Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość klaudia_7992

List do chłopaka, który mnie zdradził...

Polecane posty

Gość klaudia_7992

Witam wszystkich! Dodaję tutaj mój list do mojego byłego... Może komuś doda sił by skończyć własny toksyczny związek, który opiera się na miłości jednostronnej i nieodwzajemnionej. Ja sama żyłam w nim prawie rok i szukałam tylko powodów, by go nie kończyć, ponieważ byłam i nadal niestety jestem szaleńczo zakochana. Ale pamiętajcie - związek, który odbiera wam sił i ochoty w codziennym dostrzeganiu piękna tego świata i doprowadza co ciągłego zastanawiania się czy on/ona pisze/mówi mi teraz prawdę lub co on/ona w tej chwili robi - to taki związek bez zaufania naprawdę nie ma najmniejszego sensu. I nie pomoże tutaj wielka miłość czy tysiące wspaniałych wspomnień, które łączą obie strony. Samemu szczęśliwego związku nie da się stworzyć. Do tego potrzebne są chęci dwóch stron.. Cześć xxxxx… Pisałam już wiele listów do Ciebie ale były zupełnie innej treści niż ten, który teraz mam zamiar napisać. Jest to mój ostatni list do Ciebie, a piszę go, ponieważ chcę uniknąć kłótni i niepotrzebnych nerwów. Może i powinnam to wszystko z siebie wyrzucić i wykrzyczeć, co leży mi na sercu ale wiem, że na Tobie to i tak żadnego większego wrażenia nie zrobi, więc wolę nie narażać się kolejny raz na zbędny stres i ból. Minęło już tyle czasu… Tyle razy się rozstawaliśmy i do siebie wracaliśmy – pytanie dlaczego? Jeżeli Ty, już od dawna mnie nie kochasz… Osobę, którą się kocha traktuje się zupełnie inaczej – nie oszukuje się jej na każdym kroku, nie doprowadza do zbędnych niejasności, a każda chwila, którą się z nią spędza daje szczęście i poczucie, że jest się komuś potrzebnym. Traktuje się ją tak, jak ja Ciebie traktowałam… Mi nic nie było potrzebne. Wystarczyło kilka smsów wymienionych z Tobą, wieczorne rozmowy i spotkania z Tobą. A Ty? Ty ciągle poszukiwałeś i poszukujesz przygód. Piszesz z innymi dziewczynami na czaterii, szukasz kontaktów na „chybił-trafił” na Ba**o, zakładasz konta na portalach (nie tylko) randkowych (Sh**Up.**), rozmawiasz z laskami po nocach do 4 nad ranem, a ode mnie nie odbierasz, udając, że śpisz… Jak widzisz nie każdą historię połączeń i przeglądarki zdołałeś przede mną usunąć – nie zawsze dostatecznie dobrze się przygotowałeś na spotkanie ze mną. Kłamstwo ma krótkie nogi i prędzej, czy później wyjdzie ono na jaw. A Ty myślałeś, że jestem głupia i naiwna?? Może i miałeś rację. Byłam głupia i naiwna przez prawie rok. To, co brałam za prawdę, było tylko czystą manipulacją, a słyszałam to, co chciałam usłyszeć i mimo, iż znałam prawdę – z własnej woli chciałam wierzyć w te „cudowne” kłamstwa, którymi mnie uspokajałeś. Za bardzo i za ślepo się zakochałam. Sądziłam, że im bardziej będę się starać, zaspokajając Twoje wyobrażenia o mnie, tym bardziej będziesz mnie kochać. Nic głupszego nie mogło mi przyjść do głowy. Stawiałeś wymagania – a ja dążyłam z uporem maniaka do ich realizacji. Chciałeś, żebym ograniczyła w swojej szafie czarny kolor? Przestałam kupować czarne ubrania. Pragnąłeś pończoch, sukienek, szpileczek, koronkowej bielizny – dałam Ci wszystko, żeby Ci się podobać. Dbałam o siebie i swoją figurę, żebym tylko ja istniała w Twoich oczach i snach. Dążyłam do realizacji Twoich pragnień tak zacięcie, że nawet nie zauważyłam, że Tobie zależy coraz mniej, a już na pewno nie zależy Ci na mnie i na moim szczęściu. Dlaczego znając tą całą prawdę i wiedząc od kilku miesięcy o tym wszystkim, co robisz, kiedy