Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ceregiele

Czy moja tesciowa przesadza

Polecane posty

Gość ceregiele

Witam, pisze tu, a nie na ogolnym, bo licze, ze nie spotkam sie z tak dosadna (w sensie chamska) krytyka. Aczkolwiek dopuszczam ja. Pisalam juz wczesniej o jednym moim problemie, gdzie tesciowa, lat 65, podkradala mi antyperspirant w sztyfcie i perfumy. Dostalam rady, by sie nie przejmowac, bo w koncu nic takiego sie nie stalo. No ok, ale teraz zauwazylam, ze tesciowa podbiera mi tez inne rzeczy. Na przyklad ostatnio kupilam srodek do prania, w kapsulkach. Zauwazylam, ze jest ich mniej niz powinno byc. A tesciowa ma swoj proszek. Zauwazylam ogolnie, ze gdy kupie cos nowego to ona musi miec zaraz takie samo, albo mi podbiera. Kiedys, gdy maz kupil buraki czerwone, to tesciowa bez zadnego zapytania zrobila z nich cwikle w sloiki. Niby chciala mi pomoc, bo mam male dziecko, ale denerwuje mnie, ze nawet nie zapytala, czy ja mam zamiar z tych burakow cwikle zrobc. Tesciowej sie wydaje, ze skoro mieszkamy razem to rzeczy moje i jej syna sa takze jej wlasnoscia... Nie wiem, jak jej zwrocic uwage, bo tesciowa nieraz chce dobrze, ale zwyczajnie przeszkadza mi podbieranie moich rzeczy. Tym bardziej, ze oficjalnie jej za reke nie zlapalam. Doradzcie, prosze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytałam , czytałam o tym dezodorancie, współczuję Ci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja myślę, ze powinniście się rozprowadzać , dla zdrowia psychicznego całej Waszej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a co na to Twój maz? Mysle ze to on powienien pogadac z matka. Chociaz jesli kobieta ma taki chatrakter to pewnie Cię oskarży ze napuszczasz jej synka na nia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceregiele
Tez tak uwazam. I naprawde mamy taki zamiar. Tylko, jak juz kiedys pisalam- musimy uzbroic sie w cierpliwosc. Mieszkamy na wsi, tu nie wynajmiemy domu. Ale jak pomysle, ze jeszcze ze 3 lata bede musiala tak zaciskac zeby to az mi sie slabo robi. Ja wiem, ze to dom tesciowej i moze robic, co chce. Zreszta nie bronie jej tego, ale takie podkradanie to chyba lekka przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceregiele
Moj maz ma do swojej matki szacunek. Tak zostal wychowany. Nie, to nie maminsynek, ale raczej nie zwroci matce uwagi. Zreszta pisalam, ze nie zlapalam jej za reke, wiec nie bardzo wiem, co mialby jej powiedziec... Owszem, pare razy mowil jej, zeby sie nie wtracala, ale to taki typ czlowieka, ze dzisiaj poslucha, a za dwa dni to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja to jeszcze pikuś moja mi OŚWIADCZYŁA że jak moje dziecko skończy 3 miesiące to mam jej oddawać na weekedy. (mieszka w sąsiednim mieście) W piątki po pracy oddawać w niedziele wieczorem odbierać bo.. ONA CHCE :D a jak powiedziałam, że chyba sobie żartuje to mówi mi 'jak mi nie dasz to sama sobie wezme w koncu to dziecko mojego syna' hhahaahah padłam. taaa może cycki jej też oddam niech pokarmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceregiele
Oooo matko, nie wiedzialam, ze tesciowe moga byc az takimi zolzami. Wspolczuje. Na szczescie masz ten komfort, ze nie mieszkasz z nia i to TY rozdajesz karty, jezeli chodzi o dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, jedyna rada to wyprowadzka. ja mieszkalam dwa lata po slubie z wlasnymi rodzicami i wierz mi, ze po wyprowadzce odzylam. z tesciamy to sobie calkiem nie wyobrazam mieszkac. jesli nie mozecie sie wyprowadzic - co jest jedynym dobrym wyjsciem - to niech twoj maz pogada z matka. od niego lepiej to przyjmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i czywiście to ja miałabym pewnie jej zawozić i przywozić w ogole nie ma mowy pogieło totalniel. Rozumiem że np. 3-4 latek może zostać na weekend u Babci raz na JAKIŚ CZAS, albo w sobote na cały dzień a wieczorem do domu ja jej nie bronie kontaktu z wnukiem ale 3-4 miesięczniaka mam oddawać (razem z ekwipunkiem oczywiscie) na weekend KAZDY bo Mamusia chce. Nie zdziwiłabym się jakbym miała jeszcze drugie łóżeczko do niej kupić bo dziecko ma u niej spać, uwaga wózek juz sobie kupiła! - bo jak bedziemy zostawiac jej małego na weekendy to będzie wozić w tym co sobie kupiła bo podoba jej się bardziej niż nasz (oczywiście nam nie dała ani złotówki na wyprawkę czy wózek bo nie ma - nie wymagamy oczywiście tego a tu sobie kupuje wózek bo wg niej ładniejszy niz nasz) śmiech na sali dobrze, że męża mam ogarniętego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No za reke jej nie zlapalas,ale kto inny by podbierał? Trzeba usiasc we trojke i pogadac,powiedziec ze doceniasz jej pomoc, ale jak mama cos potrzebuje to niech powie ze pozycza/bierze/nie rusza bez pytania. Mialam w mieszkaniu z lokatorka taka sytuacje (ja z chlopakiem w jednym pokoju, ona wynajmowala drugi) i tak samo podbierala,wkurzalismy sie ale w koncu powiedzielismy jej pare slow bo i na nas sie to odbijalo. Wiem ze to nie to samo bo wy jestescie "na Łasce teściowej" ale nie zachowujcie sie jak d**y wołowe bo ryzykujecie wlasnym małzenstwem. KJuz widze ze masz do meza pretensje ze stanowczo tego nie ukrócił. Za chwile zaczniesz go potrzegac jako ciape, pierdołe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moim zdaniem przesadzasz. Jak Ci zrobiła tą cwikłe, czy co tam z tych buraków, mogłaś jej powiedzieć coś w stylu, zeby następnym razem zapytała bo chciałaś z nich, nie wiem, sałatke zrobić. Jak Ci brakuje kapsułek to zapytaj "kupić mamie takie same?". Zareaguj, a nie żal się. Tak się stało, ze musicie razem mieszkać- wiec zacznij z teściową rozmawiać i tyle. A jak to nie pomoże to bierz te buraki i proszki do pokoju i używaj, jak potrzebujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość od 3 miesieczniaka
to ja Ci przed chwila pisala te dwa posty o dziecku, spokojnie autorko nie mamy lepiej, mieszkamy obecnie z moimi rodzicami. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceregiele
Tez tak mysle, ale najpierw musialabym zlapac ja za reke. Tego nie zrobilam, wiec nie mam podstaw, by w ogole taka rozmowe rozpoczynac. A ze mi podbiera pewne rzeczy to wiem na pewno. I te sloiki z cwikla przeciez... W sumie chciala dobrze, ale czy nie powinna zapytac, a nie od razu wychodzic z zalozenia, ze to takze jej buraki? W koncu sama upierala sie, by kazda z nas byla "na swoim".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceregiele
Wiec to nie tesciowa przesadza, tylko ja? No nie wiem, nie jestem tego do konca taka pewna, ale sprobuje to przemyslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo to sie tak ladnie nazywa na poczatku, ze kazda z nas bedzie na swoim, ale w praktyce, to ty jestes u niej. i poki tam mieszkasz to sie nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceregiele
U nas to jest tak: mozna powiedziec, ze jestesmy na lasce tesciowej, bo mieszkamy u niej. Wiem, ze to zawsze bedzie jej dom, pomimo, ze od 12 lat jest przepisany na meza i to maz od tamtego czasu oplaca rachunki. Teraz robi to takze. Poza tym kupujemy sobie jedzenie, wszystko. Sprzety domowe, takie jak pralka, lodowka, kuchenka- to wszystko za meza pieniadze. Pisze meza, bo one tu byly zanim zostalismy malzenstwem. Teraz mamy polaczone gospodarstwa: moje i jego i z tego zyjemy. Wiec to troche laska i nie laska, bo tesciowa ma z nas uzytek. Maz ja wszedzie zawiezie, ja kupie leki, czy zrobimy wieksze zakupy. No ale to podbieranie doprowadza mnie do szewskiej pasji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc sytuacja jest zupełnie inna - w pewnym sensie tesciowa oddala synowi dom za opieke. Moze nie wprost,ale posrednio. Wiadomo,ze nie mozesz sprawić ze poczuje sie jak intruz w swoim domu,bo teraz "ty rzadzisz",ale uwage uwazam ze mozna zwrocic. chyba ze tesciowa mysli ze te "kapsułki" sa wspolne skoro placicie rachunki za tesciowa rowniez czy czasem kupicie cos wiecej i dla niej jedzenia,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawda stara jak swiat: ,mlodzi na swoje!!!! tesciowe: dajcie zyc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie da się zrobić osobnej łazienki dla was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze w pewnym sensie tak jest, ze to dom za opieke. Ale przeciez my sie mamy wyprowadzic. Tesciowa nam tego nie zabrania. Zreszta niedaleko sie wyprowadzamy, wiec pomoc bedziemy mogli, kiedy bedzie taka potrzeba. Tesciowa moze i nie jest zadowolona, ale nie mowi nic. W koncu nie ma prawa nam tego zabronic, tym bardziej, ze ona sama ma bardziej ustawny pokoj, gdzie mieszcza sie 2 duze lozka, a my we 3 gniezdzimy sie w jednym. Lozeczko ledwo wcisnelismy, ale juz lozka gdy dziecko bedzie wieksze nie zmiescimy. Tesciowa, na moja propozycje zamiany powiedziala, ze jak synek bedzie wiekszy to bedzie spal u niej. Sami widzicie, ze musimy sie wyprowadzic. Zreszta wole spac na podlodze, ale dziecko zeby spalo z nami, ewentualnie w swoimi pokoju, a nie z prawie 70-letnia kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prosto z mostu !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceregiele
Przepraszam, nie zaznaczylam nicku w poscie powyzej. Nie, lazienki drugiej nie da sie zrobic. Zreszta, gdybym miala dobudowywac jakies pomieszczenie to wolalabym osobna kuchnie lub pokoj dla dziecka, ale znowu szkoda mi pieniedzy na bawienie sie w dobudowki, przebudowki, itd. zwlaszcza, ze zbieramy na wlasny dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a weź jej też podbieraj, a jak ci zwróci uwage to powiedz jej " przeciez mama tez bierze mój proszek"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to, ze tescuowa przepisala dom na syna, to nie ma nic do rzeczy, i tak jest u siebie. ty doszlas z zewnatrz i troche glupio, zebys sie szarogesila - wiem, ze cie wkurza, ale sorry wiedzialas, na co sie piszesz mieszkajac z tesciowa. trzeba bylo powiedziec mezowi przed slubem, ze nie wprowadzisz sie do jego matki i rozwiazac sytuacje przed slubem i pojawieniem sie dziecka. teraz mozesz co najwyzej szybciej budowac swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceregiele
No wlasnie nie zwroci mi uwagi. Wychodzi z zalozenia, ze wszystko moze byc wspolne i nie ma sensu o takie rzeczy uwagi zwracac. Tylko, ze ona jest juz starsza osoba, swoje wygospodarowala, narzadzila. Jej takie sytuacje moga nie przeszkadzac. W koncu to jej syn, wnuczek, moze po prostu lubic taki model wielopokoleniowej rodziny. Ja natomiast jestem mloda matka i zona i chce byc samodzielna, porzadzic swoimi rzeczami po swojemu. Chce widziec, ze ktos liczy sie ze mna, jako gospodynia (moze nie calego domu, ale przynajmniej swoich rzeczy) i pyta o pozwolenie badz pozyczenie. Bo jak na razie to czuje sie jak mala dziewczynka, a nie zona i matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceregiele
Ja nie kwestionuje tego, ze tesciowa jest u siebie. Jest, jak najbardziej. Idlatego staram sie to uszanowac, ale przeciez powinna zapytac, czy moze cos zrobic z moimi rzeczami. Tak jak ostatnio zaczela mi pranie zbierac ze sznurkow. Nawet je zlozyla u siebie w pokoju. Powiecie: czepiam sie. Ale mi chodzi raczej o to, ze nie chce by tesciowa robila ze mnie male dziecko. Nawet, gdyby te ciuchy milay wisiec tydzien na sznurku, co jej do tego? Przeciez nie moze mi urzadzac mojego zycia. Jak mamy sie usamodzielnic, skoro tesciowa ma nas za male dzieci? A moze najpierw by nam pomogla w tym usamodzielnianiu sie poprzez nie zalewanie nas swoja nachalna pomoca...? Sama nie wiem. Pare razy mowilam jej, z nie musi a mnie robic tego, czy tamtego, a ona na to: oj tam, a co mi sie stanie? Moze nic sie nie stanie, ale w ten sposob uzaleznia nas od siebie. Ja popadam w coraz wieksze poczucie wdziecznosci, bo przeciez tesciowa tyle pomaga (mimo, ze nie zawsze chce tej pomocy) i dlatego potem mam obiekcje, by zwrocic jej uwage, nawet grzecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jak nie umiesz jej zwrócic uwagi, pozostaje Ci zacisnać zęby i czekać na usamodzielnienie. Serio. Bo osobiscie nie rozumiem jak dorosła kobieta może nie umieć powiedzieć " chciałam zrobić z tych buraków sałatkę, prosze nastepnym razem zapytac", serio- nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no w takiej sytuacji też zacisnęła bym zęby i przecierpiała az do wyprowadzki. Sądząc z wypowiedzi tesciowa chce dobrze i tak została wychowana w rodzinie wielopokoleniwej że wszystko co w domu jest wpólne , nie traktuje cię jako obcej osoby a jako domownika, a to duzy plus. Cóż to że może tobie to przeszkadzać to ona raczej tego ne zrozumie i faktycznie może się obrazic albo bedzie jej przykro bo stara się pomagać jak może żeby odciążyc cię w obowiązkach (składanie prania, robienie zapraw do słoików) , głupia sprawa ale chyba niewiele z tym zrobisz, bo możesz wywołać niepotrzebny konflikt w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie z wypowiedzia powyzej. Ciezko rozgryżć czy tesciowa chce sie czuc potrzebna czy się rzadzi bo jest u siebie. Zwrocisz uwagę - źle; zaczniesz prosić o drobną pomoc aby czuła się potrzebna - powie ze ja wykorzystujesz a ona jest stara. Moze ona dotychczas prała,sprzątała i tez chce nadal to robić? Hmm jest u siebie, nie mozesz wymagać zeby z tego rezygnowała. Po prostu powiedz (razem z mezem). które rzeczy robicie razem a które osobno i tyle. i przestan zakadac w kolko nowe watki o tym samym - bo w tym przypadku zamiast jak dorosła osoba pogadac, to sie zachowuejsz jak dziecko - lecisz na forum. A na forum tego za ciebie nie zalatwią skoro olewasz rady/wskzówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×