Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Parę słów o dzieciach niejadkach

Polecane posty

No to teraz ja się wypowiem: zgodzę się z autorką, że trzeba podawać "normalne" jedzenie zamiast zapychaczy i od małego uczyć jedzenia warzyw i owoców. Nie zgodzę się z niektórymi wpisami, że dziecko-niejadek to wina rodziców. Moja 6-letnia córka jest niejadkiem. Bywały dni, gdy potrafiła zjeść tylko pół tosta lub jednego ziemniaka. Nie pomagają prośby, groźby, obietnice i szantaże. Córka je bardzo mało, nigdy nie jest głodna - o słodycze również się nie upomina. Odkąd była malutka, obserwowała, jak gotuję obiady, zawsze dawałam jej do próbowania różne rzeczy, w domu zawsze są jakieś owoce, więc naturalne powinno być, że będzie jadła wszystko. Niestety nie. Co jakiś czas robię jej badania, bo panicznie boję się że wpadnie w anemię. Lekarze rozkładają ręce mówiąc, że wyniki ma w normie, wzrost i wagę w normie, a że nie je? Dziecko mające dostęp do jedzenia nie umrze z głodu - tak powiedział pediatra z 30-letnim stażem. Tylko że nikt nie wie, co czuje matka, gdy jej dziecko siedzi nad obiadem 40 minut, dłubie widelcem i po długich namysłach zjada tylko kawałeczek kotleta.. Nasłuchałam się mnóstwo dobrych rad, typu "nakarm dziecko na siłę" itd, podawałam różne "cudowne" syropki typu apetizer, tłumaczyłam, prosiłam, nawet przekupywałam. Córka nadal nie je. I może rzeczywiście sama wmówiłabym sobie, że to moja wina, że to ja coś źle zrobiłam, gdyby nie młodsza córka. Ma 3 lata i je WSZYSTKO. Potrafi zjeść między posiłkami miseczkę mizerii, całą marchewkę, wypić kefir, je mnóstwo owoców, czyli rzeczy, na które starsza córka nie chce nawet spojrzeć. W każdym razie, szlag mnie trafia, jak ktoś kto nie ma pojęcia o mojej sytuacji wyskakuje mi z mądrościami typu: bo ja to moim dzieciom wszystko dawałam, a one wszystko jadły :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niejadki to W WIEKSZOŚCI wina rodziców ! Jak mój syn mił 3 lata prez 4 dni nie zjadl nic.. pil tylko wode.. Nic mu nie pasowało co proponowalam, a mi nie pasowaly jego fochy! Nie chcesz jeśc nie jesz ..z głodu nie umrze przez pare dni ! Owszem przychodzil I chciał jeśc.. bulke, serek czy ciacho.. I nie dostal.. Miał zjeśc to co mu przygotowalam I kropka! Zadnych fochów! Do tej pory je niewiele.. ale nie ma zadnego wybrzydzania , ze nie zje czy ze nie lubi.. rozwija sie ok , ma teraz 9 lat I jest w trójce najwyzszych dzieci w klasie . Niektóre dzieci jedza bardzo mało, ale dla nich to wystarcza, ale nie mamuski wiedza lepiej ile powinny jeśc I... otwarta droga do zaburzeń.. I uleganie fochom dziecka..a potem jest problem psychologiczny I prawdziwy jadlowstret spowodowany przez rodzicow. Mój syn przez 3 lata nie przytyl ani grama, tylko rósł.. zadna tragedia z tego nie byla. wyrównał pozniej. Więc tak może mniej spiny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu z - widzisz, Twój syn nie jedząc obiadu jednak przychodził potem po bułkę czy serek, czyli w końcu poczuł głód, a moja córka nie przychodzi. Próbowałam już ją "przegłodzić" niestety ona nie upomina się o ŻADNE jedzenie, żadne serki czy nawet słodycze, więc po 2-3 dniach, gdzie zjadła tylko kromkę chleba z masłem i kawałeczek jabłka skapitulowałam, no i niestety nadal proszę, grożę itp żeby jadła. No i chyba nie powiesz mi, że jestem straszną histeryczką, bo pół tosta lub jeden ziemniak wystarczy dziecku na cały dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Niejadki to W WIEKSZOŚCI wina rodziców ! Jak mój syn mił 3 lata prez 4 dni nie zjadl nic.. pil tylko wode.. Nic mu nie pasowało co proponowalam, a mi nie pasowaly jego fochy! Nie chcesz jeśc nie jesz ..z głodu nie umrze przez pare dni !" IDIOTKA!!!!!!! nie dać dziecku nic do jedzenia przez 4 dni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn ma 4 lata do 2 lat jadł wszystko i co? i przeszedł pod rząd najpierw angine później zapalenie oksrzeli i takim cudem przestał jeść.Do dziś je tylko kilka rzeczy a nowego nawet mowy nie ma aby spróbował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko również straciło apetyt po chorobie, wiadomo dziecko potrzebuje witamin i wartościowego jedzenia, żeby się prawidłowo odżywiać a tu na cały dzień 2 biszkopty. W końcu udałam się do apteki i kupiłam Apetizer. Po tygodniu postęp córka zaczęła próbować, pytać co ja jem i samemu smakować. Ten syropek to same zioła wiec uważam, że warto spróbować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)niejadki kto kazdy w polsce kto nie zezre 10 kawalkow pizzy plus ciacha co dwie minuty 888 www.youtube.com/watch?v=IDWSBRwgnMc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×