Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ja matka i zona jestem pasozytem

Polecane posty

Gość gość

witajcie kobietki, czy czujecie sie jak pasozty domowe,pracujac w domu?moze opowiem o swojej sytuacji,a mianowicie maz pracuje,zarabia duzo, a ja zajmuje sie dwu-letnim dzieckiem,zajmuje sie domem i gotowaniem,takze moj maz nie musi juz nic w domu robic.Mam do niego duzy zal bo co jakis czas wypomina mi ze jestem pasozytem,ze jestem leniem-bo siedze w domu a to jest takie "siedzenie",wypomina np. ze okno nie umyte-i na tej podstawie mowi ze nic w domu nie robie i ze jestem zla matka i zona.Boli szczegolnie to kiedy mowi ze jestem bylejaka matka,zla i nieodpowiedzialna,ogolnie bardzo mnie rani slowami,chce mi dopiec,bo uwaza ze on pracuje,robi wszystko co do niego nalezy a ja pasozytuje na nim.Dodam ze dorabiam w domu,kilkaset zlotych na pracy na komputerze,znajduje na to czas.On uwaza ze ja nic nie znacze,jestem nikim i na nim pasozytyje,czy moze ja nie mam racji i tak w istocie jest? prosze o obiektywne opienie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro i tak ma cie zq pasozyta to przestan cokolwiek robić w domu. I tak tego nie doceni. Ciekawe jakbys musiala gdzies wyjechac i zostawiłabys go z obowiązkami domowymi to czy nadal mialby Cie za pasozyta po twoim powrocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem tyle, współczuje Tobie męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może pomysl o zmianie męża na lepszy model?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrzuć na niego część obowiązków domowych, skoro dla niego to takie nic, a swoją drogą, to niezłego chama na partnera życiowego sobie wybrałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym na Twoim miejscu zrobiła tak, jeśli macie taką możliwość to dziecko z dziadkami, ty do pracy i obowiązki domowe na pół wtedy by zobaczył pasożyta. On jest pasożytem bo pewnie praca za biurkiem g***o robi i wyżywa się na Tobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alez jest na to sposob kochanie codziennie zanos mu do pracy swieze jedzonko mijajac sekretarke zawsze dorzucaj: nikt tu o niego nie zadba a wchodzac do gabinetu malzonka rob scene zazdrosci ze na pewno bzyka kolezanki z pracy dziala w hooy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
urwij się może w sobotę z domu, zostaw go z dzieckiem i powiedz, że wrócisz na obiad, a on w tym czasie niech ten obiad ugotuje i posprząta, a że to właściwie to takie nic, więc nie będzie miał problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze nie każdy ma możliwość zostawienia dziecka z dziadkami, a po drugie teraz nie tak łatwo znaleźć pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pognaj dziada gdzie pieprz rośnie i pokaż kto tu rządzi. Znaj swoja wartość, jak będziesz uległa, to on będzie to wykorzystywał. Pokaż że znasz swoją wartość i nie pozwolisz się obrażać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka - w Was czuje zrozumienie,dlaczego on nie moze zobaczyc ze robie duzo dla domu,dziecka,rodziny,gotuje.Uwaza ze on tak duzo z siebie daje-pieniadze,ze nic wiecej nie musi dawac, i zawsze znajdzie jakis szczegolik do ktorego moze sie doczepic i mi dokuczac,az zaczelam myslec ze moze faktycznie jestem pasozytem,on tak to widzi,ale ja sie nie czuje pasozytem,bo samej byloby mi z tym zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dobrze, że tak się nie czujesz i nie daj sobie tego wmówić! On najwyraźniej taki typ, uważa się za Pana i władcę. Musisz zawczasu ukrócić jego zapędy, bo może być jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tym chłopom już się w głowach pi//erd//oli . Myślą, że