Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

cierpię z powodu męża, nie ma już siły

Polecane posty

Gość gośćautorka
Dajcie mi już spokój z tym ocenianiem mnie. Obyście same nie miały takich i innych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z ciebie naiwniaczka, desperatka i bez honoru w dodatku. Uwiesiła się portek i skomli o coś czego nie ma. A " facet"? On się dobrze ustawił, mieszkanko za friko jest i w dodatku utrzymają, skarpetki wypiorą, no żyć nie umierać po prostu. Też tak chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanakana
Autorko doskonale Cię rozumiem,jestem w podobnej sytuacji.Do tego dochodzi jeszcze hazard mojego męża,a co za tym idzie długi.Jeśli chcesz to możemy popisać prywatnie. Nikita

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a może ten twój mąż ma jakąś zdzirę i cię zdradza? To by tłumaczyło jego bezpodstawne wybuchy agresji. Moze jego walnięta mamuśka podstawiła synkowi qrewkę, żeby miał szczęśliwsze życie. Zabaw się może w detektywa i pośledź męża, tylko żeby się nie domyślił i cię nie zauważył. Jak trafisz na coś ciekawego to porób zdjęcia dla ciebie jako dowód do sprawy rozwodowej, a dla niego na pamiątkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mając taką żonę nie dziwie się jemu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hieny forumowe juz atakuja autorke. Same maja zycie do kitu (widac po wylewanym jadzie) i bezznadziejnych facetow to mysla, ze kazdy facet jesli ma jakies problemy to znaczy, ze jest idiota. Autorko, trzymaj sie. Tez obstawiam, ze maz Twoj ma lekka depreche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
Trzymam się "jakoś" dzięki. Dzisiaj stanęłam na wadze i mam prawie 4 kilo w dół odkąd zaczęła się ta historia, aż się dziwię, bo w sumie teraz to już jem raczej normalnie. Zawsze też ćwiczyłam, a teraz nie ćwiczę bo nie mam na to siły, jak to jest możliwe że kilogramy lecą? Aż dziwne, no ale to tak na marginesie. Dzisiaj na 15.00 idę do tego psychologa, zobaczę co mi powie. Modlę się też straszliwie o jakąś taką jasność umysłu, żeby po prostu było dobrze, jakkolwiek ma być. Nie przekreślam Kuby na razie, bez względu na to co sobie tam o mnie myślicie Wy czy ktokolwiek inny. Nie przejmuję się "hienami", każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie. Też wydaje mi się, że do depresja ale też coś innego, no na razie nie wiem. W tym wszystkim jeszcze dostałam z pracy od koleżanki smsa: "Co tam u Ciebie, jaki jest powód Twojej nieobecności? Bo WSZYSCY w pokoju nauczycielskim obstawiają ciążę". Ech.....No cóż zrobić, pracuję w środowisku większości kobiet, które niestety uwielbiają plotki. Jak w poniedziałek się pojawię, nie będę ściemniać o grypie żołądkowej, powiem, że mam po prostu problemy rodzinne i potrzebowałam zwolnienia. Słuchajcie ja zawsze żyłam na tak pełnych obrotach, dzień mi zlatywał w mgnieniu oka, praca, korki, jakieś tam tłumaczenia, jeszcze z psem na szkolenie pojechałam, później ćwiczyłam albo jeździłam na rowerze, jeszcze dom ogarnęłam, mamie coś tam w ogrodzie pomogłam między jednym a drugim.....a teraz.....jedną rzecz zrobię i czuję się jakbym maraton przebiegła. Dobra, idę się przejść z psem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otóż akurat ten problem nie pojawił się "znikąd" ani nie był to nieszczęśliwy los tylko wybór i świadome działanie człowieka. Jak się czyta takie rzeczy to jak ma się nóż w kieszeni nie otwierać? To co przechodzi teraz autorka ma na własne życzenie, to ona wybrała sobie takiego partnera i to ona dalej z nim jest chociaż ten człowiek kompletnie na to nie zasługuje. Ludzie ze zdrowym podejściem zawsze będą się bulwersować takimi sprawami bo kto obojętnie przechodzi wobec kogoś kto na własne życzenie rujnuje sobie życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wybrała faceta świadomie a teraz się żali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
