Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Związek z kobietą po gwałcie

Polecane posty

Gość gość

Czy zdecydowalibyście się na związek z kobietą, wiedząc że była kiedyś zgwałcona? Mówię o przypadku kiedy kobieta byłaby stabilna emocjonalnie, nie jakaś agresywna i zwichrowana. Jedynie z fizycznymi objawami stresu pourazowego, typu łomotanie serca, dreszcze itp. Czy zaryzykowalibyście związek? A może ucieklibyście gdzie pieprz rośnie jak by tylko wam o tym powiedziała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli osoba ma objawy stresu pourazowego, typu łomotanie serca, dreszcze itp., to nie jest stabilna emocjonalnie :( . Nie sądzę, by kobieta chwaliła się takim doświadczeniem obcej osobie. Jeżeli już o tym mówi, to uważa słuchacza, za przynajmniej przyjaciela. Nie rozumiem, dlaczego miałbym uciekać przed problemem swojego przyjaciela (przyjaciółki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że może z tego wyjść. Ale musi zrozumieć że to nie jej wina i że nie ma się czego wstydzić a i ufać żeby nie musiała się bać . A jeśli uwierzy że Tobie na niej zależy to tamto może stać się obojętne. Tak myślę. Ale związek tzn. ślub ? Może nie za szybko ale można spróbować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jeżeli osoba ma objawy stresu pourazowego, typu łomotanie serca, dreszcze itp., to nie jest stabilna emocjonalnie " - stabilna emocjonalnie w tym sensie, że nie ma nagłych zmian nastroju, ani nie obwinia wszystkich naokoło. jest życzliwa dla innych i świadoma swoich emocji, tylko czasem ma fizyczne objawy stresu na zasadzie odruchu warunkowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej. Powiedziałam swojemu chłopakowi po roku związku. Razem długo płakaliśmy. Jest dobrze. Pracujemy nad tym wszystkim. To był tylko sen. Koszmar. Tak sobie mówimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..."Jeżeli osoba ma objawy stresu pourazowego, typu łomotanie serca, dreszcze itp., to nie jest stabilna emocjonalnie " - stabilna emocjonalnie w tym sensie, że nie ma nagłych zmian nastroju, ani nie obwinia wszystkich naokoło. jest życzliwa dla innych i świadoma swoich emocji, tylko czasem ma fizyczne objawy stresu na zasadzie odruchu warunkowego... Rozumiem :) . Problem polega na tym, że to, co widać na zewnątrz, jest tylko czubkiem góry lodowej. Może to świadczyć o tym, że dziewczyna jeszcze nie "przetrawiła" do końca tamtego wydarzenia. Osoba budująca z nią związek, musi mieć to na uwadze. Szczególnie trudne mogą być wszelkie sprawy, związane z intymnością. Partner musi być bardzo ostrożny i wytworzyć w dziewczynie pozytywne skojarzenia z seksem. Nie każdy da sobie z tym radę :( .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wykluczone, nie mógłbym znieść myśli że dotykał ją ktoś inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli autor tematu pisze o sobie, to odpowiadając wprost: Jeżeli dziewczyna interesowałaby mnie i czułbym, że to coś więcej od przyjaźni, to informacja o jej przykrym doświadczeniu, nie miałaby wpływu na mój stosunek do niej (najwyżej starałbym się być delikatniejszy :) ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...wykluczone, nie mógłbym znieść myśli że dotykał ją ktoś inny... napisał PRAWICZEK - IDIOTA :( :( :( .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się zdarza, mój kolega ma żonę po g****ie. Mieli problemy, ale pracowali nad tym i są szczęśliwi. Ale ten facet jest wyjątkowy ona zresztą też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja powiedziałam swojemu byłemu i odtąd nasz związek zaczął coraz bardziej się psuć, dlatego nie polecam. mój obecny chłopak o niczym nie wie. czasem się czuję samotna ze swoimi złymi wspomnieniami, chciałabym żeby ktoś mnie pocieszył. ale lepiej jest tak, niż bać się że mi kiedyś wypomni albo zasugeruje że może zachowywałam się jak łatwa dziewczyna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Casc
