pasjonatka wiedzy o kosmosie potrzebna od zaraz

No dobra. Będzie o robotach. A czy może być o robocie kuchennym?

Czajnik i lodówka to kiepscy bohaterowie bajki.

No to będzie robot kuchenny. Malak_ser mu było na imię ...

O nie, a co może zrobić taki robot? Nic ciekawego. Nuda.

Czy muszą być to sprzęty kuchenne?

I jeszcze jakie wtórne imię!

To samo twierdziła lodówka o czajniku. Że taki nijaki. Że nieoszczędny i generalnie bez duszy i z kamieniem na zębąch - pardon - na grzałce. A trzeba Wam wiedzieć, że grzałkę miał poootężną! Ta grzałka frapowała lodówkę, bo ten element był jej całkiem obcy. Ona co najwyżej miała pompę, albo raczej pompkę, bo to oszczędny sprzęcik klasy A+ A ta grzałka jawiła jej się niczym obiekt z innej galaktyki.

Możesz wymyślić imię dla czajnika. Będziesz mieć swój udział w bajce.

Gorrrący Gonzo

Czajnik - Jajnik

Niech będzie GorącyGonzo. Jeszcze potrzebne imię dla lodówki.

BetiCold ?

Albo Zimna Helga.

Lodówka uważała się za lepszą od pozostałych. W gorących dyskusjach na ten temat rozstrzygającym argumentem zawsze było to, że ma w sobie to coś. To coś, czego nie mają inne - a mianowicie wewnętrzne światło. Światło, którym jaśniała za każdym razem, gdy ktoś próbował zaglądnąć w jej wnętrze. Zazdrośnicy twierdzili wprawdzie, że światło jest tylko na chwilę i nie mana wcale na celu oświecać umysłów innych sprzętów, ale lodówkę ciężko było przekonać.

ZimnaHelga - imię jest znakomite. Dobrze oddaje jej posturę. Bo ona wysoka była i miała wielkie wypukłe drzwi (pardon biodra)

Lodowka - Wzwiedzionaglowka

Późno już a ja zapomniałem, że muszę sobie koszulę na jutro wyprasować ... tak więc przepraszam. Dokończę jutro. Może do opowieści dołączymy żelazko z dłuuuugim kablem. :)

Ja czekam. Dobranoc.

ja uwielbiam tematykę kosmosu, kocham s-f Jestem do tego napalona, zboczona i uwielbiam robić loda Mam 31 lat Niestety nie przepadam za spacerami

Szkoda.

Lubię za to jazdę samochodem. Kosmos mnie fascynuje, zbieram filmiki, zdjęcia, mam parę swoich teorii na pewne kwestie. A jeśli chodzi o tematykę kinową (s-f), polecam filmy Moon i Grawitacja, w obu jest świetny, przytłaczający klimat dotyczący samotności w kosmosie. Lubię też literaturę s-f. W seksie jestem zbokiem totalnym. :D Mam chore fantazje, jestem bardzo namiętna, uwielbiam się całować, wciąz myślę o seksie, lubię filmy porno. Do tego mam niezłe ciało - długie nogi, duży biust, długie włosy. Mam też ładną twarz. No ale te spacery.... to nie dla mnie :D

hej lo000 ... jeśli to prawdą o czym piszesz to gotów jestem na drobne ustępstwa ... Na tę okoliczność mogę Ci nawet kupić lektykę i nająć kilku mięśniaków do jej noszenia. W głębi serca jednak coś mi szepcze, że to nie jest prawda. Świat nie jest aż tak idealny. Pewnie masz krzywe nogi, albo inny feler. :) Ale to co napisałaś rozbudza wyobraźnię i działa na mnie jak grawitacja Jowisza na skalistych gości z głębi kosmosu. Ściągasz mnie do swego gęstego, nieznanego gazowego wnętrza ...

"nieznanego gazowego wnętrza ..." Zabrzmiało to co najmniej dwuznacznie. Niepoprawny romantyk z Ciebie.

Masz rację, jest jeden haczyk. Mam męża.

To nie "haczyk". To kotwica.

Mimo to chętnie popiszę z inteligentnym i zboczonym pasjonatem "kosmicznych klimatów".

Zastanawiałem się prze chwilkę jak to jest uprawiać seks w nieważkości. I muszę przyznać, że jest kilka aspektów takiej miłości, które czynią z seksu i wyzwanie i przyjemność. Po pierwsze brak grawitacji generalnie sprawę strasznie utrudnia. Tu na Ziemi wystarczy przyprzeć partnera do łóżka własnym ciężarem. Tam już ta sztuczka nie zadziała. Trzeba się sporo napracować. Oboje partnerzy muszą wykazać się aktywnością. Muszą się za siebie zaczepić i wykazać precyzyjną zgodnością ruchów. Ona musiałaby opleść go ramionami i nogami. On trzymać ją mocno za kibić lub biodra. Nie ma tam już możliwości spacerować rękami po ciele partnerki podczas "popychania", bo partnerka ... odpłynie ... w dal. :)

Druga sprawa to sprawa estetyki partnerów. Fascynujący musi być widok pełnego biustu!!! Brak grawitacji! Precz z biustonoszami. Że też nikt wcześniej nie zwrócił mi na to uwagi. Przegrzebię teraz internet w poszukiwaniu filmów z udziałem kobiet na orbicie. Wszystkie cycki - stare i młode, duże i średnie - sterczą jak u szesnastolatki! To musi być boski widok .... Wprawdzie, jak mawiają znawcy tematu, cyc nie kufas stać nie musi, ale widok taki jest bezcenny. No i te podniesione pośladki ... Aaaaaż się rozmarzyłem. :)

Znalazłem ... fajowe ... https://www.youtube.com/watch?v=utSiPBuy_r8

Gejzer znalazłam specjalnie dla Ciebie. Zaspokoisz swoją fantazję o cyckach bez grawitacji. Tylko, że linki są uznawane za spam. Daj maila to Ci wyślę.