Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie radzę sobie z moją 4 letnią córką ... pomóżcie bo jestem na skraju załamania

Polecane posty

Gość gość
.... Teraz kotki już lubi... najgorzej było jak miała 2 lata ... strasznie je ciągnęła za ogon...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szekreczka99
Ja również uważam,że autorka nie ma u córki autorytetu. Daliście sobie wejść z mężem na głowę. Wychodzi na to,że to córka rządzi w domu a nie Wy ... Nie mądrzę się ponieważ sama miałam taki problem z młodszą córcią, która jest bardzo energicznym dzieckiem ale totalnie nie byliśmy sobie w stanie z nią poradzić, szczególnie z wybuchami gniewu, które następowały kiedy czegoś od nas chciała. Może warto byłoby się wybrać z córka do psychologa dziecięcego? Jeśli jesteś z Warszawy albo okolic mogę Ci polecić specjalistę, do którego my chodziliśmy. Jest to pani Marta Bogusławska Michniak : http://psychoterapia-kielczyk.pl/psycholog-dzieciecy/ . Dużo nam pomogła ponieważ dzięki niej nauczyliśmy się jak wreszcie skutecznie stosować system kar i nagród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tak sobie teraz myślę nad tym wszystkim to chyba macie racje, rozpuszczone dziecko bez żadnych barier i granic ... nie tyle okres choroby miał na nią wpływ co moje podejscie do niej .. tzn żal mi było mojego dziecka że moze zostac bez mamy :( i chyba za bardzo ją rozpuściłam ... a potem ona to zaczeła wykorzystywać ... i teraz nie umiem sobie z tym poradzić bo już jest duża rozumna i nie da sobą kierować musi być po jej stronie i tak jak ona chce w przeciwnym razie od razu jest awantura krzyk wrzask ... a ja dla świetego spokoju jej ustepowałam bo nie chce sie non stop denerwować szczególnie po tych wszystkich przejściach jakie mi zafundowało życie jak miała roczek ... ledwo co skończyłam karmić i wymacałam sobie w piersi guza ... faktycznie, jak sie to czyta i myśli o tym to sie odechciewa macierzyństwa ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, z relacji bliższej i dalszej rodziny wiem, że byłam w dzieciństwie bardzo podobna do Twojej córki. Uparta, zawzięta, wredna, niszcząca wszystko dookoła. Nie pozwalałam się raczej dotykać osobom płci męskiej, wyrywałam się, kiedy próbowano mnie dotykać. Tłumaczenia mamy przyjmowałam niemo, czekając znudzona aż mama skończy truć. Za to w przedszkolu byłam grzeczna i cicha. Jakoś tak bałam się innych dzieci. Mnóstwo rzeczy wywoływało we mnie obrzydzenie. Nawet widok śmieci w koszu mógł skończyć się pawiem. No cóż... wyrosłam z tego oczywiście. A to co sama pamiętam i co mam do zarzucenia moim rodzicom, to to że bez przerwy żarli się między sobą o wszystko, każdą pierdołę. Były ciężkie kłótnie między nimi w domu., żadnych rękoczynów, ale fatalna atmosfera. Moja matka była też dość zimna emocjonalnie i zawsze chciała wszystko kontrolować. W domu czy przy stole czułam się jak na polu minowym - żeby znów nie zrobić czegoś co wywoła uwagi. Za to innych dzieci po prostu się bałam, byłam nieśmiała i nikt mnie nie lubił. Niechęć do "chłopaków" przechodzi z czasem - to się zdarza wśród małych dziewczynek. Bywają też cholernymi estetkami. Pamiętam, że nie cierpiałam tych ludzi, którzy byli po prostu brzydcy. A w tamtym czasie uważałam wszystkich "chłopaków" za brzydkich. Pewnie niewiele Ci pomogłam, ale powiem tylko że wyrosłam na człowieka, mimo dość trudnych warunków psychicznych w domu. Także głowa do góry, to będzie ewoluować z czasem. Jeśli chodzi o kary - najgorszą było dla mnie zamknięcie na cały dzień w pokoju. No, ale to były czasy kiedy dzieciaki od 4 latek w górę całe dnie spędzały na podwórku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kąpiel i moje dziecko znów sie nakręca, tzn chlapie wodą po całej łazience męża oblała kubkiem wody, takie błahe drobnostki ale on ją opiernicza ona jeszcze bardziej ... i sie nakręcają... wiec wchodze do łazienki i mówie jej tak, a Ty już zapomniałaś