nie ma mnie obok Ciebie, dalej z Tobą byłam? Bo serce było znacznie silniejsze od rozumu. Myślałam, że miłość jest w stanie przezwyciężyć wszystkie przeciwności i łudziłam się, że się zmienisz…że docenisz to, że masz taką dziewczynę, o którą sam tak długo walczyłeś. Dziewczynę, która odwdzięczyła Ci się miłością na zawsze, która Cię zna bardziej niż siebie samą… która była przy Tobie niezależnie od powodzeń i niepowodzeń, która ciągle kochała i kocha. Dziewczynę, która miała być drugą połową, która nigdy Cię nie zostawiła, kiedy potrzebowałeś jej obecności, która nie wyrządziła Ci krzywdy i nie zdradziła nawet w myślach…która mimo wszystko zawsze walczyła o Ciebie… Zawsze będę Cię kochać, nawet jeśli Ciebie nie będzie w moim życiu i mimo największych chęci nigdy nie zapomnę tego, co z Tobą przeżyłam. Pierwszych rozmów, spotkań, wyjazdów… Wszystkich pocałunków, pieszczot, porozumienia które przekazywaliśmy sobie tylko gorącym spojrzeniem i podobnych odczuć w wielu sytuacjach, które nas łączyły… Ale nie zapomnę także o tych gorzkich wspomnieniach. Ciągle wracam do tego, co mi zrobiłeś, do Twojej zdrady. Nie jestem spokojniejsza niż kiedyś. Tkwię w zawieszeniu, w poczuciu straty i bólu... I w końcu dotarło do mnie, że zdradziłeś mnie, bo chciałeś...bo miałeś ochotę na skok w bok i wtedy nie miało znaczenia dla Ciebie ani ukochana dziewczyna, ani jej miłość, ani wspólnie przeżyte chwile, czy planowanie przyszłości… I to do czego doprowadziłeś zniszczy nie tylko mnie, ale i Ciebie. Stracisz to, co miałeś najcenniejszego – mnie i moją miłość do Ciebie. Teraz do końca życia zostaniesz dla mnie nie tym jednym jedynym, nadzwyczajnym facetem, tylko zwykłą, zakłamaną, zdradzającą świnią. Ale to juz nie ma znaczenia. Nie pozostawiłeś mi już żadnych złudzeń, że się zmienisz i że jest jakaś szansa, by nam się udało. Widocznie potrzebowałam aż tyle cennego czasu, aby zrozumieć, że nie jesteś wart moich łez, mojego poświęcenia a tym bardziej mojej miłości. Doceniłam swoją wartość, jako kobieta i wiem, że nie mam się o co obwiniać, bo to nie ja zawiodłam, nie ja kłamałam i nie ja Ciebie zdradzałam. Teraz muszę pamięć o bólu zostawić gdzieś daleko za sobą i zrozumieć, że mogę być szczęśliwa nawet bez Ciebie, niezależnie od tego, ile będę potrzebowała na to czasu. Ściskam i całuję – xxxxx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale zenua, wieje na maxa desperacja, i te zalosne teksciki "dziewczyna, ktora sie tak starala, kochala, i kloca stawiala na twoj widok " hahah mm jak sobie slodzi, oh a jaka to ty wspaniala bylas, no jak on mogl, najwidoczniej nie jestes takim idealem jak ci sie wydaje. A te zalosne teksty o jakichs wspomnieniach to mega dziecinada, myslisz, ze wzbudzisz w takim typie jakies nedzne poczucie winy? Nie mial go zdradzajac i miec nie bedzie czytajac te wypociny 13o latki, co najwyzej nabierze pewnosci jaka glupia i infantylna jestes "kobieto znajaca swoja wartosc". Zamiast pokazac, ze jestes zraniona i nawrzucac mu, ty pokazujesz tylko, ze wciaz liczysz na jego powrot i tymi glodnymi kawalkami majacym na celu go rozczulic, chcesz go do powrotu naklonic. Wyliczanie co dla niego robilas tez zenada, jakby widzial i docenial- to by nie zdradzal, a on ma to gleboko w odbycie i nie mysl, ze po tej wyliczance pomysli sobie "oh jaka ona wspaniala byla", skoro wtedy mial to w d, to i teraz bedzie miec. Wysylajac taki list liczysz na cos, a nie powinnas. Proba wywolania u kogos na sile poczucia winy, nigdy nie dziala. Kazdy ma swoj rozum i jezeli