Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szczęśliwa niepracująca

Już nigdy nie będę pracowała!

Polecane posty

Gość szczęśliwa niepracująca
a tak to się zgodzę, ale żeby mieć 3000 emerytury to mój mąż musiałby jeszcze trochę popracować - po 15 latach ma 40% ostatniej pensji, za każdy kolejny rok dostaje 2,6% więc teraz miałby jakieś 45%, a rentę ma w wysokości 70%. pełna emerytura wynosi 75% plus ewentualnie 5% dodatku zdrowotnego. więc jak tamci strażacy są lekko po 40 tce i mają takie pieniądze, a niedawno odchodzili czyli mieli jakieś 20 lat służby - więc 50% ostatniej pensji, więc musieli odchodzić z dobrze obstawionych stanowisk, nie pracowali w akcjach jak mój mąż tylko takimi akcjami dowodzili, albo w ogóle siedzieli za biurkiem. to już trochę inna sprawa, bo jeśli jest zdrowy - rozumiem tutaj zdolny do służby - to czemu odchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo skoro leniwa żona nie chce pracować bo nie musi to analogicznie leniwy mąż napatrzył się na leniwą krowę i też tak chce :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janinka z Mazur
NASZE - tak to prawda, ale w zyciu roznie bywa... ktoś zadal autorce pytanie -------------- co będzie gdy jej maz znajdzie inna? Malo jest rozwodow? To istna plaga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa niepracująca
za 3 tysiące to chyba nie chleb z pasztetem a bagietki z foie gras :p nikt jeszcze go nie pytał gdzie pracuje jego żona - nawet jak pracowałam - jakoś tak wśród znajomych nikt nigdy nie dociekał kto się czym zajmuje... równie dobrze ktoś mógłby powiedzieć że mój mąż był nieudacznikiem skoro żona przez tyle lat zarabiała 3 razy tyle co on i spłaciła kredyt za dom? prawda? ale na szczęście mamy takich znajomych, którzy nam w kieszenie nie zaglądają a pieniądze mamy wspólne - wspólne konto założyliśmy jeszcze przed ślubem. o nasze wakacje się nie martw, bo spokojnie te 4-5 tysięcy wygospodarujemy, aby skoczyć nad polskie morze, które uwielbiam, albo na mazury, które uwielbia mój mąż. a jak będziemy chcieli jechać za granicę, to też damy radę - spoko. a jak mi zabraknie, to na pewno mnie poratujesz :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa niepracująca
a co do ubezpieczenia zdrowotnego - będę ubezpieczona przy mężu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie maz tez namawia
Na rzucenie pracy, bo przechodzi na rente w wysokosci prawie 10tys zl a ja i tak sie waham takze podziwiam autorko za decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janinka z Mazur
szczesliwa - tamci strazacy nie byli na wysokich stanowiskach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa niepracująca
równie dobrze Twój mąż może znaleźć sobie nową kobietę i co wtedy? ja zawsze mogę wrócić do pracy - będę znów miała pieniądze i to dużo większe niż mąż. a Ty co zrobisz? masz SWOJE pieniądze, a na ile te Twoje pieniądze wystarczą? Bo my mamy nasze pieniądze, ale jakby chcieć się szarpać, to mojego wkładu w oszczędności jest więcej, a poza tym dom i działka jest na mnie, bo kupione jeszcze przed ślubem. jesteśmy ze sobą bardzo długo, ale na ślub zdecydowaliśmy się dopiero jak zaczęliśmy myśleć o dziecku i wzięliśmy go rok przed jego urodzeniem. więc spoko, nie jestem gąską która zostanie z ręką w nocniku, bo w razie czego pójdę do pracy, a mąż będzie się musiał wyprowadzić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janinka z Mazur
Ja jednak uważam, ze nie warto być zależnym od kogoś w 100 %, nawet jeśli to maż :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jesteś leniwa i tyle :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa niepracująca
ale przeszli na emeryturę po 20 latach? To musieli mieć dość wysokie stanowiska jak ich pensja wynosiła 6tysięcy miesięcznie. mąż ma obecnie stanowisko młodszego kapitana - czyli najniższy stopień w korpusie oficerów i ma 4300 do ręki - czasem trochę więcej, bo u nich milion składowych tej pensji i co miesiąc bierze inną kwotę. Więc tamci jak mieli 6 tysięcy to pewnie co najmniej stopień brygadiera i samodzielne stanowisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A spiałaś przed ślubem intercyzę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa niepracująca
dla Ciebie to bycie zależnym - a dla mnie właśnie bycie wolnym, bo dotąd byłam zależna od humorów dyrektora - choć nasz nie był najgorszy - od humorów klienta - bo nie raz kilka tygodni pracy szło w dooopu bo nagle klientowi zmieniła się koncepcja :O i zostawaliśmy w czarnej dziurze, bo w ciągu kilku dni trzeba było zrobić wszystko od początku inaczej pracujemy za free i jeszcze firma karę umowną za niewywiązanie się z kontraktu by płaciła - i wtedy to już robota niemal 24h na dobę. właśnie w pracy byłam zależna od czyjegoś widzi mi się. a teraz jestem wolna. będziemy żyli sobie powoli, spokojnie. a u nas nie ma i nigdy nie było podziału moja kasa, twoja kasa, więc nie traktuję życia z jego renty jako formy uzależnienia, bo nikt mi nie będzie pieniędzy wydzielał, w każdej chwili mogę iść do bankomatu i wypłacić kasę, nie muszę się nikogo o nic prosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janinka z Mazur
