Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

KOCHANKI, co macie z romansu z żonatym facetem

Polecane posty

Gość Mandragoraaa
Witam. Chcialabym zadac pytanie, ktore nasunelo mi sie po przeczytaniu Waszych wypowiedzi. Prosze tylko o szczere odpowiedzi. Osobom, ktore chca tylko zdozowac nadwyzke swojego " jadu " dziekuje. Wyobrazmy sobie matke/ojca, dzieci rosna, dorastaja, usamodzielniaja sie. Wiekszosc z Was ma brata, siostre. Moje pytanie brzmi nastepujaco: czy gdyby sytuacja "zona-maz-kochanka/ek" (biorac pod uwage druga i trzecia role) dotyczyl kogos z osob Was najblizszych takze byscie okreslili swoje dziecko mianek k.... A syna mianem sk.... Badz siostre nazwali szm... A brata gn....?! Dziekuje i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mandragoraaa
Witam. Chcialabym zadac pytanie, ktore nasunelo mi sie po przeczytaniu Waszych wypowiedzi. Prosze tylko o szczere odpowiedzi. Osobom, ktore chca tylko zdozowac nadwyzke swojego " jadu " dziekuje. Wyobrazmy sobie matke/ojca, dzieci rosna, dorastaja, usamodzielniaja sie. Wiekszosc z Was ma brata, siostre. Moje pytanie brzmi nastepujaco: czy gdyby sytuacja "zona-maz-kochanka/ek" (biorac pod uwage druga i trzecia role) dotyczyl kogos z osob Was najblizszych takze byscie okreslili swoje dziecko mianek k.... A syna mianem sk.... Badz siostre nazwali szm... A brata gn....?! Dziekuje i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mandragoraaa
Ech to milczenie jest wymowne i chyba nie wymaga komentarza. Jedna jedyna osoba zdobyla sie na odwage, a reszta nabrala wody w usta. Dzieki i narqa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mandragoram A moze nikt tutaj nie zagladal i nie spieszyl szybko z odpowiedzia na Twoje tendencyjne pytanie. Odpowiedz sobie sama czy bylabys dumna z corki d*****,ktora sypia z zonatym? Zaprosilabys ja na kawe i babska rozmowe w czasie ktorej chwalisz jej postepowanie? :-) czy raczej wstydzisz i zastanawiasz gdzie popelnilas blad,ze Twoja corka ma tak niskie poczucie wlasnej wartosci,ze czepia die gaci cudzego meza jakby na swiecie tajemniczy wirus wytepil wszystkich kawalerow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mandragoraaa
Witam :-) Jakby nie bylo dziecko ma zawsze dwoje rodzicow ( no po za przypadkami gdy samotne kobiety poddaja sie inseminacji czy zaplodnieniu in vitro wtedy roznie bywa). Zatem wobec powyzszego odpowiedzialnosc za dziecko jest 50 na 50, a co za tym idzie bledy popelnia sie tak samo. Zatem osmielam sie stwierdzic iz wyciaganie pochopnych wnioskow kto i czemu jest winny nie znajac wczesniej sytuacji jest nie ma miejscu. Nie, nie pochwalala bym jej zachowania ale tez na pewno bym jej od razu nie " skazywala ". Nikt z nas nie jest nieskazitelny, bez winy. Od dziecka grzeszymy i sie zle zachowujemy gdyz poniekad mamy to zapisane w swojej naturze i ulomnosci. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
K***y, szmaty, tak często ludzie określają kochanki. Mówi ci to coś ? Masz dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak bo córka ku/rwy to kure/wka a syn ku/rwy to skur/wy syn .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty masz g****o zamiast mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze postawione pytanie Mandragoro. Jako matki jesteśmy w stanie tolerować więcej u swoich dzieci niż u obcych. Tutaj zawsze zobaczymy drugie dno w postępowaniu, jakieś wytłumaczenie zaistniałej sytuacji. A prawda jest taka, że to nasze dziecko krzywdzi inną osobę, tylko my przez naszą miłość rodzicielską za wszelką cenę staramy się tą winę zmniejszyć, wytłumaczyć. Strach przed utratą własnego dziecka doprowadza, że z czasem uczymy się tą sytuację tolerować, wynajdujemy jakieś pozytywne strony i się ich kurczowo trzymamy. A w sytuacji odwrotnej, jak nazwała byś osobę która jest kochanką/kiem małżonka/ki Twojego dziecka. Czy starasz się szukać drugiego dna zaistniałej sytuacji? Wątpię. Wtedy kategoryzujemy tą osobę jako złą i obdarzamy najgorszym epitetami. Nasze podejście zmienia się w zależności od miejsca w którym się znajdziemy. W przypadku swoich najbliższych, których kochamy będziemy bardziej