Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość figa094

macie tak że kochacie kogoś a nie możecie z nim być?

Polecane posty

Gość gość
twierdzene,ze jak ludzie się kochają to nie mogą bez siebie żyć,jest fałszywa,róznie układa się życie,można żyć osobno i się kochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co to za życie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam tak, nie moge go zmusic, zeby mnie pokochal... alez ja bylam glupia, nadinterpretowalam jego zachowanie, bo chcialam widziec to, czego nie bylo de facto, pragnę go, zasugerowalam mu cos delikatnie, powiedzial, ze nie ma czasu, ok :( szkoda, ze to uczucie nie przechodzi, prawdopodobnie, wiecej w zyciu go nie spotkam, chociaz mieszka tuz przy mojej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 8:25 różnie się życie układa ale nie rozumiem ludzi którzy się kochają a nie żyją ze sobą dla mnie to jest nienormalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te kochające się w żonatych to patologia zwyczajna, same wychowane przez takich rodziców, k***wkę i k****arza, takie mają wzorce, wielu wujków, ideał robiący za tatusia miał żonę, którą nie była mamusia... No i idą w ich ślady, to jest ich świat doskonały, bo nie mają bladego pojęcia jak powinien wyglądać zdrowy związek, oparty na miłości, lojalności i zwyczajnej uczciwości :D ...nawet jak wyjdą za mąż za faceta którego same sobie wybiorą, będą kręciły glowami dookoła wypatrując kumu by tu nadstawić, bo na pewno będzie lepszy od męża :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może nie kocham, ale ktoś mi się bardzo podoba i nie mogę z nią być chociaż jest chyba wolna:) Co do mężatek są dla mnie aseksualne, nawet miłość mojego życia przestała mnie pociągać jak wydała się za innego. Trzymam się tutaj zasady, nie niszczyć swojego, ale przede wszystkim cudzego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gość 29.05.2014 gościu z 00:48 więc jednak jest coś co powoduje że nie jesteście razem, nie wierzę że łączy was miłość uwierzę że przyjaźń ale na pewno nie coś poważniejszego ludzie jak się kochają nie żyją osobno, bo po prostu by nie umieli żyć bez siebie więc nie idealizuj tego uczucia". Rozumiem, że znacznie lepiej ode mnie wiesz, co czuję? Śmieszą mnie takie osoby, które usiłują wmówić innym, że te inne osoby kogoś nie kochają. Siedzicie w naszym sercu? Ja doskonale wiem, co czuję. I wiem, że on ze mną nie chce być. A że ktoś nie chce, to też nie możemy być pewni, co czuje. Ktoś może z nami nie chcieć być, bo nie odwzajemnia uczuć, a może nawet je odwzajemniać, ale bać się zobowiązań i związania się, a może chodzić o to, że mimo miłości ktoś się zraził jakąś cechą innej osoby na tyle, że stracił zainteresowanie związkiem z nią i woli próbować zapomnieć i układać sobie potem życie z kimś innym. Wy wszystko upraszczacie, bo mało wiecie o ludziach i życiu. Ludzie są różni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gość 29.05.2014 A co zrobiła? nie wierzę, że jak sie kocha to można odejsć. Przecież jedno drugie wyklucza". O, to jest właśnie to, co piszę. Można odejść, nawet jeśli się kogoś kocha. Gdy ten ktoś traktuje nas źle, niszczy nas psychicznie czy zdradza. Nie można zostać z kimś, kto może zamienić życie w koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie w pełni z wpisem powyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie. Jak ktoś zostaje z taką osobą, to ma poważny problem. Miłość, ale nie każdym kosztem. A można kogoś pokochać i nie wiedzieć, że taki jest. Niektórzy świetnie potrafią udawać kogoś innego i pokazać swoją prawdziwą twarz dopiero po iluś latach małżeństwa albo pewnego dnia skorzystać z okazji i zdradzić, bo np. w związku pojawił się kryzys. Nie można być z kimś za wszelką cenę, by ta miłość raniła, ale to nie znaczy, że tej osoby nie można było wcześniej kochać. Ludzie się zmieniają, częściej na gorsze. I nie można tego akceptować. Lepiej wtedy odejść niż pozwalać komuś na niszczenie własnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapomnij o nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa094
