Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Matki ktore zyja bez ślubu

Polecane posty

Gość gość
bo konkubenci nigdy nie chcleją i nie leją:-D wszak to ideały męczyzn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego wy glupie szmaty nie mozecie zrozumiec ze ktos poprostu nie chce brac slubu? jak ktos jest niewierzacy np? nie kumacie tego puste wiesniary?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego wy glupie szmaty nie mozecie zrozumiec ze ktos poprostu nie chce brac slubu? jak ktos jest niewierzacy np? nie kumacie tego puste wiesniary?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz mnie bije bo zupa byla za slona?co mam robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-dla Was ślub to papierek... dla mnie ślub to wyznanie miłości w obliczu Boga i całej rodziny - dla Was ślub to synonim rozwodu dla mnie ślub to nieskończona miłość, bliskość przy człowieku, którego kocham za zalety i wady, oraz świadoma,dojrzała decyzja, że go nie opuszczę aż do śmierci- i nie ważne czy akurat będzie chory, czy może zarobi mniej, bo zawsze będzie mógł na mnie liczyć Niech każdy więc wybierze drogę, która mu odpowiada. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ksieza nie powinny chrzcic dzieci ludzi z konkubinatu,bo jak wy sobie wyobrazacie wychowywac dzieci w wierze jezeli brak wam jednegi z wazniejszych sakramentow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dobra ja napisze z innego punktu widzenia, ja w swoim mężu była zakochana po uszy, no miłość jak z bajki. I co z tego wyszło rozwód... ale nie o to mi konkretnie chodzi. faceci nie sa tak uczuciowi jak kobiety i uwierzcie mi oni nie poszli z wami przed ołtarz by wam miłość wyznać przed Bogiem. To wy się nakręcacie a faceci się z tego śmieją i na widok krótkiej spódniczki szybko zapominają o składanej przysiędze. Ale wiem, wasi mężowie tacy nie są. 99% procent dało by sobie rękę uciać że mężuś taki wierny z czego jakies 80% tą rękę by straciło. Mężczyzna po slubie odbiera żonę jako swoją własnośc o którą nie trzeba się starać. Przed slubem tego nie zrobi, bo liczy się z tym jak coś zawali to kobieta może odejść bez słowa, Teraz mam dużo fajniejszego faceta niż były mąż ale slubu z nim na pewno nie wezmę, drugi raz błędu nie popełnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupie szmaty.. oto język niezależnej konkubiny hahahahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc13.51 nie kazda ma taki zly gust w wyborze meza jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak wziela roochacza to wiadomo ze rozdow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc uważasz, że faceci z konkubinatu nie oglądają się za mini spódniczkami na ulicy? że nie zdradzają, że starają się o kobietę każdego dnia.. śmieszne.. :D Ja byłam w związku z chłopakiem kiedyś 7 lat... nie mieliśmy ślubu, nie traktował mnie źle, bo w zasadzie w ogóle nie mnie traktował :D po prostu przyzwyczaił się do tego, że jesteśmy razem i tak robił swoje co chciał, zero jakiejś czułości, spontaniczności... mieszkaliśmy razem, to i po co nam ślub tak mówił. Dzisiaj wiem, że miał rację, bo na pewno bym z nim nie wytrzymała już dłużej. Dzisiaj jestem po ślubie 10 lat z mężczyzną, w którym zakochałam się od pierwszego wejrzenia... po 2 latach znajomości wzięliśmy ślub i uważam, że nic piękniejszego mnie nie mogło spotkać. Codziennie mnie zaskakuje, stara się, wszystkim się do dziś chwali że jestem jego żoną, a tyle lat minęło. Każdy wie, że jesteśmy małżeństwem nikt nam się w paradę nie wpycha, wszystko robimy razem i bardzo się kochamy. A czy na ulicy się obraca za innymi ? hehe no pewnie, jak każdy facet ale ja to obracam w żart i razem się z tego śmiejemy i patrzymy, która lepsza heheh Do innych kobiet też trzeba mieć podejście drogie Panie, jak nakręcacie swoich mężów/partnerów na to, że nie ma prawa się oglądnąć za inną, że ma nie rozmawiać z żadną koleżanką, że już na pewno jakaś mu się podoba- to niestety, ale właśnie to dostaniecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Wy najmądrzejsze katolki nie wiecie, że dziecko chrzci się dla niego samego, a nie dla siebie...??? A później, jak Ktoś pisał, samo sobie drogę wybierze?? I dlatego podziwiam i szanuję osoby, które same nie są praktykującymi