Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

MIałam do szkoły na 1000. Wstałam o 8.00 i do tej pory nie zdążyłam wyjśc z domu

Polecane posty

Gość gość

Dziewczyny czy Wam też tyle schodzi każdego ranka? Ja zanim się umyję, wyszuszę włosy, wymyślę co chcę zjeśc na śniadanie, skompletuję ubranie które chcę założyc (zmieniam kilka razy koncepcję) i ogólnie się wyszykuję to mija masa czasu. Tak jak dzisiaj! Pewnie dojadę na 12.00 a miałam na 10.00:( Jestem w 3 lo ale nie umiem sie zorganizowac i ZAWSZE kończy się tym, że biegnę na autobus w stresie, trzymając wszystkie rzeczy w ręce i z niedokończonym makijażem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna79 problem z logowaniem
u mnie to samo,tyle ze nie jem sniadan,wiec chociaz ten jeden problem mam z glowy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra jakaś. Zawsze tak sie staram byc na czas a potem odpuszczam, bo widzę, że nie zdąże i tak. Moi przyjaciele jak się ze mną umawiają to poślizg półgodzinny uważają za normalne. Zaczynają dzwonic dopiero po jakiejs godzinie. Dobrze, że są wyrozumiali. MI się zawsze wydaje, że zdążę się szybko zebrac. Potem niewiadomo na co tyle schodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wez ty sie zacznij przygotowywac do szkoly juz dzien wczesniej to na 10 napewno zdazysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 1 -nie myje wlosob rano tylko przed snem codziennie po 2-ubranie takze szykuje wiczorem, rano ewentualne male poprawki po 3 -nie jem rano sniadania wiec problem z glowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna79 problem z logowaniem
u mnie w dodatku to nagle cos wypada,albo gdzies pilnie zadzwonic,albo szukam kluczy albo telefonu,albo kosmetyczki znalezc nie moge:Owiecznie cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się zastanawiam jak ja na maturę zdążę:( Tam to trzeba byc na czas. Chyba wybłagam brata, żeby mnie przypilnował. On jest moim kompletnym przeciwieństwem, zotrganizowany, zawsze na czas, o niczym nie zapomina i nawet za mnie pamięta o różnych rzeczach. To spóźnianie się mam chyba po rodzicach, oni też wiecznie gdzieś się spieszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie zajmuje to nam AŻ tyle czasu. Nie uczę się tylko pracuję, nie mogę się spóźniać do pracy. Na szczęście mam blisko - 10 minut na piechotę. Mam na ósmą, wstaję o 5:45. Też jem śniadanie w domu - uważam, że to podstawa, biorę prysznic, myję głowę, układam codziennie od nowa włosy. Ciuchów mam dużo, ale do pracy wybieram sprawdzone zestawy, które wymyślam na bieżąco, jak coś nowego kupię. Na pewno nie myślę o tym rano :D No i nie maluję się, bo nie lubię i uważam, że nie potrzebuję. Nie powinnaś się spóźniać na 10-ta, to prawie południe. Wstawaj wcześnie, pakuj mandziur wieczorem, ciuchy naszykuj sobie też wieczorem. Czy to takie ważne w co się ubierzesz? Jestem pewna, że taka młoda i rozpuszczona dziewczyna wszystkie ciuchy na z******te i w co by się nie ubrała będzie świetnie wyglądać. No i co robisz na kafe skoro się spieszysz do szkoły ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stwierdziłam, że już nie pójdę na te dwie pierwsze lekcje i wybieram się do szkoły na 12tą. Mam własnie strasznie dużo ubrań i wielokrotnie zmieniam koncepcję. Czasem muszę wracac sie do domu, bo czegos najwazniejszego zapominam. Nie wspomnę jeszcze o tym ile razy to mój brata, tata albo mama musieli zrywac sie z pracy bo zapomnialam jakiejs bardzo waznej rzeczy do szkoly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwaliło mnie: "mam na 8, wstaje o 5:45, mam 10 minut do pracy". Szykujesz się do wyjścia 2 godziny? :D Ja jezdze do pracy pociągiem, jak mam na 9:00 to pociąg mam o 8:06, a jeszcze na dworzec muszę dojechać, i wstaję o 7:15.