Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziś się dowiedziałam że moja pracodawczyny ma 24 czuje się poniżona

Polecane posty

Gość Nieprawdaa
może miała takie szczęście że akurat miała takie i takie zalety i akurat szczerze się w niej zakochał pan majętny, a ona w nim. Nie każda kobieta bogatego faceta to cwana d***** :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieprawdaa
w ogóle co ty masz za podejście - że musisz się męczyć w pracy bo nie możesz temu dziecku bajki puścić, bo masz na spacer z nim iść, myślisz że ktoś będzie ci płacił za siedzenie na tyłku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aż tak że "d**ą zdobyła" to nie :) ale jednak idą na latwiznę skoro pewnie i tak dostali od rodziców, a teraz też nic sami nie zrobią tylko z tatusiem w tatusia firmie :D A dziewczyna jest głupia bo w razie rozwodu pracę też straci i jeszcze opinię zawodową też bardzo łatwo...Tak że nie ma co zazdrościć sytuacji :) Co do tego że ona płaci autorce...i niby ma kasę bo zarabia :) No pewnie, gdybym ja pracowała w firmie u mojej matki, ojca, albo u teścia też spokojnie zarabiałabym 10 tysięcy, a co :p ale wolę sama sobie poszukać pracę taką jak lubię :) Poza tym nic to nie ma do rzeczy bo kiedy w ogóle nie pracowałam miałam przecież dostęp do wspólnego konta i płaciłam tak jakbym pracowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skąd od razu założenie, że wszystko od tatusia? Może być tak, że np syn skończył studia więc rozkręcił z ojcem interes i z kimś tam jeszcze. Ja sama pracuje w zakładzie który jest spółką rodzinną, ojciec, syn i córka i tam właśnie ten syn i córka byli głównymi pomysłodawcami, sami wystarali się o dotacje i wygląda to tak że ojciec ma wiedzę, zna się na danej sprawie a za to dzieci nakręcają interes od strony ekonomicznej i powiem wam że szefostwo spędza dużo więcej czasu w pracy niż my pracownicy. Oni nie odbębnią 8 godzin i pójdą do domu. Może tak jest i u nich, oboje pracują to się dorobili albo np kupili na kredyt. Pomyśl sobie jaka ona musi być ambitna skoro pracuje, studiuje, ma czas na wszystko i widać dziecko chce wychowac a nie uchować na bajkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamiast czuć się poniżona wez się do roboty i bierz z niej przykład