katolikami, ale dają taką szansę swojemu dziecku, nie narzucają mu niczego...chociaż z drugiej strony można pomyśleć, że narzucają mu katolicyzm, no ale to na Waszą mańkę święte matki polki prawda....Tylko w tym zacofanym kraju ludzie wp*****lają się w nie swoje sprawy...a teraz spójrzcie w kalendarzyk, czy mężusiom doopy dziś możecie dać...może wam ulży i spuścicie swoje frustracje i ciśnienie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie że to jest sedno w tym że każda mysli że jej facet jest taki z******ty i wspaniały, świata poza nim nie widzi i ufa bezgranicznie, druga mądrzejsza kobieta ma świadomość tego że z facetami nigdy nic nie wiadomo, trzeźwiej myśli że to nie taka bajka przez co waha się ze ślubem i potem jej przez to równana z błotem przez "szczęśliwe żony"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 14:03- a powiedz, czy związek Twoim zdaniem polega na niepewności, śledzeniu, nieufaniu i doszukiwaniu się zdrady na każdym kroku ? sorry, ale praktykuję inny rodzaj miłości. Ja swojemu mężowi ufam, nie śledzę każdego jego kroku, telefonu i Bóg wie co jeszcze. A mimo to on doskonale wie, że jeżeliby zdradził to nie ma po co do mnie przychodzić, bo happy endu już nie będzie. Po prostu pewne warunki muszą być w związku jasne! Patologiczne prześladowanie partnera zawsze doprowadzi do tego, że będzie się czuł przytłoczony i zdradzi czy tego chcesz czy nie. Natomiast zaufanie, szacunek i zrozumienie są jedyną nadzieją na to, że mężczyzna będzie wierny mając szczęśliwy związek, bez potłuczonej baby która go napastuje podejrzeniami każdego dnia. Drogie Panie, które tak nie ufają i wszędzie widzą czyhające zło za rogiem- czy wy oby na pewno jesteście szczęśliwe? bo to chyba musi być bardzo męczące. No, a teraz pomyślcie o tym z drugiej strony- jakby taki mąż łaził za Wami 24h/dobę i przyglądał się każdym Twoim ruchom to nie byłabyś tym zmęczona? Czy to właśnie nie byłaby już przyczyna do tego, aby trochę odpocząć w ramionach innego, mniej zaborczego faceta? a widzisz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie chodzi o śledzenie tylko świadomość tego że mężczyźni to płeć fałszywa i paskudna. I pieknie potrafią wykorzystywać fakt, że kobieta im bezgranicznie ufa. kiedys pracowałam w agencji towarzyskiej i duuuuzo panów nawet obrączki nie ściągało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak swoją drogą, śmieszy mnie jeden fakt. Mówicie, że małżeństwo jest złe, że go nie chcecie... ale wszędzie w towarzystwie przedstawiacie się mąż, żona hehehe czy to nie jest obłuda? To trochę tak jakby małżeństwo zastąpić słowem "g***o" , nie lubię g***a bo śmierdzi, nie ruszam go bo wpadnę po uszy, ale jak już wyjdę do ludzi i czas przedstawić osobę towarzyszącą, to mówicie wszystkim, że przyszłam właśnie z owym gównem. Ja jak się z czymś nie zgadzam to się tego trzymam, a nie wybieram sobie jak mi wygodniej. pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Baby tez nie sa lepsze.u mnie na osiedlu mieszkaja 2 malzenstwa co faceci pojechali na misje,a je *****lo cale miasto.a jak mezowie wrocili to ani kasy,raz na jakis czas kontakt z dziecmi bo zonki sie zakochaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konkubent konkubina bękart ...to nie dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam do ślubu nic nie mam, nie neguje wyborów innych ludzi. A swojego faceta przedstawiam imieniem, bo takowe posiada:) Natomiast jeśli np. jego szef (który notabene też nie ma ślubu) mówi o mnie per "żona" to nie prostuję "o przepraszam, nie jestem żoną", przecież to by było śmieszne! Jeśli na poczcie mogę odebrać list jako żona, to tak sie przedstawiam. Ale ani sie wtedy lepiej nie czuję, ani bynajmniej nie dowartościowuję. Ot, ułatwienie sobie życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwolniczka weź juz ten slub bo ty naprawde jestes w ch**jjjj zakompleksiona . Jakbyś była szczesliwa to nie pisałabyś ciągle to samo jak nawiedzona .