Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie radzę sobie z moją 4 letnią córką ... pomóżcie bo jestem na skraju załamania

Polecane posty

Gość gość
Co to znaczy konsekwentny w dzialaniu? Może ona mu nie ufa,bo on jest za surowy i ja krzywdzi. Dzieci tak naprawdę nie trzeba do niczego zmuszać, wystarczy je zainteresować czymś i one same chcą się rozwijac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy w przedszkolu Twoja córka nie ma takiej sytuacji, że dziewczynki bawią się tylko z dziewczynkami a chłopcy tylko z chłopcami? Może istnieje jakieś tabu że nie mogą ze sobą rozmawiać, bawić się, rywalizują i w głowie Twojej córki przez to pojawiło sie przeświadczenie, że chłopaki są "innymi" i że trzeba z nimi "walczyć"? Od kiedy zaczęła źle traktować tatę? Niemożliwe żeby "od zawsze".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W przedszkolu moje dziecko sie nie bawi z dziećmi, bawi sie sama... no chyba że pani przedszkolanka zainicjuje jakaś zabawę czy śpiewanie tańczenie w kółkeczku... wtedy wykonuje polecenia, ponoć nawet sobie podśpiewuje pod nosem, natomiast jak dzieci mają taki "wolny cza" na zabawę to raczej trzyma sie z daleka.. jak przychodze po nią do przedszkola i są na podwórku to zawsze wygląda to tak samo, ona siedzi na bujaku sama a reszta dzieci albo w piaskownicy albo biegają bawią się. I tak jest o niebo lepiej bo jak zaczynała przedszkole to nawet nie chciała podać dłoni innemu dziecku, nie i koniec, teraz przynajmniej akceptuje już inne dzieci, nawet poda ręke jak gdzies wychodza na spacer ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnie popelnlas nieswiadomy blad w wychowaniu i to sie zdarza takze cie nie potepiam. napewno brakuje jej dyscypliny ale samej bedzie ci ciezko sobie z tym poradzic takze nie masz wyjscia jak tylko isc do specjalisty. jak nic z tym nie zrobisz to za pare lat wpadnie w zle towarzystwo i skonczy jako zyciowy nieudacznik czego ci oczywiscie nie zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak córka miała półtora roku zachorowałam, bardzo poważnie, miałam nowotwór piersi, wiązało sie to oczywiście z moimi częstymi wyjazdami do szpitala moją niedyspozycją po chemioterapii, po operacji ... wtedy była z tatą i z babcią... nie wiem na ile to może mieć wpływ na jej zachowanie? przecież była taka malutka wtedy... starałam sie jej poswiecac wtedy tyle czasu ile tylko mogłam wiadomo że były momenty poważnej niedyspozycji no ale jak mama idzie do pracy i nie ma jej 8 godzin dziennie to dziecko tez nie spedza z mama całych dni tylko jest z tym czasie albo z dziadkami albo w żłobku. Pokazałam jej kiedyś zdjecie jak miałam takie króciutkie włoski bezposrednio po zakonczonym leczeniu i mnie nie poznała, nie wiedziała kto to jest, powiedziała ze to jakas pani wiec nie pamieta tego jak mama była chora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem to ten okres twojej choroby ma wpływ na jej zachowanie. Dziecko dużo wyczuwa i nie radzi sobie z emocjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misskrasnali