wczesniej nie zalowal, teraz tez nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego zapytałam czy masz zamiar mu to wysłać.Bo jeśli ten list jest tylko formą przelania swoich emocji-okej.Wyrzucanie takich rzeczy pomaga.jednak nie wysyłaj mu tego za żadne skarby!Zgodzę się z przedmówczynią-na nim to nie zrobi żadnego wrażenia i jeszcze pewnie będzie śmiał,że byłaś taka naiwna i robiłaś wszystko czego on chce a teraz wciąż mówisz o miłości i na końcu "Ściskam i całuję"...No błagam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A te teksty "teraz musze zapomniec o bolu i zyc bez ciebie blablabla", po co mu to wiedziec? Chcesz na sile mu pokazac, ze niby masz go juz gdzies i myslisz, ze po tym on bedzie za toba biegal na kolanach. Po takim liscie zamiast zalowac, przejrzec na oczy co stracil, on jedynie nabierze pewnosci, ze wciaz ma cie w garsci, jestes w stanie wybaczyc i liczysz na powrot, czego on nie zrobi, bo i po co, skoro sama niedlugo bedziesz pod kolejnymi badziewnymi pretekstami szukac z nim kontaktu. Chociazby dlatego, ze on nie odpowie na ten list i oleje cieplym moczem, ty zaczniesz dalej wypisywac teksty w stylu "tyle nas laczylo, a ty nawet nie jestes w stanie mi odpowiedziec"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jednomyslnosc:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym sie nie bawila w takie gierki, tylko zadala sobie pytanie czy jestem w stanie mu wybaczyc i czy chce z nim nadal byc. Ty najwidoczniej to zrobilas i odp brzmi tak. Nie masz odwagi z nim porozmawiac, to bawisz sie w lisciki, pewnie dlatego, bo on nie wykazal upragnionej reakci, czyli blaganie o wybaczenie, a ty tym sposobem chcesz go do tego naklonic. Jezeli on nie chce- olej go. Jezeli on chce i ty tez, to najzwyczajniej przeprowadz powazna rozmowe i sama zapytaj dlaczego to zrobil, skoro ty tak sie staralas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem sama po sobie,że najlepszą zemstą jest wypięknieć przy nowej miłości.Ból minie,poznasz kogoś i zapomnisz o byłym.Odzyskasz iskierki w oczach u boku kogoś lepszego.I wtedy się zemścisz gdy Twój ex zobaczy w Tobie piękną i szczęśliwą kobietę a nie zasmarkaną za przeproszeniem szarą myszkę,która ma opuchnięte od płaczu oczy.Głowa do góry,pierś do przodu i pokaż mu co stracił!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sciskam i caluje:D:D:D no prosze jaki luzak. myslisz, ze w ten sposob pokazesz, ze jestes dojrzala i zdystansowana? Bo z wczesniejszych slow wynika co innego. Niejasny przekaz, albo cierpisz i jestes zla, albo masz to gdzies i "dasz rade sama bez niego". Caluje, sciskam- to znak, ze i tak nie skreslilas go ze swojego zycia i dajesz mu zielone swiatlo. Sama sobie zaprzeczasz. Lepiej powiedz wprosc o co ci chodzi i czego od niego oczekujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie gdyby on przyszedł do Autorki - wybaczyłaby mu z uśmiechem na twarzy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No mloda, bo o jakichs czarnych ciuchach mowi i innych nieistotnych pop*****lkach. Z reszta niecaly rok to tyle co nic, jeszcze wielu takich bedzie. Ciekawe jak w tak krotkim czasie moglas poznac go lepiej niz siebie sama. Gdyby z reszta tak bylo, to zanim to sie stalo, przewidzialabys jego plan i wczesniej zauwazyla symptomy, ze cos jest nie tak i wziela je na powaznie, a nie tak jak piszesz, ze niby widzialas, ale sie oszukiwalas, czyli ludzilas sie, ze nic sie nie stanie. To samo ze sprawdzaniem jego tel i historii przegladarki, no sorry.. zaden facet tego