jakie macie zdanie na ten temat,co mam zrobic

Postanowilam napisac bo meczy mnie jedna sprawa.Nie mieszkam w Polsce i mam tutaj kolezanke,znamy sie rok.Ona ma meza,dziecko 6 msc.Pomagam jej jak moge,oni nie znaja za bardzo jezyka.Ostatnio dalam im na prad bo im odcieli,pozyczam pieniadze na jedzenie bo im brakuje,woze ich jak maja zepsuty samochod i takie tam. Mieszkaja w mieszkaniu 2 pokojowym,oszczedzaja na czynszu i maja jeszcze psa,pekinczyka.Ostatnio wpadli na genialny pomysl i kupili sobie 2 psa-rottweilera!mimo braku pieniedzy,bo przeciez im pozyczam,nie wiem za co to ich sprawa.I ja mimo odradzania im tego,ze utrzymanie zwierzat kosztuje,to tym bardziej takie bydle na 2 pokojach to ja dziekuje.Mowilam kilka razy,ostrzegalam ale nie wtracam sie.Postanowilam urwac kontakt,mam troche wyrzuty sumienia z tego powodu,ale co mam zrobic?wiem ze beda do mnie teraz dzwonic czesto o pieniadze,i tez tak robili w ciagu tygodnia 3 razy z prosba o pozyczke,bo nie maja co psu do miski wlozyc...i co ja mam zrobic?sama mam 2 dzieci,pracuje,oszczedzam na mieszkanie.Co byscie zrobily na moim miejscu?czuje sie nie jak kolezanka tylko jak bank..Polacy powinnisobie pomagac,ale chyba tez sa jakies granice.

W tej sytuacji bym odmówiła pomocy i pomogła komuś kto potrzebuje.

Nie dawaj im kasy oni cie poprostu wykorzystuja

Odetnij się od tych toksycznych ludzi natychmiast! Nie dość, ze cię wykorzystywali tyle czasu, to jeszcze będą ci teraz grać na emocjach i niszczyć emocjonalnie! Aha, i zgłoś do odpowiednich służb, że masz podejrzenia, co do właściwej opieki nad dzieckie - bo tylko dziecka tu szkoda...

I Ty jeszcze pytasz? Przeciez oni Cie wykorzystuja? Pozyczaja pieniadze na rachunki i kupuja sobie kolejnego pieska? Chyba z mysla, ze Ty bedziesz go karmila

powiedzialam im zeby poszli do opieki,ale jak tam zobacza te psy to oni beda mieli nieprzyjemnosci,chcialm dac kase ten jedyny ostatni raz,ale zawsze bede sobie to powtarzac,ten ostatni raz i to sie nigdy nie skonczy.Ja pomagam chetnie,wypelniam znajomym dokumenty,doradzam gdzie maja sie udac,szukam mieszkan po znajomych,wszystko za free.Ale to sa ludzie,ktorzy widac ze chca cos robic,ale nie znaja jezyka.Ale sa tez tacy ktorzy wyczuja losia i wtedy czlowiekowi sie odechciewa wszystkiego..urwac kontakt ze wszystkimi imiec swiety spokoj

Fajnie, ze pomagasz innym i rob tak dalej. Im tez pomagaj w takich formalnych sprawach, ale nie dawaj im pieniedzy. Ale jak oni koniecznia chca pieniadze, jeszcze na jakies p*****ly i jeszcze graja na emocjach to najlepiej odetnij sie od tego towarzystwa. Szkoda tylki tego dziecka.

A tak wogole to co oni tam robia, ze nie maja kasy na podstawowe rzeczy? Wielu moich znajomych, ktorzy mieszkaja za granica sa tam wlasnie po to, zeby zarobic, odkladaja duzo albo podrozuja i dobrze im sie powodzi, i tym samotnym i tym z dziecmi. Co oni robia z pieniedzmi, ze na nic nie maja i musza pozyczac

dobre pytanie.ale na prawde to sporo ludzi mieszka zagranica i zyja na takim podstawowym poziomie,wielu tez na niskim,z tego co zdazylam zauwazyc.W polsce opowiadaja jak im sie fajnie powodzi a prawda jest inna.nie wszyscy oczywiscie.A co oni tu robia?nie maja gdzie wrocic do polski,nie ma pracy nie maja mieszkania,nic. A tu zyja od 1 do 1.Ciagle jakies problemy finansowe,popadaja w rozne kontrakty,nie przemysla,podpisza a potem trzeba splacac.Proponowalam kolezance szkole ,wiem gdzie moglaby sie dostac za darmo,by poduczyc sie jezyka.Dziecko moze oddac na te 3 godz dziennie,albo wieczorem chodzic,dzieckiem ojciec moze sie zajmowac.Ale nie chce to nie.

bo opieke nad dzieckiem tez ma wtedy placone jak pojdzie do szkoly