kobiety to jakieś roboty i muszą zarabiać nie dużo mniej niż oni sami (ale na pewno nie więcej), w domu trzymać idealny porządek, gotować, prasować, dziećmi się zajmować i usługiwać swojemu Panu, a w nocy być gotowe na sex i nie ważne, że zmęczone po całodniowej harówce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pisałam o dziadkach-napisałam, że jeśli ma taką możliwość :] ciężko pracę znaleźć? Ma przecież jakąś dodatkową, to niech wyjdzie z domu gdy mąż jest, weźmie laptopa, i pójdzie do kawiarni i tam pracuje w weekend, On nie musi znać prawdy, powiesz że masz jakąś prace i tyle. Aby nie czuł się taki ważny. Po za tym jakby mnie mąż nazwał pasożytem, to bym pewnie była faktycznym pasożytem-on w pracy a ja na zakupy z koleżankami na kawę, z dzieckiem nie jest to problem, a w domu nic nie ugotowane, nie posprzątane, a na obiad pizza kupiona w jakimś supermarkecie, oczywiście nie firmowa, a typu rodzinnej z kauflandu :] i by miał pasożyta :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ahhh zapomniałam o najwazniejszym, do tego mają mieć również czas, aby wyglądać jak gwiazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:36 dobrze piszesz, takiemu zawczasu trzeba pokazać, że nie ma prawa tak żoną pomiatać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to juz wszystko jasne dlaczego kobiety tak zioną na te niepracujące. Macie niedorozwinietych mężów którzy zachowują sie j.w.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co Ja mam 2 dzieci, przedszkolak i prawie roczniak. Nie pracuje, zajmuje sie domem i dzieckiem młodszym. NIe sparwia mi to radosci, tzn nie wysilam sie przy porzadkach i gotowaniu. Moj maz tez zarabia duzo, po pracy pomaga mi z dziecmi, w domu. Nigdy nie uslyszalam jednego zlego slowa. Jak chce sobie znalexc jakies zajecie na weekendy, to mowi mi po co ? lepiej ten czas wspolnie spedzic, niz latac gdzies za pare groszy... Wspolczuje Ci , zaslugujesz na kogos lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny - jesteście ofiarami typowego buracko-katolickiego polskiego podejścia do kobiet!!! ale dopóki same nie zaczniecie się szanować nic tego nie zmieni!!! praca w domu to taka sama PRACA jak każda inna - dlatego właśnie właśnie płaci się zawodowym kucharkom i sprzątaczkom a polscy mężczyźni są mistrzami we wzbudzaniu poczucia winy w kobietach - tym rekompensują sobie świadomość, że są tylko zwykłymi gnojami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na jego usprawiedliwienie powiem że to tylko facet,najgorsze że masa kobiet uważa w tym na kafe,ze zasranym obowiązkiem kobiety jest gotowanie i sprzątanie i przekazują ta głupotę nastepnym pokoleniom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż też dużo zarabia , z pewnych względów nie mogę pracować teraz .Zdrowie mi nawaliło i musze nad nim popracowac do tego mam za sobą kilka poronien i teraz "siedze "w domu. A moje siedzenia polega na tym żee gotuje obiad dla nas i dla rodziców i sióstr ktore mieszkają obok . Sprzątam nasz dom i rodziców. Pracuję na naszym podwórku (ogarniam kwiatuszki ,trawnik itd) Do tego ciągle wykanczamy nasz dom i dość dużo w tym domu robie . A małżonek wraca z pracy je obiad(godzina 20) I oboje działamy w domu , obecnie malujemy . I nie słysze gadania że w domu nic nie robie , lub ze on jest zmęczony (praca fizyczna) tylko potrafimy do 2 w nocy cały czas robić coś w domu żeby go wreszcie skonczyć.W SOBOTĘ do poludnia remontujemy a po poludniu zawsze jedziemy gdzies na wycieczkę np w góry i wracamy w niedziele w nocy . I jak czytam o tych mężach co wygadują żonie że one czegoś nie zrobiły bo oni zarabiają to ja Bogu dziękuję za moją połówkę .Mam