Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Odmówić dalszej pomocy znajomej

Polecane posty

Gość gość

mam znajoma, kiedys dobra kolezanka, pozniej kontakty sie urawaly. Okazalo sie jakis czas temu, ze jest w bardzo prztkrej syt.zyciowej, rozwodzi sie z mezem, przeprowadza do nowego mieszkania z dwojka malych dzieci. Zaczelismy pomagac, najpier to byly drobne rzeczy jak np zalatwianie kartonow do przeprowadzki. Kiedy sie przeprowadzila, jakis miesiac temu, moj maz jezdzi do Niej w kazdej wolnej chwili, sklada szafki, montuje itp, przypacza pralki itp. Natomiast ta znajoma jest niewdzieczna.Wiem, ze nie powinnismy wymagac szczegonych rzeczy ale czy nie wypadaloby powiedziec "dziekuje:, ze mi pomagasz, ze tracisz woj czas , ze przyjezdzasz do mnie na swoj koszt ? Do tego jak pisze do nas wiadomosci na maila czy smsa , zeby Jej cos dokupic, sprawdzic to nigdy nie napisze " czesc Zoska:, tylko wysla sucha wiadomosc , np " sprawdzie na allegro ile kosztuje costam ". Moj mąż narzeka, ze nigdy n ie da mu nic do zjedzenia a spedza u Niej np cala sobote. Zaczyna mnie denerwowac ta roszczeniowa postawa, do tego nie zanosi sie na koniec remontu. Mialo byc tak, ze cała rzesza znajomych miala Jej pomoc a jezdzi tam tylko moj mąż. Co zrobic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiesz, chyba odpowiedź jest jasna. Nie reagować na jej polecenia, bo to nawet nie są prośby tylko właśnie polecenia, wprot powiedzieć-sorry, już nie jesteśmy w stanie ci pomagać, bo też mamy rodzinę i to jej chcemy czas poświęcać. Znajdź sobie innego jelenia. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie brakuje mi asertywonosci wmaewrowałam w pomoc meza, mimo ze on za nia nie przepada było mi dziewczyny zwyczajnie szkoda, bo tez mam 2 malutkich dzieci i nie wyobrazam sobie byc w Jej sytyacji Ale zaczyna mnie denerwowac to podejscie, wysylanie wiadomosci bez czesc, pocaluj mnie w dupe za przeproszeniem Do meza mowi tak" przyjedziesz za tydzien prawda ?", nie jest to pytanie bardziej retoryczne. I on zaczyna miec do mnie pretensje, ze nic w domu nie moze zrobic, z dziecmi pobyc tylko tam jezdzi, robi za darmo i nawet kanapki nie dostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aPerfectCircle
Musisz być bardziej asertywna. Pomoc pomocą, ale nie możesz też dawać się wykorzystywać. Ja też jestem taka doopa wołowa i ciągle na tym cierpię. Ktoś jest dla mnie podły i chamski, a i tak jak przyjdzie po pomoc nie odmówię :o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedziec jej wprost " nie uwazasz ze lekko juz przesadzasz? " nie dalaby sie tak wykorzystywac nie lubie ludzi ktorzy niczego nie potrafia decenic !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to nich twój mąż jej odmówi, powie po prostu - wybacz, ale dziś jestem u ciebie ostatni raz, mam swoje plany i obowiązki rodzinne, nie będę więcej przyjeżdżał. Praktyczna rada-niech to powie już w drzwiach, wychodząc, żeby nie wdawać się w niepotrzebne dyskusje czy słuchać płaczu i błagania. Stara sprawdzona technika :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy gdy jej nie zateskni z seksem, bo ona taka "biedna" I powie, ze chce twojego meza, to tez sie zgodzisz I dalej bedziesz taka nieasertywna?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może ona jest nieśmiała. Ja też mam problem jak ustąpić np. miejsca lub nawet zrobić komuś herbatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wmanewrowałaś w pomoc swojego męża? Nie, ty zrobiłaś z niego idiotę - niewolnika. Obca kobieta widzi że nie szanujesz swojego męża więc ona też nie będzie szanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za niedługo ta znajoma będzie odzywać się z konkretnymi prośbami bezpośrednio do twojego męża na komórkę bo pasuje jej miec takiego głupiego Jasia do pomocy a z twoim zdaniem nie będzie się liczyć. Tak to jest pozwolić wtargnąć obcej babcie na swój teren. Nie masz autorko żadnych granic, patrz co zrobiłaś ze swojego męża w oczach znajomej skoro ona potrafi już żadać a nie prosić. Jesteście dla niej złotą rączką i środkiem do celu a nie znajomymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na koncu twoj maz stanie się jej męzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiedzialam, ze istnieja tacy jelenie jak autorka i jej maz. Az nei wierze wlasnymoczom jak to czytam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech mąż coś zmyśli, pt że teraz bedzie miał więcej pracy w pracy zawodowej, jakieś nadgodziny i nie da rady już jej pomagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze odmówić dalszej pomocy ,całkowicie i powiedzieć to wprost. Po drugie ktoś dobrze napisał że Twój mąż może wkrótce stać się jej mężem ,taka nieporadna baba to tak naprawdę cwana żmija ,a ty męża na całe dni wysyłasz ,też masz coś z deklem ,na pewno oboje pracujecie mało czasu spędzacie a weekendy wolne skoro mąż tam u niej robi coś to razem powinniście go spędzać a niej jakieś babie szafki skręcać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no bo tak napewno bedzie ... maz bedzie tam łaził a na końcu tam zostanie.... na zawsze.... dziwie się ,że puszczasz tam męza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważaj, żeby ci męża nie ukradła. Skoro jest po rozwodzie to kto wie czy kiedyś nie stwierdzi, że twój jest fajny... sporo już było takich historii o tzw. koleżankach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
torebki samochodu i męza się nie pozycza PAMIETAJ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odmówić i nie cackac się więcej. Wykorzystuje was i tyle. Męża się nie pożycza! Nigdy a tym bardziej samotnej koleżance