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe jak wy byście się czuły na moim miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś kręcisz to ile ona ma lat a ile ty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieprawdaa
jak? normalnie, czułabym się jak opiekuna zatrudniona do pilnowania dziecka. gdybym uważała że za mało mi płacą w stosunku do wymagań, zmieniłabym dom. tak jak raz zrobiłam w innej formie, bo nie podobało mi się że sekretarka zarabiała więcej niż specjalista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 39 lat ona ma 24, 1990 rocznik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co za różnica skąd babka ma pieniądze? Jakby się sama dorobiła na tym, że np wymyśliła firmę typu "google" w wieku 17 lat, to byś się czuła jeszcze gorzej- że młoda laska jest genialna, a ty w wieku 40 lat podcierasz bachorom tyłki, a tak możesz się pocieszać, że żyje za pieniądze tatusia:D dodam jeszcze, że dobrze wyjść za mąż, to też jest sztuka i świadczy, że kobieta ma łeb na karku, bo pierwszego lepszego brzuchatego nieroba może dorwać każda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja myślałam cały czas, że jest starsza, że ma na pewno ok 30tki bo zawsze wymalowana, w szpileczkach i żakieciku, sposób rozmowy bardzo dyplomatyczny tzn zwraca się do mnie per pani, mi nigdy nie zasugerowała, żeby mówić jej po imieniu, dom bardzo zadbany ale teraz tak sobie myślę że może najmuje kogoś do sprzatania i do ogrodu bo nie chce mi sie wierzyć że ona sprząta i gotuje. On z kolei podobny jak ona, nie raz pytałam go o coś to on do mnie, że proszę z żoną ustalić. Ona wszystko jak w grafiku, nawet kiedys chciałam się zamienić, żeby w czwartek wyjść wczesniej a w piatek przyjść do pracy to ona nie bo w piątek to ona siedzi z dzieckiem cały dzień bo w co drugie weekendy jest w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak się dowiedziałaś, że ma taki rocznik? takie pytanko poboczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba sie ustawic od początku a nie zaciskac d...z zazdrości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I gdzie tu problem - sama piszesz o niej ze to twoja pracodawczyni, a wiec umowila sie z toba o wykonanie przez ciebie konkretnej pracy za konkretna zaplate z jej strony. Schowaj ambicje do kieszeni i rob to do czego sie zobowiazalas, albo uciekaj do kolejki po zasilek. Ma ona tez prawo kontrolowac, czy robisz to za co ona placi wlasciwie. Dlaczego czujesz sie ponizona - respektuj ja pomimo mlodego wieku to bedziesz przez nia tez respektowana. Ja jestem mloda i nie mam zadnego problemu gdy na przyklad w restauracji obsluguje mnie kobieta w wieku mojej matki - ale ja nie mam kompleksow, respektuje ja jak kazdego innego czlowieka. Co z toba ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo kiedyś mała grzebała w szufladach i tam wypadł świstek z wynikami badań i tam była jej data urodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak z ciekawości... To ile godzin u niej pracujesz w tygodniu i ile ci płaci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli zdecydowałaś się na tę pracę to pracuj. Tej dziewczynie możesz zazdrościć, ale ja znam taką w podobnym wieku i sytuacji i jak się bliżej przyjrzeć to taka 24-latka też ma przerąbane. Znam jedną, która dostała kasę na mieszkanie od teścia, "pracuje" w firmie teścia tj. odfajkowuje listę odkąd tylko teść dowiedział się o ciąży tylko po to, by pobierać ZUS-y. Ale wiesz co? Mężulek przy każdej okazji wypomina jej, że nic tu nie jest jej, że gdyby nie on i teść... a ona musi koło niego skakać i być za wszystko wdzięczna. Dziękuję, postoję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od poniedziałku do czwartku od 9-17 i płaci mi 9 zł za godzinę, do tego jedzenie i te 50 zł mi dołoży przy wypłacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KingaStefankaFanka- no i nawet jeśli dostali od rodziców to co z tego? Ja jeżeli będę w stanie dać swoim dzieciom mieszkanie i samochód na start to dlaczego nie? bo innym zazdrość wątrobę psuje? A może oni powinni odrzucić to co dostali bo powinni mieć godność i żyć na kredyt żeby się samemu dorobić nie? :o No i nie wyjeżdżaj z tym rozwodem bo gdyby na wszystko patrzeć przez pryzmat tego że można się rozwieść to w małżeństwach nie byłoby żadnych wspólnie podejmowanych decyzji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spoko :) my z mężem właśnie dostaliśmy bardzo dużo od rodziców :) ale wolimy sie jednak dorabiać samodzielnie :) choć widmo nagle umierającej matki i wszystkie jej biznesy na mojej głowie baaaaardzo mi ciążą :p Co do rozwodu to nie uprawiam czarnowidztwa, zresztą u nas jest tak, że oboje dostaliśmy od rodziców dużo...ale gdybym miała kiedyś w razie czego zostać z niczym wolałąbym nie wiązać kariery z firmą, która jest bardziej męża niż moja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieprawdaa
swoją drogą jeśli są bogaci to te 9 za godzinę to trochę słabo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy się sami dorobili czy nie to z opisu autorki wynika, że dziewczyna ma ambicje i głowę na karku. Widocznie nie wiąże swojej przyszłości tylko z rodzinną firmą skoro robi magisterkę, gdyby była leniem osiadła by na laurach po licencjacie i rozsiadła się z dzieckiem w domu. Druga sprawa, uwierzcie mi gdyby dom dostali to by go tak nie szanowali - autorka pisze o czystości i zadbaniu. Może faktycznie pracują u tatusia ale to nie zmienia faktu że pracują i zarabiają swoje pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma nic złego w tym, że dzieci dostaną pomoc na start od rodziców. Problem zaczyna się wtedy gdy "dzieci" czują się z tego powodu lepsze i pouczają innych na prawo i lewo, a znam osobiście kilka takich przypadków. Dziewczyna pouczająca innych, że ci czekają z powiększeniem rodzinny podczas gdy ona "jest dumna, że młodo zdecydowała się na dziecko". Własne osiągnięcia? Z tym już gorzej tj. rodzice dali, teściowie dali. No i ok, niech dają, ale od pouczania innych którzy muszą dochodzić do wszystkiego bez pomocy WARA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magisterkę wiele osób robi dla papierka, przecież to niewymagające na 99% kierunków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieprawdaa
no wiem ale ja uważam że stawka poniżej 10 zł jest poniżająca. ja nawet jak zarabiałam na rękę 1600 to opiekunce płaciłam 12 zł i to za pilnowanie malucha co i tak wieczór zwykle przesypiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wykształcenia jej rodzice czy teście na pewno nie dali, mogli dać na to pieniądze ale uczyć musiała się sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No 9 zł ale przecież autorka pisała, że dostaje jeszcze jedzenie i te 50 zł. więc wychodzi na to jak by miała więcej niż 9

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×