Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

niemowlę upadło

Polecane posty

Gość dsdasdda
Bliźniaki Katarzyny... albo są malutki albo coś nie halo. Takie sytuacje sa nieuniknione. Jak ja uważam...z łózka spadł mi już 9,5 mca) 2 razy, a ile razy miał guza bo po prostu z czworaka w podłogę przyłożył... Albo mam go bezpiecznego zapiętego pasami na nosidełku (foteliku), stoi to na podłodze, ja 10 cm ode mnie a nie wiem jak synek to zrobił, że nagle on leżał twarzą na podłodze na nosidło leżało na nim ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mojej koleżance córa nie spadła ani razu, ale np. jest mniej *****iwa niż mój syn, ja się śmieje ciągle że ma adhd, no dobra pochwale się w jakich 3 sytuacjach spadł: raz nie mógł zasnąć, leżał na mnie miał wtedy z 2 mce. Ja zasnęłam bo byłam wycieńczona-wpadł do kołyski, która stała obok. drugi raz spadł gdy ja się odwróciłam, był na łóżku, już raczkował widzę że się bawi i odwróciłam się nalać wody do butelki, trwało to maks 2 sekundy, bo nie zdążyłam nawet 30 ml nalać. Usłyszałam obok łup patrzę leży... od tamtej pory się nauczyłam aby nigdy przenigdy się nie odwracać nawet jak spokojnie siedzi. trzeci raz już był dużo starszy, siedzimy hihramy się, on siedzi na kolanach i nie wiem jak przechylił się i spadł. ja od razu kaszkę wyrzuciłam i go na ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój wczoraj też zaliczył upadek. Co prawda z materaca 8cm na dywan, ale też sie wystraszyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj 8 miesięczny dzisiaj też spadł, koło poludnia, odkladałam pampersa z kupą na ziemie, zeby bardziej nie uwalić wszystkiego i on w tym momencie przekręcił sie i spadł, był placz moze 2-3 minutyy i się uspokoil, malo mi serce nie pękło :(:( tak tego się balam, a mając go pod ręką się stało..... wrrrrrrrrrr na dodatek spadł miedzy łózko a łózeczko, główką uderzył o nie :(((( mam nadzieje ze na guzie sie skonczy ;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja jak miała 8-9mcy próbowała wstać przy stole i ręka jej sie zeslizgnela. Jak nie łupła głowa to aż jej kreska na czole została i guziol wielkości jabłka. Płacz był ale za chwile przeszło. Dwa dni pozniej znowu rąbnęła prawie w to samo miejsce. Zawał prawie miałam. Dobrze ze maz opanowany to mi wszystko powiedział jak reagować w rożnych przypadkach (jest wuefistą). Ale co jak co na necie juz siedziałam w poszukiwaniu odpowiedniego kasku dla małej hihi. Dzisiaj ma prawie 3 lata i nogi całe w siniakach. Biega, skacze rozrabia :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do katarzyna ma katar - ruszam sie szybko i staram sie pilnowac jak najbardziej sie da. Ta sytuacja to byly doslownie sekundy gdy podeszlam do szafki.. No i oczu z tylu glowy nie mam.. Moja mama tez mnie dzis poinformowala,ze nie raz z bracmi spadalismy :) wazne,zeby obserwowac. Poki co jest ok. Na spacerze byl :) Męża poinformowalam. Mialam wrazenie,ze mial żal do mnie...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj sie mężem. Pewnie przeszło mu przez głowę ze nie upilnowałaś. Ale poczekaj do pierwszego razu twojego meza. Przejdzie mu :) Moj tez do mnie z pyskiem ze dziecka nie potrafię upilnowac aż sie popłakałam. Dwa tygodnie pozniej jak mała zaliczyła pierwszego guza bo tata "nie upilnował" to nagle zmienił zdanie. Także spokojnie. Postaw sie na miejscu meza. Gdyby to jemu przydarzyła sie taka sytuacja pewnie tez byś miała do niego pretensje :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja również nie znam dziecka które by nie spadło. Moje też nauczyło się przekręcać w bardzo złym momencie :/ spadło z kanapy, oczywiście panika, płacz, telefony do męża i innych doświadczonych mam co zrobić obserwowałam i wszystko ok się skończyło. Później upadków było wiele bo przy nauce siedzenia, raczkowania, stania obecnie uczy się chodzić ake to już upadki raczej na pupę :) nie da się dziecka zawsze przypilnować i nie wierzę jak ktoś pisze, że jego dziecko nigdy nie upadło. Bo czasem wystarczy, że siedzi i zachwieje się już leży, raczkuje zachwieje się i już. Trzeba by było siedzieć tuż za dzieckiem non stop dla mnie nie wykonalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do męża to chyba taki naturalny odruch ja czasem też łapię się na tym, że jak dziecko przewróci się czy uderzy pod opieką męża mam wxpierwszym odruchu żal do niego a za chwilę uśwuadamiam sobie, że nie jegi wina bo przy mnie też się mogło zdarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam dwoje dzieci, oboje zaliczyli upadki :( przy drugim dziecku sobie obiecałam, że będę sto razy bardziej uważać, a i tak nie upilnowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki za Wasze odpowiedzi :) mały do tej pory bez zmian, tzn wszystko po staremu. A mąż..tylko obejrzał małego czy giza/opuchlizn nie ma i na szczęście wywodów mi nie robił :) mam nauczkę, żeby go już tak nie kłaść..nawet na tą sekundę.. A zdaję sobie sprawę, ze jak zacznie raczkować,wstawać,chodzić - będzie tego więcej..masakra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
5 msc to akurat "czas na upadanie" moja tez w tym wieku spadła. a to dlatego ze przezwyczaiłysmy się ze dziecko tylko lezy a tu niespodzianka zaczyna się przekrecac i nie mozna zostawiac ani na sekunde.ale jak tu nie zostawiac jak np przewijamy i chcemy sięgnać po np masc? i tak to najczesciej się zdarza. autorko jesli nic się niepokojacego nie dzieje to się nie martw obserwuj dzieci juz i z wozka wypadały i z przwijaka itd no jelsi się boisz to idz jutro do pediatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to witamy w klubie:) Mój też spadł z naszego sypialnianego łóżka na podłogę i też miał 5 miesięcy.Podloga drewniana dość miękka i spadł na moje kapcie...dokładnie moment!!!!! I już był na ziemi a ponoć nie potrafił się jeszcze turlać...tak myślałam...Z płaczem pojechałam na pogotowie bo ja panikara jestem...ale nawet usg gł,ówki czy rtg nie zrobili...pooglądali i kazali na drugi dzień do kontroli do poradni i tyle...wszystko ok było na szczęście... Teraz córa ma roczek za kilka dni i ją udało mi się upilnować ale tylko od upadku z łóżka...bo jak zaczęła się wspinać na meble to łup było co chwilę...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkt
każde moje dziecko zaliczyło glebę z kanapy czy łóżka i po tej glebie przenosilismy się poziom niżej czyli na podłogę, kołderka zabawki i upadek nie grozi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi córka tak spadła jak nocowałyśmy u moich rodziców, miała wtedy jakieś 4-5 miesięcy i stało się to w trakcie snu. nic się nie stało, mała płakała może z kilka sekund i spała dalej. ale to nic, jak byłam z córką w szpitalu na chirurgi dziecięcej rodzice przywieźli dziewczynke 3 miesięczną, która po chrzcie wychodząc z rodzicami z kościoła wypadła z nosidełka i uderzyła główką o te wielkie kościelne betonowe schody. guza miała na pół czoła ale nic poza tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja corka tezw tym wieku spadla z tej samej wysokosci na drewniana podloge,choc to moje drugie dziecko bardzo sie balam, ale za rada meza tylko obserwowalam dziecko i bylo wszystko ok,bez wizyty u lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×