Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość RailiFene

Mam już tego powoli dosyć...

Polecane posty

Gość RailiFene

Po co to wszystko... Byłam sama - było źle, mam chłopaka - jest jeszcze gorzej. Jesteśmy razem ponad 1,5 roku. Od kilku miesięcy wynajmujemy razem pokój. Nie wiem co się dzieje ale nie dogadujemy się. Drażnię go za każdym razem kiedy zwrócę mu uwagę o pomoc itp. Nie mieszkam tu sama a za każdym razem muszę sprzątać, on nawet się nie ruszy. Owszem, czasem przestawi coś w inne miejsce. Wkurza mnie to, bo nie wynajmujemy tego mieszkania sami, są tutaj też inni ludzie a łazienka i kuchnia jest przecież wspólna, więc wypadałoby sprzątać. Wkurza go kiedy poruszam temat przyszłości. Ogólnie dzieli nas spora odległość, ok. 700 km. Coraz częściej myślę, że to nie wypali i zorientujemy się o tym dopiero za kilka lat, kiedy trzeba będzie zdecydować o wspólnym zamieszkaniu i miejscu. Dla mnie miejsce zamieszkania ma znaczenie, dla niego również i przez to wiem, że będzie problem. On nawet nie chce słyszeć, że zamieszkamy u mnie (czasem poruszam tą kwestię ale w żartobliwy sposób), a ja nie lubię jego domu. Ma tylko matkę, z resztą rodziny nie utrzymują kontaktu. U mnie zaś jest rodzinnie, można liczyć na pomoc każdego. Wczoraj się pokłóciliśmy o to nieszczęsne sprzątanie. Siedział i grał w głupią gierkę, no ile można prosić. Też mam inne obowiązki i też mam prawo do przyjemności, on chyba tego nie rozumie. Niechcący powiedziałam w złości, że nie lubię z nim mieszkać. Dzisiaj go przeprosiłam za te słowa bo naprawdę nie chciałam tego powiedzieć i tak nie myślę. On się nie odzywa, nie chce nawet ze mną porozmawiać. Właśnie wyszedł z domu, znając życie, wróci pewnie zjarany. Powiedział mi jedynie, że jedzie jutro do domu żebym miała święty spokój, skoro on tak mi przeszkadza... . Wiem, że mam trudny charakter ale i tak za każdym razem ja go przepraszałam. Robiłam to żeby nie było już tej atmosfery, mimo że nie zawsze wina leżała po mojej stronie. A może ja wcale nie nadaję się do bycia z kimś ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×