to nie konsekwencja tatusia powoduje jej niechęć. Ja mam w rodzinie 5,5latka i on ma ojca, który mu nawet dał w tyłek tak, że się mały popłakał. Potrafi tak surowo z nim pogadać (bez bicia), że on się boi rozmowy z tatą. Ale ojciec go przytula, okazuje mu uczucia, pozwala towarzyszyć jak coś robi, traktuje go z szacunkiem. Kotłuje się z nim po dywanie. Czy Twój mąż nie traktuje przypadkiem córki za mało uważnie? (Pomijam podejrzenia o molestowanie seksualne, bo to inny wątek, teraz piszę o normalnej relacji). Czy rozmawia z nią czule? Nosi na rękach? Jest córeczką tatusia? Czy tylko Ty z nią masz wspólne sprawy i tematy? Piszesz o agresji dziewczynki: przecież to są początki jej świadomego uczenia się bycia w społeczeństwie. Dopiero 4latek uczy się bawić w grupie, z 4latkiem rozmawia się o zasadach a zasad stosować się małe dziecko uczy się mając lat 5 i więcej. To są podstawy pedagogiki rozwojowej. Dlaczego chcesz, żeby ona od razu była idealna? O tego jest dziecko, aby czasem rozrabiało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misskrasnali
nie możesz siać paniki, że sobie nie radzisz. Ona popełnia błędy, a Ty jako mama możesz teraz rozmawiać, mówić czego nie wolno.... No przecież jak ona rzuca rurą od odkurzacza to dla niej wg mnie jest to nietypowe zachowanie i ona patrzy co wy na to. A skoro przebywa z kobietami, a dzieci w przedszkolu często dzielą się na grupę dziewczynek i chłopców to ona o tym podziale mówi. Zapytałaś ją dlaczego chłopaki nie są ok według niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę żeby była idealna bo nikt taki nie jest... ale chce żeby rozumiała słowo NIE ... np jak po mnie skacze jak mnie uderzy jak do mnie czymś rzuci jak sie do mnie przytuli i myslę ze chce mnie pocałować a ona mnie ugryzie w policzek i nie chce puścić a jak próbuje ją odepchnąć mówiąc że mame to boli a ona się śmieje na cały głos gryząc jeszcze mocniej :( albo przytula sie do mnie po czym z całej siły mnie za szyję ja nie umiem oddychać siłą muszę ją od siebie odsunąć mówiąc że mame to boli jak tak nie chce chcę ją przytulać ale normalnie się boję że coś znow zrobi :( męzowi wbiła palec do oka, mnie ugryzła w policzek, sprawia jej to dużo radości i cała jest ucieszona że tak moze robic. Tłumacze jej wtedy ostro że nie chce tak że dla mnie to nie jest przyjemne bo mnie to boli i sprawia mi tym ból i krzywdę a ona się śmieje na cały głos po czym odpowiada BRAWO DLA PAULINKI ... :( i bije sobie brawo ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż mówi że to nasze dziecko to taka "laleczka czaki" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misskrasnali
to oddawaj boleśnie. Jak cię dusi-to jj przytrzymaj ręce w nadgarstkach, ale tak, żeby poczuła co to ból. Z juniorem też tak było: kiedyś miałam grypę i on piętami mnie uderzał (nogami po mnie walił), prosiłam 1 2, 5ty raz. I weszła jego mama, jak zobaczyła co się dzieje to dostał pierwszy raz w życiu w pupę. To nie była pierwsza sytuacja takiego jego zachowania sprawiającego komuś ból. Nie polecam lania w pupę. Ale przytrzymaj ją za nadgarstki jak ci tak robi i to zrób tak, żeby zabolało. Jak kopnie w kostkę, to też kopnij (na pewno wyczujesz, na ile kopnąć, żeby nie robić krzywdy, ale żeby dziecko poczuło jak to dobrze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dusić w rewanżu nie można dziecka, ale oddać boleśnie i powiedzieć "a widzisz jak to jest? a mnie też bolało, jak ty mnie uderzyłaś" można. Mi się wydaje, że często ludzie uczą dzieci bezkarności na zasadzi, żeby sobie raziło w życiu. Tylko, że jak Ty jej nie oddasz teraz za sprawienie bólu to za jakiś czas odda jej ktoś silniejszy i to już może nie być taki mało bolesny rewanż. Bo ty to zrobisz tak, żeby jej nie robić krzywdy a obcy jej przyleje, aż się mała wywróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki przykład, niedziela, dzien dziecka, zabraliśmy ją do centrum handlowego bo był Garfield, cieszyła sie, podobało się jej, było fajnie. wróciliśmy do domu bo juz byliśmy zmeczeni tym tłumem i natłokiem ludzi, zrobiłam kawkę dla siebie i dla męża usiadłam na kanapie przyniosłam jej kartki i farki bo lubi malować i poprosiłam żeby nam coś ładnego namalowała może tego Garfielda którego dzisiaj widziała. Mąż nie zdązył sie jeszcze przebrać usiadł na kanapie w swoich nowych spodniach ... a ona mu tą farbą z premedytacją po tych spodniach :( ot tak po prostu i ten śmiech .... (dzieku Bogu sie sprało) ale dlaczego tak zrobiła? po co? na złość? oczywiście mąż ją skrzyczał to mu napluła w twarz i śmiech .... mąż wyszedł bo powiedział że nie umie normalnie ją ....;/ i musi wyjść... a jak do niej podchodze i mówie że robi źle że tak nie wolno to ona sie śmieje brawo dla Paulinki tak wolno robić, Paulina jest kochana ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misskrasnali
to byłam ja o tym duszeniu. I ten mój 5,5latek miał wtedy właśnie 4lata. Mnie tak wszystko bolało, głowa, plecy, mięśnie ud a on po mnie skakał i walił nogami. I powiem ci, że od ok.4roku życia zaczęły się takie zachowania, bo on chce widzieć co otoczenie na to. A uderzyć jest łatwiej, bo to każdy umie, dzieci w przedszkolu się raczej biją a nie przytulają przecież. I błędem jest niekorygowanie takiego zachowania przez rodziców, bo rodzice myślą, że ich dziecko sobie świetni radzi, że tak umie przylać. Albo dawaj "po łapach". U nas jak junior sprawiał ból ( a on jeszcze szczypał i gryzł to sobie pomyśl, też tak nieoczekiwanie podstępnie jak twoja córeczka) to dostawał po łapach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boziu, wspolczuje wam. Kiedy wy odpoczywacie od tago malego szatana? ja bym chyba dobrowolnie oddala takie dziecko do jakies opieki jakbym niedawala sobie rady. dziecko pomylilo role i wy chyba tez. to ona wychowuje was zamiast odwrotnie. jakie kary stusujesz wobec niej bo jak widze to tylko ja wynagradzasz. zabawy, czytanie, spiewanie, przytulanie. nie dziwie sie, ze was terroryzuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łapanie za nadgarstki nie pomaga ona sobie z tego nic nie robi :( tłumaczenie nie rób tak to mnie boli też nie ... klaps??? dostała pare razy klapsa ale ona sie śmieje mi prosto w twarz "lubie jak mnie bijesz mi powiedziała" ;/ nie umiałabym jej zbić tak porządnie, nie mam sumienia, Bożhe to jest moje dziecko i chyba nie mam na nią pomysłu ... odkręciła mi w łazience zawór - miała tam być pralka ale ostatecznie pralka stoi w garażu a zawór został, wie że tam jest woda jak ją wkurzyłam czymś to zrobiła mi na złość i odkręciła ten zawór .... kapnęłam się jak mi woda zaczęła cieknąć po schodach na dół ... biegiem na góre a w łazience już po kostki wody ... wpadam do jej pokoju a ta jakby nigdy nic siedzi na dywanie i bawi sie lalkami... dlaczego to zrobiłaś pytam się jej ??? bo jesteś dupiata mama ... usłyszałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz odpoczywam do 13 jest w przedszkolu !!!! dzieku bogu !