Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośc pałka sie przegła

10 lub 12 kilo na minusie od maja do lipca 2014

Polecane posty

Każdy robi jak uważa, ale moim zdaniem założenie, że nie będziesz jeść po 17 w sytuacji kiedy chodzisz spać po 23 będzie skutkować tym, że albo będziesz chodzić poddenerwowana i zmęczona (zakładam, że inni domownicy w tym czasie będą jeść), albo zaczniesz podjadać i się na siebie złościć. Ostatni posiłek powinien być zjedzony najpóźniej 3 godziny przed snem, więc zupełnie wystarczy lekka kolacja o 19. Z tym "oknem jedzeniowym' to jest ciekawy sposób i dobre efekty, ale wg niektórych długofalowe IF u kobiet rozregulowuje układ hormonalny - a to już potem trudno naprawić. Dlatego ja zrezygnowałam, aczkolwiek wiem, że faktycznie to działa. Ogólnie też myślałam, że nie dam rady liczyć kcal, bo to takie upierdliwe, ale korzystam z portalu i l e w a z y i z bloga s m a k z d r o w i a i spokojnie daję radę - może nie są to wartości bardzo dokładne, ale przybliżone. Żeby zmotywować się bardziej zainwestowałam też w wagę kuchenną, która podaje wartości kaloryczne, zaw. białka, tłuszczu i węglowodanów. Dzisiaj na obiad sałatka z kapusty pekińskiej, marchewki, cebuli i sosu na bazie jogurtu greckiego z musztardą i odrobina gotowego fixu do sosu "zioła ogrodowe" oraz kostki z mintaja pieczone w folii pod pierzynką z mieszanki warzyw na patelnię - razem około 360 kcal. Na śniadanie był taki koktajl jak wczoraj (mniam!), a przekąska to 4 łyżki sałatki jarzynowej - wreszcie ja wykończyłam. Wczoraj było 30 minut ćwiczeń - część z Mel B, część plank i "superbrzuszki". W nagrodę za dobre sprawowanie - 2 kostki gorzkiej czekolady ze skórką pomarańczy :) Dzisiaj wieczorem - bieganko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rulletkaa
Chciałam bym choć na 18-tą przejść to może szybciej śniadania będę jadła ( chodzi mi ze o wcześniejszej godz). co do domowników to nie ma problemu:):) Okno jedzeniowe???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rulletkaa
Zdaje sobie sprawę ze jest mi trudniej bo nadal w domu z dzieckiem jestem no ale damy radę:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śliczna pogoda dziś u mnie i wyruszamy zaraz na wycieczkę rowerową - to aktywność na dziś. Na śniadanie tradycyjnie koktajl na jogurcie naturalnym z jabłkiem i kiwi - super sprawa. Żeby nie pominąć posiłków, na wycieczkę zabieram po kanapce z pełnoziarnistego chleba z białym serkiem i warzywami oraz po bananie -do wyboru, i po butelce wody. O oknie jedzeniowym można poczytać między innymi tutaj http://www.tlustezycie.pl/2013/02/mit-czestych-posikow.html Trudno mi jest zmieścić 5 posiłków dziennie, dlatego czasem będę zwiększać kaloryczność poszczególnych ale tak, żeby zmieścić się w 1200 kcal. Z czasem mniej więcej wie się, ile co ma kalorii, więc nie będzie źle. Na dzisiaj mąż zażyczył sobie frytki i mielone - bomba kaloryczna. Zastanawiam się, jak te mielone odchudzić - jeśli się zgodzi, to zrobię dla obojga pieczone, jeśli nie - zrobię sobie gotowane pulpety, a on niech smaży dla siebie w tłuszczu. Frytek odchudzić się nie da, jedyne wyjście to zjeść ich mniej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawiasem mówiąc mój mąż też chce się odchudzić, ale jeszcze nie wybrał sposobu, hi hi. Musi zrzucić około 25-30 kilogramów. Zaproponowałam mu dietę 1500 kcal i bierze ją pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosczdaleka
