Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkurzonanamaksaaa

nienormalny współlokator co robić

Polecane posty

Gość wkurzonanamaksaaa

Hej, mam ogromny problem ze współlokatorem i nie wiem co z nim zrobić. Sytuacja wyglada następujaco: duże mieszkanie studenckie, do niedawna zajmowane przez 2 pary i 1 singla, ja jestem w związku i do niedawna jeden z naszych współlokatorów też mieszkał z dziewczyną. Nigdy go nie lubiłam z powodu stosunku jaki ma do kobiet, swoją dziewczyne traktował jak służącą i sam nawet nie zmyje po sobie talerza, ogólnie kobiety traktuje jak jakieś niedorozwinięte, ale to jeszcze bym przeżyła. Najgorsze zaczęło się po jego rozstaniu i wyprowadzce jego partnerki. Wiem, że cieżko po takim czymś patrzeć na inne szczęśliwe pary, ale bez przesady! Z resztą nie dziwie sie dziewczynie, że uciekła od tego buraka. Odnoszę wrażenie, że teraz robi wszystko by uprzykrzyć nam, a najbardziej mnie, życie. Rozsiewa na mój temat, różne nieprzyjemne plotki, powiedział mojemu partnerowi, że ma mnie pilnować bo "lece na jego ziomka", oczywiście, mój partner nie uwierzył, bo doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie interesują mnie inni faceci, szczególnie w tym typie. Do tego ogromny bałagan jaki po sobie zostawia i sugestie jakoby- ja jedyna dziewczyna na mieszkaniu powinna dbać o kuchnie (za niego!?) bo taka moja rola! Pytanie mnie czy nie kupiłabym mu może piwka, bo meczyk będzie oglądał i jemu się za bardzo nie chce wychodzić na miasto. Gdy oglądam coś w TV, cokolwiek by to nie było, on zwyczajnie siada obok i zmienia kanał, często odpuszczam bo już nie mam siły na sprzeczki. To jest dla mnie strasznie denerwujące i zdarza się gdy mój partner jest w pracy, bo w jego obecności to wcale się do mnie nie odzywa, nawet jak zapytam go o coś w stylu "gdzie odłożyłeś pilota". Mój partner zwracał mu na to uwagę, ale jego to oczywiście bawi, jest zadowolony z siebie - nawet więcej - mój partner powinien go naśladować, a nie "być pantoflem" (umyć naczynia po obiedzie -który ja ugotuje - to dla naszego współlokatora już niemęskie). Co mogę zrobić w tej sytuacji? Przestałam się odzywać i reagować na jego zaczepki, to stwierdził, że "strzelam fochy" i poczuł, że już zupełnie wszystko mu wolno skoro się nie odzywam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opisz się skarbie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×