co było wczoraj ? obiecałaś że będziesz grzeczna a Ty znów zaczynasz ? wymyśliłam na szybko.. jak będziesz taka niegrzeczna jak wczoraj to ja sobie pojadę i kupię inna dziewczynkę grzeczną - a Ty pójdziesz spać do piwnicy a ona zajmie twój pokój ... wiecie co mi powiedziała? to ja pójde do pani która zamontuje mi takie duże pazury i wdrapie się po murze na góre do domku do mojego pokoiku i wyrzucę tą grzeczna dziewczynke przez okno .... aż się w duchu usmiałam ;) ... więc mówie jej to mama pójdzie znowu po nią i zaniosę ją z powrotem do twojego pokoju a Ciebie zaniose do piwnicy ... myśli myśli .... to ja ją nauczę mówić dupiaty ... powiedziała ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misskrasnali
ale widzisz:obróciłaś w żart sytuację gdy dziecko niszczy (zaleje podłogę, pocieknie do sąsiada a i u was będą szkody). I druga rzecz - oblała tatę wodą, czyli pokazała, że ona rządzi jak chce i zawsze według swego widzimisie. Tata był pewnie na podłodze, bo nie kąpał się z nią przecież, więc wątpię czy to było za jego zgodą. A ty w żart.... przepraszam, ale ja już nie będę zabierać głosu. Są ludzie, którzy za poradę muszą zapłacić i może wtedy wezmą ją do serca. To nie jest moje dziecko, nie zrozum mnie zle. Ale wiesz, jest powiedzenie "nie rób komuś dobrze, nie będzie ci zle". I ja właśnie teraz gdy będę komentować takie twoje przyzwalające zachowanie zostanę przez ciebie skarcona. Dlatego opuszczam topik. Ludzie ufają sobie w sprawach dzieci i dobrze,ale ty wcale nie bierzesz pod uwagę tego co tu napisano. Z takim dzieckiem można rozmawiać jak z dorosłym: ona będzie rozumieć. A ty obracasz w żart. Powodzenia w pracy z córą. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co miałam wtedy zrobić ??? nie rób tak, nie wylewaj wody bo zniszczysz podłogę ... takie gadanie nie pomaga nie dociera to do niej... bić jej nie chce bo agresja rodzi w niej jeszcze wieksza agresję ... no tak, tata siedział przy wannie i dostał z kubka wody wściekł się zatrzepał nią ale ona tylko zrobiła ten swój głupkowaty szczerzący uśmieszek ... nie wiem co mam zrobić po prostu nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwiazanie jest proste , twoj maz powinien na srodku podworka spuscic jej gacie i taki wp*****l dac zeby sie poszczala iak za kazdym razem po miesiacu chodzi jak trusia a do ojca nawet nie podskoczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I w przedszkolu pójdzie zrobić siku i Pani zobaczy że dziecko ma siniaki na tyłku i zaraz się zainteresują ... jedno dziecko mam jeszcze mi ją zabiorą ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bic , nie dac klapsa tylko wp*****l dac , jakby spuchla to by sie glupkowato nie smiala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co ja bym zrobiła? "widzę, że już się wykąpałaś, bo broisz. Wychodzisz z wanny, kolacja i od razu spać". Wyciągasz dziecko z wanny, wycierasz, jak najedzone to od razu do łóżka. Bo wy się tak boicie zrobić coś nie po jej myśli. U was to jest jak z szefową psychopatką i tyranką: Paulinka chce tak, to wy razem z nią i w żart obracasz. Dzieciak niszczy, rani, nie szanuje nawet ojca ani matki. Jestem przeciw biciu i uważam, że bez bicia można nad dzieckiem popracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Było tak pare razy że ja wyjęłam z wanny w zasadzie bez mycia bo coś tam wydziwiała nie chciała dać sie umyć czy mi wode poza wanne wylewała... ale na niej to nie robiło jakiegoś wielkiego wrazenia, tak jakby wcale to do niej nie docierało że to ma być niby kara dla niej że sie nie wykąpie i pójdzie brudna spać .. kurcze, ona jest mądrzejsza i bardziej cwana niż sobie myslałam ... mała terrorystka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest w tej chwili diabelskie dziecko i wyście ją tak wychowali. Mały diabeł. Jakbyś szukała opiekunki do dziecka, to ręczę ci, że nie każda zgodzi się opiekować takim dzieckiem. Mały diabeł wcielony. Przepraszam