię bo chciał pierogi.Odgrzałam mu i dałam. A on co? Wrzask bo już nie chce... Kazałam mu iść do jego pokoju i siedzieć dopoki się nie uspokoi. Darł się i rzucał po ścianach przez... 1,5 godz! Nic nie mogłam zrobić.Jak chciałam go przytulić to mnie odpychał, jak ja w nerwach podnosiłam głos to mnie przekrzykiwał... Masakra. Jak z nim wychodze to potrafi mi zrobić cyrk na ulicy albo próbuje rzucać się na ziemię. Wrzeszczy o byle co. Do tego stał się nadpobudliwy.Włazi na meble, nie słucha się, jakiś czas temu zrzucił na siebie telewizor. Tragedia. Nie reaguje na polecenia a gdy mu czegoś zabraniam wpada w szał. Mam wrażenie że ktos mi dziecko podmienił. Raz doprowadził mnie do takiego stanu że zamknęłam się w ubikacji aby ochłonąć.Bałam się że nie wytrzymam i zrobię mu krzywdę.Nie piszcie że autorka to egoistka bo chce wyjechać sama. Dziecko zostanie przecież z ojcem. Ona też musi odpocząć psychicznie, zdystansować się. Kilka dni rozłąki pozwoli jej naładować akumulatory.Uwierzcie że trudno wytrzymać z małym demonem który przez większą część dnia drze się jakby ktoś go obdzierał ze skóry. Ja do niedawna zabierałam go ze sobą wszędzie.Teraz się nie da. Ostatnia wizyta u babci wyglądała tak że ja siedzialam z krzyczacym malcem w pokoju a reszta rodziny w salonie. Nie mogłam go uspokoić a jak wchodziła do nas babcia czy dziadek to było jeszcze gorzej. I tak oto zamiast wypić kawę i pogadać, a smyk zamiast poszaleć z kuzynostwem - siedzieliśmy jak w izolatce. Po godzinie odpuściliśmy i wrócilismy do domu. Mam nadzieję że niedługo małemu przejdzie bo czasami żałuję że mam dziecko... Wcześniejsze kolki, alergie itp. to pikus przy tym co jest teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam że zapisałam go do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej bo już się o niego martwię.Ja rozumiem bunt trzylatka itp. ale to co się teraz dzieje przekracza moje wyobrażenie.Jego ataki histerii są zagrożeniem dla niego samego - ostatnio w furii rzucał się i uderzył głową o kant stołu ze szklanym blatem.Boję się że zrobi sobie krzywdę.No i trochę niepokoi mnie ze zmiana w zachowaniu pojawiła sie praktycznie z dnia na dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram pomysł, żeby nie zabierać małej do rodziny - takie dzieci dla postronnych są bardzo męczące. Mieszkamy przez ścianę z bratem męża i oni mają właśnie takie dziecko. Kiedyś był to bardzo fajny chłopiec, od kilku miesięcy - diabeł wcielony. Drze się niemiłosiernie, wieczna histeria, piski, spazmy. Rozumiem, że to tylko dziecko ale czasem mnie wkurza słuchanie jego przedstawień. I nie jest to rozpuszczony bachor (jak niektóre piszą). Bratowa męża stosuje wszystkie złote rady (także te, które tu padają), jest konsekwentna a ten teatr nadal trwa. Więc nie wierzę w te opisy, że moje dziecko tez tak miałam ale je wychowałam i jest cacy. Dziecko też ma swój charakter, jedno jest bardziej ugodowe, inne jest zawzięte i chce rządzić od początku. Ale na miejscu autorki zostałabym w domu z mężem i córką, nie wyobrażam sobie wyjechac tyle km sama, na święta w dodatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtammmmmm
No i dobrze robisz autorko. .Odpoczniesz od dziecka i poczujesz sie lepiej.Ja sama jak mam dość mojego dziecka to jadę na 2 dni do przyjaciółki. Wtedy mąż zostaje z córka i jest dobrze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj tak, moje też takie że się uspokoić nie da i te wszystkie jak ktoś napisać złote rady nic nie dają :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×