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samo spokojne zjedzenie śniadania zajmuje mi 20-30 minut. Robię też śniadanie do pracy dla siebie i dla faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O chryste... nie lepiej dłużej pospać? Śniadanie pół godziny? W tyle to ja zrobie, zjem i jeszcze pozmywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja nie wiem kiedy jesz śniadanie i robisz poranną toaletę. Być może z czegoś rezygnujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śpię po 8 godzin. Dłużej spać to można całe życie przespać :D Teraz jest wcześnie jasno, nawet o tej 5:45 jest jasno od pół godziny. Przecież jak słońce świeci to samemu chce się wstawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
załóżmy, że mam na 9.45 8.30- wstaję, myję zęby, idę po prysznic- łącznie jakieś 15-20 minut, ubrać się- jakaś minuta, bo ubrania szykuję wieczorem, makijaż również jakaś minuta albo 2, max. 3, ogólnie pół godziny zejdzie, wychodzę i 9.15 jestem na przystanku, jadę 15 minut, kupię coś w bufecie jak zdążę lub zjem kanapkę na uczelni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spozniania sie nie popieram sama spozniam sie bardzo rzadko, w 90% przypadkach nie z mojej winy np popsul sie autobus, po drodze byl wypadek itp ze swojej winy moze kilka razy zaspalam kiedy bylam przeziebiona i otumaniona lekami, raz nie moglam znalezc kluczy a co do tego kto o ktorej wstaje to juz jego sprawa i takie licytowanie sie, ze ja wstaje o 7:15 a o 8:06 jestem juz w pociagu jest dla mnie smieszne ja wstaje o 5:50 a w pracy jestem okolo 8:20 (45 min dojazdu) i szczerze nie znosze gonitwy o poranku lubie wziac spokojny prysznic, posluchac radia w spokoju sie ubrac i umalowac poranny popiech mnie denerwuje i psuje mi nastroj a dosc mam stresu w pracy zeby sobie go jeszcze wiecej samej dokladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robię tak: Wstaję o 7:15, szybkie śniadanie, herbata - max 15 minut. Poranna toaleta + makijaż (minimalistyczny :D) kolejne 15 minut i o 7:45 wychodzę. Jak wstanę wcześniej i mam więcej czasu to i tak siedzę przed kompem bo nie mam nic więcej rano do zrobienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o gonitwe, tak jak napisałam i tak nie mam rano tyle do zrobienia żeby mi to zajęło więcej niż te maksymalnie pół godziny. Wiem że ludzie mają różne potrzeby i więcej zajęć rano - ja po prostu nie robię nic co długo trwa, nie słucham rano radia, albo słucham w trakcie śniadania, nie wybieram długo ubrań, no nie wiem, po prostu nie widze możliwosci zeby mi to zajmowało więcej czasu - żadna licytacja, po prostu napisałam jak to u mnie wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zorganizuj sie. masz brata, który sie NIE SPOŹNIA i zdąza, spytaj go o rady. A jak doja dcieci, to co? NIe bedziesz w ogóle spała, bo się bedziesz przed wyjściem na spacerek zastanawiała, czy piotrusiowi loczek na lewo, a marysi na prawo no i kolory body musza obojga dziec***asowac do siebie , wiec jedno nie może byc w groszki a drugie w paski? OGARNIJ SIĘ LENIU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakub szela
Mieszkam w altanie na działce. Wstaje o 6.00 walne coś na klina najczęściej denaturat wychodzę o 6.20 na swój rewir zbieram puszki i złom o 9 otwierają skup mam towar wartości ok. 40 - 50 zł . Potem biedronka 2 vipy i coś do żarcia. Potem dalej do roboty nie narzekam i daję radę bo jestem zorganizowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×