najwspanialszego męża ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uslyszalam kiedyś od męża ze praca w domu to nie jest praca ( mamy dwójkę dzieci, firma dala mi możliwość pracy w domu). Tak wiec musialam zająć się dziećmi, posprzatac, ugotować, wykonać obowiązki zawodowe. Aż pewnego pięknego dnia musialam jechać na tygodniowe szkolenie 400 km od domu. Maz wzial tydzień urlopu i ciągle powtarzal, ze teraz sobie odpocznie. Zostawilam mu listę codziennych obowiązków i pojechalam. Kiedy wrocilam... mialam calkiem nowego meza ( w sensie odmienione go). A ode mnie uslyszal "Ale kochanie, praca w domu to nie praca przecież ( jemu odchodzily zobowiązania zawodowe wiec tylko dzieci i dom). Od tamtego czasu nigdy nie uslyszalam, ze nic nie robię itp. Przekonali się na wlasnej skórze jak to jest :) a i czasu na odpoczynek mial niewiele :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzbaaaa
Autorko zasymuluj jakąś chorobę np. udawaj, że potwornie boli Cię podbrzusze po bokach (niby jajniki), jedż do szpitala, tam dalej udawaj, jak najdłużej, poleżysz dzień lub dwa. Twój mąż zobaczy jakie to jest nicnierobienie w domu. Moja znajoma tak właśnie zrobiła, zostawiła temu swojemu burakowi odpicowany dom, ale lodówkę pustą, jak wróciła to zrobiła jeszcze awanturę, że syf w domu (nie ogarniał sprzątania), że dzieci karmił pizzą (a gotowanie to przecież takie nic), że ona mało nie umarła i lekarze powiedzieli, że to z przemęczenia (on uwierzył, bo niby skąd facet może wiedzieć od czego są problemy z jajnikami) Od tamtej pory już nigdy nie usłyszała, że jest pasożytem. Współczuję niektórym takich chamów, mój mąż na szczęście jest inteligentnym człowiekiem, dużo pracuje, ale weekendy spędzamy rodzinnie i wtedy on pyta z podziwem dla mnie jak ja ten Sajgon ogarniam i dodaje, że gdyby on musiał być w domu (200m do sprzątania i 3 dzieci )to byłaby dla niego katorga i wariatkowo po tygodniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spytaj się, którą opcję z dwóch wybiera: 1. Ty nadal zajmujesz się domem i dzieckiem 2. Idziesz do pracy na cały dzień, a on zatrudnia następujące pracownice: -opiekunka do dziecka- 10 zł/godz. -sprzątaczka - 15 zł/godz. -kucharka - 20 zł/godz. -prostytutka - 300 zł/godz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a teraz niech każda policzy sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest, ze wiele kobiet urodzenie dziecka, zajmowanie sie nim, sprzatanie, gotowanie uwaza za nie wiadomo jaka prace i juz od tej pory kasa od meza ma plynac strumieniami. A pani pracuje w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
opieka nad dzieckiem 24 h/dobę - 240 zł sprzątanie, pranie i prasowanie - 4 h/dobę - 60 zł zrobienie śniadania, obiadu, kolacji -2h/dobę - 40 zł wieczorny numerek 5-minutowy ( prostytutka i tka by wzięła za godzinę)- 300 zł 640 zł na dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość 18:28 jeśli nie rozumiesz kontekstu tępa maso to morda w kubeł :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dam ci rade gratis jestem mezatka z 21 letnim stazem jezeli kochasz meza i widzisz swoja przyszlosc przy jego boku porozmawiaj z nim i uswiadom tego kretyna jaki masz wklad w dom i finanse bo dorabisz tez w domu... jezeli facet chce bydz z toba i kocha Cie to przemysli i przeprosi i zmieni zdanie a jak nie zmieni i dalej bedzie tepy to niech spierdala jak najdalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo się nudzisz i wymyslasz chore prowokacje albo miałaś pecha w wyborze faceta na całe zycie. Mam nadzieje ze to pierwsze bo ja mając takiego męza załamałabym się zupełnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×