Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mała_mi_28

jestem przerażona zbliżającym się porodem

Polecane posty

Gość mała_mi_28

Jestem w siódmym miesiącu ciąży. Wcześniej w ogóle o tym nie myślałam, ale teraz perspektywa porodu staje się coraz bliższa i poród zaczął się wydawać realnym zdarzeniem. Jestem przerażona:( Boję się, że coś się stanie dziecku, boję się, że coś się stanie mi... Boję się, że po porodzie już nigdy nie pozwolę się dotknąć mężowi. Mam książkę dotyczącą przebiegu ciąży - jak czytam o przebiegu porodu to płaczę:( Szczerze mówiąc zaczynam się zastanawiać, czy ta ciąża to był dobry pomysł... Kocham córcię całym sercem, ale ten strach mnie paraliżuje. Nie jestem pewna, czy mogę porozmawiać o tym z mężem. Zresztą co on mi pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz na cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_mi_28
Będę rodzić w prywatnej klinice (tej, w której przyjmuje mój lekarz), więc z cc na życzenie nie byłoby problemów. Tylko że cc też się cholernie boję:( Do tego nie wiem, czy nie będzie to gorsze dla mojej córeczki. Widzę też, że mój lekarz, do którego mam zaufanie, (choć nie powiedział mi tego nigdy) jest raczej zwolennikiem porodu naturalnego. Pewnie nie bez przyczyny:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie panikuj,kazdy poród wyglada inaczej. Ja dwa razy rodziłam i wiesz co ci powiem-nie było zle,jakbym miała do wyboru np. wyrywanie zeba a porod taki jakie ja miałam wolałabym rodzic! Syna urodzilam w nie całe 2h a córe w 35 min bez znieczulen,bez niczego. Mój skurcz polegał na tym ze nie mogłam powstrzymac parcia i troche krzyże mnie bolały takze nie bylo zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takich jak Ty jest niewiele. Mam 1 tama znajoma. Wyplula dziecko. Ale reszta... albo mowily ze czuly jak lamia im kosci lub walec przejezdza albo nie chcialy o tym w ogole mowic. Ja mialam tylko poronienie gdzie dali ni tabletke na skurcze i sie zwijalam z bolu a co dopiero urodzic kilku kilogramowe dziecko. Wiem jak boli cc. Rozowo nie jest ale wole juz to niz popekane w bolach krocze i po 20 minutach dziecko na rekach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_mi_28
Bardzo mi przykro z powodu Twojego poronienia. Czy według Waszych obserwacji dziewczyny, które mają szerokie biodra, to te, które rodzą szybko i bez problemów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem 4 mies po porodzie i to pierwszym i powiem ci ze u mnie był spoko poród. Budowę ciała mam skromna biodra mam wąskie raczej, tez okropnie siebalam ale powiem ci ze bardziej bolalo mnie wyrywanie peknietego zęba choć było ze znieczuleniem! O 15 odeszły mi wody zero skurczy nic, o 1 w nocy dopiero zaczęły się skurcze do 3 w nocy było znosnie tzn tak jak przy okresie. Chodzilam jeszcze smialasm się od 3-5 było gorzej bo doszły bóle krzyżowe to był najgorszy okres ale myslalam ze będzie gorzej a dodam ze mam bardzo niski próg bólu. Miedzy skurczami nawet przysypialam. O 5.10 zaczęły się parte i odziwo poczulam ulgę bol przeszedł tylko chęć parcia była ogromna. Wtedy się rozplakalam bo balam się be teraz będzie masakra, ale było super:-) 4 parte skurcze bezbolesne tylko Chev parcia, jedynie czulam jakby gorąco miedzy nogami i lekkie pieczenie nie bol! O 5.35 córeczka była u mnie na brzuchu. Pierwszy poród córka 3250 zero bez nacinania bez pęknięcia zero szwów. Gorzej wspominał to co działo się później, mianowicie łożysko nie wyszło cale dostalam krwotoku na polprzytomna miałam lyzeczkowanie bol był okropny jakby mnie szczotka drucianą w środku cYscili stracilam dużo krwi nie byłam w stanie nawet krzxyczec tylko jeczalam z bólu. Później nic nie pamiętam. Po 3 godz się ocknelam podawali mi krew. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, ale poród w porównaniu z lyzeczkowaniem to bajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tymi biodrami to raczej nieprawda. Moja kolezanka z waskimi biodrami tez ,,wyplula,, dziecko, szybko urodzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry ale co maja biodra wspolnego z porodem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na świecie żyje obecnie ponad 4 miliardy ludzi i każdego z nich urodziła jakaś kobieta. Pewnie sporo z nich też się brało tak jak Ty. Strach w tej sytuacji jest zrozumiały bo poród to piękne ale też trudne wydarzenie. Człowiek jednak nie boi się tego co jest tylko tego co może być. Dlatego jak już przyjdzie godzina 0 wszystko się zmieni. Dlatego nie snuj wizji, nie wgłebiaj się zbytnio w detale medyczne (choć podstawowa wiedza może być przydatna). Raczej pozostały czas poświęćcie wraz z mężem by zatroszczyć się o możliwie przyjazne warunki porodu. Dasz radę! Życzę by wszystko poszło gładko i... ślicznego maluszka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na swiecie zyje ponad....taaa to dziewczyne pocieszylo....jak mi ktos tak mowil jak w ciazy bylam to gotowam byla zabic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwierz mi ze biodra maja duzo wspolnego. Ja dostalam skurczy najpierw co 30 min potem co 10 min. Przy tych 10 minutowych czulam doslownie jak mi sie miednica ' rozchodzi' nie same skurcze byly tak bolesne jak bolaly mnie biodra :/ Tez balam sie tak jak ty. Niewyobrazalam sobie porodu. Ale zaczelo sie i nie bylo odwrotu :) skurcze bola fakt ale ja wieksza wage przywiazalam do partych. Lekarz powiedzial ze zrobie 3 parcia i dziecko bedzie juz ze mna. Ze to zdrowe dla dziecka itp. I tak tez bylo. 3 patre i po bolu. Pierworodka i zero pekniec, szwow itp :) maz byl przy porodzie i nie zaluje. Ps. Dla mnie wiekszym wyczynem bylo po porodzie zrobienie siku, niz sam porod :) dasz rade gwarantuje ci to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 miliardów po pierwsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idź na cc, to dobry pomysł, ja miałam w wieku 38 lat. Super przeżycie lajtowy poród :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie na przykład wybór pomiędzy cc a sn to wybór jak mniej więcej pomiędzy śmiercią przez utopienie a powieszenie..... mega wybór....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama2 i juz
To jest naturalna rzecz nie ma co się bać. Kobiety są stworzone do tego . Jak byłam w ciąży z 1 dzieckiem tez się bałam bo nie wiadomo czego się spodziewać byłam ostatni mies. w szpitalu a tam nasłuchałam się dużo i to jeszcze wzmagało mój strach. Ale była tam pewna mądra kobieta(matka 6 dzieci)powiedziała mi wtedy ze jak cos weszło to i da rade wyjść-i miała racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biorąc pod uwagę fakt, że przed rozwojem medycyny poród był główną przyczyną śmierci kobiet to bym polemizowała ze stwierdzeniem, że natura wie co robi i że jesteśmy do tego stworzone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama2 i juz
jeśli kobiety umierały to dlatego że miały to nieszczęście i poród nie przebiegł naturalnie. Wypadki zdążają się wszędzie -to ze lecisz samolotem nie znaczy zaraz ze zginiesz w katastrofie lotniczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama2 i juz
No i co się dziwić ze śmierć była główna przyczyna śmierci ( u facetów na pewno była to inna przyczyna),były bardziej chronione od wojen lub innych ryzykownych rzeczy właśnie dlatego bo dawały życie a to mogło być czasami ryzykowne. Wiec autorko pomyśl że tym bardziej nie musisz się bać -BO MEDYCYNA ZROBILA POSTEMPY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_mi_28
Dziękuję Wam bardzo za słowa otuchy. Nie spowodowały co prawda, że mniej się boję, ale zawsze to miło posłuchać, że ktoś ma jednak pozytywne doświadczenia. PS Dlaczego wyczynem jest po porodzie zrobienie siku? Tym bardziej skoro nie było pęknięcia ani nacinania, czyli jak rozumiem rany też nie ma (Boże, chyba że źle rozumiem:( )?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×