Ciesze sie kochani że tak was zainteresował ten temat, piszcie co wam leży na serduszku,zawsze lżej,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomnij o nim. Proste no nie? TYLKO JAK?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzi, którzy jakoś tam wpłynęli na nasze życie nie zapomina się nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam męża którego ogromnie kocham i on mnie też kocha spodziewamy się dziecka jednak nie możemy być razem bo on większoć czasu spędza w pracy bo taką beznadziejną tą pracę ma i wraca tak zmęczony że pada na twarz więc mog na niego tylko patrzeć jak śpi, a zanim wzięliśmy ślub to była miłość na odległość i widywalimy się 3 razy w tygodniu po kilka godzin... tak mi smutno i czuję się ciągle samotna, chciałabym aby nasze ycie jakoś się odmieniło, marz o tym by się z nim tulić i rozmawiać przez kilka godzin dziennie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...to już wolę żeby płacił mi wysokie alimenty, a do kochania będę miała niepracującego, myślicie że się uda, co mi radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nienawidzę tej nowej szaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak mam,po prostu nie czuł tego co ja,nie można kogoś trzymać na siłę,albo żeby był ze mną z litości albo z jakiś innych powodów gdzieś tam w świecie,pewnie znalazł to czego szukał i jest szczęśliwy co nie oznacza,że mi jest łatwo:(,ot raz lepiej,,raz gorzej,ale do przoduuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa 094
A co powiecie na to facet biega, ugania się za kobietą ona jednak ma wątpliwości bo nie chce si e wiązać ,ma przykre doświadczenia z przeszłości, jednak w koncu przekonuje ją do siebie, ufa mu, zakochuje sie w nim... nagle on stwierdza,że to juz koniec!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D hahah czesta przypadłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co powiecie na to facet biega, ugania się za kobietą ona jednak ma wątpliwości bo nie chce si e wiązać ,ma przykre doświadczenia z przeszłości, jednak w koncu przekonuje ją do siebie, ufa mu, zakoch*je sie w nim... nagle on stwierdza,że to juz koniec!! x x A weź przestań, to jest dopiero straszne. zmarnowany czas, że masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa094
dla mnie chyba jednak nie zmarnowany, przeżyłam z nim cudowne chwile, mimo wszystko nie żałuje że poznałam, chociaż łatwiej byłoby znienawidzieć aby zapomnieć, ale nie potrafie , nadal kocham niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko mam identycznie jak ty wyzej, a on juz chyba ugania sie za inna mimo, ze przez osiem miesiecy po rozstaniu zawracal mi jakos glowe ale wrocic nie chcial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy żaden czas nie jest zmarnowany,zdobywamy nowe doswiadczenia zyciowe,moja znajomosc ogolnie byla pozytywna,miala dobrą energię,tylko ja byłam zbyt zazdrosna a on dziecinny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość 31.05.2014 A co powiecie na to facet biega, ugania się za kobietą ona jednak ma wątpliwości bo nie chce si e wiązać ,ma przykre doświadczenia z przeszłości, jednak w koncu przekonuje ją do siebie, ufa mu, zakoch*je sie w nim... nagle on stwierdza,że to juz koniec!!" Już mówię: to zdobywca-narcyz. Dziękuj Bogu, że sobie sam poszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa094
czemu to wszystko jest takie niesprawiedliwe, czasem mam sama do siebie pretensje, że to ja nawaliłam i mógł się zrazic do mnie, no cóż były pewne nieporozumienia, ale z drugiej strony jak się kocha to się nie odchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może jednak wyjaśnić sobie nieporozumienia. Jeśli się nie zgadza na wszystko to już nie kocha ? A co ma w tym tkwić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figa094
ja już nic nie moge zrobić, sam odszedł więc nie kochał, a ja po prostu dałam się nabrać na miłe słówka,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×