Tak, wiem, że wybrałam go na własne życzenie bo widziałam jego fochy i oburzenia z byle powodu, głupio zrobiłam, wiem, myślałam że jak będzie przebywał w normalnych warunkach to znormalnieje ot i tyle. Nie usprawiedliwiam siebie samej wcale, ale faktem jest, że aż takich demonstracji i przedstawień z jego strony przed ślubem nie było. Ani jednej dziesiątej z tego nie było. Skoro teraz jednak jesteśmy już małżeństwem, poddam się jeżeli będę miała sto procent pewności że już faktycznie nie mogę zrobić NIC. Na razie takiej nie mam. Nie wiem, może jak dalej nie będzie się odzywał tygodniami to sprawa będzie dla mnie już jasna. Wiem jak to dla Was wygląda z boku i dla mnie jako jedynie dla obserwatora też wyglądałoby to tak samo. Nie zabiję się teraz z tego powodu, że zrobiłam źle, że związałam się z nieodpowiednim facetem. Zobaczę co przyniesie czas. Mogłabym polecieć już teraz i złożyć pozew o rozwód, ale wiem, wierzcie mi, że nie jest on Zły do szpiku kości, po prostu zwaloną psychikę. Poczekam jeszcze jakiś czas, jak da mi znać że chce z tym walczyć i że chce się zmienić to powalczymy. I tyle. Nie mówię też wcale, że polecę z nim na koniec świata jak tylko wróci, choćby z ogromnych FOCHEM. Oceniajcie mnie jak chcecie na serio, jest to w tym momencie mój najmniejszy problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
Rozumiem, że większość z Was tutaj miałaby po takim przedstawieniu już wniosek o rozwód w sądzie złożony i w ogóle byłybyście z tego powodu zadowolone. Ja gdy taki pozew złożę to chcę mieć sto procent pewności, że robię dobrze, a na razie takiej nie mam. Na razie czekam. Nie dzwonię do niego, nie piszę, nie jadę do jego miasta i nie jęczę mu pod oknem ani nic z tych rzeczy, po prostu czekam. I piszę tutaj jak wygląda to moje czekanie, a wy na mnie najeżdżacie że nie jest to takie dla mnie łatwe aby kopnąć kogoś w dupę. Ciekawe tylko, że takie opinie przeważają na forum. Znajomi, którym powiedziałam o tej sprawie mają przeważnie inne zdanie, też czekaliby i dali temu wszystkiemu czas, nie przekreślali, czyli dokładnie to co robię teraz. Widocznie tylko kafeteria ma monopol na prawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się zgadzam z Tobą, że faktycznie nie jest to łatwa sprawa. Życzę Ci trzeźwego myślenia i przede wszystkim żebyś odzyskała spokój cokolwiek się nie zdarzy i jakkolwiek ta sprawa się nie zakończy. Ja wierzę w to, że wszystko w życiu dzieje się po coś. Może Twój mąż ma kiedyś przejrzeć na oczy, zrozumieć że robił źle, może wtedy ma sam udać się po jakąś pomoc. Nawet jeśli nie będziecie już wtedy razem, może po prostu ma się jakoś sam z tego wszystkiego uleczyć. Ty na pewno za jakiś czas inaczej spojrzysz na całą tą sprawę, nawet jeśli teraz wydaje Ci się, że świat się kończy. A może będziecie jednak razem, nie wiem. Będzie dobrze, głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o to, że masz od razu biec do sądu składać papiery rozwodowe. Chodzi o to żebyś nie dawała się wykorzystywać i miała więcej szacunku do samej siebie jak on nie będzie chciał się zmienić i zrobić żadnego kroku naprzód (z tego co on teraz wyprawia daje temu marne szanse). Obcy ludzie są najbardziej obiektywni, nie znają Ciebie i patrzą na to wszystko z dystansem. Wolałabyś żeby każdy Ciebie głaskał po główce? Byłoby tak gdybyś na prawdę była tu ofiarą i pokrzywdzoną przez los kobietą. Tutaj nic się nie stanie przypadkiem, to co się teraz wydarzy w Twoim życiu to będą jedynie Twoje wybory. Ty tu jesteś panią sytuacji. (Ty bo Twój mąż chyba nie jest w stanie podjąć żadnej decyzji).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko wybralas go na meza z własnej, nieprzymuszonej woli, to skad i do kogo teraz te żale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, dlaczego nie bierzesz pod uwagę zdrady? Przemilczałaś mój poprzedni post, a może twój małżonek na którego ty cierpliwie czekasz teraz świetnie się bawi w obecności jakiejś szmaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ej ty dlaczego tak brzydko się wyrazasz? :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha oburzyła się panna szarpiąca żonatych za rozporki :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