tolerancyjny, ale czy taką samą tolerancję będziemy mieć dla obcych osadzajac ich postępowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mandragora, Milosci do dziecka nigdy nie podzielisz rowno na pol. A odpowiedzialnosc? Tak ,rodzice odpowiadaja rowno oboje ale czy przetlumaczysz to sobie we wlasnym sercu ,nie poczujesz sie winna na sto procent gdy Twoja corka lub syn okaze sie zlym,podlym. Czlowiekiem? Ja nie umialabym myslec "to rowniez wina mojego meza" I nikt tu nie mowi o pochopnym wyciaganiu wnioskow.. Jako matka nie zadowolilabym sie jakas tania bajeczka tylko probowala za wszelka cene dociec prawdy,przemowic dziecku do rozumu lub z tej sytuacji probowala pomoc wyplatac....Dziecko kocha sie bezwarunkowo-tak,duzo wybacza i patrzy przez palce -tak ale nie mozna Byc Slepym bo to jest porazka rodzicielska -Twoja. Gdzie w moim wczesniejszym poscie z17:56 napisalam,ze skazuje ja wieczne potepienie? Nawet gdy zganilabym swoja corke za to co robi to i tak nie przestane jej kochac. Trzeba kochac ale miec tez odwage powiedxiec-zle robisz. Tylko madrzy rodzice zdobeda sie na taka odwage. Matki,ktore od najmlodszych lat slepo bronia dzieci ibagatelizuja wszystko robia im najwoeksza krzywde. Potem taka osoba wyrasta na egoiste,ktory mysli,ze wszystko mu ujdzie na sucho,takze ranienie innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze są matki które nie maja własnego życia tylko śledzą każdy krok dorosłej córki. Głupio mądre mamusie i ich szczątkowe materiały śledcze. Nie pozwalające za wszelka cenę popełnić swojej córce żadnego błędu i ponieść konsekwencji w dorosłym życiu. Traktują je jakby miały 5 lat. Wielkie porady tylko na podstawie własnych przeżyć nie mając pojęcia kim jest własna córka i jaki ma bagaż. Nawiedzona matka usiłująca dociec prawdy po fakcie, maglująca własną córkę na temat jej kochanka. Gdzie jak kiedy i dlaczego. Pozwól jej uwolnić się od ciebie to może jej życie zacznie się inaczej układać. To dorosły człowiek i jedyną odwagą z twojej strony może być doczekać momentu kiedy córka sama przyjdzie do ciebie i powie mamo popełniłam błąd. Na strofowanie czas minął lata temu. Możesz jej zrobić co najwyżej herbaty i wysłuchać. Teraz nie wiesz kim ona jest. Może toksyczną kurwą albo tylko twoją malutką kochana córeczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mandragoraaa
Witam kobitki :-) tak Was czytam i jestem pelna podziwu dla Waszych wypowiedzi. Pelen szacunek. Bardzo madre i adekwatne do opisanych sytuacji komentarze. Dokladnie punkt widzenie zalezy od miejsca w ktorym sie znajdujemy. Popieram, nalezy zwrocic uwage jak dana osoba zle postepuje i starac sie pomoc aby jesli to mozliwe zeszla z obranej sciezki. W pelni sie zgadzam. Jednakze nie kazdy potrafi zachowac trzezwosc umysly i podejsc troche na chlodno do pewnych rzeczy. Czlowiek jest ulomny, od dziecka popelnia bledy i czasami " walnie glowa w mur". Nic co ludzkie nie jest nam obce. Jednakze kazdy medala dwie strony. Podejscie do kazdej sytuacji z perspektywy stereotypow skazywaloby wieksza czesc ludzi na "stracenie". Wg mnie kazdy ma prawo do szansy, zmiany swojego zycia, naprawy bledow. Nie mowie tutaj o recydywie gdyz w takim wypadku uwazam ze kazdy dziala ze swiadomoscia a czasami premedytacja, ale o zwyklych potknieciach. A coraz czesciej spotykam sie tak w zyciu jak i tutaj na forach z postawa " kamieniowania" " palenia na stosie" bez zadania sobie trudu glebszej analizy danej sytuacji. Nawet jak ktos robi zle nie mam praca danej osoby "skazywac" gdyz sama nie jestem bez skazy. A zycie czesto stawia nas " po drugiej stronie" i wtedy juz nic nie przychodzi tak latwo. Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potknęła się i nieświadomie wpadła na jego chuja, poddajmy to głębszej analizie. 