za ostre słowa. "Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie"-tylko taka metoda pomaga. Tutaj to jest zero szacunku do nikogo i niczego. Nie cierpię takich rodziców-nie dzieci, bo dziecko nie jest winne głupocie rodzica. Takie małe dziecko już dużo rozumie, ale wam jest wygodnie, żeby ona była taka "asertywna" w waszym pojęciu. Jak jej ktoś wleje, bo ona złośliwie zrani kogoś, uszkodzi mu oko, albo narazi na inny uszczerbek na zdrowiu to zmądrzejecie, bo rodzice innego dziecka was pozwą do sądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj mi ja na 2 tyg a zrobie z nia porzadek. Moja corka miala okres ze strasznie mnie wyzywala i ojca zreszta tez , miala wtedy ze 14 lat , pewnego pieknego dnia dostala odemnie z liscia tak ze az sie przewrocila . Byla w takim szoku ze sie otrzepala i bez ani jednego slowka poszla do pokoju . Dzisiaj ma 17 lat ale od tamtego razu nie ublizyla mi . Rozmawiamy normalnie , chodzimy na zakupy , wszystko gra . Terapia szokowa :) Jak by twoja dostala pasem po d***e tak ze by jej dech zaparlo to by sie nie usmiechala i tak za kazdym razem az do skutku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka nie zmyśla, bo bywają takie dzieci. Albo to jakaś odmiana autyzmu albo nie wiem....Dziecko dobrze wyczuwa sytuację, z reguły dzieci umieją swoje wynegocjować, ale niektóre osobowości mają skłonności do manipulacji. A tutaj jest hodowana psychopatka, bo rodzice boją się jej uprzykrzyć życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
allium .... nawet nie wiesz, jak bardzo chciałabym zmyslać .......... ale niestety zachowanie mojej córki jest takie jak opisałam, pewnie to i nasza wina chociaż tak naprawde nie wiem gdzie zawiniłam? kocham ja bezgranicznie, chce dla niej jak najlepiej ... zawsze duzo ja przytulałam, poświecałam cały swój czas czytałam spiewałam bawiłam sie ... wiec to wszystko co najlepsze mama może podarować swojemu dziecku, czas poświecenie miłość ... nicy przez to ona się tak zachowuje ???? bo teraz nie rozumiem... nikt nigdy w domu mnie nie bił !!! ja też nigdy tak sie nie zachowywałam z tego co opowiada moja mama ktora jest przerażona jej zachowaniem i mało chętnie z nią zostaje, wcale sie nie dziwie. Nie chce jej bić nie potrafię!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt nigdy jej nie bił ?:) no proszę . to może wreszcie ktoś powinien ? skoro twoje sposoby nie działają ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIKT NIGDY MNIE NIE BIŁ W DOMU I NIE POTRAFIE JEJ UDERZYĆ!!!!! Jeszcze 2 lata temu miałam raka ... wyłam w poduszkę że moja mała córeczka zostanie bez mamy, wyłam do Boga dlaczego tak krzywdzi moje dziecko, malutkie dziecko..... żyje .... jak mogłabym ją uderzyć? zbić? zrobic jej krzywde? musi być jakis inny sposób ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest właśnie takie zachowanie, które kwalifikuje się do tego, aby raz przylać na gołą d.u.p.ę Raz by wystarczył, ale równie dobrze można konsekwentnie uprzykrzać życie takiej pannie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle że ona w przedszkolu to jest ANIOŁ ...... tak sie zachowuje tylko wśród że sie tak określe swoich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja piernicze co za ekspertki na tym forum, id do psychologa, ta jasne on co pomoze. Po prostu, stanowczosc, jak cos zle zrobi zaprowadzic do pokoju usadzic i nie pozwalac sie ruszac. Za kare ma siedziec w jednym miejsu, Nie wazne jak bedzie demonicznie ryczec ma stac w miejsu az nie przeprosi i sie nie uspokoi. ona was testuje na co moze pozwolic i widac na duzo. co za debile teraz sa rodzicami, to az sie w pale nie miesci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona kiedyś wsadzi palec w oko silniejszej osobie i dostanie tak w odpowiedzi, że się przewróci. Bo wy jesteście głupi, że jej pozwalacie. Kochać tzn. mądrze wymagać. Nie cierpię takich rodziców, co na ołtarzyk stawiają dziecko i