nie cierpi, a tymbardziej na takim dopiero zaczynajacym sie etapie zwiazku. Nie jestes jego zona ani matka, zeby bawic sie w takie cos. Jezeli o tym wiedzialas, to trzeba bylo mu powiedziec wprost, ze podejrzewasz go, ze pisze z innymi ( z reszta co w tym zlego), a gdyby sie wyparl to wtedy poprosic o pokazanie hist. a nie robic to za plecami. Mowisz tez o tylu rozstaniach i powrotach, w przeciagu niecalego roku? Toc to dziecinada jakas, nie ma nawet czego zalowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wyślesz mu taki list,podniesiesz mu jego EGO,a on i tak nic z tym nie zrobi,może nawet dać do czytania swoim kumplom-i śmiech na sali nie ośmieszaj się,nie kompromituj się, jesteś żałosna,zdesperowana i uciekasz się do takich głupiutkich listów,które cię ośmieszają facet nie szanuje cię,a tym listem udowadniasz ,że nie szanujesz przede wszystkim siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Długi list, może on go nawet nie przeczyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetto
kobieto szanuj sie :( wieje DESPERACJA na kilometr :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha chce wiecej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ODPUSC SOBIE; JESLI MASZ KLASE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie masz z 16 lat i nie znasz życia, bo własnie faceta trzeba traktować jak psa i robic to co ty chcesz, a nie to co on ci każe. Ja bym wlasnie zlosliwie celowo chodzila ubrana na czarno gdyby mi kazal zacząć sie ubierac inaczej. I to prawda co pisze ten koleś wyżej, że faceta najbardziej dotknie kompletne olanie z twojej strony, no chyba że ma cie gdzies, to wtedy nic juz go nie dotknie, bo i tak mu sie znudzilas. Jestes po prostu za dobra, nudna jak flaki z olejem, robisz wszystko co chlopak ci każe, nie masz swojego zdania, taki bluszcz. A z tym gosciem i tak daj sobie spokoj bo widac, że to kompletne zero skoro ma dziewczyne a po nocach czatuje ze szmatami i ogląda show\\u upy jakies obrzydliwe, gdzie gole ku\\rwy sie rozbierają, wedlug mnie normalni faceci to tam nie siedzą, sorry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laska opanuj sie proszę cię! !!! Spal ten list! Czy wykasuj! Czyś ty oglupiala? Olej gnoja to najlepsza zemsta i nie nie zawsze będziesz go kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno doskonale Cię rozumiem,jesteś zła na niego chcesz wykrzyczeć mu jak bardzo go nienawidzisz, chcesz żeby czuł taki sam ból jak Ty ...ale uwierz mi nigdy nie będzie tego czuł. List tylko da mu" to" poczucie tej głupiej pewność która tylko Ciebie irytuje i złości ,nie Jego...Jeśli chcesz już bardzo napisać mu list, napisz może ze wasza miłość była nie trwała i że dobrze, że to się skończyło,zaczynasz od nowa i teraz wiesz czego w swoim przyszłym związku nie chcesz(a swój list zostaw dla siebie jako przykład błędu którego nie chcesz więcej popełnić) życz mu szczęścia, bo cóż innego pozostało...pamiętaj obojętność bardziej boli niż wylewanie żali, goryczy,pokazanie jak Cię zranił ...to zaboli Tylko Ciebie.. Ja również zostałam zdradzona....jeszcze przez dwa tygodnie muszę na niego patrzeć bo razem mieszkamy,nocuje u koleżanek, wracam późno nie przebywam z nim w jednym pokoju...jest ciężko ale czekam gdy przyjdzie dzień kiedy zabiorę wszystkie swoje rzeczy ,nie będzie wiedział kiedy, wybiorę moment kiedy nie będzie go w domu, klucze zostawię u sąsiada...bez słowa, bez konfrontacji z nim...po prostu zamknę za sobą drzwi i zacznę od nowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×