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, że są duże szanse, że już masz rogi na głowie. Jaki mąż się na coś takiego niby zgadzał? Mój by się w ogóle nie zgodził, a nawet jeżeli, to już daaaaawno by się zbuntował. Natomiast narzekania męża to może być po prostu zasłona dymna (jak trochę poudaję, że nie lubię tam chodzić, to żona się nie zorientuje, że nie tylko meble posuwam). Oczywiście możliwe, że masz męża, który nie ma pojęcia co to asertywność i ot tak robi co mu się powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to mam taką koleżankę co wszyscy ją zawsze bali za faceta bo taka brzydka i to wszyscy jednym głosem mówili ,mojej siostry narzeczony to mówił że kijem by jej nie tknął i jak ją widzi to powinien ubierać podwójnie przyciemniane okulary . Dzisiaj co prawda z nią nie jest ale był ponad 5 lat ,mają dziecko ,siostrę moją rzucił dla paskudy którą sam tak nazywał też jej remont robił ,potem auto naprawiał ,potem płot malował potem prosiła żeby na lotnisko wozić bo latała do matki bo ona bidulka sama była ,auta nie miała ,bagaż ciężki facet był jej potrzebny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze maz posuwa tam nie tylko meble?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, odmow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja , autorka jedna sprawa, ze jesyesmy za mało asertywni i zlitosci ponagamy, dajemy sie naciagac itp. Ale nie przesadajzie, ze maz moj jedzie tam "posuwac".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zebys sie nie zdziwila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo tak właśnie się to często kończy autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A ja myślę, że są duże szanse, że już masz rogi na głowie. Jaki mąż się na coś takiego niby zgadzał? Mój by się w ogóle nie zgodził, a nawet jeżeli, to już daaaaawno by się zbuntował. Natomiast narzekania męża to może być po prostu zasłona dymna (jak trochę poudaję, że nie lubię tam chodzić, to żona się nie zorientuje, że nie tylko meble posuwam). Oczywiście możliwe, że masz męża, który nie ma pojęcia co to asertywność i ot tak robi co mu się powie" x Dokladnie to samo pomyslalam. Ze pewnie juz ja bzyka a tylko tak mowi , ze jest wsciekly. Ja bym to od razu uciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×