rośnie potwór :o Ty nawet jej swojej dezaprobaty nie pokazujesz konsekwentnie. Ona wam już w twarz pluje....rany, skąd to dziecko zna takie zachowania? To nie są początki takich akcji, tylko wieloletnie zaniedbania wynikłe z ciumkania nad nią. A czemu nie mówisz wprost, jak niszczy, że tata na to ciężko pracuje? Czemu nie ma kar? Konsekwentnie każdemu da się życie uprzykrzyć. Nie cierpię takiego słodkiego pierdzenia na dzieckiem, aby tylko księżniczka się nie obraziła. Potwora macie, bo nawet nie wychowujecie. Jak takie małe dziecko może nic nie szanować? Nic ani nikogo. Masakra. A ty się cieszysz, że ona mądra. Ona jest inteligentna a nie mądra. Autorko, ty masz mistrza manipulacji w domu, [ciesz się, że jest zgoda w domu, bo jakby zaczęła lawirować w rozgrywkach między rodzicami, to by było po ptakach.]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aby tylko humoru małej księżniczce nie popsuć. Dobrze,że to wy się z nią męczycie a nie opiekunka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam opiekunke do niej, przez pół roku w tamtym roku, przychodziła na 4-5 godzin dziennie ja jeździłam na rehabilitację ... ani złego słowa na nią nie powiedziała, Paulinka była bardzo grzeczna posłuszna i bardzo lubiła swoją ciocię ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo wtedy opiekunka była dla niej rozrywką, przychodziła w sumie na krótko. A że była obca to dziecko bało się jej narazić. Rady z pójściem do psychologa są dobre, bo jak zabulicie 100,200, 300zł. i usłyszycie za pieniądze wiele z tego co tu napisano to do was przemówi. To nie wina dziecka, że ma taki temperament. Ono ma po prostu głupich rodziców, którzy chamstwo tolerują. Teraz jest moda na chamstwo i rodzice tego uczą swoje dzieci. Bo myślą, że łatwiej i lepiej tak wychować dziecko. A prawda jest taka, że z dzieckiem non stop trzeba trzymać rękę na pulsie. U was to będzie dokładnie tak jak napisałam - ona kogoś popchnie kiedyś, ten wyrżnie głową w podłogę, będzie pogotowie, sprawa cywilna. I jak zapłacicie, to przestaniecie nad nią piać peany. Albo psu/silniejszemu dziecku wsadzi palec w oko, ugryzie, szczypnie - bo wy tolerujecie cokolwiek ona wywinie. Są tacy rodzice, którzy nawet jak usłyszą, że dziecko nie ma zdolności muzycznych to mówią, że nauczycielka jest głupia. No bo jak to ich dziecko? Ich cudowne dziecko? Tu właśnie jest przykład takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu czytasz to, czego w realu ci inna matka nie powie. Bo każdy pilnuje, żeby jego dziecko miało lepiej i ma w nosie, że inne jest demoralizowane. Spadam stąd. A dupiata to jesteś (dupowata się mówi, ale może ona syszała dupiata). Ktoś dobrze ją nauczył.Bo własnemu małemu dziecku nie potrafisz postawić granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie rób. Jak coś zniszczy, to pogłaszcz swoje dziecko po główce i powiedz "bardzo dobrze robisz, pluj na tatę, wylewaj mu farbę na nowe spodnie w świąteczny dzień. Masz prawo niszczyć, niczego i nikogo nie szanować, bo ty jesteś najważniejsza". Trzeba pilnować, żeby dziecko nie miało kompleksów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cytat: Dzieci ze spektrum autyzmu nie są prawidłowo zainteresowane innymi ludźmi oraz wykonywanymi przez nich czynnościami. Na przykład dziecko rozwijające się właściwie jest w stanie zrozumieć fakt, że mama akurat odpoczywa i jakie ma w związku z tym potrzeby. Natomiast maluch z autyzmem niekoniecznie. Wynika to ze wspomnianego braku rozumienia intencji, potrzeb i zainteresowań drugiej osoby. Z tego samego powodu dziecko ze spektrum autyzmu nie pokaże interesującego obrazka w książeczce i nie przyniesie ulubionej zabawki. Nie wie bowiem, że może mieć to znaczenie dla bliskich - ucieszyć ich, czy zaciekawić. Maluch z zaburzeniami ze spektrum autyzmu może mieć także poważne trudności z zainteresowaniem się tym, co mamy mu do pokazania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×