szczesliwa - tak pracowali 20 lat, wg mjnie to stanowczo za szybko. To młodzi, zdrowi, dorodni mężczyźni. Teraz jeszcze dodatkowo pracują w innym miejscu i dostają ponad 2 tys. m-cznie. TO JEST POLSKA WŁAŚNIE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa niepracująca
nie musiałam spisywać intercyzy - to jest majątek odrębny nabyty przed ślubem, więc nie wchodzi do ustawowej wspólnoty majątkowej - dopiero to co nabywałam po ślubie jest wspólne - łacznie z moją i jego pensją. ale oszczędności, których kwota była taka i taka na dzień przed ślubem są wyłącznie moje, reszta po połowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli nienawidzicie
o matko co za baby tu piszą..... mój mąż zarabia około 20 tys miesiecznie ( nie w Polsce ) a ja dokładnie O od ladnych paru lat. Nigdy w zuciu, ani jednego dnia nie uważałam soebie za uzależnioną .. to kwestia mentalności chyba, udowadniać sobie i swiato, ze jestem super bohaterka bo pracuje. Mam swoje karty bankomatowe, nikt mi nic nie wydziela.Mąż zazwyczaj nawet nie wie ile ma pieniedzy na koncie. Chyba przemawia przez Was zazdrość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa niepracująca
czyli odchodzili z dobych stopni i pewnie góra im na odchodne podniosła dodatek, bo inaczej nie ma opcji, żeby tyle mieli - są grupy zaszeregowania do poszczególnych stanowisk i nie przeskoczysz. po prostu nie mieli ochoty dalej pracować. ale z drugiej strony - ich prawo. mój mąż planował dopracować do 30 lat, wziąć jubileuszówkę i odejść, ale się nie udało. z drugiej strony jest chłopak który 2 lata pracował, nie wiadomo gdzie złapał wzw - równie dobrze nie na służbie i też idzie na rentę - on dostał I grupę dożywotnio i dodatek pielęgnacyjny... i po 2 latach pracy ma rentę wyższą niż moja mama emeryturę po ponad 30 latach pracy... cóż sprawiedliwości nie ma, ale z drugiej strony nikt nikomu nie bronił wstąpić do straży czy policji, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cherie06
Autorko zazdroszczę ci, nie złośliwie ale zazdroszcze:) tego ze miałaś taka fajna prace spelnilas marzenia miałaś wybór i rozsądnie z niego skorzystalas. Ja niestety nie pracuje, nie ma u nas pracy i zaraz pojawi sie drugie dziecko, maz wyjechał za granice żeby zarobić te około 5tys i podreperować nasz budżet. Dlatego uważam że 3tys to nie mało a mozna za to fajnie żyć szczególnie na swoim, ja liczę się z tym, ze nas nigdy nie będzie stać na własny dom ale w życiu ważne jest aby się cieszyć z rzeczy najważniejszych a Ty mimo ze finansowo stoisz wysoko wiesz ze np ważne jest dziecko. Wydajesz się fajna osoba i tak trzymaj, życzę wszystkiego najlepszego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli nienawidzicie - bo tu panuje przekonanie ze nalezy pracowac za wszelka cene:) nawet jesli masz kase, na wszystko cie stac to pracowac trzeba:) zreszta tak juz jest w naszym kraju, jak sie spotka kogos dawno nie widzianego to od razu na poczatku pada pytanie gdzie pracujesz jakby to bylo najwazniejsze w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janinka z Mazur
szczesliwa - już nic nie napisze nt. tamtych strazakow bo strasznie naciskasz, ja swoje wiem i tyle :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta z Mazur mnie irytuje... Jesteś osobą, która zawsze musi mieć ostatnie słowo - nikogo nie obchodzi co ty byś zrobiła albo ile pieniędzy to dla ciebie dużo, czy co było w ostatnim odcinku strażaka sama. Daj kobiecie spokój i nie zazdrość, pewnie poginasz na umowe zlecenie a facet na budowie, raz prace ma raz nie i swój jad na innych wypluwasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pierdziele za 3 tysiące miesiecznie z dwojka dzieci to bedziesz miec zycie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znowu osoba nie umiejaca czytac!!!!! co za jełopy tu siedzą, autorka ma jedno dziecko ciulu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam tez zazdroszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janinka z Mazur
Ja też nie zazdroszczę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisalam, ze zazdroszcze. I to bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli tak naprawde wiekszosc kobiet gdyby facet dobrze zarabial zrezygnowalaby z pracy?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
niestety ale większość osób ma więcej zmęczenia niż satysfakcji z pracy i odeszliby gdyby mieli inne źródło funduszy do zaspokojenia swoich potrzeb:P oczywiście każdy ma inne potrzeby i innych pieniędzy do ich zaspokojenia potrzebuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa
Szczesliwa wydajesz sie bardzo fajna I rozsadna babka, w dodatku podziwiam twoja cierpliwosc w stosunku do wrednych i wyjatkowo glupich bab ktore sie tu wypowiadaja:) szczerze zazdroszcze sytuacji zyciowej, ale tez rozumiem, ze razem z mezem ciezko pracowaliscie przez lata by miec taki wybor w ogole, dzieki czemu w mlodym wieku splaciliscie dom, zaoszczedziliscie pieniazki I teraz mozecie cieszyc sie soba I zyciem, to jest jak najbardziej sprawiedliwe, bo jest owocem waszej edukacji, pracy, I gospodarnosci:) co wazne caly czas mozesz wrocic do pracy jesli tylko zechcesz....zycze ci obys jak najdluzej nie musiala, I jak najwiecej takich wolnosci w podejmowaniu zyciowych decyzji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×