Dwa dni temu podpisałem cyrograf oto jak to zrobiłem i co się stało potem...

Zakochałem się w dziewczynie i chociaż jestem ateistą to doprowadziło mnie to do szaleństwa, pomyślałem, że spróbuję, bo wiedziałem, że chwycę się każdego środka by ją odzyskać. Powiedziałem na głos, że wyrzekam się wszystkiego co związane z Bogiem, chcę zostać sługą diabiła, a w zamian chcę tylko ją odzyskać( zaznaczyłem, że teraz) i żyć z nią w szczęściu i zdrowiu. Nie dostałem żadnej z tych rzeczy, położyłem się spać i nie przespałem prawie całej nocy...Potem zaczęły się dziać dziwne rzeczy, nadal jestem sceptyczny, bo przez wiele lat nie wierzyłem. Następnego dnia uległo zniszczeniu 90% mojego życia i zaczęły się dziać po prostu same nieszczęścia( zastanawiam się czy to zasługa podświadomości) po położeniu się do łóżka nie mogłem zasnąć przez długi czas, a gdy to nastąpiło zaczęły śnić mi się koszmary, że potrzebuję pomocy, bo jestem opętany...Obudziłem się w pozycji, w której nie zasnąłem, o godzinie 3 w nocy z minutami, całe ciało ułożone w krzyż bez pościeli. Dziś znów powtarzają się same nieszczęścia. Jako ateista i sceptyk( przypominam, że tylko szaleństwo wywołane przez tą kobietę pchnie mnie do tak idiotycznych pomysłów) dopatruję się w tym działania podświadomości, z tym, że nie wiem czy podświadomość może wywoływać to, że w dzień dzieją się te nieszczęścia, bo przecież na niekótre rzeczy mózg nie ma wpływu.

jesli to prawda to bede sie modlic o poomoc dla Ciebie, a Ty modl sie o zdrowie dla mnie, nawet jak jestes ateista, zapal swieczke i pomysl o mnie, energia swiata nam pomoze

A kobietę odzyskałeś? Czy też żadnych zmian w tym temacie nie widzisz?

1/10 na zachętę

To nie prowo, nie odzyskałem tej kobiety i jestem załamany, dlatego o tym piszę. Miałem jakąś cichą nadzieję, że chodziaż to pomoże. Wiem, że to brzmi nienormalnie i co pomyślicie, ale miłość doprowadza człowieka do szaleństwa.

Proponuję Ci nawrócić się na chrześcijaństwo, to może być dla Ciebie jedyny ratunek.

0/10

Generalnie to nie wiem o co ci chodzi, piszesz o jakiś nieszczęściach, czy cegła spadła ci na głowę?

To nie jest prowokacja. Napisałem dokładnie tak jak było.

Trudno sie wyzwolic z sieci szatana,jak sie juz raz w nia wpadlo...

wiesz radzę Ci iść do księdza, takiego ogarniętego prawdziwego księdza... :)

ja też podpisałem cyrograf. Też nie dostałem tego o co prosiłem ale żadne plagi i inne nieszczęścia na mnie nie spadły.

Popieram mojego przedmówcę - idź do rozgarniętego księdza :)

Krzysiek, zaczęło mi się sypać w ten sam dzień wszystko na płaszczyźnie z relacji ludźmi, kariery, a nawet samopoczucia( to ostatnie może być efektem placebo, no ale reszta już nie bardzo) ewentualnie przypadek. Tylko gdzie jest to czego chciałem?

Nie napisałeś praktycznie nic, czyli mam rozumieć że obudzenie się o 3 w nocy, plus koszmary, na przemian z bezsennością to 90% nieszczęść twojego życia?

Ja w dalszym ciągu optuję za tym, że jest to efekt działania mojej podświadomości, ale podejmuję temat, bo ciągle karmię się nadzieją na odzyskanie jej( jednak człowiekowi zależy to jest masakra) a kobiety mają zawsze wszystkich gdzieś.

Ja w dalszym ciągu optuję za tym, że jest to efekt działania mojej podświadomości, ale podejmuję temat, bo ciągle karmię się nadzieją na odzyskanie jej( jednak człowiekowi zależy to jest masakra) a kobiety mają zawsze wszystkich gdzieś.

A ja optuję za tym, abyś dodał jakieś ciekawe i uwiarygodniające szczegóły, bo na razie nie są przekonujące te sataniczne sensacje

Akurat jeśli o kobiety chodzi to mam trochę inne podejście, mój sposób może przynieść oczekiwany rezultat lub autodestrukcję, raczej nie będziesz chciał tego wiedzieć. Poza tym to przecież ona cię rzuciła.

Z szatanem nic nie zdziałasz, on tak naprawdę nic dla Ciebie nie zrobi. Wszystko, co dobre można osiągnąć tylko z Bogiem.

ja zazwyczaj budzę się w pozycji innej niż zasnęłam. Coś ze mną nie tak?

Do Boga modliłem się przez wiele lat, nie zauważyłem tej pomocy...Między innymi dlatego przestałem wierzyć.

Często budzę się na podłodze, mimo, że kładłem się na łóżku. Czy powinienem się martwić?

Wspólczuje zanim trafi Twoja dusza do niego , to on ci bal wyprawi na tym świecie .Człowieku narobiłeś sobie biedy dałeś mu przyzwolenie idz do ksiedza i to jak najszybciej

To znaczy, ze jesteś ochrzczony, przyjąłeś sakramenty? To dobrze, bo te słowa można odwrócić przy spowiedzi, do której Cię zachęcam. Uwierz mi, że modlitwy połączone z sakramentami sprawiają cuda. Nieraz trzeba modlić się przez kilka lat, nieraz krócej.

Jakim prawem ma mi coś zrobić skoro nie dotrzymał warunków umowy?

Zadajesz pytanie jakbyś nie wiedział jaki jest szatan - nie dotrzyma warunków umowy, będzie cię męczył do śmierci, a po niej zabierze duszę do piekła. Jak najszybciej idź do księdza.

Żeby przywołać pośrednika, musisz narysować pentagram i odpalić czarne świece w każdym kącie ostrym tej figury. Następnie musisz odprawić rytuał: odczytać skrypty i medytować. Szatan nie przychodzi po byle kogo kolego. Tylko silne i wartościowe dusze mogą dostąpić tego zaszczytu.

Szatan jest gorszy od agenta ubezpieczeniowego skrzyżowanego z domokrążcą z garnkami zeptera. On dotrzymuje tylko wówczas umowy, gdy coś z tego ma. Natomiast ty, odstępca od kościoła, przyłazisz ze swoją brudną, nieobmytą z grzechu duszą i jeszcze czegoś żądasz :D Ty już jesteś na jego liście, więc on nie musi ci niczego dawać, za to może jeszcze dowalić. Być może ryzykuje, bo przerażony możesz powrócić na łono kościoła, ale ten książę kreatywnej ciemnej księgowości, ma swoje kalkulacje. W ogóle to dziwak i dewiant, ale bystry jak sto diabłów

Idiota, który pisze że nie wierzy w Boga, a wierzy w szatana, śmiechu warte. Weż sie człowieku ogarnij, co za kretynizm. Bóg i szatan to dwa istniejące światy, to walka dobra ze złem , zdecyduj się czy wolisz być dobrym czy złym człowiekiem, niezależnie czy w coś wierzysz czy nie wierzysz