Hej, dziewczynki. Moge sie dolaczyc? Cwiczenia zaczelam juz w piatek (50 pajacykow,50brzuszkow, 60 "pompek", 50 przysiadow i 12 min biegu). Za to wczoraj zaczelam rowniez diete, z ta roznica, ze ja kalorii liczyc nie zamierzam, stawiam na zdrowe odzywianie. Wczorajszy jadlospis Śniadanie: owsianka z bananen i 30 g rodzynek II Śniadanie: wyjatkowo brak, normalnie to jem Obiad: Polowa gotowanej piersi z kurczaka plus salatka z pomidorem, ogorkiem, szczypiorkiem i 2 lyzkami jogurtu naturalnego Kolacja: 2 kanapki z pozostala czescia kurczaka i pomidorem plus zielona herbata (chleb oczywiscie ten chrupki) AKTYWNOSC 1,5 h spacerku, dosz szybkim krokiem, 50 przysiadow, pompek, pajacykow i brzuszkow Dzisiaj Śniadanie: 3 kanapki (pieczywo chrupkie) z jajakami na twardo, salata i zielona herbata II sniadanie: jablko Obiad (bedzie): kawalek pieczonej ryby, brokul Podwieczorek: Owoc jakis Kolacja: moze jakas saltka warzywna lub jogurt naturalny Plus 2l wody z cytryna Aktywnosc To co zawsze plus pierwszy dzien A6W zrobie. Obecnie przy wzroscie 175 waze 70-71 kg ;) I obowiazkowo 2l wody Dzisiaj Sniadanie: 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niesamowite - po tygodniu odchudzania ważę 0.8 kg więcej :) Teraz mam zagwozdkę: czy jeszcze tydzień pociągnąć na 1200 kcl, czy już ściąć dalsze kalorie... W dodatku w trakcie wczorajszej wycieczki złapał nas deszcz i dzisiaj poranek przywitałam katarem, bolącym gardłem i bólem głowy - żegnaj bieganie, przynajmniej na kilka dni. goszczdaleka - bardzo mało jesz, nie jesteś głodna? Jak często się ważysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytałam trochę o wahaniach wagi w trakcie cyklu i wygląda na to, że mogła pójść w górę w związku z owulacją. Ciekawe, co pokaże za tydzień! Ten czas będzie wyzwaniem, bo majowy weekend to czas grilla i piwkowania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm nie jestem glodna, posilki jem co trzy godzinki ;) Kaloriinie licze, jem po prostu tyle ilepotrzebuje. Palka sie przegiela, spokojnie jak kilka dni odpoczniesz w domku to Ci sie nic nie stanie ;) Z grilami tez dasz rade, nie zalamiesz sie ;). Jaogolnie jako ze jestem uzalezniona od slodyczy postanowilam, ze w kazda niedziele zjem cos slodkoego, Ty tez raz na jakis czas mozesz ;) i mam do Ciebie prosbe, czy moglabys pisac swoj jadlospis i ile cwiczysz? ;) Dzisiaj- 28.04.14 Sniadanie 7:30: 3 kanapki (pieczywo chrupkie)z serkiem topionym (cienko smarowane) i pomidorkiem plus zielona herbata II Śniadanie10:00 i 14:00: marchewka, kilka rzodkiewek, jablko Obiad 17:00 Gotowana piers z kurczaka, jakas salatka i brazowy ryz Kolacja 20:00: jogurt naturalny z pokrojonymi owocami plus zielona herbata Aktywnosc: 1 h na silowni (wiekszosc aerobow) plus wieczorkiem zrobie sobie moj zestaw, tym razem po 60

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosczdaleka
To bylam ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rulletkaa
U mnie waga nadal 62,4 ( aktualnie mąż jest w domku wiec trudniej trzymać mi dietkę odchudzajacą):):) Pałka ( a to musi być ten grill??) ja od ....lat nie pijam piwa bo tylko dodatkowe kalorie to raz dwa wzdęty brzuch (drożdże,pszenica itd.) już lepiej zamienić na lampkę winka nawet słodkiego:):) gosczdaleka ( stosujesz coś na obniżenie łaknienia?? bo na serio malutko jesz ...ja byłam bym okropnie głodna cel 1- 57 cel 2-54:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rulletkaa
A pałka tak a porpo wagi jak wiecej cwiczysz to również po ćwiczeniach waga mogła wzrosnąć u mnie przy ćwiczeniach miesnie zaczynają sie tak rozwijac ze po ygodniu mam nawet 3 kg wiecej ...najgorsze to przetrwac ten czas zeby miesnie zostały a tłuszczyk spadał...damy radę:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosczdaleka
Moze to sie tak wydaje, ale do obiadu np salatki jem tyle ile chce i nie biore nic ba laknienie ;). Hm mi wlasnie tez sie po wczorajszej silowni przybralo, bo wczoraj rano bylo 68.9 (wiem, wiem to tylko woda) a dzisiaj znow jest 70.0, ale coz dietki sie dalej trzymam, dzisiaj cwicze w domku a jutro znow silownia ;). Wczoraj byla kopytka z sosem u mnoe w domu, nie wytrzymalam i zjadlam JEDNEGO, tak dla smaku ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wino do grilla? Jakoś tego nie widzę :) Obecnie prawie wcale nie piję alkoholu, więc jak zdarzy się jedno czy dwa piwka w doborowym towarzystwie to nie będę dramatyzować - po prostu następnego dnia powrót do reżimu dietetycznego i zwiększona aktywność fizyczna. Jeśli życie miałoby wyglądać tak, że do końca swoich dni miałabym na grillu pić kieliszek wina i zasłaniać się dietą - to co to za życie?! Zgadzam się natomiast, że wino jest znacznie lepsze i korzystniejsze dla zdrowia niż piwo. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, co się dzieje kiedy w jelitach fermentują nam zboża - także te z pieczywa czy makaronu. Dlatego staram się nie jeść ich zbyt dużo i dbać o to, żeby w diecie przeważały warzywa i białko z mięsa i ryb oraz jajek i sfermentowanego nabiału (kefir, jogurt naturalny). Przykładowe jadłospisy podawałam poprzednio. Dzisiaj na razie był koktajl kefirowy z buraczkiem i natką pietruszki na pierwsze śniadanie (razem 164 kcal) i jajecznica z dwóch jajek na dwóch plastrach wędzonego boczku plus kromka chleba żytniego z masłem na drugie śniadanie (razem 349 kcal - mega!). Na obiad będzie pierś z kurczaka, sałata z winegretem i 1 gotowany ziemniak. Nie myślałam jeszcze o kolacji, ale może sałatka owocowa, bo owoców dziś jeszcze nie było. Ponieważ zdrowie jeszcze nie doszło do normy, to na wieczór planuję lekkie ćwiczenia z ciężarkami i plank.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie napisałam ile kalorii będzie z obiadu, bo trwają pertraktacje co do formy obróbki piersi :) Szybki rzut oka na ilewazy sugeruje, by dla siebie usmażyć bez panierki na oliwie - mąż nie wyobraża sobie bez panierki, chociaż jak zobaczy różnicę w kaloriach (335 kontra 643) to może zmieni zdanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscja
Czesc dziewczyny, Ja waze.68 kg przy 163 cm wzrostu Swoja wage zawdzieczam slodyczom ktore jem codziennie w.znacznych ilosciach i fast foodom. Probuje zrzucic.zbedne kg od zeszlych wakacji, ciagle jednak wracam do objadania sie Teraz czuje ze palka sie przegla Od.poniedzialku jem 2-3 razy.owsianke a w.pracy jakas kanapke plus salatke albo samego pomidora z mozarella i owoce. Na wadze nic nie spadlo ale nie poddam sie. Chce zrzucic 13 kg Oby sie udalo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscja
moge sie przylaczyc?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosczdaleka
Jasne, ze tak. Nie tylko Ty maszproblem ze slodyczami, ja dzisiaj caly dzien sie pieknie diety trzymam ale teraz przyszlam do mamy i ona wlasnie zrobila oponki i sie zajadam, znaczy dopiero zjadlam jedna, ale zjem wiecej. No coz... za to nie zjem kolacji a od jutra znowu scisla dieta. A tak wogole to troche za szybko chudne, bo wazylam 70.5 (jakos tak) a teraz waze 68.5, 2 kg w 5 dni, to zdecydowanie za duzo... Niby powinnam sie cieszyc ale mi zalezy na zdrowym odchudzaniu a takie jest -1 na tydzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgosia_gość
To jest sprawa indywidualna czy da się schudnąć od maja do lipca 10 -12 kilo. Przyjmując, że optymalne tempo odchudzania to -1kg na tydzień - to przez 2 miesiące dałoby się zjechać 8 -9 kilo. Najwięcej kilo traci się w pierwszych tygodniach, później organizm przyzwyczaja się do diety. Im większa waga wyjściowa tym większa utrata kilo w pierwszych tygodniach odchudzania. Ja schudłam 18 kilo w zeszłym roku i wagę tę utrzymuję. Oprócz tego biegam. Opisuję to na swoim blogu: http://biegowaja125.blog.interia.pl/?id=3026659 Zapraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscja
Hej:) zjadlam dzisiaj dwa jablka pomarancze ciemna bulke z serem i wedlina ryz na mleku i jakies pol godziny kabanosa, bylam bardzo glodna i nie wytrzymalam. Nie wiem czy uda mi sie schudnac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem na majówce z ograniczonym dostępem do internetu i własnej kuchni z blenderem, zatem moja dieta musiała ulec modyfikacji. Nie ma na razie blendowanych koktajli. Wczorajsze śniadanie to porcja ryby po grecku i kromka chleba z masłem. Na obiad - duszona pierś z kurczaka, 1 ziemniak i cała góra sałaty z rzodkiewką i jogurtem naturalnym. Podwieczorek - 1 kiwi. Kolacja: 2 kromki chleba z masłem, jajecznica z dwóch jajek, 2 plasterki żółtego sera, kilka liści sałaty i 1/2 pomidora oraz 1/2 pomarańczy. Dzisiaj na śniadanie 200 ml kefiru, 1 kromka chleba z masłem i żółtym serem, gruby plaster twarogu, 5 rzodkiewek i kilka plastrów zielonego ogórka. Drugie śniadanie: kiwi. Na obiad będą krokiety (bez panierki) z pieczarkami i kapustą oraz barszcz. Na kolację mam ochotę na sardynki :) Pogoda nie sprzyja przebywaniu na powietrzu, ale udało się wczoraj zrobić godzinny spacer, i dzisiaj o ile nie będzie lało plan jest taki sam. Oceniam, że brzuch jest mniejszy niż na początku diety - mam nadzieję, że na wadze w poniedziałek wreszcie zobaczę spadek. Jak idzie pozostałym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu z 23:15 - nie dziwię się, że byłaś głodna! W tym co wczoraj zjadłaś brakowało białka i tłuszczu, więc skąd miało być uczucie sytości... Takie "menu" można sobie zaserwować chyba tylko w sytuacji, kiedy cały dzień leży się w łóżku ŚPIĄC - tak się nie da normalnie funkcjonować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu z 23:15 - nie wiem jak przyrządziłaś ryż, ale łącznie zjadłaś pewnie około 950 kcal - niby nie mało, ale nie zjadłaś żadnych warzyw, podczas gdy w samych owocach "wciągnęłaś" około 400 kcal! Tylko owoce to cukier, który "pali się" szybko i nie daje uczucia sytości. Spróbuj następnego dnia dla odmiany zjeść 400 kcal w warzywach - gwarantuję, że głód nie będzie tak dotkliwy, by na wieczór rzucać się na kabanosa ... To mogą być warzywa na parze z odrobiną masła lub oliwy już na talerzu, albo góra sałatki z kilkoma kosteczkami sera feta, albo jedno i drugie (tylko nie na raz). Dla przykładu: 20 dag warzyw z patelni (na łyżeczce oliwy) to 108 kcal, podczas gdy jedno jabłko o wadze 18 dag to 94 kcal, a pomarańcza o wadze 24 dag to 106 kcal - a który posiłek jest bardziej syty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rulletkaa
Pałka - ja nie napisałam ze zamień piwo na wino ( i to ma być coś złego-) u mnie i rodziny totalnie piwa sie nie pija ( połowa rodzinki pija winko słodkie, 1/4 wytrawne a 1/4 whisky czy drinki-ale nikt tego nie pije bo musi:):):) tak tylko napisałam ze piwko ( no te brzuszki tworzy:):):) u mnie dzis pogoda deszczowa ( na pewno z dzieckiem nie pobiegam:):) a im wiecej biegam tym bardziej czuje rozrost mięśni :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już po ważeniu - wreszcie trochę w dół, ale nie jestem zadowolona :( Wg moich optymistycznych założeń miało dziś być 61 na liczniku - tymczasem wychodzi na to, że przez 2 tygodnie jest raptem 0.5 kg mniej, a to równie dobrze może być błąd statystyczny. Nie zamierzam się jednak poddawać - to może być efekt tych kilku piw, które pękły w majowy weekend, oraz mniejszej aktywności fizycznej. Nowy tydzień, nowe wyzwania, również w dziedzinie odchudzania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rulletkaa
Pałka ja mam 63 ( wiem ze jestem przed miesiączka no ale:(:( już tak bym chciała wbić sie choć w 1/4 ciuszków sprzed ciąży ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż - jest kolejne -0.3kg, więc przynajmniej w dół, ale za wolno. Nie dziwi mnie to zanadto - ostatni tydzień z antybiotykiem i zalecenie od lekarza, żeby przez najbliższe dwa tygodnie unikać zwiększonego wysiłku fizycznego. Za oknem zimno i deszczowo, więc dłuższe spacery też odpadają. Ścinać kalorii nie ma sensu, bo stanie metabolizm i zamarznę :) Jak idzie pozostałym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×