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:55 przepraszam cie bardzo, jetsem mezatka, nie konkubina. ale niestety inaczej nie potrafie nazwac kretynek twojego pokroju, ktore sa az tak tepe ze nie potrafia pojac tego ze ktos moze byc np ateista i nie wierzyc w boga, nie przyjmowac sakramentow. u ciebie we wsi takich cudow jeszcze pewnei nie bylo co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mireczko c**eczko nie rozumiesz ze każdy ma prawo do swojego zdania ? Dla ciebie konkubinat jest ok a dla innych to k***wstwo . Ciężko pogodzić sie z ty ze nie każdy mysli tak jak ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 14:19 - hahaha rozwaliłaś mnie z tym gównem, hahaha no ale w sumie co racja to racja!!! tak to właśnie wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe dobre :) dobrze ze wy nie piszecie ciagle tego samego jak nawiedzone :) w ogole nie :) zawsze drobnomieszczanskie racje trzeba powtarzac szerokim echem i poglosem, ale ktos przy swoim upierac sie nie moze. ale jak ktos jest tak tepy, ze nie rozumie to jak tu nie powtarzac? ja sprobuje jeszcze raz- jestes praktykujaca, wzielas slub- fajnie. ale nie obrzucaj gownem kogos, kto jest innej wiary, jest ateista lub poprostu nie mial jeszcze ochoty tego slubu wziac. jakim trzeba byc dnem, zeby sobie roic w malym zakutym lebku, ze jest sie lepszym bo mamusia z tatusiem zrobili weselicho na wiejskiej sali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie szkoda wam dzieci ze sa bękartami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tylko szkoda, ze moje dziecko będzie dorastalo w takim zaścianku. A jak ktoś bedzie reprezentował takie poglądy jak ty, gosciu z 14:53 to i tak zawsze znajdzie powód, zeby dokuczyć- czy za odstajace uszy, czy za nadwage czy krzywe zęby. Zarzucacie nam, ludziom bez slubu, ze nazywamy sie mężem i żoną- juz macie jeden z powodów- również dlatego, zeby jakis zascianek nie nazwal mojego dziecka per "bękart". Chorzy jestescie z nienawisci do innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bękart:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj tak oj tam sranie w banie..... Uwazm ze wszystkie kobiety i mezczyzni tak tylko wala smuty ze ich slub nie interesuje, ze wola konkubinat, ze to nie ma roznicy z papierkiem czy bez.....ze nie ma roznicy czy z dziecko przed slubem czy po Otoz sranie w banie..... Jak dwoje ludzi sie kocha, i wie ze chce spedzic ze soba zycie to chce sobie to ulatwic! Np biorac kredyty, posiadajac dzieci, robic inwestycje, wspolnie zyc, dzielic sie wszystkim, wspolnie podjemowac decyzje. A slub jest tego przypieczetowaniem. Nie warzne czy slub koscielny czy tylko cywilny czy buddystyczny, czy jakikolwiek inny - slub to slub - na calym swiecie dziala to tak samo.... I slub jest wlasnie wyrazem tego wszystkiego co wyzej napisalam i o niebo jeszcze wiecej rzeczy...... A matki ktore zyja bez slubu to tez tak srednio mi sie widzi...... Moj maz ma znajomego - super gosciu poznal laske - jest im super, sa mega szczesliwi, no i wpadli. On kupil dom i splaca kredyt (na siebie ma tylko kredyt), ona kupuje jedzenie placi rachunki, razem wychowuja dziecko....na oko wszystko jest ok. No i moj maz kiedys zapytal go ze tak wszystko mu sie fajnie uklada to czemu slubu nie wezmie...... i co on na to? a wiesz ja tego nie czuje, nie czuje zeby to byla moja zona, owszem kocham ja narazie, fajnie ze MAM dziecko (z naciskiem nie mamy tylko MAM) fajnie ze kupilem dom i jestem szczesliwy ale nie jestem pewien tej kobiety - poprostu jest..... a slub to cos waznego........nie mamy wspolnych kont wspolnego majatku poprostu zyje chwila.... rozmowa moja z nia..... a wiesz fajnie ze mamy dziecko, fajnie ze mamy dom, fajnie ze kocham mojego misia a on mnie, a na slub to wiesz nie mamy za bardzo czasu, zreszta i tak zyjemy jak malzenstwo wiec papierek nam jest niepotrzebny....zreszta to tylko formalnosc, i tak sie wszystkim dzielimy po polowie......zreszta slub w naszym przypadku nic nie zmieni, owszem planowalismy slub wczesniej (???) ale zaszlam w ciaze wiec teraz czekamy...... i ja sie pytam czekamy na co? az sie koles zdecyduje? czy tez moze czekamy na to ze koles znajdzie sobie wumazona zone i da 2 tygodnie na wyprowadzke? a ona po ilus latach super zwiazku nawet ni ebedzi emogla isc do sadu o polowe majtku - poniewaz majatku wspolnego nie maja.... dodam ze nawet nie sa zareczeni..... to tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieślubne dziecko to bękart ..tak było, jest i bedzie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×