Nie jest to coś z czym łatwo jest sobie poradzić. Bo owszem, taka kobieta ma prawo mieć problemy, ale nikt chyba nie jest zobowiązany by móc sobie z nimi radzić. Kobiety za dużo mniejsze zaburzenia często kopią w tyłek nawet nie pytając, co jest powodem. Myślę, że to zależy od kobiety i tego, jakie g**** pozostawił znamiona, rany, emocjonalne raczej niż fizyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdyby dziewczyna po kilku latach związku powiedziała wam że została kiedyś zgwałcona to jak zareagowalibyście? bylibyście wkurzeni że to zataiła, czy raczej staralibyście się zrozumieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja przy piwie prawie wygadałam się przed kolegami z pracy... to znaczy nie całkiem, ale zaczęli coś chamsko żartować o gwałtach, a ja nie mogłam już wytrzymać i prawie się popłakałam, bo wróciły mi złe wspomnienia. zapadła cisza jak makiem zasiał. potem nikt nie wracał do tematu, ale jakoś mnie omijali i czułam na sobie znaczące spojrzenia. kiedy tylko nadeszła okazja, to zmieniłam pracę. to jest właśnie najgorsze, że od przeszłości nie da się nigdy tak do końca uciec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...a gdyby dziewczyna po kilku latach związku powiedziała wam że została kiedyś zgwałcona to jak zareagowalibyście? bylibyście wkurzeni że to zataiła, czy raczej staralibyście się zrozumieć?... Ja starałbym się zrozumieć, ale ja jestem nietypowy :( . Kilka kobiet zwierzyło mi się już, z czegoś takiego i nie były to moje partnerki. Czasem trzeba się wygadać komuś, do kogo ma się zaufanie :) . Ważne, by nikt nieodpowiedni się o tym nie dowiedział :( .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość space 1999
Jedyne co by mnie mogło zniechęcić, to taka możliwość, ewentualność, że to się odbiłoby na życiu seksualnym. Lubię mocno i ostro, więc raczej musiałbym zrezygnować. Poza tym, nie miałbym żadnych oporów. To nie jest wina kobiety, to nie jest paskudna cecha charakteru, to jest po prostu traumatyczny epizod z przeszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość space 1999
Gdybym po kilku latach się dowiedział, pewnie bardzo bym to przeżył, bo nieszczęście bliskiej osoby, jest moim nieszczęściem. Ale nic by to nie zmieniło. Chyba nawet zbliżyłoby mnie do mojej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość space 1999
Złą przeszłość, trzeba przeboleć, przeżyć, przetrawić inaczej będzie gniła w nas i zatruwała złym powietrzem. Nie chcę się tu wymądrzać, bo g***** mnie samemu wydaje się koszmarem najgorszym z możliwych, więc nie sugeruję, że tu cokolwiek jest łatwe. Mam tylko na myśli, że aby iść dalej, przeszłość nie może nas pętać. Czasem warto pomyśleć o psychoterapii, chociaż to też nie jest łatwa droga. Serdecznie cię pozdrawiam i nie trać wiary, są sympatyczni i wrażliwi mężczyźni, ale nie c***y jakieś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam zgwalocona i nie wpłynęło to specjalnie na moje relacje z facetami, jedno z wielu nimiłych przezyc,nic wiecej. Trzeba przebolec i isc do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się przez wiele lat trzymałam w miarę nieźe, bo wmówiłam sobie że to był jednorazowy wypadek i to nie ma prawa wiecej się powtórzyć. ale potem jak byłam molestowana w pracy, to dopadły mnie schizy i wszystkie wspomnienia otworzyły się jak puszka pandory... moje poczucie bezpieczeństwa rozsypało się i teraz pracuję mozolnie nad tym, żeby poskładać je znowu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję za wszystkie odpowiedzi, po przemyśleniu zdecydowałam się chłopakowi nic nie mówić. tak będzie lepiej, tyle lat było dobrze bez takich wyznań, więc na pewno i teraz wszystko się poukłada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Erchfjc
Moja żonę w wiek 15 lat zgwałcił jej brat. Teraz to 40.letni ojciec rodziny i porządny Polak-Katolik. Wiąże mnie zaufanie żony. Nie mogę o tym mówić w rodzinie,a chetnie bym gnoja zatłukł... Ona nie chce szoku w rodzinie, aby się nie okazało jak go wychowali. Rodzice dobijają do 70.ki. Wiem że trzeba to kiedyś powiedzieć. Zrobię to, ale czy moje relacje z żoną przetrwają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłem dwukrotnie w związku z kobietą po gwałcie. Jedna była zgwałcona w wieku 20 lat przez ówczesnego chłopaka, a druga 15 przez "przyjaciół". Z tą drugą było ciężej, bo cały czas się traumatyczne wspomnienia za nią ciągnęły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli kobieta została zgwałcona nie oznacza że jest jakaś gorsza warto spróbować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak już pisałem, byłem dwukrotnie i dodam tylko, że trzeci raz już nie zaryzykuję. To nie na moje zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
baby mają problemy psychiczne, 8/10 jest porąbana w 99.9%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy bo jeśli to byłaby Wanda Nowicka to na pewno nie. Przecież na tę Wandę powinno się za czaić kilku murzynów i ją zgwałcić za paradę szmat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×