Faktycznie pisałaś o zdradzie, jakoś ominęłam to. Oczywiście pewności nie mam. Jestem pewna jednak na 99,9 procent, że to nie to. Oczywiście mogę się mylić. Pamiętam naszą ostatnią kłótnię właśnie o jego podejście do obowiązków. Wygarnęłam mu co mi sie nie podoba, że nie mam już cierpliwości znosić jego fochów itp, jakoś tak wtedy było, że fochy minęły, płakał później dosłownie rzewnymi łzami i przepraszał itp.....ogólnie mam takie wrażenie że ma płacz blisko d**y jak to się mówi. Pisałam wcześniej, że jego matka pracuje we Włoszech, jakąś babiną się tam opiekuje. Kiedyś do niego zadzwoniła, że ta babinka jest bardzo chora i że pewnie niedługo umrze. Kuba nawet jej nigdy nie widział na oczy, nie jest to jego rodzona babcia, ani nikt bliski. Płakał dosłownie jak dziecko, musiałam go pocieszać :O Oczywiście, żal człowieka, jak każdego no ale bez przesady, nie ma tu przecież żadnej więzi. No ale do czego zmierzam. Właśnie to mnie naprowadza na to, że to raczej mega rozchwiana psychika niż kochanka. Jak się dwa dni temu wtedy dodzwoniłam do niego to też rzeczywiście brzmiał tak jakby miał już pętlę na szyi i chciał się powiesić, mówił że jest w strasznym stanie psychicznym, oczywiście nie widział ani krzty winy w swoim zachowaniu. Wiecie o co mi chodzi? Nie sądzę, żeby był aż tak dobrym aktorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie szarpie zonatych za rozporki, bo mam męża, tylko nie lubie chamstwa i grubiaństwa :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz męża tylko dlatego, że go pierwsza żona z domu wywaliła i się z nim rozwiodła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no widzisz autorko, czyli on ma jakies uczucia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ales ty durna gosciowo z 15;59 - chcialabys zebym miała rozwodnika jak ty :-p nie mierz wszystkich swoja miara :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*12:59 i nie kazda szarpie zonatych jak ty :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
Nigdy nie twierdziłam, że jest bez uczuć. Nie chodzi mi tutaj o jego serce tylko o charakter, który od czasu do czasu się ujawnia i o psychikę. Wychowywał się w naprawdę straszliwym domu, z tego co obserwuję, wielu rzeczy na pewno też nie wiem. Czy to mogłoby mieć aż taki wpływ. Ja zawsze wiedziałam, że Kuba jest z gruntu dobrym człowiekiem i serce ma dobre.....dlatego też więc nie zakładam zdrady i tym podobne. To raczej tylko niestabilność emocjonalna, humory, fochy, płaczliwość z byle g***a, awantury, czepianie się słówek w stylu "ale jak ty mi to czy tamto powiedziałaś, przecież nie powiedziałaś tego normalnie", pamiętliwość nawet najdrobniejszych durnowatych rzeczy, poczucie niesprawiedliwości, noszenie w sobie urazy i nienawiści. Ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.03 i 13.04 ja przeciwieństwie do ciebie nie wyszłam za rozwodnika, ale rozumiem, że wstydisz się przyznać, że wcześniej byłaś szmatą co latała za żonatym. w przeciwnym razie nie przeszkadzałoby ci że szmaciska nazywa się po imieniu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tak autorko łudź się dalej i wmawiaj sobie, że twój mężuś ma dobre serduszko i nigdy by nie poszedł do dziffki. Tylko ciekawe gdzie on teraz jest i co robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie to skandal ze nauczycielka która urodzila dziecko 14-letniemu gimnazjaliscie ma wyrok w zawieszeniu!! Co się teraz wyrabia na swiecie. ze 37latka rzuca się na takiego chłopca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to co? pewnie grzecznie siedzi mamusi na kolankach i słucha bajeczek :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to co robi? placze za tamta babcia..../

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no nie to skandal ze nauczycielka która urodzila dziecko 14-letniemu gimnazjaliscie ma wyrok w zawieszeniu!! Co się teraz wyrabia na swiecie. ze 37latka rzuca się na takiego chłopca? x Kobiety są uprzywilejowane i mogą być pedofilkami natomiast mężczyzna za troskę o dziecko i o jego bezpieczeństwo jest nazywany zwyrodnialcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×