55 orgazm to czysty przypadek na tejże ścieżce. Jaka premedytacja? Wspieramy, wspieramy i grzecznie zwracamy uwagę, że tak nie można bo może nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jak Twoja córka wda się w romans z żonatym tez jej powiesz ,ze przypadkiem wpadła na jego c***ja ? ;) A do tego wyklniesz ja z rodziny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zonki wysniewaja kochanki a same siedza z tymi palantami i zdrajcami. I trzymaja go recami i nogami. Smieja sie ze kochanki godnosci nie maja a same co? Mozna piwiedziec ze sa jeszcze gorzej ponizone bo dla paru groszy musza siedziec z lajdakiem do konca zycia. A kochanka? Zabawi sie pozniej zostawi ,zapomni i zyje dalej .A wy zostajecie z tym obesrancem skazane na niego do konca zycia.To jest brak godnosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ty analfabetko bez rozumu i godności nie masz prawa żon wyzywać bo sama jesteś zerem. Widać, że jesteś mocno zdesperowana. Pewnie żonaty facet cię popędził, gdy do rozporka mu się dobierałaś. Jakim to trzeba być tłumokiem, żeby napisać "ręcami"? :D Zapamiętaj sobie jedno śmieciu, że poniżana zawsze jest kochanka. Chciałaś cudzego męża dla tych paru groszy? Ale on cię nie chciał, bo na co mu taka debilka jak ty. Ze wstydu by się facet spalił, jakby miał się z tobą gdziekolwiek pokazać, a gdybyś się odezwała, to zapadłby się pod ziemię. Jesteś dobra tylko wtedy, gdy stoisz przy drodze, żałosna kreaturo. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj 09:13 chyba sie za bardzo nakrecilas moim wpisem :-) Mowie o sytuacji hipotetycznej kiedy to mam corke i kiedy moje dziecko przyszloby do mnie i powiedzialo mi jaki ma problem. Wtedy Gdy ono mi to mowi ja dopiero reaguje...na jakiej podstawie wysnuwasz wniosek,ze nie mam swojego zycia i sledze kazdy krok swojego dziecka? Dla Twojej informacji jestem mloda osoba i mam malutkiego synka za to duzo empatii i swoje zasady,ktorymi do tej pory kierowalam sie w zyciu. Nie sledze losow innych ludzi, nie lubie plotek i niesprawdzonych informacji. Pozwalam tez ludziom popelniac bledy ale jesli widze, ze bliska memu sercu osoba robi zle to 'nie patrze przez palce i glaszcze po glowce udajac, ze nie widze. Juz tak w zyciu robilam i ludzie byli mi wdzieczni za brak obojetnosci Podkreslam jeszcze raz ze robie to dopiero wtedy gdy ktos mnie o pomoc prosi, nie wchodze z buciorami w zycie,czy to rodzenstwa czy kolezanki. Na podstawie mojego jednego wpisu ,chociaz nic o mnie nie Wiesz, zrobilas ze mnie nawiedzone toksyczne babsko,tylko dlategi ze nie zgodzilam sie z wpisem Mandragory. Mimo wszystko pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można porównać obesrańca kochankę do żony. Kochanka włazi z butami w rodzinę żeby ciągnąć druta kiedy tylko wyczuje swoja szansę. Lepsze jest podjąć próbę odbudowy małżeństwa kiedy w tym czasie kochanka co najwyżej kryje się po krzakach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:02 Ty to masz chyba ze sobą jakiś problem. Wiecznie przesiadujesz na tematach o kochankach. Można Cie poznać po wypowiedziach. Jesteś zalosna skończona kretynka która zostawił maz dla innej kobiety i tutaj probujesz wylewac swoje żale. Idź się przejdz,zazyj leki zrób 10 wdechow i wydechow bo niedługo skonczysz w psychiatryku. Swoja droga nie dziwie się twojemu mezulkowi ze cie zostawił. Kto by wytrzymał z takim tłumokiem???:o A co do tego ze kobiety siedzą z takimi palantami to prawda. Same siebie ponizaja dla paru groszy zamiast wziasc rozwód i uzeraja się z takim do końca życia w obawie ze juz nic lepszego nie znajdą bo małżeństwo było z braku laku. Bo wie jest przecież takich mamalzenstw uprzedzeń twoja wypowiedź,nie jestem kochanka lecz szczęśliwa mężatką od 4 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś nie pozdrawiaj kafe dziffki co siedzi tu od lat atakując każdą żonę i matkę która swoje dziecko wychowa na człowieka a nie na tirówkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8.02 tak facet ze wstydu by sie spalił gdyby pokazał sie z kochanką:) A Ciebie kocha,jestes dla niego wszystkim i dlatego posuwa inne haha Baby to jednak są głupie jak but. Zdesperowane. I mówie tutaj zarówno o kochankach jak i zonach. Postawiłyscie sie na niższym szczeblu. Wyzywacie sie i bijecie o frajera który tak naprawdę każdą z was ma w poważaniu.... Nie ma sie co dziwic ,że mezczyzni nie szanują kobiet .Kobiety same ich tego nauczyły tą walką o nich mimo zdrad i upokorzeń. Załosne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×