Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ceregiele

Czy moja tesciowa przesadza

Polecane posty

Gość gość
to, ze tescuowa przepisala dom na syna, to nie ma nic do rzeczy, i tak jest u siebie. ty doszlas z zewnatrz i troche glupio, zebys sie szarogesila - wiem, ze cie wkurza, ale sorry wiedzialas, na co sie piszesz mieszkajac z tesciowa. trzeba bylo powiedziec mezowi przed slubem, ze nie wprowadzisz sie do jego matki i rozwiazac sytuacje przed slubem i pojawieniem sie dziecka. teraz mozesz co najwyzej szybciej budowac swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceregiele
Dzieki za rady. Moze faktycznie za duzo zali wylewam na forum, a za malo rozmawiam. Tylko ze gdy kiedys zwrocilam tesciowej uwage, ktora wtedy nagadala na mnie do swojej matki, ze ja powiedzialam, ze nie bede chodzic w pole (dziecko mialo 3 miesiace, wiec nie moglam go zostawic, tesciowa ma swoje lata, a mojej mamy nie ma na miejscu) to tesciowa sie rozplakala. Dosadnie wtedy powiedzialam, ze nie pojde, bo mam dziecko i przeciez nie zostawie go w domu. Tesciowa szeptem mowila do swojej matki, ze nie chce isc. Owszem, nie chcialam. Zreszta to ustalilismy z mezem. Co nie oznacza, ze tak bedzie caly czas. Potem tesciowa z placzem przybiegla do nas do pokoju i mowila, ze ja sie przeslyszalam, ze nic takiego nie mowila (mowila, a ja sie nie przeslyszalam). Ale dalam spokoj. Powiedzialam, ze nie chce sie spierac. Tesciowa odwrocila kota ogonem- ze to niby ja sie przeslyszalam, a ona nie chce mi macierzynstwa zabrac. Po tej wymianie zdan, gdzie tesciowa plakala (a ja nie lubie, gdy ktos przy mnie placze, nie potrafie byc wtedy obiektywna i stanowcza) nie umiem zweocic jej uwagi, by znowu nie miec wyrzutow sumienia, ze przeze mnie tesciowa plakala w swoim wlasnym domu. W sumie to na wlasne zyczenie plakala, bo nie musiala wsadzac nosa w nieswoje sprawy. To, ze bede na razie siedziec w domu i wychowywac dziecko ustalilismy od razu z mezem. Zreszta nie siedzialam i tak, bo gdy moja mama przyjechala na urlop to wrecz uciekalam w pole, by troche odetchnac od niemowlaka. Ale tesciowa niepotrzebnie wtracala sie i obmawiala mnie do swojej matki. A ona jeszcze tesciowej odpowiedziala: przeciez i Ty musisz odpoczac- tak jakbym kazala siedziec tesciowej z dzieckiem lub wysylala ja w pole. Wrecz przeciwnie- nieraz mowilismy z mezem, by nie szla, bo nie musi pracowac u nas w polu, a ona prawie przez placz mowila, ze pojdzie i juz i jak jej maz nie wezmie to pojdzie piechota. No i tak mozna z moja tesciowa porozmawiac. Ona chce i juz. A tak naprawde to mam wrazenie, ze ona musi wszystko wiedziec- co gdzie ile i za ile moj maz sprzedal owoce itd. Czuje sie bezradna. Nie wiem, czy mam prawo "zabronic" tesciowej chodzic w pole. Ale nie chce byc od niej zalezna, nie chce, by nam pomagala wtedy, gdy tego nie chcemy. A ona tego nie rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to czytam, to się cieszę, że moja teściowa ma do nas 60 km i 3 przesiadki :) jak się widzimy (rzadko) to jestem miła ale stanowcza. Też były pomysły z oddaniem dziecka na noc, ale nie ma takiej możliwości, żebyśmy się zgodzili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jejku, przeczytałam tą twoją ostatnią wypowiedż i aż mi się na sercu cieplej zrobiło. Fajnie, że są tacy ludzie jeszcze, co martwią się o siebie wzajemnie, troszczą, miło, że teściowa się popłakała, jeszcze milej, że tobie też przez to przykro było. To są normalne reakcje a nie że wszyscy sobie na złośc robią. pamiętaj, że twoja teściowa już jest starszą osobą, ale z tego co piszesz to dobra kobieta, pewnie, że i wad ma sporo i to podbieranie głupie jest :-), ale myślę, że ona to robi bo jej imponujesz, i może myśli że ty to te kapsułki lepsze masz, lepsze wybrałaś- lepiej wypiorą bo pewnie myśli, że młoda jesteś to i się lepiej znasz, i ten