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak coś bedzie próbować broić, to mówisz "bo po łapach" i to takim tonem, żeby dziecko widziało, że ty tego nie tolerujesz. Oczywiście zaraz ci tu połowa napisze, że to twoja wina, nic się nie da zrobić. Ale uwierz, że jak ona zobaczy, że sprawiając ból też dostanie w rewanżu to samo to jej tylko na dobre wyjdzie. Mężczyzna może mieć za silne ręce, albo mieć skrupuły, więc może na razie ty popróbuj stosować te metodę. aha-nasz obecnie 5,5latek też się śmiał. Tylko nie wychwalał się słownie pod niebiosa :o Na szczęście. Ale jak dostał od babci, od ciotki, od mamy po łapach za sprawianie bólu to mu się odechciało. I też ma kłopoty z empatią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Maż nie zdązył sie jeszcze przebrać usiadł na kanapie w swoich nowych spodniach ... a ona mu tą farbą z premedytacją po tych spodniach ot tak po prostu i ten śmiech .... (dzieku Bogu sie sprało) ale dlaczego tak zrobiła? po co? na złość? oczywiście mąż ją skrzyczał to mu napluła w twarz i śmiech .... mąż wyszedł bo powiedział że nie umie normalnie ją ....;/ i musi wyjść... a jak do niej podchodze i mówie że robi źle że tak nie wolno to ona sie śmieje brawo dla Paulinki tak wolno robić, Paulina jest kochana .... " ty tak serio? dziecko ci z premedytacja niszczy rzeczy, pluje i smieje sie wam w twarz a ty jej mowisz ze nie wolno? rece opadaja, gdzie tu jest kara? jakby moje dziecko zrobilo cos takiego to dostaloby porzadna kare. wlazla ci na glowe i nasrala a ty udajesz ze to czekolada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wez ja spakuj zeby widziala i nastrasz, ze ja gdzies wywieziesz do lasu, moze zadziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misskrasnali
zawór można zakręcać , zabezpieczać tak, żeby ona się nie dorwała do tego. A łapanie za nadgarstki pomaga, uwierz. U nas synuś aż się rozpłakał i było słychać "ałłaaaa!" I o to chodzi. Nie bij jej, ale właśnie w ten sposób może pomoże, u nas pomógł. Bo nie można było po ludzku. Prosiło się 100razy i dopiero to pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1) dajesz po lapach albo po d***e 2) zamykasz w pustym pokoju. lazience, bez zabawek - byle bylo bezpiecznie 3) zabierasz TV, slodycze, zabawki, przyjemnosci - konsekwentnie- do skutku, a nie az sie zmeczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj, Nie zazdroszczę sytuacji ale wg mnie sprawa jest poważna i dobrze by było byś tego tak nie załatwiała. Przychodzą mi na myśl dwie opcje. Albo mała ma jakieś zaburzenie, które wymaga diagnostyki i leczenia albo rzeczywiście w Waszym domu ogólnie źle się coś dzieje (mimo że wszystko zdaje się OK) i dziecko wyczuwając to między wierszami jest tego objawem. Przede wszystkim po raz kolejny chciałam podkreślić, że PSYCHOLOG to nie jest specjalista od terapii, chyba że ukończył jeszcze jakąś szkołę psychoterapii, wtedy tak. Ale sama psychologia nie przygotowuje to prowadzenia terapii. Musisz znaleźć, jeśli już, psychoterapeutę który pracuje z dziećmi, najczęściej są to psychoterapeuci wykształceni w nurcie systemowym czyli w terapii rodzin. Bo wg wielu specjalistów jeśli dziecko sprawia problemy to trzeba cały system czyli rodzinę "obejrzeć", jak ta rodzina funkcjonuje, jak się w niej radzi z emocjami i wiele innych rzeczy. Czy córka poza złym zachowaniem jest zupełnie zdrowa? Wygląda jak każda dziewczynka w jej wieku czy też z wyglądu fizycznego również się różni? Trzeba wg mnie rozważyć również inne choroby, takie w których jej zachowanie może być objawem... Nie wiem czy lepiej najpierw szukać dobrej poradni, gdzie mała mogłaby być zdiagnozowana, czy też dobrego psychoterapeuty który ew. by Was gdzieś pokierował... Skąd jesteś w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misskrasnali
