Jaki będzie chłopak, który jest samotnikiem z wyboru?

Jaki będzie miał charakter? Jak będzie się zachowywał wobec przyjaciółki/dziewczyny? Zwłaszcza jeśli kiedyś został zraniony.

Nie będzie miał przyjaciółki a zwłaszcza dziewczyny, bo jest samotnikiem z wyboru? Jeśli będzie miał przyjaciółkę, to jego samotnictwo mniej znaczy zwykle od innych cech charakteru. Wreszcie, zdefiniuj "przyjaciółka". Bo niektórzy panowie próbują zdobyć kobietę przez bycie jej idealnym przyjacielem, a potem narzekają że friendzone.

ja jestem samotnikiem i w du/pie mam nawet koleżanki

Nie ma czegoś takiego jak samotnik, każdy chciałby mieć choć jedną bliską osobę, którą mógłby dotknąć, przytulić, itd...

Niektórzy jak patrzą na poziom intelektualny panów na Kafeterii albo na ilość jadu, egoizmu i arogancji bijącą od pań, to... Pewnie wolą być sami.

ja nie chce

Nie ma czegoś takiego jak samotnik, każdy chciałby mieć choć jedną bliską osobę, którą mógłby dotknąć, przytulić, itd... taka sama prawda jak: każda potwora znajdzie swego amatora lub: każdemu jest ktoś pisany czyli g***o prawda

ale to tylko dziewczyna może powiedzieć że niby ja samotnik kogoś potrzebuje ha ha

nikt nie jest samotny z wyboru tylko z konieczności, co widać po powyższych wpisach, zazdrość, brak szacunku, jad, strach, kompleksy, itd... to wszystko powoduje że niektórzy ludzie zawsze będą samotni, bo nikt nie lubi toksycznych ludzi. Kafe jest idealnym tego przykładem.

ja jestem z wyboru, i w du/pie mam czy uwierzysz piczo

claude speed przecież wszyscy tu wiedzą że ty chadzasz na d****** więc jak widać raz na jakiś czas potrzebujesz kontaktu z innym człowiekiem, skoro udzielasz się na forum non-stop, to też świadczy o tym ze potrzebujesz innych do istnienia... myśl logicznie.

A jaki ma być?

ale dziw/ki dają tylko seks, uczuć mi nie potrzeba, a na kafe pisze z nudów ... a tego nie potrzebuje: Nie ma czegoś takiego jak samotnik, każdy chciałby mieć choć jedną bliską osobę, którą mógłby dotknąć, przytulić, itd...

A seks to nie dotyk? Każdy potrzebuje obecności drugiej osoby, stałej czy chwilowej to już twój wybór, ale jednak tego potrzebujesz, czyli do samotników się nie zaliczasz, co najwyżej jesteś singlem z wyboru lub konieczności.

A jakbyś się nudził i nie potrzebował innych, to poczytałbyś sobie książkę, obejrzał film, lub zrobił coś pożytecznego.

singel ha ha, te zagraniczne słowa, single MAJĄ ZNAJOMYCH, a ja nawet ich nie chce, jestem typowy samotnik a dziw/ka to żywa gumowa lalka

mam internet w smartfonie, ograniczony transfer, więc filmy odpadają, książek nie lubie, a tu przyjaźni nie szukam

To co tu porabiasz skoro jesteś samotnikiem, samotnicy unikają kontaktu z innymi, nie potrzebują rozmowy, itd... a ciebie tu pełno... sam próbujesz siebie okłamać, ale chyba ci nie wychodzi to za bardzo ;) ale wierz w to dalej, masz prawo.

a co to za rozmowa? uświadamiam tylko innych to czego nie widzą

wylogowalo

Co to za kłótnia? Jak nie ma takiego czegoś jak samotnik z wyboru? Każdy może nim zostać, jeśli tylko raz a porządnie został zraniony, albo jeśli ktoś nie lubi ludzi i tłoku. A pytanie zadałam, bo chciałam wiedzieć jacy są samotnicy, bo Ci którzy nimi nie są, są pewni siebie, myślą tylko o tym, aby zaciągnąć panienkę do łóżka, jednak nie taki porządny samotnik, który nawet nie pije i nie pali. Na pewno więc lepiej traktowałby swoją partnerkę jeśli znów pozwoliłby komuś się do siebie zbliżyć.

ja jestem pewny siebie więc o kant d**y to rozbić, też nie pale, czasem wypije i porządny nie jestem, chociaż inni mogą twierdzić inaczej, po prostu widzą maskę

"Na pewno więc lepiej traktowałby swoją partnerkę jeśli znów pozwoliłby komuś się do siebie zbliżyć." xxx Też tak myślę. :)

A czyją winą jest to, że pewny siebie przystojniak chce zaciągnąć każdą panienkę do łóżka? Nie jego, tylko jego popularności. W ciemię bity mało który jest i rozumie, że nie musi się starać, bo dziewczyny same się pchają. Ja byłem przez lata samotny a moje dwa "związki" zostały tak zwalone przez partnerki, że w wieku 21 lat zaledwie byłem na granicy znienawidzenia kobiet. Rok później dojrzałem trochę, zobojętniło się to wszystko, teraz staram się być otwarty ale jestem realistą co do poznania kogoś, z kim się dopasuję.

Zdefiniujcie o kogo w końcu Wam chodzi: o samotnika, osobę samotną czy osobę nie będącą i nie chcącą związku czy tego typu relacji? Bo one zasadniczo się różnią.