twój dezodorant na pewno lepszy :-)może wstyd jej zapytać, czy może lub powiedzieć że też by chciała... Uwierz mi, że to są błahostki, takie d**erele, może uciążliwe ale wiesz co, daj sobie spokój przykrość jej sprawisz a poczytaj na forum jakimi jędzami potrafią być teściowe, oczy ci zbieleją. A że mamie na ciebie się poskarżyła? A ty nigdy jej nie obgadałaś prze koleżanką, czy swoją mamą? Pewnie tez nie raz, tylko ona tego nie usłyszała. taka różnica, Dbaj o siebie, męża dziecko i rodzinę, bo fajna babka z ciebie.powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceregiele
No wlasnie. Ja bede miala tesciowa jakies 100 m od siebie, ale dobre i to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceregiele
Echhh, dziekuje :). No wlasnie, moze gdybym miala tesciowa zolze to latwiej by mi bylo byc stanowcza? A tak to mi jej szkoda. Ale w sumie lepsza tesciowa taka niz np. taka, co by mi wszystko wypominala, nastawiala meza przeciwko mnie itd. W sumie to zrozumialam to dzieki forum. Dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta twoja teściowa to chciwuska wstrętna, szczególnie o tym mówi ta sytuacja z tym jej pokojem. Sama się kula po metrażach a wy sie gnieździcie. Niedobry z o niej człowiek. A poza tym to wstydziłaby się PODKRADAĆ WAM cokolwiek, tym bardziej ze jestescie młoda rodziną na dorobku. Chowaj wszystko do swojego pokoju a babka nie se kupi jak chce prac w kapsulkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze manipulatorka (ten płacz)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz teraz zacząć akcje zaczepno-dywesyjne oparte na skutecznym uprzykrzaniu działań przeciwnika, po ludzku - dokuczaj jej i rób na złość ile wlezie! klej w antyperspirancie, przeczyszczacz w zupie, atrament w kapsułkach do prania, pianka do depilacji w szamponie, samoopalacz w kremie i każdy szatański pomysł jaki tylko ci przyjdzie do głowy. wstyd na łonie rodziny po " kupiłam mamusi dezodorant żeby mamusia już mojego nie musiała brać" też pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym olała, i się nie martwiła takim rzeczami, buraki to ile kosztuja 2 zl, a sobie bedziesz nerwy psuć i atmosferę, to stara baba i jej odwala. Wiesz znalam tesciową co wspolnie mieszkała z synową i zdażało się ze zbierała pranie, a potem np. nosila majtki synowej. Naprawdę.... :) nie byo różnicy dla niej. Więc wyobraź sobie sytyuację i olewaj. Pewnie powiedz grzeznie... o chcialam zrobic botwinke na obiad a mamcia zrobila cwikłę, albo o ale ubywa szybko tych tabletek... ale nie bierz sobie do głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceregiele
Dzieki za wszystkie rady. He he na ten klej w antyperpirancie bym sie nie odwazyla, ale pomysl niezly ;). Chcialabym chowac niektore rzeczy do naszego pokoju, ale...zwyczajnie nie ma miejsca. Mamy duza szafe na ubrania, ktora jest i tak juz zapchana i komode, w ktorej trzymam bielizne, a obok rozne papiery i dokumenty. Pokoj jest maly, bo ma 16 m2. Tesciowej rowniez, ale u nas dodatkowo metraz zabiera filar i nie da sie nic przy nim ustawic, bo zaraz obok jest wejscie. Tesciowa nie ma filara i stoja u niej 2 lozka (w tym nasze malzenskie loze, ktore okazalo sie za duze i postanowilismy zamienic na rozkladana kanape, przez wzglad na dziecko). W sumie to nawet nie bede miala gdzie postawic dziecku biurka, by moglo lekcje odrabiac. Zdziwicie sie, ale nie zaliczylismy wpadki. Dziecko bylo zaplanowane. I w sumie dobrze, bo moj maz ociagal sie z decyzja o swoim wlasnym domu, a teraz gdy jest dziecko, to sam widzi, ze innego wyjscia nie mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie się wydaje że teściowa się trochę z jednej strony wtrąca się, a z drugiej strony usilnie chce czuć się niezbędna. CO w połączeniu z mentalnością osoby ze wsi (nie chce obrazic mieszkanców wsi) - mam na mysli taką ciekawość wszystkiego, a wiem bo sama wychowałam się na wsi - mieszkańcy lubią plotki, daje takie fekty jakie są. Nic na to nie poradzisz. trzeba porozmawiać i stanowczo ustalic granice. stanowczo nie znaczy niemilo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceregiele
Masz zdecydowana racje, tylko ze taka osoba ze wsi, przy jej mentalnosci, odbierze takie stanowcze ustalenie granic jako niemile wlasnie. Takim ludziom sie wydaje, ze wszystko, co jest niezgodne z ich wyobrazeniami jest skierowane przeciwko nim. A tesciowa wychodzi z zalozenia,ze przeciez chce dobrze i nie rozumie, jak ktos w ogole moze myslec inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceregiele
Tak tez bylo z sytuacja z grzybami. Maz nazbieral, a ja zrobilam w marynacie. Tyle, ile uwazalam za sluszne. Dziecko bylo male, mialo 7 miesiecy, wiec nie chcialo mi sie bawic w ogromne ilosci przetworow. Potem sasiad sie pytal, czy chce kupic koszyk grzybow, bo nazbieral. Powiedzialam, ze nie. A potem tesciowa ze swoja matka kupily od niego ten koszyk i przyniosly mi do marynowania. Ze lzami w oczach ja marynowalam. Maz przyszedl z pracy i zapytal, po co bralam tyle grzybow. Odpowiedzialam, zgodnie z prawda, ze wcale nie chcialam tych grzybow. Maz wtedy sie wkurzyl, poszedl do tesciowej i jej wygarnal. Slyszalam, jak nerwowym glosem tlumaczyl, ze on wie, iz ona chce dobrze, ale niech da nam zyc swoim zyciem i sie nie wtraca. Reakcja tesciowej- placz i slynne "przeciez chcialam dobrze".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesadzasz, antyperspirant kup sobie drugi i trzymaj w pokoju, zapytaj wprost czy uzywala kapsulek bo cos malo masz, przy burakach trzeba bylo sie odezwac ze mialas sama cos z nich robic, a grzyby jej oddac zeby sie nie zmarnowaly. Dupa jestes i tyle, siedzisz pitulnie i na glowe ci wchodza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceregiele
Ale czy takie kupowanie drugiego antyperspirantu (co juz zrobilam) i chowanie kapsulek w pokoju to nie jest wlasnie takie chowanie glowy w piasek? To tez jest chyba przyzwolenie na takie zachowania i danie sobie wejsc na glowe. Ja sobie zdaje dokladnie sprawe z tego, ze jestem "dupa", ale kompletnie nie potrafie zareagowac. Ciagle mam w pamieci ten placz tesciowej, gdy jej kiedys uwage zrobilam. I glupio sie czulam, ze w jej domu musialam to zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś mało asertywna, delikatna, dajesz sobie wejść na głowę. Ja w sytuacji z grzybami powiedziałabym jej wprost "kupiłaś to marynuj, ja już zrobiłam ile uważałam i więcej nie zamierzam". Po co ze łzami w oczach marynowałaś? Dlaczego robisz coś wbrew sobie? Widzisz, że brakuje kapsułek to powiedz "widzę, że brałaś? jak oceniasz ich skuteczność"... możesz też dodać, żeby jednak następnym razem mówiła jak bierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciezki masz orzech bo takim osobom wydaje sie ze jak maja dobre zamiary to musisz byc wdzieczna i nie piwinnas miec swojego zdania. A jesli twoje zdanie jest inne to odbieraja to jak atak. Ja mam podobna sytuacje. Radze zacisnac zeby, osobiste rzeczy trzymaj w pokoju, kapsulki/ proszek itp kupujcie wspolne zwlaszcza ze macie wspolna lazienke. W kuchni tak samo - zaloz ze wszystko jest wspolne, a jak chcesz cis sama zrobic to uprzedz tesciowa zeby ci nie ruszaka. W takich sytuacach trzeba isc na kompromis i nie dac sie zwariowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceregiele
Dzieki za rady. Wszystkie wezme pod uwage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go1111ść
Moja podkrada jedzenie ,ostatnio wyzarła nalesniki synowi na obiad.Pewnwgo razu upieklam placuszki z ogromna ilosci chili i co zżarła ,wiec spytałam sie czy jej smakowało a ona oblizała sie jezorem i stwierdzila że nie wie o co chodzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×