może twoja córka ma zespół Aspergera? A może po prostu wy się boicie ją karać. Dziecko musi mieć stawiane granice, żeby czuć się bezpiecznie. Poza tym tu jest oprócz tego, że ona sprawia ból sprawa niszczenia rzeczy. I to jest druga rzecz: trzeba powiedzieć, że na to tatuś ciężko pracuje, nie wolno niszczyć. I za niszczenie idzie wcześniej spać. Albo dać inną karę, ale taką, żeby zapamiętała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rany ! kurcze, moze ktos cos jej zrobil jak byla mniejsza.. nie wiem, ale takie odnosze wrazenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misskrasnali
tylko jej zwierzątka nie kupujcie, bo będzie ciągnęła kota za ogon a chomikiem grała w :zośkę". :o Po pierwsze to o napisałam (zrobisz jak uważasz, ale u nas się sprawdziło, a synuś naprawdę ma mało empatii, taka budowa mózgu chyba). Po drugie -nie od razu będą efekty, ale po 1,5roku coś będzie. Aha ...coś jeszcze. Nikt nie lubi słyszeć złego słowa o własnym dziecku, więc pewnie uznasz, że ci zle życzę czy coś. U nas się to sprawdziło i i tak jest to lepsze dla dziecka, niż gdyby ktoś obcy w odwecie mu miał dać w zęby. Twoja córka być może intelektualnie jest ponad normę, ale nie radzi sobie z emocjami (ja to mam w rodzinie właśnie z tym chłopcem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie ja mi moja córka próbowała wchodzić na głowę to nie zwracałam uwagi na to że ma 3lata tylko powiedziałam że spakuję jej walizę i wystawię razem z nią przed drzwi i niech sobie je ktoś zabierze! To pomogło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha i moja tez taka mądra jak autorki że w kilku językach liczy i zna alfabet itd. Po prostu ale od maleńkości tępię w niej zapędy w kierunku terroru jaki chciałaby wprowadzać w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się o tym czyta to odechciewa się mieć dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misskrasnali
aha - no i jeszcze brak szacunku do autorytetu. Ty powinnaś mieć u niej autorytet, dziecko ma wiedzieć, że to ty decydujesz. To nie chodzi o autorytarny styl wychowania i za wszelką cenę rządzenie dzieckiem. Ale wy jej żadnych granic nie stawiacie. To nie teściowa twoja przypadkiem ma takie zapędy, żeby dziecko decydowało o wszystkim? Babcie tak lubią rozpieszczać. Nie może dziecko mówić o tobie żeś dupiata. Zapytaj, czy rozumie co mówi, kto tak przy niej mówi. Czemu tak mówi, to już nawet nie musisz pytać, bo nawet tu to widać. Bo wy granic nie stawiacie. To ty decydujesz, nie dziecko. I ono ma to wiedzieć. Tylko, że teraz każdy chce, żeby sobie dziecko w życiu radziło. Juniorowi nie pozwalamy na takie zachowania, ale jak ktoś mu chce zrobić krzywdę to on jest uczony obronić się. Tylko, że to trzeba być stale na bieżąco przy dziecku, i jak maluje to razem z nią maluj czasami. To tyle, więcej nie wymyślę. Ale zastanów się nad tym, co napisałam. Wydaje mi się też, że mało czytałaś o rozwoju dziecka. Nie oceniam ciebie, ale wydaje mi się, że twoja córa jest bardziej wymagającym dzieckiem i więcej musisz z nią rozmawiać. Ona chyba raczej nie ma empatii. Poczytaj o zespole Aspergera.... I na razie nie dawaj jej kontaktu ze zwierzętami, bo jak psa pociągnie boleśnie na ucho to ją może tak pokąsać, że potrzebne będzie szycie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×